Re: W co dziś grałaś / grałeś ???
: 16 maja 2020, 09:22
Witam serdecznie!
Wczoraj wieczorkiem ciąg dalszy przygód w Fortune And Glory!!!
Tym razem poszliśmy o krok dalej w rozgrywce i zagraliśmy wraz ze sterowcem oraz już uwzględniając powoli tekst na artefaktach, przedzieranie się przez dżunglę oraz oznaczenia wraz ze świątnyniami (które jeszcze się nie trafiły ale trafią w końcu!) Wspominałem że podobała mi się wersja gry podstawowa z współzawodnictwem? No cóż, zabawa rośnie wprost proporcjonalnie do rozbudowanej rozgrywki do kwadratu!
Otóż to już nie był zwykły wyścig kto zdobędzie najwięcej fortuny! Teraz jeszcze po całym świecie lata sterowiec zrzucający jednostki Niemców to tu to tam!!! Mało tego gdy okazało się że ów sterowiec to nie jest byle jakaś tam przeszkadzajka! Tylko podczas gry kumuluje on fortune i jeśli tylko się chce lub czuje na siłach to można go odszukać i dostać się na pokład by skraść z niego Fortune!!! Gdzie tylko od nas zależy czy zrobimy to przekradając się w stylu splinter cell czy po prostu wpadniemy na pokład tłucząc niemców gołymi rękoma!
Choć żadne z nas nie poważyło się na tak brawurowy czyn (choć już właściwie zmierzałem w jego kierunku w pewnym momencie gry xD) to i tak mieliśmy pełne ręce roboty! Gdybym miał opisać wszystkie zagrożenia i cliffhagery jakie się przytrafiły podczas tej jednej niepełnej gry (niepełnej bo jeszcze nie wszystkie zasady/przeciwników itp załączyliśmy w grze, ale dużymi krokami zmierzamy by to zrobić!) to nie starczyło by mi dnia! To jest doświadczenie jak najlepsze filmy przygodowe tylko więcej! Wspinaliśmy się w górach uciekaliśmy przed lawinami, przedzieraliśmy się przez dżunglę walczylismy z indianami i niemcami. Oczywiście podczas wyprawy po pierwszy skarb w desperackiej próbie rzutu na taśmę zostałem wyeliminowany i obudziłem się w startowym mieście xD Mój bohater pamięta że trzymał skarb w ręku, ale nie było go przy nim.. Może mu się wydawało? (zgodnie z zasadami zdobyłem skarb jednak zostałem KO i rzut kością pozbawił mnie go ) Tymczasem Marta mierzyła się pułapkami w himalajach i dotarła pierwsza do artefaktu! Rozrpawiła się z niemcami i skutecznie spieniężyła swoją zdobycz zyskujac pierwsza fortune i używając całej mas chwaly wzmocniła się o sprzęt i pomocnika! Gdy ja utknąłem pośrodku oceanu kierujac się niepewnymi wskazówkami dotyczącymi położenia kolejnego skarbu! Marta w tym czasie już była w połowie drogi do zdobycia drugiego! Jednak los mi sprzyjał i dostałem się do azji i tam w głębokiej dżungli rozpocząłem ekspedycje. I gdy ja docierałem do ukrytego miejsca a sterowiec latał to tu to tam( graliśmy na zasadzie że sterowca nie dotyczą ograniczenia ruchu, w końcu on lata ale nie wiemy nawet co mówią zasady, po prostu wydało się to logiczne) rozstawiając niemców po planszy, Marcie nie poszło tak jakby chciała i została odesłana do miasta! Haha pojawiła się szansa by zdobyć trochę Fortuny dla siebie i tak też uczyniłem
Dodatkowo wszystko zaczęło się układać i realizując zlecenie na dostarcznie specjalnej paczki do Paryża mocno nadgoniłem straty w punktach Marta tymczasm zdobyła kolejny Skarb i zdązyła go spieniężyć (pomogłem jej kartą wspomagającą jej rzuty w krytycznym momencie i tak wiem to był tryb współzawodnictwa ale to niczego nie zmienia przeciez chodzi o zabawe nie?), ale rzuciła się nierozważnie na niemiecki oddział z miotaczami płomieni - i gdy przyjżałem się ich statystyką i zdolnością powiedziałem "Uciekaj!" ale ona chciała po swojemu i wysłali ją do miasta
Tymczasem ja już dopakowany zmierzałem do sterowca by zgarnąc z niego trochę Fortuny(zapewne złota ) ale natknąłem się na mały konwój złota nazistów, strzeżony tylko przez psy strażnice !!! zapewne reszta oddziału udała się gdzie indziej na chwile (na bank to byli ci z miotaczami co poszli za Martą xD) i po krótkiej walce obłowiłem się złotem! I gdy Marta już sięgała po artefakt zrealizowałem kolejną przesyłke w San Francisco wygrywając grę!
Sterowiec będzie musiał poczekać na następną grę
To była dobra jazda! Przez całą grę coś się dzieje, kości sprzyjają by nagle w najmniej oczekiwanym momencie cos poszło nie tak ;D Fantastyczna sprawa z tą losowością. Dzięki temu jeśli my opanujemy zasady to każdy z kim zagramy będzie miał równe szanse na zwycięstwo/przegraną jak i starzy wyjadacze w ten tytuł!!! Zajefajna* giereczka!!!
*(w miejsce słowa należy wstawić słowo z końcówką -sta)
Pozdrawiam i do następnego! Nie mogę się doczekać gdy zagramy w pełną Fortune and Glory!
Wczoraj wieczorkiem ciąg dalszy przygód w Fortune And Glory!!!
Tym razem poszliśmy o krok dalej w rozgrywce i zagraliśmy wraz ze sterowcem oraz już uwzględniając powoli tekst na artefaktach, przedzieranie się przez dżunglę oraz oznaczenia wraz ze świątnyniami (które jeszcze się nie trafiły ale trafią w końcu!) Wspominałem że podobała mi się wersja gry podstawowa z współzawodnictwem? No cóż, zabawa rośnie wprost proporcjonalnie do rozbudowanej rozgrywki do kwadratu!
Otóż to już nie był zwykły wyścig kto zdobędzie najwięcej fortuny! Teraz jeszcze po całym świecie lata sterowiec zrzucający jednostki Niemców to tu to tam!!! Mało tego gdy okazało się że ów sterowiec to nie jest byle jakaś tam przeszkadzajka! Tylko podczas gry kumuluje on fortune i jeśli tylko się chce lub czuje na siłach to można go odszukać i dostać się na pokład by skraść z niego Fortune!!! Gdzie tylko od nas zależy czy zrobimy to przekradając się w stylu splinter cell czy po prostu wpadniemy na pokład tłucząc niemców gołymi rękoma!
Choć żadne z nas nie poważyło się na tak brawurowy czyn (choć już właściwie zmierzałem w jego kierunku w pewnym momencie gry xD) to i tak mieliśmy pełne ręce roboty! Gdybym miał opisać wszystkie zagrożenia i cliffhagery jakie się przytrafiły podczas tej jednej niepełnej gry (niepełnej bo jeszcze nie wszystkie zasady/przeciwników itp załączyliśmy w grze, ale dużymi krokami zmierzamy by to zrobić!) to nie starczyło by mi dnia! To jest doświadczenie jak najlepsze filmy przygodowe tylko więcej! Wspinaliśmy się w górach uciekaliśmy przed lawinami, przedzieraliśmy się przez dżunglę walczylismy z indianami i niemcami. Oczywiście podczas wyprawy po pierwszy skarb w desperackiej próbie rzutu na taśmę zostałem wyeliminowany i obudziłem się w startowym mieście xD Mój bohater pamięta że trzymał skarb w ręku, ale nie było go przy nim.. Może mu się wydawało? (zgodnie z zasadami zdobyłem skarb jednak zostałem KO i rzut kością pozbawił mnie go ) Tymczasem Marta mierzyła się pułapkami w himalajach i dotarła pierwsza do artefaktu! Rozrpawiła się z niemcami i skutecznie spieniężyła swoją zdobycz zyskujac pierwsza fortune i używając całej mas chwaly wzmocniła się o sprzęt i pomocnika! Gdy ja utknąłem pośrodku oceanu kierujac się niepewnymi wskazówkami dotyczącymi położenia kolejnego skarbu! Marta w tym czasie już była w połowie drogi do zdobycia drugiego! Jednak los mi sprzyjał i dostałem się do azji i tam w głębokiej dżungli rozpocząłem ekspedycje. I gdy ja docierałem do ukrytego miejsca a sterowiec latał to tu to tam( graliśmy na zasadzie że sterowca nie dotyczą ograniczenia ruchu, w końcu on lata ale nie wiemy nawet co mówią zasady, po prostu wydało się to logiczne) rozstawiając niemców po planszy, Marcie nie poszło tak jakby chciała i została odesłana do miasta! Haha pojawiła się szansa by zdobyć trochę Fortuny dla siebie i tak też uczyniłem
Dodatkowo wszystko zaczęło się układać i realizując zlecenie na dostarcznie specjalnej paczki do Paryża mocno nadgoniłem straty w punktach Marta tymczasm zdobyła kolejny Skarb i zdązyła go spieniężyć (pomogłem jej kartą wspomagającą jej rzuty w krytycznym momencie i tak wiem to był tryb współzawodnictwa ale to niczego nie zmienia przeciez chodzi o zabawe nie?), ale rzuciła się nierozważnie na niemiecki oddział z miotaczami płomieni - i gdy przyjżałem się ich statystyką i zdolnością powiedziałem "Uciekaj!" ale ona chciała po swojemu i wysłali ją do miasta
Tymczasem ja już dopakowany zmierzałem do sterowca by zgarnąc z niego trochę Fortuny(zapewne złota ) ale natknąłem się na mały konwój złota nazistów, strzeżony tylko przez psy strażnice !!! zapewne reszta oddziału udała się gdzie indziej na chwile (na bank to byli ci z miotaczami co poszli za Martą xD) i po krótkiej walce obłowiłem się złotem! I gdy Marta już sięgała po artefakt zrealizowałem kolejną przesyłke w San Francisco wygrywając grę!
Sterowiec będzie musiał poczekać na następną grę
To była dobra jazda! Przez całą grę coś się dzieje, kości sprzyjają by nagle w najmniej oczekiwanym momencie cos poszło nie tak ;D Fantastyczna sprawa z tą losowością. Dzięki temu jeśli my opanujemy zasady to każdy z kim zagramy będzie miał równe szanse na zwycięstwo/przegraną jak i starzy wyjadacze w ten tytuł!!! Zajefajna* giereczka!!!
*(w miejsce słowa należy wstawić słowo z końcówką -sta)
Pozdrawiam i do następnego! Nie mogę się doczekać gdy zagramy w pełną Fortune and Glory!