Pandemic / Pandemia (Matt Leacock)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
yosz
Posty: 6359
Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 194 times
Been thanked: 490 times
Kontakt:

Re: Pandemic

Post autor: yosz »

Zaleeeeży jakie postacie wylosujecie. Jak będzie np. researcher będzie w miarę prosto. Jak nie to grając dwiema postaciami nie jest tak łatwo obskoczyć cały świat w celu leczenia i wymieniać się kartami do wynalezienia szczepionki
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Awatar użytkownika
Charon
Posty: 223
Rejestracja: 05 lip 2007, 00:09
Lokalizacja: Sopot

Re: Pandemic

Post autor: Charon »

Cześć. Wczoraj grałem pierwszy raz w Pandemica jak znajomy go przyniósł na nasze spotkanie planszówkowe. Jak do niego usiadłem to przesiedziałem przy nim grając 4 partie pod rząd a obserwując 5 - inni też chcieli zagrać :D

2 pierwsze partie zagraliśmy ze standardowym błędem - karty infekcji ciągnięte ze spodu i po epidemii i przetasowaniu kładzione na górze - co sprawiło że grało nam się banalnie prosto (bez ani jednego outbreaka) i zawiedliśmy się ale ja nie dawałem za wygraną i grałem dalej! Odkryliśmy błąd z kartami infekcji zagraliśmy następną partię, która bardzo szybko nauczyła nas pokory. Mieliśmy już jednego outbreaka kiedy wyciągnęliśmy epidemię, ona sama spowodowała outbreaka, potem 3 karty infekcji wszystkie w tym samym regionie reakcja łańcuchowa za reakcją łańcuchową. Zaraza wyszła z Afryki przeszła przez Kair i dostała się na Europę i kolejne outbreaki zapełniły cała afrykę żółtymi kostkami a Europę niebieskimi :D - zarobiliśmy w trakcie jednej fazy infekcji 7 (sic) Outbreaków i przegraliśmy, choć myślę że było ich więcej ale przestaliśmy już liczyć. Potem wyszło że graliśmy na te mutacje wirusów już omawiane wyżej. Ale się zaczęło wtedy! Gra pokazała pazur. Jak wróciłem do domu i sam przeczytałem dokładnie instrukcję okazało się, że robiliśmy jeszcze jeden zasadniczy błąd, który dawał znaczne fory grze. Ustaliliśmy, że karty gracza z miastami, można tylko dawać a nie także brać w swojej turze co sprawiało że traciliśmy masę czasu nieraz czekając całą kolejkę na ruch gracza który przekaże kartę w swoim ruchu.

Tak czy inaczej ta gra mnie strasznie urzekła klimatem! Po prostu to poczułem ostro po kościach! Emocje z naszego zadania, jego wagi, i walki z epidemiami i grafiki na kartach roli po prostu bezbłędnie oddają klimat. Osobiście najbardziej mi się podoba Dispacher otoczony tymi ekranami i telefonami śledzący, non stop całą drużynę i szukający im połączeń lotniczych, promów, doraźnych środków transportu, połączeń kolejowych, zarządza cała drużyną ze sztabu i wszyscy czegoś od niego chcą! A to sprzęt, a to transport, a to antybiotyki, a on to wszystko organizuje, ściąga na miejsce! Po prostu klimatyczny gościu! Albo Medic widać, że to koleś który jest w samym środku piekła, widział już nie jedno! On w przeciwieństwie do reszty ekipy pracuje w terenie, wśród tych zarażonych ludzi! Wystarczy sobie go wyobrazić rozdającego lekarstwa na ciężarówce obleganej przez masy chorych ludzi albo pośrodku szpitala polowego, kiedy spotka się z nim researcher a on go prowadzi do jednego pacjęta by mógł pobrać próbki danego szczepu choroby! Po prostu Hardkor! A to wszystko widać na tej jednej prostej grafice, wystarcz "czytać między wierszami" :D . Wystarczy sobie wyobrażać to co się robi w rzeczywistości by czerpać z gry niepomiernie większą radość!

Zauważyłem też jedną rzecz. W ostatniej partii, jak już wiedzieliśmy co gra potrafi zrobić to po kilku w miarę spokojnych początkowych kolejkach gracze zaczęli traktować kupkę kart gracza (z miastami) trochę jak rosyjską ruletkę! Zaczęli się pocić przed ciągnięciem, oddychać przez zaciśnięte zęby, kładąc rękę na kupce i jakby nie mogąc się odważyć pociągnąć kolejnej karty z obawy przed epidemią! :D

Oprócz dwóch pierwszych błędnych partii nie wygraliśmy potem ani jednej :D

A i jeszcze jedno! Próbowaliśmy ustalić jakie to mogą być choroby poszczególne po regionach ich występowania. Ustaliliśmy tak:
Czerwona - ptasia grypa
Czarna - gruźlica
Żółta - Ebola
A na niebieską nie mamy dobrego pomysłu. A wy nadawaliście jakieś "imiona" tym chorobom? :D
Awatar użytkownika
assurbanipal
Posty: 250
Rejestracja: 09 sie 2007, 04:59
Lokalizacja: Bielsko - Biała
Has thanked: 1 time

Re: Pandemic

Post autor: assurbanipal »

Charon pisze:na niebieską nie mamy dobrego pomysłu. A wy nadawaliście jakieś "imiona" tym chorobom? :D
niebieski - wąglik
czerwony - gorączka krwotoczna
żółty - żółta febra
czarny - czarna ospa
Awatar użytkownika
Mirek_koval
Posty: 358
Rejestracja: 26 lip 2004, 19:55

Re: Pandemic

Post autor: Mirek_koval »

Eeee noo Charon nie ściemniaj - niebieski to SADIS - szyli super A... :P
Awatar użytkownika
Szopa
Posty: 17
Rejestracja: 08 cze 2008, 19:47
Lokalizacja: Czeladź/Gliwice

Re: Pandemic

Post autor: Szopa »

Charon pisze:A wy nadawaliście jakieś "imiona" tym chorobom? :D
Niebieska - Cholera
Czerwona - Dezynetria
Czarna - Dżuma
Żółta - choroba Heinego-Medina

...wreszcie przydała się do czegoś matura z biologii :D
Awatar użytkownika
Charon
Posty: 223
Rejestracja: 05 lip 2007, 00:09
Lokalizacja: Sopot

Re: Pandemic

Post autor: Charon »

Myślałem czy nie byłoby fajnie po prostu przetłumaczyć nazwy ich kolorów na łacinę by brzmiało bardziej biologicznie a potem dodać jeszcze jakieś numery i litery z kosmosu jako oznaczenia szczepu i odmiany :D

Ale niestety nie mam słownika polsko-łacińskiego :( ale znalazłem parę sentencji które dobrze się wpisują w ten klimat :D
Choroby:
Acer-Rubrum S12B3 - Klon czerwony
Ater-Dies GF45 - Czarny dzień
Volatilia-caeli J5K90 – Niebieskie ptaki
Aura-dicta 15T - Złote słowa

Chyba dopasowanie do poszczególnych chorób jest oczywiste? 8)
Awatar użytkownika
assurbanipal
Posty: 250
Rejestracja: 09 sie 2007, 04:59
Lokalizacja: Bielsko - Biała
Has thanked: 1 time

Re: Pandemic

Post autor: assurbanipal »

Charon pisze:Myślałem czy nie byłoby fajnie po prostu przetłumaczyć nazwy ich kolorów na łacinę by brzmiało bardziej biologicznie a potem dodać jeszcze jakieś numery i litery z kosmosu jako oznaczenia szczepu i odmiany :D
Nie trzeba brać niczego z kosmosu, na wszystko znajdziesz normalne nazwy i oznaczenia, że pozwolę sobie posłużyć się swoimi propozycjami:

wąglik - Antxrax A22.x (wg ICD-10)
gorączka krwotoczna Ebola - rodzina Filoviridae A98.4 (wg ICD-10)
żółta febra - Febris flava A95.x (wg ICD-10)
czarna ospa - Variola vera B03 (wg ICD-10)

x-oznacza, że jest kilka "wersji" choroby, np. A22.0 - wąglik skórny, A22.1 - wąglik płócny, A22.7 - posocznica wąglikowa, itp.

Jeżeli chodzi o ICD-10 to trochę więcej można się dowiedzieć np. tutaj.

ps. podoba mi się Twoje podejście do tej gry, przy odrobinie wysiłku i wyobraźni Pandemic wiele zyskuje na klimacie 8)
Awatar użytkownika
Meanthord
Posty: 74
Rejestracja: 12 mar 2006, 22:26

Re: Pandemic

Post autor: Meanthord »

Charon pisze: 2 pierwsze partie zagraliśmy ze standardowym błędem - karty infekcji ciągnięte ze spodu i po epidemii i przetasowaniu kładzione na górze:D
Przeciez tak jest napisane w instrukcji - potasowane karty odrzuconych infekcji kladzie sie na wierzch stosu.
Awatar użytkownika
Charon
Posty: 223
Rejestracja: 05 lip 2007, 00:09
Lokalizacja: Sopot

Re: Pandemic

Post autor: Charon »

assurbanipal pisze:ps. podoba mi się Twoje podejście do tej gry, przy odrobinie wysiłku i wyobraźni Pandemic wiele zyskuje na klimacie 8)
Dzięki :D
Meanthord pisze:
Charon pisze: 2 pierwsze partie zagraliśmy ze standardowym błędem - karty infekcji ciągnięte ze spodu i po epidemii i przetasowaniu kładzione na górze:D
Przeciez tak jest napisane w instrukcji - potasowane karty odrzuconych infekcji kladzie sie na wierzch stosu.
Tak ale my, dzięki wnikliwej umiejętności czytania ze zrozumieniem naszego kolegi, ciągnęliśmy karty infekcji ZAWSZE z dołu, tak jak epidemii, a przetasowane kładliśmy na GÓRĘ więc nie miały prawa się powtórzyć aż do momentu przekopania całej kupki, wynik, zero outbreaków. ;)
Legun pisze:Jeśli idzie o emocje, to nie mogę narzekać (choć na razie rozegrałem dwie partie wprowadzające - jedną solo, drugą wspólnie z 9-letnią Olą - obie wygrane). Brakuje mi natomiast czegoś, co wywołuje napięcie pomiędzy graczami. Oni tak naprawdę nie mają żadnych indywidualnych interesów - do powściągnięcia jest tylko ambicja, by samemu decydować, gdzie idę. Mam dwa pomysły:
1) twardy - w grę mogą przegrać wszyscy, lecz wygrywa ten, kto odkryje najwięcej szczepionek (naukowiec jest z założenia jedną do tyłu),
2) miękki - są jakieś ograniczenia w wymianie kart, które wzmagają ambicję (np. kto dostał kartę dobiera 3 nowe, zaś kto oddał - tylko jedną)
Wymyśliłem właśnie pewien wariant tej gry który powinien wpłynąć na to że gracze będą mieli jakiś cel w tym co robią a jednocześnie by nie zaburzało to równowagi gry a na dodatek wpisywało się w klimat a nawet go potęgowało! :D

Każdy gracz z wylosowanych początkowo kart gracza wybiera sobie jedną. Jest to jego ojczyzna. Zapisuje sobie tę miejscowość na kartce potajemnie i nie pokazuje innym graczom. Jego osobistą ambicją jest aby ocalić ojczyznę z której pochodzi. Jeśli wszyscy przegrali ale jeśli choroba koloru miasta jakie wybrał została "Eradicated" (zachodzące słońce) i nie będzie na jego ojczystym mieście - zapisanym na kartce - żadnej innej choroby, która dostała się tam w wyniku Outbreaku, to on wygrywa wśród przegranych np. gracz miał do wyboru Kair i Tokio jedno czarne drugie czerwone wybrał Kair. Jeśli gracze usuną z gry cała czarną chorobę ale i tak przegrają to on wygra, pod warunkiem że w Kairze nie ma żadnej innej choroby. 8)

Można też dodać kolejny element, który doda zarówno klimat jak może pomóc w ostatecznym rozdzielaniu wyników przy użyciu powyższej metody. Mianowicie gracz który zaczynał grę przed swoim ruchem spisuje na kartce ile jest kostek każdego koloru na mapie w danej chwili. Podlicza i podaje na bieżąco statystyki zabitych przez daną chorobę w setkach tysięcy. To będzie jeszcze bardziej dawało odczuć uciekanie czasu, wprowadzi nawet swoiste poczucie winy że się zaniedbuje któryś region oraz pozwoli prowadzić swoisty ranking najgroźniejszych chorób a dla obdarzonych wyjątkowo czarnym humorem wyłonić zwycięzcę wśród wirusów. :twisted:

Kurcze aż mnie ciarki przeszły od tego pomysłu 8)
Awatar użytkownika
Earl_MW
Posty: 272
Rejestracja: 20 gru 2006, 13:13
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: Pandemic

Post autor: Earl_MW »

Cóż, nie wiem, czy moje dziewczyny są takimi boginiami Pandemica, czy co, ale na razie graliśmy dwa razy. Dwa razy zgodnie z regułami. Na średnim poziomie. I nigdy, przenigdy, nie mieliśmy żadnego outbreaka. Cud jaki, czy co?

Earl

P.S. Mam nadzieję, że to przypadek, bo normalnie wychodzi mi, że Pandemic to nuuuuda, panie...

E.
Awatar użytkownika
Charon
Posty: 223
Rejestracja: 05 lip 2007, 00:09
Lokalizacja: Sopot

Re: Pandemic

Post autor: Charon »

Earl_MW pisze:Cóż, nie wiem, czy moje dziewczyny są takimi boginiami Pandemica, czy co, ale na razie graliśmy dwa razy. Dwa razy zgodnie z regułami. Na średnim poziomie. I nigdy, przenigdy, nie mieliśmy żadnego outbreaka. Cud jaki, czy co?

Earl

P.S. Mam nadzieję, że to przypadek, bo normalnie wychodzi mi, że Pandemic to nuuuuda, panie...

E.

To co napisałeś to brzmi jak standardowy błąd Pandemica numer 1 :)

Pozwól że spytam, skąd ciągniecie karty infekcji w fazie infectora? Z góry czy ze spodu kupki infekcji? A karty Epidemii? A potem tasujecie karty odrzucone i kładziecie je na wierzch czy całą kupkę? :)
Abiger
Posty: 268
Rejestracja: 28 lut 2006, 12:29
Lokalizacja: Legionowo/Siedlce
Has thanked: 48 times
Been thanked: 95 times

Re: Pandemic

Post autor: Abiger »

Jestem po dwóch grach: 2-osobowej wygranej i 4-osobowej, w której gra zrobiła z graczy miazgę. W pierwszej wystąpił Medic, w drugiej nie i wydaje mi się, iż jest to najpotężniejsza postać. Podczas "czteroosobówki" mimo poświęcania akcji na usuwania kostek dwa razy pojawiały się na planszy wszystkie kostki czerwonego koloru (konieczność dołożenia każdej kolejnej to automatyczna przegrana). Po prostu nie byliśmy w stanie odrzucać ich dostatecznie szybko bez zdolności medyka. Medyk może usunąć nawet 6 kostek w swojej turze przy 2 w pełni zainfekowanych pobliskich miastach podczas gdy każda inna postać potrzebuje na to minimum 7 akcji. Dodatkowo po wynalezieniu szczepionki wymiata kostki tego koloru lepiej niż odkurzacz próżniowy.

Gra dwuosobowa wydaje mi się łatwiejsza. Zaczynając z 4 kartami i dobierając szybko kolejne 2 mam spore szanse na zgromadzenie 3-4 kart w jednym kolorze a wówczas szybka wymian z drugim graczem a załatwia jedną szczepionkę.

Wydaje się też, iż ciągnięcie 4 kart a nie 8 w ciągu jednej kolejki spowalnia szansę pojawiania się kolejnych epidemi a czas ma w tej grze decydujące znaczenie.

Z uwagi na "pełnokooperacyjny" styl tej gry oraz możliwość grania w otwarte karty (nawet bez ich wyłożenia możemy o nich inaczej niż w SOC wprost informować) jest ona bardziej niż SOC podatna na zdominowanie przez jednego wygadanego/charyzmatycznego gracza optymalizatora, który narzuca pozostałym jak sie powinni ruszyć sprowadzajac ich tym samym do roli de facto wykonawców.

Zakupu nie żałuję, gra jest szybka i przy przegranej partii było sporo emocji. Wygrana rozgrywka pozostawiła jednak spory niedosyt. Dodatkowo porównanie z Shadows Over Camelot wypada jak na razie blado. Nie ma tych emocji ani aż takiej niepewności: nie ma zdrajcy, opowiadamy lub nawet widzimy wszystkie kart więc można optymalizować "tak na sucho" (oczywiście ta jawność kart jest jak najbardziej logiczna przy takiej tematyce - przepływ informacji we współczesnym zglobalizowanym świecie). Ten aspekt powoduje wg mnie, iż gra jest "mniej przyjazna" dla początkującego gracza, który z jednej strony pewnie będzie oczekiwał niezbyt skompliowanych zasad na początek ale jednak z drugiej będzie chciał być kreatorem własnych poczynań a nie tylko biernym wykonawcą. W SOC oczywiście też warto nakreślić ogólną strategie jednak gracz może sobie wybrać misję, którą uważa za osiagalną i tam sie realizować według własnego zamysłu zdala od innych jednak finalnie z korzyścią dla wszystkich (chyba, ze jest zdrajcą :). Może nieco narzekam jednak po takim sporym szumie na forach oczekiwałem od Pandemic czegość więcej. Na dzień dzisiejszy przy wizycie "niedzielnych pokojowych graczy" z dwóch kooperacyjnych gier jakie posiadam na stole bez żadnych wątpliwośći wyląduje SOC. Pandemic dopiero wówczas gdy wystarczy jeszcze czasu :)

Jeśli to jest gra na 29 pozycje BGG to SOC powinien sie znajdować jak dla mnie w pierwszej 10 :D


Oczywiście to wstępne opinie wymagające jeszcze weryfikacji.
Awatar użytkownika
Earl_MW
Posty: 272
Rejestracja: 20 gru 2006, 13:13
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: Pandemic

Post autor: Earl_MW »

Charon pisze:To co napisałeś to brzmi jak standardowy błąd Pandemica numer 1 :)

Pozwól że spytam, skąd ciągniecie karty infekcji w fazie infectora? Z góry czy ze spodu kupki infekcji? A karty Epidemii? A potem tasujecie karty odrzucone i kładziecie je na wierzch czy całą kupkę? :)
Mam nadzieję, że to jakiś głupi błąd, bo trudno mi uwierzyć, że gra, którą wszem i wobec zachwycają się masy była taka... taka... sam nie wiem, jak to nazwać, prosta taka. Karty infekcji bierzemy z góry, epidemii z dołu, po czym tasujemy karty odrzucone i kładziemy na górze kupki. A potem ekipa pilnuje, żeby równo usuwać kostki tam, gdzie ich dużo, medic kosi trójki, researcher rozdaje kolorki komu trzeba i po ptokach...

Earl
Awatar użytkownika
Meanthord
Posty: 74
Rejestracja: 12 mar 2006, 22:26

Re: Pandemic

Post autor: Meanthord »

Abiger pisze:Może nieco narzekam jednak po takim sporym szumie na forach oczekiwałem od Pandemic czegość więcej. Na dzień dzisiejszy przy wizycie "niedzielnych pokojowych graczy" z dwóch kooperacyjnych gier jakie posiadam na stole bez żadnych wątpliwośći wyląduje SOC. Pandemic dopiero wówczas gdy wystarczy jeszcze czasu :)

Jeśli to jest gra na 29 pozycje BGG to SOC powinien sie znajdować jak dla mnie w pierwszej 10 :D
Bo jak zwykle z wielkiej chmury maly deszcz. Gra jest przecietna, a nawet dosc dobra, ale lata swietlne do nazwania jej "rewelacyjna". Mysle, ze gdyby nie coop (w koncu niewiele jest takich gier), to raczej malo kto by ja zauwazyl. SOC miazdzy ja klimatem, rozmachem i cala otoczka.
Awatar użytkownika
Legun
Posty: 1803
Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 78 times
Been thanked: 167 times

Re: Pandemic

Post autor: Legun »

Abiger pisze: Gra dwuosobowa wydaje mi się łatwiejsza. Zaczynając z 4 kartami i dobierając szybko kolejne 2 mam spore szanse na zgromadzenie 3-4 kart w jednym kolorze a wówczas szybka wymian z drugim graczem a załatwia jedną szczepionkę.
To prawda :o . W zasadzie nie ma żadnego powodu, by zaczynać grę z różną liczbą kart w zależności od liczby graczy. Bariera w przekazywaniu kart jest naprawdę solidna (nawet z researcherem). Inna sprawa, że mające więcej unikalnych zdolności, można być bardziej elastycznym. No i zwiększa się prawdopodobieństwo, że ma się medyka...

Muszę też ostrzec przed innym możliwym błędem - w pierwszych dwóch partiach ignorowaliśmy karty infekcji, jeśli została wynaleziona szczepionka, nie zaś dopiero po wytępieniu choroby.
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
Awatar użytkownika
Legun
Posty: 1803
Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 78 times
Been thanked: 167 times

Re: Pandemic

Post autor: Legun »

Legun pisze:Muszę też ostrzec przed innym możliwym błędem - w pierwszych dwóch partiach ignorowaliśmy karty infekcji, jeśli została wynaleziona szczepionka, nie zaś dopiero po wytępieniu choroby.
Po doświadczeniach z poprawnymi przepisami zdaje mi się, że bez medyka wygrać jest niezmiernie ciężko - zwłaszcza na poziomie heroicznym. Udało się komuś?
Natomiast zdecydowanie najgorszym układem postaci jest na mój gust dyspozytor+Bob Budowniczy. Obydwa dają (z grubsza) ułatwienia w poruszaniu. Najlepszym układem jest chyba medyk+dyspozytor.

Co do pozytywów, to faktycznie losowanie kart, w szczególności sposób pojawiania się kart epidemii, daje naprawdę niezły efekt dramaturgiczny.
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
Awatar użytkownika
yosz
Posty: 6359
Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 194 times
Been thanked: 490 times
Kontakt:

Re: Pandemic

Post autor: yosz »

Mi się w Pandemicu nie podoba jedna rzecz. Idąc do znajomych pograć już dwa razy zrobiłem ten błąd - wyciągnąłem Pandemica na początku. W nic innego już nie chcieli grać. Gdyby gra trwała dłużej pewnie by sie zastanawiali ;) To oczywiście żart. A tak na serio to tak jak Pancho zastanawiam się nad regrywalnością. Idziemy dzisiaj do znajomych ... z Pandemiciem. Na pewno nie wyciągnę na początku (niestety wiedzą co to Pandemic i już się wcześniej go domagali :/) - a żeby ich od gry oderwać bierzemy też Galaxy Truckera 8)
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Awatar użytkownika
Charon
Posty: 223
Rejestracja: 05 lip 2007, 00:09
Lokalizacja: Sopot

Re: Pandemic

Post autor: Charon »

Powiedzmy sobie szczerze Pandemic to jest gra, którą się pokocha i będzie się chciało w nią grać partię za partią albo zawiedzie :) Pierwszy scenariusz jest wtedy kiedy gra szybko cię zgniecie i pokaże twoje miejsce. Jeśli się zdarzy, że pozwoli ci "łatwo" wygrać to zawodzi. I taki ma charakter chyba :)

Ważne też jest nastawienie graczy. Jeśli znajdzie się "Lider", który narzuca właśnie swój plan innym a oni są tylko od tego by siedzieć przy stole bo on za nich ciągnie karty infekcji sam rozkłada wszystkie kostki i sam przesuwa dysk "outbreaków" i "infection rate" I na dodatek sam przesuwa wszystkie pionki to wtedy to jest porażka :/ Jak dla mnie każdy powinien w swojej rundzie robić za infectora sam i sam ostatecznie przesuwać pionka swego. Inni powinni co najwyżej podpowiadać co powinno się zrobić a nie krzyczeć machać rękami i przestawiać wszystko samemu i na końcu po elaboracie "dlaczego trzeba zrobić to co ja mówię a wy się nie znacie i zginiemy jak zrobimy to co ty planujesz" oczekiwać jedynie przyzwolenia na wykonanie swego planu wielkiego :/

Albo można wprowadzić bardzo prostą zasadę, że osoba która gra akurat może "zatelefonować" do jednego (przy 3) lub do góra dwóch graczy (przy 4) czyli spytać o zdanie. Z zapytaniem co sądzi o tym i o tym planie, czy ma jakies kolory takie a takie, do tego czasu nie ma prawa się odzywać na temat strategi ani nic radzić.

Albo to co zarzucano ze jest pełna wymiana informacji a w SOC nie bo tam jest reguła że można mówić tylko oględnie o swoich kartach. A co za problem stosować to samo do Pandemica? Zamiast mówić "Mam 3 czerwone kto jeszcze ma?" można powiedzieć "Jestem bardzo blisko odkrycia czerwonej szczepionki ale potrzebna mi jest pomoc bo utknąłem w martwym punkcie, czy ktokolwiek ma jakieś interesujące informacje na jej temat?" i proszę zupełnie inna jakość zarówno rozmowy i jej kultury jak i klimat większy. Albo inny przykład. Zamiast "Słuchaj! W swojej turze idź do Tokio dam ci kartę Tokio bo ty masz reserchera i dasz potem sientistowi bo on zbiera czerwone" powiedzieć zupełnie inaczej "Panie Researcher, ma pan może czas spotkać się za mną w Tokio? Chciałbym pokazać Panu bardzo ciekawy przypadek czerwonej choroby! Czas nagli i wskazany jest pośpiech. Pani Sientist przyda się każda pomoc w odkryciu szczepionki na czerwoną chorobę!" . Można? Można :D Wiecie kwestia umowy.

Jak jest w tym momencie różnica między Pandemiciem a Shadows over Camelot (chodzi mi tylko o sprawę jawności kart nie o całą resztę bo różnice są znaczne).
Awatar użytkownika
draco
Posty: 2096
Rejestracja: 05 sty 2006, 23:15
Lokalizacja: Warszawa, żona też

Re: Pandemic

Post autor: draco »

Mnie Pandemic ani nie zachwyca ani nie zawodzi.

Jak tłumaczę choróbska, to zawsze od prawej: czerwonka, czarna ospa, żółta febra i cholera wie co, czyli niebieska.
Awatar użytkownika
westwood
Posty: 432
Rejestracja: 04 gru 2007, 02:45
Lokalizacja: Kraków

Re: Pandemic

Post autor: westwood »

draco pisze:Jak tłumaczę choróbska, to zawsze od prawej: czerwonka, czarna ospa, żółta febra i cholera wie co, czyli niebieska.
Cholera była nazywana siną zarazą, czyli trafiłeś w sedno :D
Charon pisze:Można? Można :D Wiecie kwestia umowy.
Można, tylko po co? Jak chcesz grać w RPG, to lepiej zagrać w RPG zamiast podrasowywać planszówkę :wink:
Awatar użytkownika
yosz
Posty: 6359
Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 194 times
Been thanked: 490 times
Kontakt:

Re: Pandemic

Post autor: yosz »

Wczoraj "strzeliłem focha" na tę grę i stwierdziłem że mnie wkurza, bo wydaje się niemożliwa do wygrania... Teraz wiem dlaczego - graliśmy ze złymi regułami (Tylko 12 partii ;) )

W fazie wymiany wiedzy przyjąłem że tylko gracz aktywny może przekazać kartę innemu graczowi - co powodowało że kolejność siedzenia ma OGROMNE! znaczenie. Nawet rano myślałem że to jest bez sensu i dlaczego ktoś przepuścił taki bubel. Oczywiście nie przepuścił i w instrukcji jest ogólnie o wymianie kart pomiędzy graczami w tym samym mieście bez wzmianki że to aktywny gracz musi przekazać kartę... Może ją też wziąć. Z takimi regułami byśmy wczoraj wygrali... (Skończyły się karty bo nie mieliśmy jak Naukowcowi przekazać karty na czarną szczepionkę, a dopiero kolejny gracz (po skończeniu się kart) miał na ręku 5 czarnych kart) - Ehhh... dobra, mogę się chyba na grę "odbrazić".

To była pierwsza gra, która mnie naprawdę zdenerwowała...
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Awatar użytkownika
melee
Posty: 4341
Rejestracja: 28 cze 2007, 20:20
Lokalizacja: Warszawa / CK
Been thanked: 3 times

Re: Pandemic

Post autor: melee »

A my się zastanawiamy jak utrudnić grę, bo za każdym razem wygrywamy ;)
Awatar użytkownika
yosz
Posty: 6359
Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 194 times
Been thanked: 490 times
Kontakt:

Re: Pandemic

Post autor: yosz »

No to już wiesz. Tylko że to strasznie obniża interakcję, a to dlatego że nie zawsze opłaca się gdzieś umówić do przekazania kart (np mogą minąć 4 tury zanim będzie można wykonać wymianę). Tego "wariantu" nie polecam. Może dodrukujcie sobie kart epidemii? :D
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Awatar użytkownika
Legun
Posty: 1803
Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 78 times
Been thanked: 167 times

Re: Pandemic

Post autor: Legun »

melee pisze:A my się zastanawiamy jak utrudnić grę, bo za każdym razem wygrywamy ;)
Sądząc z dotychczasowych opisów, jak również z własnego doświadczenia, można sformułować regułę:
"Jeśli wygrałeś w Pandemię dwa razy pod rząd, to najpewniej zapomniałeś o jakimś przepisie" :roll:
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
Awatar użytkownika
kruck
Posty: 239
Rejestracja: 29 sie 2005, 01:52
Lokalizacja: Lochy
Has thanked: 1 time
Kontakt:

Re: Pandemic

Post autor: kruck »

Dokładnie, popieram kolegę. Ta gra wcale nie jest prosta! Póki co gramy wyłącznie na easy, a i tak bywa różnie. Co prawda dopiero uczymy się odpowiednich zachowań. Myślę sobie, że do Pandemica trzeba mieć konkretne podejście, wtedy wszystko przychodzi łatwiej. Ale jeśli ktoś wciąż wygrywa na hardzie, to daje sobie łeb uciąć, że nie do końca przestudiował zasady.
ODPOWIEDZ