Małe sprostowanie, to nie autor założył wątek tylko Kosternik. Być może autor słysząc co się tutaj dzieje, chciał odpowiedzieć na zarzuty i dlatego się zarejestrował. Generalnie nie widzę, żeby jakoś bardzo zabiegał o głosy na tym forumVester pisze:(...)Zakładając wątek, Autor niczym owca wpakował się między wilki. Co świadczy o nim, niestety. A Autor świadczy o produkcie. So...(...)
Mocarstwa (Wiktor Koliński, Piotr Poławski)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- Muad'Dib
- Posty: 1562
- Rejestracja: 01 paź 2013, 20:53
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 65 times
- Been thanked: 106 times
Re: Mocarstwa - projekt autorski
IMustNotFear.FearIsTheMind-Killer.FearIsTheLittle-death ThatBringsTotalObliteration.IWillFaceMyFear.
IWillPermitItToPassOverMeAndThroughMe.
AndWhenItHasGonePast,IWillTurnTheInnerEyeToSeeItsPath.
WhereTheFearHasGoneThereWillBeNothing. OnlyIWillRemain.
IWillPermitItToPassOverMeAndThroughMe.
AndWhenItHasGonePast,IWillTurnTheInnerEyeToSeeItsPath.
WhereTheFearHasGoneThereWillBeNothing. OnlyIWillRemain.
Re: Mocarstwa - projekt autorski
Wygląda ładnie, choć mechanika jeśli za mocno oparta na kościach mogłaby mnie pewnie ostro denerwować. Ja bym mimo wszystkich rzeczy wypisanych w temacie spróbował kiedyś zagrać jeśli bym miał okazję - ale skasowania mojej ukochanej Austrii i zastąpienia Paprykarzami nie wybaczę autorom i kampanii obserwować nie będę. ; )
- Rocy7
- Posty: 5456
- Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
- Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
- Been thanked: 5 times
Re: Mocarstwa - projekt autorski
dobrze to ująłes, wlasnie dlatego w rzucie okiem pisałem o poziomie sztabowym walki w Mocarstwach. Różnica w Mocarstwach polega tym iz atak to rzut przeciwstawny 2k6 (+czasem modyfikator+1) przeciwko 2k6 (+czasem modyfikator+1).MichalStajszczak pisze:natomiast Ryzyko jest statystyczną grą strategiczną, w której wynik pojedynczej bitwy (czyli jednego rzutu kostkami) nie ma większego znaczenia, bo tych rzutów jest na tyle dużo, że liczy się nie los lecz statystyka. Decyzje gracza nie mają wpływu na przebieg pojedynczej bitwy, ale to nie znaczy, że gracz żadnych decyzji nie podejmuje. Podejmuje właśnie decyzje STRATEGICZNE, tzn. jak rozmieścić na planszy nowopozyskane armie oraz kogo i kiedy zaatakować. Wynik pojedynczej bitwy jest oczywiście losowy, ale patrząc na sprawę statystycznie, wygląda to całkiem rozsądnie: gdy trzy armie atakują dwie, atakujący wygrywa z prawdopodobieństwem 0,656, gdy cztery na dwie: 0,785, a cztery na trzy - 0,642. Nie wiem, jak wygląda analogiczna statystyka w Mocarstwach, ale zapewne podobnie. I dlatego uważam, że losowy mechanizm walki w Mocarstwach nie powinien być problemem. Ale jak pisałem już wcześniej, dla mnie zdecydowanie większą wadą gry Mocarstwa jest losowa ekonomia.
W kwestii zaś losowości ekonomii to na obronę gry mogę powiedzieć, iż akurat ten aspekt dość łatwo ograniczyć.
Ostatnio zmieniony 02 wrz 2017, 17:15 przez Rocy7, łącznie zmieniany 2 razy.
- MichalStajszczak
- Posty: 9478
- Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 511 times
- Been thanked: 1449 times
- Kontakt:
Re: Mocarstwa - projekt autorski
W klasycznym Ryzyku obrońca też może kontratakować dopiero w swojej turze.Rocy7 pisze: po drugie walka nie jest obustronna czyli obronca może kontratakować dopiero w swojej turze
- Rocy7
- Posty: 5456
- Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
- Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
- Been thanked: 5 times
Re: Mocarstwa - projekt autorski
Dzięki za info widocznie gralem w jakaś nowocześniejszy wariant Ryzyka.MichalStajszczak pisze:W klasycznym Ryzyku obrońca też może kontratakować dopiero w swojej turze.Rocy7 pisze: po drugie walka nie jest obustronna czyli obronca może kontratakować dopiero w swojej turze
-
- Posty: 1180
- Rejestracja: 22 gru 2015, 10:20
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 28 times
- Been thanked: 53 times
Re: Mocarstwa - projekt autorski
To ja to tu tak tylko zostawię: https://www.youtube.com/watch?v=3uUzfHM3MjQ ;)
Re: Mocarstwa - projekt autorski
Rzuć dwie kostki o przekroju 2-12 i dodaj 1 lub 2...
... bosze.. jak ta gra się ufunduje to ja się załamie, naprawdę. A po komentarzach pod filmem boje się, że tak będzie:
... bosze.. jak ta gra się ufunduje to ja się załamie, naprawdę. A po komentarzach pod filmem boje się, że tak będzie:
Czy to jest tak, że powoli niedzielni gracze przejmują nasz światek? Ktoś kto nie patrzy na mechanikę i nie potrzebuje czegoś dobrze działającego, tylko efektownego i prostego? Stworze udowodniło, że na grafikach i klimacie da się daleko zajechać.Gierka wygląda cudownie podoba sie mi system walki najbardziej to że są różnice pomiędzy nacjami to że na zachodzie jednostki są droższe ale lepsze a na wschodzie na odwrót jeśli dobrze zrozumiałem i oczywiście najlepsze w tej grze jest to że.można pograć polską(janusz approved). Jestem jak najbardziej na tak nie.mogę sie doczekać .
When they kick out your front door, How you gonna come? With your hands on your head or on the trigger of your gun!?
______Moja kolekcja______Wymienię/sprzedam______
______Moja kolekcja______Wymienię/sprzedam______
- cezner
- Posty: 3080
- Rejestracja: 30 wrz 2005, 20:26
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 91 times
Re: Mocarstwa - projekt autorski
Wyluzujcie.
W tym przypadku chłopaki wydadzą (albo i nie) jedną grę nad którą "pracują" 20 lat a potem wszyscy o nich zapomną.
Gorzej jakby w szufladzie mieli więcej takich genialnych produktów, ale na to się nie zapowiada.
A nawet jeśli się ufunduje ( w co osobiście wątpię, bo co innego piać z zachwytu w komentarzach na youtube a co innego wydać te 300 zł z własnej kieszeni) to nie będzie to miało żadnego wpływu na przyszłość gier. Ot kilku nieświadomych nie znających nic poza ryzykiem i monopoly zaopatrzy się w grę i możliwe, że nawet będą szczęśliwi grając w swój egzemplarz. Skoro nadal Monopoly sprzedaje się w dziesiątkach tysięcy egzemplarzy to i na taką grę mogą znaleźć się chętni.
W tym przypadku chłopaki wydadzą (albo i nie) jedną grę nad którą "pracują" 20 lat a potem wszyscy o nich zapomną.
Gorzej jakby w szufladzie mieli więcej takich genialnych produktów, ale na to się nie zapowiada.
A nawet jeśli się ufunduje ( w co osobiście wątpię, bo co innego piać z zachwytu w komentarzach na youtube a co innego wydać te 300 zł z własnej kieszeni) to nie będzie to miało żadnego wpływu na przyszłość gier. Ot kilku nieświadomych nie znających nic poza ryzykiem i monopoly zaopatrzy się w grę i możliwe, że nawet będą szczęśliwi grając w swój egzemplarz. Skoro nadal Monopoly sprzedaje się w dziesiątkach tysięcy egzemplarzy to i na taką grę mogą znaleźć się chętni.
Wystarczy wejść na planszową grupę na FB. Jest pełna niedzielnych graczy. Ale właśnie takim graczom można nadal sprzedać wszelkie Monopoly, Talismany, Munchkiny i inne Arkham Horrory.Bardok pisze: Czy to jest tak, że powoli niedzielni gracze przejmują nasz światek? Ktoś kto nie patrzy na mechanikę i nie potrzebuje czegoś dobrze działającego, tylko efektownego i prostego? Stworze udowodniło, że na grafikach i klimacie da się daleko zajechać.
Re: Mocarstwa - projekt autorski
Wizualnie gra wygląda bardzo zachęcająco i myślę, że mogłaby być hitem te 15-20 lat temu, ale w temacie mechanik walki bardzo dużo się zmieniło przez ten czas. Na moje oko obecnie nie tylko gry euro, ale też gry wojenne starają się ograniczać losowość, a zwłaszcza taką typu "kto rzuci więcej na K6".
Nie wiem czy tylko przez sentyment wciąż czasem zdarza mi się zagrać w old-schoolowe Struggle of Empires (walka oparta na rzutach kośćmi, rok wydania 2004), ale na przykład swój egzemplarz Kupców i Korsarzy (wyd. 2010) już sprzedałem (mimo bardzo wciągającego klimatu), bo losowość nadmiernie mi przeszkadzała. Nawet Cyklady (2009) już mnie trochę rażą, bo wielokrotnie zdarzało się, że mniejsza armia pokonywała większą dzięki fartownym rzutom (chociaż akurat w Cykladach są jeszcze inne, nie bazujące na kostkach, zagrania "militarne", np. potwory).
Może być jakiś urok w tym, że ktoś rzuci kilka szóstek z rzędu i pokona znacznie potężniejszego przeciwnika, ale wydaje mi się, że nowoczesny gracz oczekuje czegoś więcej. Rzucanie K6-kami, żeby rozstrzygnąć bitwę, dla mnie jest już trochę archaiczne.
Dla kontrastu i porównania kilka mechanik walki, które podobają mi się bardziej:
- Maria (2009), która też ma już swoje lata, mechanikę walki bazuje na kartach w kolorach kart do gry (piki, kiery itp), które odpowiadają symbolom pól na planszy - mapie Europy (tzn. jeżeli mamy na ręku 10 karo [najwyższa liczba], 8 karo i 5 pik, to musimy starać się stoczyć z przeciwnikiem bitwę stojąc na polu karo, lub ew. pik, a jeżeli przeciwnik złapie naszą armię na polu z treflem lub kierem i ma dobre karty, to zapewne nas rozbije w drobny pył). Bardzo interesująca mechanika, jedna z moich ulubionych gier wojennych.
- Blood Rage (to już bardziej gra euro, 2015) - draft kart, dzięki czemu możemy mniej więcej przewidzieć, kto co ma, karty są przeróżne, odkrywamy jednocześnie, ciekawe opcje taktyczne, np. przegranie bitwy w mniej strategicznym miejscu może oznaczać, że przeciwnik pozbędzie się najmocniejszej karty (tylko wygrany odrzuca karty walki) i możemy zaatakować go gdzie indziej itp
- Fury of Dracula (to już zupełnie nie gra wojenna, bardziej przygodowo-dedukcyjno-tematyczna, 2015) - zagrywanie kart w tym samym momencie, przy czym niektóre karty niwelują się nawzajem, czyli tzw. papier-nożyce-kamień, czy dobrze zdołam przewidzieć, co spróbuje zrobić mój rywal (też można się podpuszczać ) Fajne, trzymające w napięciu, emocjonujące.
Nie wiem właściwie czemu się tak rozpisałem, może dlatego, że bardzo chętnie zobaczyłbym poważną, nowoczesną grę wojenną, tylko osobiście gry bazującej tak mocno na rzutach kostkami nie wesprę, jestem za bardzo rozpieszczony nowoczesnymi mechanikami. Ale i tak trzymam kciuki za twórców!
Nie wiem czy tylko przez sentyment wciąż czasem zdarza mi się zagrać w old-schoolowe Struggle of Empires (walka oparta na rzutach kośćmi, rok wydania 2004), ale na przykład swój egzemplarz Kupców i Korsarzy (wyd. 2010) już sprzedałem (mimo bardzo wciągającego klimatu), bo losowość nadmiernie mi przeszkadzała. Nawet Cyklady (2009) już mnie trochę rażą, bo wielokrotnie zdarzało się, że mniejsza armia pokonywała większą dzięki fartownym rzutom (chociaż akurat w Cykladach są jeszcze inne, nie bazujące na kostkach, zagrania "militarne", np. potwory).
Może być jakiś urok w tym, że ktoś rzuci kilka szóstek z rzędu i pokona znacznie potężniejszego przeciwnika, ale wydaje mi się, że nowoczesny gracz oczekuje czegoś więcej. Rzucanie K6-kami, żeby rozstrzygnąć bitwę, dla mnie jest już trochę archaiczne.
Dla kontrastu i porównania kilka mechanik walki, które podobają mi się bardziej:
- Maria (2009), która też ma już swoje lata, mechanikę walki bazuje na kartach w kolorach kart do gry (piki, kiery itp), które odpowiadają symbolom pól na planszy - mapie Europy (tzn. jeżeli mamy na ręku 10 karo [najwyższa liczba], 8 karo i 5 pik, to musimy starać się stoczyć z przeciwnikiem bitwę stojąc na polu karo, lub ew. pik, a jeżeli przeciwnik złapie naszą armię na polu z treflem lub kierem i ma dobre karty, to zapewne nas rozbije w drobny pył). Bardzo interesująca mechanika, jedna z moich ulubionych gier wojennych.
- Blood Rage (to już bardziej gra euro, 2015) - draft kart, dzięki czemu możemy mniej więcej przewidzieć, kto co ma, karty są przeróżne, odkrywamy jednocześnie, ciekawe opcje taktyczne, np. przegranie bitwy w mniej strategicznym miejscu może oznaczać, że przeciwnik pozbędzie się najmocniejszej karty (tylko wygrany odrzuca karty walki) i możemy zaatakować go gdzie indziej itp
- Fury of Dracula (to już zupełnie nie gra wojenna, bardziej przygodowo-dedukcyjno-tematyczna, 2015) - zagrywanie kart w tym samym momencie, przy czym niektóre karty niwelują się nawzajem, czyli tzw. papier-nożyce-kamień, czy dobrze zdołam przewidzieć, co spróbuje zrobić mój rywal (też można się podpuszczać ) Fajne, trzymające w napięciu, emocjonujące.
Nie wiem właściwie czemu się tak rozpisałem, może dlatego, że bardzo chętnie zobaczyłbym poważną, nowoczesną grę wojenną, tylko osobiście gry bazującej tak mocno na rzutach kostkami nie wesprę, jestem za bardzo rozpieszczony nowoczesnymi mechanikami. Ale i tak trzymam kciuki za twórców!
Re: Mocarstwa - projekt autorski
Rozumiem, że zaawansowanym graczom nie wypada grać w takie gry ? Bo kto gra w takie gry jest niedzielnym graczem. I to jest jakaś ujma na honorze ? Potrzebne są różne gry, nawet takie jak Mocarstwa. Tylko to nie jest powód, żeby bez merytorycznych argumentów jechać po autorach.cezner pisze:Wyluzujcie.
W tym przypadku chłopaki wydadzą (albo i nie) jedną grę nad którą "pracują" 20 lat a potem wszyscy o nich zapomną.
Gorzej jakby w szufladzie mieli więcej takich genialnych produktów, ale na to się nie zapowiada.
A nawet jeśli się ufunduje ( w co osobiście wątpię, bo co innego piać z zachwytu w komentarzach na youtube a co innego wydać te 300 zł z własnej kieszeni) to nie będzie to miało żadnego wpływu na przyszłość gier. Ot kilku nieświadomych nie znających nic poza ryzykiem i monopoly zaopatrzy się w grę i możliwe, że nawet będą szczęśliwi grając w swój egzemplarz. Skoro nadal Monopoly sprzedaje się w dziesiątkach tysięcy egzemplarzy to i na taką grę mogą znaleźć się chętni.
Wystarczy wejść na planszową grupę na FB. Jest pełna niedzielnych graczy. Ale właśnie takim graczom można nadal sprzedać wszelkie Monopoly, Talismany, Munchkiny i inne Arkham Horrory.Bardok pisze: Czy to jest tak, że powoli niedzielni gracze przejmują nasz światek? Ktoś kto nie patrzy na mechanikę i nie potrzebuje czegoś dobrze działającego, tylko efektownego i prostego? Stworze udowodniło, że na grafikach i klimacie da się daleko zajechać.
Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka
Re: Mocarstwa - projekt autorski
Nie uważam siebie za niedzielnego gracza, gram w różne gry już od kilku ładnych lat.cezner pisze:Wystarczy wejść na planszową grupę na FB. Jest pełna niedzielnych graczy. Ale właśnie takim graczom można nadal sprzedać wszelkie Monopoly, Talismany, Munchkiny i inne Arkham Horrory.
Każdy lubi co innego i można się świetnie bawić przy różnych tytułach. Taki ekspert, koneser i stary wyjadacz powinien to już dawno zauważyć, że nawet Monopoly i Talisman mogą być fajne. Nie każdy lubi siedzieć 3 godziny w ciszy popychając sześcianiki i udając, że to węgiel.
Ostatnio miałem okazję zagrać w Risk: Europe i akurat uważam, że to świetna gra mimo całej złej otoczki, która ciągnie się za serią Risk.
Zdarza mi się również grać w Monopoly, Talisman podobnie jak w Brass, TtA itp.
Już dawno przestałem podchodzić do hobby z poczuciem wyższości nad innymi, którzy grają w gry dla "niedzielnych graczy" - trochę zrozumienia i luzu - każdemu jego porno.
-
- Posty: 1154
- Rejestracja: 03 sty 2015, 17:28
- Lokalizacja: Kołobrzeg
- Has thanked: 243 times
- Been thanked: 137 times
Re: Mocarstwa - projekt autorski
Ten temt jest tak nie ja temat, ale widać ciągle mało tak nie związanych tematów z tematem.
Niegdyś Azazelek, narodzony na nowo jako Kal-El83 ;)
Re: Mocarstwa - projekt autorski
Nie, bo to większy problem. Forum sprowadziło się do tego, że tylko można grać w Brass i inne ciężkie i złożone tytuły. Proste mechaniki są złem i należy się z nich nabijać. Ja też nie uważam się za niedzielnego gracza, ale w taka grę jak Mocarstwa chętnie zagram z synem. I nie widzę w niej nic złego, nawet w tej losowej mechanice. Ale oczywiście tłum znawców wie lepiej, że ta mechanika jest tak beznadziejna, że nie ma szans na sukces tej gry. I celowo napisałem, że gry. Bo pomimo co sobie cała reszta myśli, to doceniam wkład autorów i rozwiązania, które proponują. Nie każda gra musi być Here i stand.Azazelek pisze:Ten temt jest tak nie ja temat, ale widać ciągle mało tak nie związanych tematów z tematem.
- Wolf
- Posty: 1517
- Rejestracja: 12 lut 2012, 16:33
- Lokalizacja: Gdynia / Gdańsk
- Has thanked: 43 times
- Been thanked: 194 times
Re: Mocarstwa - projekt autorski
To teraz zastosuj tę logikę do własnej wypowiedzi i opowiedz nam jaką to przedstawiłeś merytoryczną krytykę tego jakże niemerytorycznego komentarza. Otóż żadną. Nie wiem też skąd takie dziwne zamiłowanie do zamordyzmu czyli "nie wolno komentować w ten sposób", otóż wolno i korzystajmy z tego wyrażając się jak nam się podoba.loreciak pisze:Tylko to nie jest powód, żeby bez merytorycznych argumentów jechać po autorach.
Jakby autorzy nie chcieli czytać komentarzy zarówno pozytywnych jak i negatywnych to by nie wyjmowali tego projektu z szafy i cieszyli się grą we własnym gronie. Skoro jednak wyjęli z szafy i chcą na niej coś zarobić to otworzyli szerokie pole do komentowania również tego negatywnego i prześmiewczego, bo nie każdemu gra się będzie podobać. Jeżeli gra okaże się wielkim hitem i zarobią na niej kokosy to na pewno przełkną tę gigantyczną zniewagę, że ktoś wyśmiał ich mechanikę, natomiast gdyby jednak kampania okazała się klapą, to może te negatywne opinie skłonią ich do przemyśleń i stworzenia gry lepszej.
Re: Mocarstwa - projekt autorski
Nie, proste mechaniki mogą być dobre, np. Patchwork. Nabijać można się z głupich mechanik, które dodatkowo twórca uważa za wybitne i rzekomo testowane od lat. Tak samo nabijam się z filmów czy książek, które są kiczowate, marne czy pasują do poprzedniego wieku a wychodzą teraz.loreciak pisze: Proste mechaniki są złem i należy się z nich nabijać.
- cezner
- Posty: 3080
- Rejestracja: 30 wrz 2005, 20:26
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 91 times
Re: Mocarstwa - projekt autorski
Ale z kim Ty grasz w to Monopoly, skoro na BGG Brass ma u Ciebie 10? Wiesz, ja też z 5 letnim dzieckiem siadłem nad Monopoly , ale nikt mnie nie zmusi do zagrania w Monopoly z kimś kto ma więcej niż 10 lat. Dla takich osób wyciągnę Wsiąść do Pociągu, Kingdom Builder czy nawet Catan. Talisman? Owszem, zagrywałem się w to prawie 30 lat temu. Ale czas tej gry już minął bardzo dawno temu. Nie przeczę, że tzw niedzielnym graczom Talisman czy Monopoly (oraz Munchkin) może sprawiać radochę. Ale właśnie dlatego są niedzielnymi graczami.berni pisze:Nie uważam siebie za niedzielnego gracza, gram w różne gry już od kilku ładnych lat.cezner pisze:Wystarczy wejść na planszową grupę na FB. Jest pełna niedzielnych graczy. Ale właśnie takim graczom można nadal sprzedać wszelkie Monopoly, Talismany, Munchkiny i inne Arkham Horrory.
Każdy lubi co innego i można się świetnie bawić przy różnych tytułach. Taki ekspert, koneser i stary wyjadacz powinien to już dawno zauważyć, że nawet Monopoly i Talisman mogą być fajne. Nie każdy lubi siedzieć 3 godziny w ciszy popychając sześcianiki i udając, że to węgiel.
Ostatnio miałem okazję zagrać w Risk: Europe i akurat uważam, że to świetna gra mimo całej złej otoczki, która ciągnie się za serią Risk.
Zdarza mi się również grać w Monopoly, Talisman podobnie jak w Brass, TtA itp.
Już dawno przestałem podchodzić do hobby z poczuciem wyższości nad innymi, którzy grają w gry dla "niedzielnych graczy" - trochę zrozumienia i luzu - każdemu jego porno.
- MichalStajszczak
- Posty: 9478
- Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 511 times
- Been thanked: 1449 times
- Kontakt:
Re: Mocarstwa - projekt autorski
Czy Mocarstwa są grą dla "niedzielnych graczy"? Obawiam się, że nie. Wielu dyskutantów uważa, że to jest nieco zmodyfikowane Ryzyko, a skoro Ryzyko (podobnie jak Monopoly) jest na tym forum pozycjonowane jako gra dla "niedzielnych graczy", to właśnie tacy będą grali w Mocarstwa. Czy na pewno? Jedną z głównych zalet Ryzyka jest prostota reguł. Osobie, która wcześniej grała tylko w chińczyka i grzybobranie, zasady Ryzyka można wyjaśnić w kilka minut. M.in. dlatego, że w Ryzyku są abstrakcyjne armie, które walczą ze sobą zawsze w taki sam sposób. Natomiast w Mocarstwach są różne oddziały (piechota, kawaleria, grenadierzy, armaty) o różnych sposobach poruszania i różnych modyfikatorach w walce. (Nawiasem mówiąc bardziej to przypomina grę Conquest of the Empire, w której piechota i katapulty poruszają się o jedną prowincję, a kawaleria o dwie.) Nawet autorom gry (co było widać podczas wideoprezentacji na GameTroll) czasami myliły się wartości modyfikatorów, to co dopiero osobom, które będą grały pierwszy raz, a z bardziej złożonymi grami nie miały do czynienia.Bardok pisze:Czy to jest tak, że powoli niedzielni gracze przejmują nasz światek?
Zresztą sam sposób walki w Mocarstwach jest dość uciążliwy w porównaniu do Ryzyka. W Ryzyku wojska z jednej prowincji walczyły z wojskami z sąsiedniej i po prostu stopniowo były usuwane z planszy. W Mocarstwach każda jednostka walczy osobno, więc trzeba pamiętać albo jakoś zaznaczać, która w danych ruchu była już użyta. Dziwne jest też to, że porażka w ataku nie powoduje straty atakującej jednostki, co może dać taki efekt, że gracz będzie zawsze atakował wszystkimi możliwymi oddziałami.
Re: Mocarstwa - projekt autorski
Nie wyraziłem żadnej merytorycznej krytyki, bo jakbyś nie zauważył, to napisałem, że rozwiązania proponowane przez autorów mi odpowiadają. I nie zagram w tą grę z osobami, z którymi gram w Steam, Tzolkin i Trajan. Ale wiem, że zagram z synem jego kolegami i będziemy się dobrze bawili. Nikt nikomu nie broni wypowiadania się na temat Mocarstw. Tego co się podoba, co nie, a co można było zrobić lepiej. Ale większość, która się wypowiada oczekuje innej gry niż jest ona w rzeczywistości. A skoro taka nie jest, to nabija się z tego co autorzy zaproponowali.Wolf pisze:To teraz zastosuj tę logikę do własnej wypowiedzi i opowiedz nam jaką to przedstawiłeś merytoryczną krytykę tego jakże niemerytorycznego komentarza. Otóż żadną. Nie wiem też skąd takie dziwne zamiłowanie do zamordyzmu czyli "nie wolno komentować w ten sposób", otóż wolno i korzystajmy z tego wyrażając się jak nam się podoba.loreciak pisze:Tylko to nie jest powód, żeby bez merytorycznych argumentów jechać po autorach.
Jakby autorzy nie chcieli czytać komentarzy zarówno pozytywnych jak i negatywnych to by nie wyjmowali tego projektu z szafy i cieszyli się grą we własnym gronie. Skoro jednak wyjęli z szafy i chcą na niej coś zarobić to otworzyli szerokie pole do komentowania również tego negatywnego i prześmiewczego, bo nie każdemu gra się będzie podobać. Jeżeli gra okaże się wielkim hitem i zarobią na niej kokosy to na pewno przełkną tę gigantyczną zniewagę, że ktoś wyśmiał ich mechanikę, natomiast gdyby jednak kampania okazała się klapą, to może te negatywne opinie skłonią ich do przemyśleń i stworzenia gry lepszej.
Re: Mocarstwa - projekt autorski
Idąc Twoim tokiem myślenia, to większość gier ma głupią mechanikę, bo opiera się na rzucie kośćmi plus modydikatoryFlogiston pisze:Nie, proste mechaniki mogą być dobre, np. Patchwork. Nabijać można się z głupich mechanik, które dodatkowo twórca uważa za wybitne i rzekomo testowane od lat. Tak samo nabijam się z filmów czy książek, które są kiczowate, marne czy pasują do poprzedniego wieku a wychodzą teraz.loreciak pisze: Proste mechaniki są złem i należy się z nich nabijać.
Edit: Ostatnio grałem w Conflict of Heroes. Jakie zaskoczenie, siła atakującego plus rzut kostką, plus modyfikatory przeciwko sile obrony plus rzut kostką plus modyfikatory...głupia mechanika
Re: Mocarstwa - projekt autorski
To nie tak, że są złe! Ale musisz przyznać, że rzut 2k6, dający rozpiętość wyników 2-12 znaczy o wiele więcej niż jakiś mały, drobny modyfikator pokroju 1 czy 2? Albo atakowanie jedną jednostką naraz?! Możesz mieć wielotysięczną armię, a przeciwnik jednego piechura... a i tak możesz mu naskoczyć jak kostki nie pomogą :/loreciak pisze:Idąc Twoim tokiem myślenia, to większość gier ma głupią mechanikę, bo opiera się na rzucie kośćmi plus modydikatoryFlogiston pisze:Nie, proste mechaniki mogą być dobre, np. Patchwork. Nabijać można się z głupich mechanik, które dodatkowo twórca uważa za wybitne i rzekomo testowane od lat. Tak samo nabijam się z filmów czy książek, które są kiczowate, marne czy pasują do poprzedniego wieku a wychodzą teraz.loreciak pisze: Proste mechaniki są złem i należy się z nich nabijać.
Edit: Ostatnio grałem w Conflict of Heroes. Jakie zaskoczenie, siła atakującego plus rzut kostką, plus modyfikatory przeciwko sile obrony plus rzut kostką plus modyfikatory...głupia mechanika
Sztab: Zmiażdżymy ich! Mamy przewagę liczebną - 10 oddziałów kawalerii tylko na 1 piechoty? Śmieszne! Do ataku!!!
Generał: Nie! Zwariowałeś?? Chcesz atakować naraz?!?! Najpierw puśćcie pierwszy oddział!
---- dzień później -----
Sztab: Nasz oddział nie dał rady Sir! Wysłać resztę teraz?
Generał: Broń bosze!!! Wysyłać je pojedynczo! Dajmy szansę obrońcom na uczciwą walkę!
Edit: twój przykład z CoH: tutaj NIE masz siły oddziału i mały modyfikator i dwie kostki... sorry ale to nie to samo.
When they kick out your front door, How you gonna come? With your hands on your head or on the trigger of your gun!?
______Moja kolekcja______Wymienię/sprzedam______
______Moja kolekcja______Wymienię/sprzedam______
Re: Mocarstwa - projekt autorski
Napisałeś, że są głupie, a to taka sama mechanika. Inny zakres, modyfikatory, a to jest to samo. Co z tego że masz 2k6 skoro wielokrotnie możesz wyrzucić niskie wartości na kościach? Miałem sytuację, że na 2k6 musiało wypaść 6. I przez 17 rzutów nie wypadło. Czy mechanika walki w Mocarstwach jest głupia? To samo można powiedzieć o Władcy Pierścieni, wymienionym Conflict of Heroes, czy np. o Zimnej Wojnie. Z jednej strony narzekamy na losowość, a z drugiej chcielibyśmy czegoś przeliczalnegoBardok pisze:To nie tak, że są złe! Ale musisz przyznać, że rzut 2k6, dający rozpiętość wyników 2-12 znaczy o wiele więcej niż jakiś mały, drobny modyfikator pokroju 1 czy 2? Albo atakowanie jedną jednostką naraz?! Możesz mieć wielotysięczną armię, a przeciwnik jednego piechura... a i tak możesz mu naskoczyć jak kostki nie pomogą :/loreciak pisze:Idąc Twoim tokiem myślenia, to większość gier ma głupią mechanikę, bo opiera się na rzucie kośćmi plus modydikatoryFlogiston pisze: Nie, proste mechaniki mogą być dobre, np. Patchwork. Nabijać można się z głupich mechanik, które dodatkowo twórca uważa za wybitne i rzekomo testowane od lat. Tak samo nabijam się z filmów czy książek, które są kiczowate, marne czy pasują do poprzedniego wieku a wychodzą teraz.
Edit: Ostatnio grałem w Conflict of Heroes. Jakie zaskoczenie, siła atakującego plus rzut kostką, plus modyfikatory przeciwko sile obrony plus rzut kostką plus modyfikatory...głupia mechanika
Sztab: Zmiażdżymy ich! Mamy przewagę liczebną - 10 oddziałów kawalerii tylko na 1 piechoty? Śmieszne! Do ataku!!!
Generał: Nie! Zwariowałeś?? Chcesz atakować naraz?!?! Najpierw puśćcie pierwszy oddział!
---- dzień później -----
Sztab: Nasz oddział nie dał rady Sir! Wysłać resztę teraz?
Generał: Broń bosze!!! Wysyłać je pojedynczo! Dajmy szansę obrońcom na uczciwą walkę!
Re: Mocarstwa - projekt autorski
@up
Porównujmy gry, gdzie istnieje zarządzanie ryzykiem na wysokim poziomie do Mocarstw, które bliżej mają do karcianej wojny. No naprawdę, jak grochem o ścianę.
Porównujmy gry, gdzie istnieje zarządzanie ryzykiem na wysokim poziomie do Mocarstw, które bliżej mają do karcianej wojny. No naprawdę, jak grochem o ścianę.
- Rocy7
- Posty: 5456
- Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
- Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
- Been thanked: 5 times
Re: Mocarstwa - projekt autorski
Mocarstwa nie sa krytykowana za sama prostote mechaniki. To wrecz zaleta gry. Problemem jest niekontrolowa losowosc walki, ekonomii, duzo mechanicznego liczenia i mała decyzyjnosc. Biorac pod uwage iz czas gry to jakies 3 godziny otrzymujemy tytuł, ktory predzej zniecheci do hobby poczatkujacych niz ich zacheci. Jesli ktos kto kilkanascie lat temu zagral w Ryzyko zagra w Mocarstwa stwierdzi ze planszowki stoja w miejscu.
Podobnie Talizman, Monopoly czy Ryzyko nie sa zlymi grami z uwagi na ich prostote. Duża niekontrolowana losowosc, dlugi czas rozgrywki i mała decyzyjnosc to po prostu elementy zniechecajace wiele osob do gier planszowych.
Podobnie Talizman, Monopoly czy Ryzyko nie sa zlymi grami z uwagi na ich prostote. Duża niekontrolowana losowosc, dlugi czas rozgrywki i mała decyzyjnosc to po prostu elementy zniechecajace wiele osob do gier planszowych.
Ostatnio zmieniony 07 wrz 2017, 12:24 przez Rocy7, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Mocarstwa - projekt autorski
Dlaczego chcesz porównywać grę do innych? Nie wpadłeś na to, że komuś może się podobać w takiej formie jak jest teraz ? No i nigdzie nie zauważyłem co chciałbyś zmienić w Mocarstwach. Tylko mówisz o tym jakie słabe rozwiązania są, a niczego nie zaproponowałeś. Czego oczekujesz od takiej gry jak ta ? Mi odpowiada tak jak jest teraz.Flogiston pisze:@up
Porównujmy gry, gdzie istnieje zarządzanie ryzykiem na wysokim poziomie do Mocarstw, które bliżej mają do karcianej wojny. No naprawdę, jak grochem o ścianę.
Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka
- Rocy7
- Posty: 5456
- Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
- Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
- Been thanked: 5 times
Re: Mocarstwa - projekt autorski
zarowno w mojej recenzji jak i recenzji Angryboardgamera sa nasze uwagi i sugestie odnosnie poprawek w mechanice.loreciak pisze:No i nigdzie nie zauważyłem co chciałbyś zmienić w Mocarstwach. Tylko mówisz o tym jakie słabe rozwiązania są, a niczego nie zaproponowałeś. Czego oczekujesz od takiej gry jak ta ?