pan_satyros pisze:Mają bardziej zróżnicowane cele (nie tylko idź i zabij). Niby w podstawce też się takowe misje zdarzały, lecz tu jest ich więcej, do tego pojawiają się w nich ciekawsze karty pułapek/klątw.
A poza tym nieco bardziej rozwinięta mechanika kombosów (Invoke, czyli odwołania do słów kluczowych), kupcy pozwalający na częstsze wymiany sprzętu, ciekawi bohaterowie (brak klasycznych archetypów), zredukowana liczna kości jakimi rzucamy. No i instrukcja lepiej wyjaśnia dość złożone zasady odwołań na kartach.
Gdybym miał brać tylko 1 zestaw brałbym MM. (w RotR grałem całą kampanie na telefonie, a z fizycznych kopii mam też WotR, które też jest fajne, ale trochę trudniejsze).
Podpisuję się pod tym, MM > RotR. Faktycznie dużo więcej jest scenariuszy z jakimś urozmaiceniem. W drugiej przygodzie na 6 scenariuszy chyba tylko 2 były w miarę klasyczne z ubiciem villaina. Zmiana bardzo na plus.
Klimat piramid i pustyni jak kto lubi (dla mnie rewelacja), ale fabuła kampanii póki co (3 przygoda) jest dla mnie słaba i rozczarowująca. W Runelordach czuć było postęp w przygodach, a w Masce to trochę na jedno kopyto: turystyka oparta na grabieniu grobowców