Normalnie temat jakby pisał go ktoś z mojego otoczenia
wszystko dostaje koszulki; jest selekcja na to co nie opuszcza domu, co moze trafic na wieczor ze znajomymi a co mozna wziac na wyjazd; sam najchetniej wszystko rozkladam i składam; jedzenie podczas gry to wróg, picie ok ale wszytko zdala od stołu; wyrobilem sobie swoj sposób otwierania gier ale zostawiania na nich folli na wierzchnim wieczku itd itd itd itd.
Czy to chore? Uważam ze to po prostu szanowanie które pozwala zachować mi rzecz na dłużej i jej nie niszczyć.
Juz gdzie na forum o tym pisałam, ze to wszystko wzmacniają np. sytuacje gdzie po latach wyciągam z lat dziecięcych Manewry morskie, Magie i miecz w starym wydaniu (czy książki, gazety, płyty, komiksy - te ostatnie nawet jak bylem maly to w folie samodzielnie oklejałem okładki) i widzę ich dobry stan, zdolność dalszego użytkownika itd. Mogę do tego wrócić bez wydawania fortuny albo czasu bo może ktoś coś jeszcze ma i jest jak odzyskać.
Że moze tez przy okazji zachowa wartość i komuś kiedyś po mnie coś to da, to tylko plus - zawsze powtarzam: pamiętać nie sprzedawać za tyle co mówiłem ze dalem
A szanowanie zasad właściciela przy grze to tak jak nie chodzić mu w butach po mieszkaniu jeżeli sam tego nie stosuje. Oczywiście dopóki zagranie w gre nie wymaga kapsuły próżniowej, dekontaminacji, rękawiczek, kitli i innych
Z częścią takich rzeczy jest jak z kulturą czy manierami. Niektóre rzeczy dla jednych to przesada, patos czy wprost przerost formy czy choroba. A dla innych świadomość sensu, celu, profitów. Dopóki nikomu nie dzieje sie krzywda to w czym jest problem. A to ze ktoś ma nie jeść przy graniu w grę w koszulkach, która dalej ma na sobie tez folie itd. to żadna krzywda. Jeśli tak, to tą drogą to należy avanti podnieść o jedzenie czy palenie w łóżku