1900 za mną. Kilka słów komentarza.
Zacznijmy od pudełka. Tak samo jak w 1400 pudełko bardzi dobrej jakości, porządny insert w środku. Mi osobiście nie podoba się rozmiar tego pudełka. Rozumiem zabieg marketingowy, większe pudełko lepiej wygląda na półce. Rozumiem, że niektórzy gracze wolą duże pudełka, ale mi się nie podoba, że w środku to głównie powietrze. Elementów jest tylko kilka a pudło ogromne. Miałoby sens gdybyśmy dokładali tam jakieś dodatki, ale póki co dla mnie przerost formy nad treścią. Wolałbym mniejsze.
Co do samej rozgrywki. Bardzo fajne rozwiązanie ze sprawą tutorialową. Można sobie darować instrukcję i przejśc od razu do gry. Aplikacja podpowiada jak korzystać z gry, jednocześnie od razu rozwiązujemy zagadkę, więc sama tutorialowa sprawa nie jest nudna. Co do samych zagadek to bardzo mi się podobają. Dodam tylko, że jestem typem gracza, który z obrzydzeniem podchodzi do aplikacji. W tym przypadku telefon w ręku trzyma się praktycznie przez 100%, ale mimo to nie przeszkadza mi to jakoś bardzo. Zagadki są klimatyczne. Jest sporo miejsca na dedukcję (właściwie to każda sprawa to głównie dedukcja), ale jest też sporo miejsca na zagadki logiczne. I tutaj ogromny plus w porównaniu do 1400. W 1400 nie podobały mi się bardzo karty wizji. Wg mnie za bardzo ułatwiało to grę i nie pasowało mi to klimatycznie. Rozwiązanie zagadki na zasadzie "przyśniło mi się, że ten jest winny" było dla mnie słabe. W 1900 zrezygnowano z tego i dołożono karty zagadek. Te małe zagadki logiczne bardzo fajnie urozaicają grę. Fakt, mogłoby być trochę trudniejsze, ale mimo wszystko i tak można przyjemnie pogłówkować. Podoba mi się, klimat zagadek, podobają mi się w miarę realistyczne lokalizacje. Co prawda jest mocne ciśnienie czasu, więc nie ma czasu sprawdzać wszystkich dowodów. Trzeba było wybierać najbardziej odpowiednie. Czasem mogło się zdarzyć, że na coś się trafiło fartem, a jak się nie poszczęściło to miało się lukę informacyjną. Mimo wszystko ta luka nie powodowała, że można było gdzieś mocno utknąć, więc nie był to aż tak duży problem.
To co mi się nie podoba to te same karty postaci wykorzystywane do różnych zagadek. Jestem typem wzrokowca, kojarzę postacie po ich facjatach. To że w jednej sprawie ktoś jest dajmy na to policjantem a w innej kondruktorem jest dla mnie strasznie mylące. Nie pogniewałbym się gdyby gra kosztowała o 10 PLN więcej, ale postacie były unikatowe. (wielki plus za dwie połączone sprawy, fajnie gdyby wszystkie się ze sobą jakoś łączyło chociażby postaciami) Jak już jesteśmy przy cenie, gra nie jest droga, ale mimo wszystko czas gry jest bardzo krótki. 4 zagadki to jest jakieś 5-6 godzin zabawy. Grę można przejść w jeden wieczór i o niej zapomnieć.
Jest jeszcze kilka rzeczy, które mnie strasznie irytowały w samej aplikacji.
Lucky Duck Games myślę, że można byłoby usprawnić trochę samą aplikację:
- nie korzystam z okularów, aplikacja nie wiedzieć czemu czasem pytała mnie czy chcę korzystać z okularów czy bez a czasem sama podpowiadała, że okulary są niedostępne. Mimo tego czasem zdarzało się, że mimo iż okulary niedostępne przeszukiwanie miejsca zbrodni i tak wchodziło mi w tryb z okularami. Efekt był taki, że nic nie widziałem, musiałem czekać aż czas minie i jeszcze raz włączyć (wtedy się włączało już normalnie). Efekt był taki, że traciłem dużo czasu w grze
- w pierwszej części podwójnej sprawy pojawiła się zagadka. Trzeba było rozszyfrować nazwisko informatora. Rozmawiam z inspektorem, on mówi mi, że nie są w stanie rozszyfrować nazwiska informatora i daje mi karteczkę z szyfrem. 15 sekund zajęło odczytanie tego nazwiska, ale i tak nie mogłym podać go inspektorowi (bo trzeba było zeskanować kartę). Musiałem jechać do lokalizacji, odkryć kartę z tym nazwiskiem, wrócić do inspektora, podać mu nazwisko (czyt. zeskanować odpowiednią kartą) a potem jeszcze raz wrócić w lokalizację żeby poinformować, że wiem, iż jest informatorem. Straszne marnowanie ograniczonego czasu. Jeśli ktoś mnie pyta o nazwisko to nie rozumiem dlaczego nie mogę go podać od razu po rozszyfrowaniu. To było strasznie irytujące.
- przeszukuję miejsce zbrodni, widzę jakieś śmieci na ziemi. Następnie skanuję kartę "śmieci", aplikacja mówi mi, że to nie śmieci a np. dokumenty i żeby zeskanował kartę dokumentów. Skanuję ale oczywiście czas jest potrącony za dwie karty. Trochę to mało logiczne, że tracę dwa razy tyle czasu bo jakiś dowód jest inną kartą niż mogłoby się wydawać.
- po zakonczeniu i zamknięciu sprawy nie można (albo ja nie widzę) wrócić do rozwiązania. Rozwiązanie można przeczytać od razu po zamknięciu. Tak samo z punktami. Zdarzało mi się, że przez przypadek wyłączyłem podsumowanie sprawy, ale chciałem później przeczytać pełne rozwiązanie. W efekcie czego musiałem zacząć sprawę na nowo, tylko po to żeby ją od razu skończyć i okienko pojawiło się jeszcze raz.
Pomimo tych paru irytujących rzeczy, sama gra bardzo mi się podobała i czekam z niecierpliwościa na 2400.