EsperanzaDMV pisze:Pokaż mi, w którym miejscu Cię obraziłem?
Twierdzisz, że trolluję. Trollowanie to z definicji działanie świadome - przypisujesz mi więc nieczyste intencje, których nie mam. Plus określanie czyichś opinii "największą głupotą" też generalnie nie jest uznawane za szczyt kultury osobistej - istnieją inne sposoby wyrażenia, że się nie podziela czyichś poglądów. Ale czy ja naprawdę powinienem Cię uczyć kultury...?
EsperanzaDMV pisze:Masz powyżej posty kilku osób udowadniające Ci, że Rebel od wielu lat (przynajmniej 10, a jeśli wierzyć szefowej marketingu to od początku swojej działalności) nie jest tak jak to przedstawiasz firmą hobbystyczną, a mimo to brniesz dalej w swoją narrację
Po pierwsze, nie mam wrażenia, żeby ktokolwiek mi cokolwiek udowodnił. Mam raczej wrażenie, że widzisz tę sprawę tylko z jednej perspektywy i nie uznajesz, że ktoś może mieć inną.
Po drugie, nie rozumiem, czegoście się tak uczepili akurat tych słów. Przypominam, w jakim kontekście one padły: w wypowiedzi, w której dzieliłem firmy na takie, które w swoich działaniach są nakierowane na wyciąganie jak największej kasy od gracza (EA i mikrotransakcje), i takie prowadzone przez
innych hobbystów, których działania są nakierowane nie tylko na zarabianie pieniędzy, ale także na rozwój hobby i czynne w nim uczestnictwo. Nie rozumiem, co tu mają do rzeczy obroty Rebela (wynikające także, a nawet głównie z innej działalności: prowadzenia sklepu i hurtowni, o czym wspomniał Michał, bardzo dziękuję). Przypominam, że jeszcze parę lat temu, już przy tych wielomilionowych obrotach, Rebel był uznawany za firmę z najlepszym podejściem do klienta na całym rynku polskim i dodrukowywał poprawione komponenty do chyba wszystkich swoich gier (np. wspomnianych
Pór roku). Za firmę, która wspierała inicjatywy rozwoju hobby: wysyłanie gier do bibliotek i klubów planszowych, popularyzację hobby, organizowanie eventów itd. Naprawdę macie tak krótką pamięć, że już o tym wszystkim zapomnieliście? O ochach i achach wypisywanych w ich wątku wydawniczym? Mam prawo uważać, że Rebel był wtedy firmą, która zadowolenie klienta i stan hobby (nie tylko pieniądze) stawiała na pierwszym miejscu i w tym kontekście zaliczam go do firm zaangażowanych w nasze hobby, a nie tylko w zarabianie pieniędzy. Co więcej, pomimo tej "afery" z
Podróżami, wciąż nie mam pewności, czy stali się już demonem zysku godnym najwyższego potępienia i ogni piekielnych.