Strona 7 z 8

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

: 28 cze 2021, 13:24
autor: ArnhemHorror
U nas podobnie, ale z tą różnicą, że w aplikacji na iOS raport końcowy działał normalnie.

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

: 29 cze 2021, 13:04
autor: Bruno
Problem z uruchamianiem Raportu Końcowego na stronie Antaresu rozwiązany!
Zgłosiłem to do Portalu i bardzo szybko odpisali, że był jakiś błąd związany z moim kontem w Antaresie, ale go naprawili. Teraz wszystko hula :D

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

: 01 sie 2021, 19:54
autor: tommyray
Po pierwszym scenariuszu mogę powiedzieć, że ta iteracja systemu nie poszła w "gaming" tylko w narrację. Może wy też tak to odczuliście?
Graliśmy w czwórkę, weterani poprzednich detektywów, jednogłośnie negatywnie oceniliśmy brak punktacji i pytań, oraz fakt, że nie było też specjalnie żadnego ciśnienia. To był spacerek przez park raczej. Zastosowany timer okazał się bardzo łagodny.
Z plusów - akta i operacja specjalna, którą odpaliliśmy. Na minus - mało gry w grze, mało też analitycznego główkowania, niewiele w gruncie rzeczy szpiegostwa.

Sama fabularność gry nie czyni, scenariusz RPG wydrukowany na kartach to nie jest jeszcze gra. Wydaje mi się, że pomimo ogromu pracy włożonej w ten projekt, to jest to ta część, która najbardziej przypomina proof of concept aniżeli gotową grę dla graczy. Jako, że jest to przebrana w karty paragrafówka, to przez to, że ten system jest wykastrowany z losowości, to całość generuje bardzo mało emocji.

Nie ma też w pierwszym scenariuszu niczego co by zbliżało tą historię do tych opowiadanych przez Grahama Greene'a, Johna LeCarre czy Vladimira Volkoffa. Nie ma tu żadnej personalizacji postaci graczy, nie ma też niczego co by nas angażowało osobiście w opowiadaną historię.
Wydaje mi się, że bez wprowadzanie do systemu losowości (jakiś system współczynników, testów oraz progresji) oraz przez brak tonów osobistych (trudnych moralnie decyzji wpływających na grę i innych graczy) w tych opowiadanych historiach - to Detektyw jako system już się dla mnie i znajomych wyczerpał.

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

: 01 sie 2021, 23:34
autor: pcyzm
tommyray pisze: 01 sie 2021, 19:54 Po pierwszym scenariuszu mogę powiedzieć, że ta iteracja systemu nie poszła w "gaming" tylko w narrację. Może wy też tak to odczuliście?
Tak, przy czym ja tego jakoś nie odebrałem negatywnie. Sama fabuła mnie wciągnęła na tyle, że byłem ciekaw do czego to zmierza i do końca nie było wiadomo co może zrobić KGB ;) Natomiast wygląda na to, że kolejna gra osadzona na silniku Detektywa czyli Diuna będzie miała odbicie w drugą stronę jeśli chodzi o ilość gry w grze.

Powiem szczerze, że nie chciałbym zbyt wielu tych elementów losowości o których piszesz. Już przy podstawce było grono ludzi, które 'narzekało', że w przypadku niepowodzenia trzeba powtarzać scenariusz. Wiedeński jest pod tym kątem złagodzony co ma swoje plusy (przystępność) i minusy (np.mniejszą satysfakcję z wyników testów).

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

: 01 sie 2021, 23:54
autor: Hazegiant
Moje kilka groszy z perspektywy osoby która zaczęła od wiedeńskiego łącznika, bo temat fajniejszy a o detektywie słyszałem że jest niedopracowany w pewnych aspektach więc go odpuściłem... do czasu przejścia wiedeńskiego łącznika :D

Wiedeński Łącznik to dla mnie gra w tej kategorii 9/10. Otrzymałem to czego szukałem, niezbyt trudną zagadkę do rozwiązania z ciekawą historią, możliwością utrudniania sobie jeżeli ktoś chce (ilość kratek którą wykorzystamy do zamalowania u człowieka w czerni), prostą do ogarnięcia mechaniką. Przede wszystkim gra miała to coś co pchało do przodu, wertowanie akt to było to a gra też nie próbowała oceniać naszych starań. Jako gracz czułem się "mądry" i że gram dobrze, zmierzam do rozwiązania zagadki.

Więc, postanowiłem zaryzykować z detektywem skoro gra posiada podobną mechanikę. Podczas gry bawiłem się fajnie, od razu poczułem wyższy poziom trudności, wiecej wątków do sprawdzenia, bardziej ograniczone zasoby i generalnie - gra wrzuciła mnie na głęboką wodę. Jestem po pierwszej sprawie i do momentu raportu bawiłem się świetnie. Raport to jakieś nieporozumienie, który całą twoją 2-3h pracę, dedukcję itd zamyka w tak naprawdę 4 pytaniach. Do tego jestem fanem posiadania "twardych dowodów" zanim coś w raporcie wpiszę, a pewne pytania wymagały ode mnie odpowiedzi które nie były "ponad wszelką wątpliwość" - strasznie mi się to nie podobało. Do tego chyba dużo łatwiej odjechać od wątku głównego i dowiedzieć się ciekawych rzeczy, z których się cieszymy aby dowiedzieć się że uwaliliśmy sprawę. Na ten moment detektyw dla mnie jest 3 oczka niżej od łącznika więc 6/10 ale dokończę kampanię i może się to zmieni.

Uważam, że zmiany w wiedeńskim łączniku były na ogromny plus.

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

: 02 sie 2021, 03:08
autor: Bruno
tommyray pisze: 01 sie 2021, 19:54 Po pierwszym scenariuszu mogę powiedzieć, że (...)
W dużej mierze zgadzam się z Twoimi obserwacjami, ale może to dlatego, że też jestem dopiero po 1. scenariuszu. Być może WŁ jeszcze rozwinie skrzydła :wink:
W każdym razie, w tej pierwszej misji faktycznie zauważalny jest spadek dramaturgii (czasowy luz, mniej porywająca intryga) względem podstawki Detektywa i świetnego wg mnie rozwinięcia w postaci Zbrodni L.A., co z kolei sprawiło, że wcale nie pali się nam do kontynuacji zabawy.
Zgadzam się też, że dużo fajniejszy był raport końcowy, gdy odpowiedzi i zdobyte dowody były punktowane.
Tak, tym razem poszli bardziej w "klimat opowieści" niż grę dla gamerów, i dla mnie to też jest zmiana na gorsze.

Diunę więc sobie całkowicie odpuszczę, podejrzewając, że to tym bardziej będzie produkt kierowany do szerokiej publiczności, niekoniecznie graczy (nie ciągnie mnie też uniwersum).
Niemniej, nie skreślam serii Detektywa, szczególnie jeśli:
- wróci do pierwotnego formatu wciągającej kampanii (koniecznie!),
- ... przeznaczonej dla graczy, którzy wolą nad grą raczej rozmyślać i dedukować, niż 'wczuwać się w klimat' dzięki reprodukcjom starych pocztówek,
- no i będą załączone (albo do kupienia osobno) fotki NPCów; brak tych ostatnich w WŁ to dla mnie lipa.

Niezależnie od powyższego, mam nadzieję, że WŁ jeszcze mnie wciągnie! :wink:

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

: 02 sie 2021, 08:15
autor: pcyzm
Bruno pisze: 02 sie 2021, 03:08 Diunę więc sobie całkowicie odpuszczę, podejrzewając, że to tym bardziej będzie produkt kierowany do szerokiej publiczności, niekoniecznie graczy (nie ciągnie mnie też uniwersum)
Hazegiant pisze: 01 sie 2021, 23:54 Moje kilka groszy z perspektywy osoby która zaczęła od wiedeńskiego łącznika (...)
Uważam, że zmiany w wiedeńskim łączniku były na ogromny plus.
No właśnie o tym kiedyś pisałem, ważne czy wcześniej graliśmy w Detektywa czy nie (osoby, które grały mimowolnie będą odejmować od kolejnych wcieleń tej gry za brak testu albo niebycie bardzo udanym pierwowzorem).

Jak bym czytał takie opinie będąc wydawcą to chyba skusiłbym się na zrobienie jakichś badań co tak naprawdę wolą gracze w tego typu grach dedukcyjnych: konkretny test czy 'miękki' wybór ścieżki.

Diuna pod kątem kończenia spraw będzie bliższa Wiedeńskiemu, ale Detektyw ma dostać jeszcze przynajmniej dwa dodatki z 'dużym' scenariuszem i tam już raczej można spodziewać się tradycyjnego testu.

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

: 02 sie 2021, 10:53
autor: tommyray
Hazegiant
U mnie odwrotnie rozklada sie ocena na ten moment: Detektyw 9/10, WŁ 6/10.

pcyzm
Losowość nie musi decydować o sukcesie/ niepowodzeniu scenariusza, ale np. skutkować dodatkowymi informacjami, dodatkowe surowcami, usunięciem/dodaniem do puli nowych NPC/operacji itd.

W każdym razie - jest to do zrobienia.
Najbardziej zabrakło mi rzeczy związanych przygotowaniem i realizacją jakiejś operacji. Np mapa danej lokacji gdzie wybieramy ustawienie naszych agentów i odpowiednio do posiadanych zasobów lub informacji uzyskujemy różne wyniki - czyli inne akta, inne karty.

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

: 02 sie 2021, 11:01
autor: Bruno
pcyzm pisze: 02 sie 2021, 08:15 Jak bym czytał takie opinie będąc wydawcą to chyba skusiłbym się na zrobienie jakichś badań co tak naprawdę wolą gracze w tego typu grach dedukcyjnych: konkretny test czy 'miękki' wybór ścieżki.
Mogliby po prostu wyraźnie wydzielić dwie linie: dla bardziej początkujących i dla bardziej wymagających pod kątem zagadki.
Do tej pierwszej należał, jak rozumiem, Sezon 1 - dzięki temu wiedziałem, że to nie jest gra dla mnie i nie kupowałem. Wiedeńskiego też można było podobnie oznaczyć (choć tu zastrzegam, że jeszcze całego nie przeszedłem, więc może jeszcze nas zaskoczy :wink: ).

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

: 02 sie 2021, 11:04
autor: Bruno
tommyray pisze: 02 sie 2021, 10:53 Najbardziej zabrakło mi rzeczy związanych przygotowaniem i realizacją jakiejś operacji. Np mapa danej lokacji gdzie wybieramy ustawienie naszych agentów i odpowiednio do posiadanych zasobów lub informacji uzyskujemy różne wyniki - czyli inne akta, inne karty.
O, to, to! Przypomniałeś mi właśnie najlepszy scenariusz D. ever, ze Zbrodni L.A., gdzie trzeba było rozkminić, jak i skąd dokonany zostanie zamach podczas jakiejś imprezy masowej!

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

: 03 sie 2021, 21:33
autor: japanczyk
Zagralem wlasnie w Wiedenskiego Lacznika i... czy to w ogóle jeszcze mozna gra planszowa nazwać?

Przeciez to jest czysta paragrafowka z kilkoma znacznikami. Mechaniki w tym Ziobro

Liczyłem na cos ciekawszego od Detektywa, a okazało się że to wykastrowany detektyw z dorzuconymi (klimatycznymi) ale śmieciami

Serio Dziennik Misji musial byc wrzucony w akta? Czesc z tych rzeczy to zwykle marnowanie papieru

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

: 04 sie 2021, 10:24
autor: pcyzm
japanczyk pisze: 03 sie 2021, 21:33 Zagralem wlasnie w Wiedenskiego Lacznika i... czy to w ogóle jeszcze mozna gra planszowa nazwać?
Tak, można. To jest oczywiście temat na osobny wątek (chyba, że już taki istnieje), ale jeśli Kroniki Zbrodni albo MikroMakro uznajemy za gry, to Wiedeński Łącznik jak najbardziej się tutaj wpisuje.

japanczyk pisze: 03 sie 2021, 21:33 Liczyłem na cos ciekawszego od Detektywa, a okazało się że to wykastrowany detektyw z dorzuconymi (klimatycznymi) ale śmieciami
No dobrze, ale co w w zasadzie wykastrowano? Bo podstawowe mechanizmy są dokładnie te same, czyli mamy zestaw tropów, którymi możemy podążać, zestaw dodatkowych informacji (w Wiedeńskim w postaci akt, w Detektywie bardziej w postaci materiałów na Antaresie) i plansze, która nadaje pewien kontekst i ograniczenia związane z możliwością doboru kolejnych kart. W jednej grze sprawa ('misja') kończy się 0/1 testem, a w Wiedeńskim wyborem rekomendacji (przy czym ponoć przez zły wybór w ostatniej misji można przegrać, nie wiem bo mi się to nie przydarzyło ;))
japanczyk pisze: 03 sie 2021, 21:33 Serio Dziennik Misji musial byc wrzucony w akta? Czesc z tych rzeczy to zwykle marnowanie papieru
Tu może nie tyle zgodzę się z tym marnowaniem papieru (bo to chyba był jakiś promil przy całej grubości akt), ale ja w ogóle pominąłem ten aspekt rejestrowania haseł w Dzienniku Misji, na szczęście miałem odpowiednie notatki :)

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

: 04 sie 2021, 11:20
autor: japanczyk
pcyzm pisze: 04 sie 2021, 10:24 Tak, można. To jest oczywiście temat na osobny wątek (chyba, że już taki istnieje), ale jeśli Kroniki Zbrodni albo MikroMakro uznajemy za gry, to Wiedeński Łącznik jak najbardziej się tutaj wpisuje.
W MikroMakro nie grałem, ale w Kronikach (zaznacze, ze nie lubie tej gry :P) masz mimo wszystko interakcje i ciekawsze interakcje z postaciami
W WŁ jedyne co robisz to notatki i zakreślasz pola na karteczce - ten arkusz z kratkami to dla mnie najbardziej żenująca rzecz w całym zestawie - spokojnie mozna było dac po wiecej niz dwie kartki do potencjalnego przejscia, a sam system zaświetlenia to taki przerobiony niepotrzebnie (IMHO) stres z Detektywa
pcyzm pisze: 04 sie 2021, 10:24 No dobrze, ale co w w zasadzie wykastrowano? Bo podstawowe mechanizmy są dokładnie te same, czyli mamy zestaw tropów, którymi możemy podążać, zestaw dodatkowych informacji (w Wiedeńskim w postaci akt, w Detektywie bardziej w postaci materiałów na Antaresie) i plansze, która nadaje pewien kontekst i ograniczenia związane z możliwością doboru kolejnych kart. W jednej grze sprawa ('misja') kończy się 0/1 testem, a w Wiedeńskim wyborem rekomendacji (przy czym ponoć przez zły wybór w ostatniej misji można przegrać, nie wiem bo mi się to nie przydarzyło ;))
Jak wyżej - zmieniono stres, mam poczucie ze sporo w tej grze jest śmieci tylko dla fluffu. Antares mimo, ze upierdliwy w obsłudze jakoś to wszystko roganizował - tutaj mam tone śmieci walających się po stole dumnie nazywanych Aktami ;-)

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

: 25 sie 2021, 22:48
autor: Gatherey
Ktoś wytłumaczy cyferki z akt 418?

EDIT: Udało sie rozszyfrować.

Pytanie do tych, co skończyli:
Spoiler:

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

: 26 sie 2021, 10:28
autor: pcyzm
Gatherey pisze: 25 sie 2021, 22:48 Ktoś wytłumaczy cyferki z akt 418?

EDIT: Udało sie rozszyfrować.

Pytanie do tych, co skończyli:
Spoiler:
Dokładnie przy tym pytaniu miałem największą rozterkę. Szkoda, że tutaj nie było takiego dziennika projektanta (jak w Sezon 1) tłumaczącego pułapki zostawione dla graczy przez autorów gry, ta by się na pewno w nim znalazła :)

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

: 26 sie 2021, 15:00
autor: yrq
Gatherey pisze: 25 sie 2021, 22:48 Pytanie do tych, co skończyli:
Spoiler:
Spoiler:

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

: 26 sie 2021, 17:21
autor: Gatherey
yrq pisze: 26 sie 2021, 15:00
Gatherey pisze: 25 sie 2021, 22:48 Pytanie do tych, co skończyli:
Spoiler:
Spoiler:
Spoiler:

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

: 13 wrz 2021, 02:07
autor: Bruno
yrq pisze: 26 sie 2021, 15:00
Gatherey pisze: 25 sie 2021, 22:48 Pytanie do tych, co skończyli:
Spoiler:
Spoiler:
Prostując odpowiedź kolegi yrq:
Spoiler:

Co do samej rozgrywki (kontynuując tę wypowiedź):
- misje 2 i 3 okazały się dużo ciekawsze niż 1, a fabuła (intryga) - wciągająca na tyle, że machnęliśmy misje 2-4 w miniony łykent, po długiej przerwie od czasu misji 1.
- misja 4 trochę słabsza, bo bardzo szybko wszystko stało się jasne, a z drugiej strony - jedna ciekawa zagadka pozostanie nierozwiązywalna, jeśli nie wybierzemy jednego konkretnego tropu! (niemniej, śledztwo można zakończyć sukcesem nawet bez jej rozwiązania).

Podsumowując Wiedeńskiego Łącznika:

Intryga się rozkręca i od 2 misji fabularnie wciąga. Szkoda tylko, że zamiast sygnatur dowodów znanych z oryginalnego Detektywa, wprowadzono jakieś kompletnie abstrakcyjne 'układanki', których elementy słowne są ponadto żenująco łatwe. Podobnie banalne są wszelkie szyfry (skoro dostajemy do nich klucze) oraz zagadki liczbowe. Chyba tylko jedna zagadka sprawiła nam trochę trudności.
Można też żałować, że zrezygnowano z Raportu końcowego rozumianego jako 'test' trafności naszych wniosków. Wprowadzony w tej odsłonie Detektywa mechanizm naszych 'rekomendacji' dla dalszych działań CIA (po zakończeniu misji) jest co prawda takim testem w wersji light, ale feedback ze strony Antaresu nt. tego jak dobrze rozkminiliśmy sprawę, jest tym samym dużo słabszy.
Odnoszę też wrażenie, że trochę zredukowano znaczenie pozyskiwanych znaczników. Są pomocne, ale nie są już tak istotne, jak kiedyś był Autorytet czy inne żetony.

Na plus (względem oryginalnego Detektywa) na pewno:
- brak idiotycznej mechaniki 'czasochłonnego przemieszcania się między lokacjami'. Ponadto system 'zaświetlania' jest prostszy i bardziej przewidywalny, jeśli chodzi o 'koszty' akcji. Łatwiej więc zaplanować, które tropy uda nam się sprawdzić.
- mniej korzystania z komputera, obsługujemy głównie komponenty z pudełka, czyli czytamy karty i akta, bo wszystkie treści wydrukowano. Dla mnie to duży plus.
- naprawdę świetnie zrealizowane nagrania obcojęzyczne! (chwalić Pana, że były obcojęzyczne, bo siłą rzeczy nie mógł ich zrealizować taki np. Multi w schowku na miotły w siedzibie Portalu :twisted: , tylko zlecono je bardziej profesjonalnym lektorom). A fakt, że oprócz tych nagrań mamy też do dyspozycji ich transkrypcje, bardzo ułatwia późniejszy powrót do tych treści. Super!
- bardzo fajny pomysł z Operacjami, które mogą pomóc w realizacji misji, ale kosztują znaczniki. Przy czym trzeba wybierać mądrze, którą operację chcemy przeprowadzić, bo nie każda zakończy się sukcesem.
- brak błędów! Wreszcie! Literówki są naprawdę nieliczne, a błąd rzeczowy (fabularny) znalazłem tylko jeden:
Spoiler:
W pierwszym Detektywie było błędów sporo...
- w kolejnych misjach dużo bardziej odczuwalne są konsekwencje naszych działań. Super - po to właśnie rozgrywa się kampanię!
- no i wreszcie jeszcze raz podkreślę, że fabuła jest naprawdę ciekawa i można się wkręcić w rozwikływanie intrygi.

Detektywa na piaskach Diuny sobie odpuszczam, bo to uniwersum jest dla mnie nieciekawe. Takoż pojedyncze misje z serii Detektywa też raczej pominę, ale wyczekuję kolejnych kampanii, bo ten system rozwija skrzydła dopiero w tej formie!

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

: 03 maja 2022, 22:20
autor: sw01
Cześć,
Czy ktoś, kto ukończył IV misję może w Spoilerze napisać jakie jest prawidłowe rozwiązanie? Niestety pierwsze 3 misje graliśmy na starej bazie Antares, a nowa jest wyzerowana i niestety nie mogę złożyć raportu z IV misji. Będę wdzięczny, bo jestem ciekaw czy dobrze wszystko rozkminiliśmy.

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

: 03 maja 2022, 22:37
autor: Beskid
Hazegiant pisze: 01 sie 2021, 23:54 Moje kilka groszy z perspektywy osoby która zaczęła od wiedeńskiego łącznika,
(...)
Wiedeński Łącznik to dla mnie gra w tej kategorii 9/10. (...) Na ten moment detektyw dla mnie jest 3 oczka niżej od łącznika więc 6/10 ale dokończę kampanię i może się to zmieni.

Uważam, że zmiany w wiedeńskim łączniku były na ogromny plus.
A to bardzo ciekawa obserwacja. Faktycznie chyba warto zaczynać od WŁ i po nim Detektyw. Z wypowiedzi poprzedników też wystaje, że WŁ traci jeśli ktoś wcześniej ograł Detektywa.

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

: 05 maja 2022, 12:49
autor: VivoBrezo
sw01 pisze: 03 maja 2022, 22:20 Cześć,
Czy ktoś, kto ukończył IV misję może w Spoilerze napisać jakie jest prawidłowe rozwiązanie? Niestety pierwsze 3 misje graliśmy na starej bazie Antares, a nowa jest wyzerowana i niestety nie mogę złożyć raportu z IV misji. Będę wdzięczny, bo jestem ciekaw czy dobrze wszystko rozkminiliśmy.
Spoiler:

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

: 15 lut 2023, 20:08
autor: mrozy16
Właśnie zakończyliśmy pierwszą misję z Wideńskiego Łącznika. Niestety w kopercie do 2 nie mam karty kodowej. Czy tak powinno być? Coś przeoczyłem? Może ktoś mógłby podesłać mi zdjęcie jej karteczki?
Już napisałem do wydawnictwa, ale nie otrzymałem odpowiedzi.

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

: 26 sie 2023, 00:11
autor: pcyzm
Dzisiaj na PlanszówkachTV padła odpowiedź na pytanie o potencjalną kontynuację... niestety gra dostała za mało miłości od graczy i nie będzie miała rozwinięcia. Ergo, nie należy się spodziewać dodruków samej podstawki jak się wyczerpie. Osobiście mi szkoda, bo klimacik był.

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

: 26 sie 2023, 00:13
autor: japanczyk
Osobiscie uwazam, ze Portal zaoral cala marke Detektywa - pierwsza odslona byla jakosciowa, a pozostale to szybka eksploatacja i wyciaganie hajsu poki sie sprzedaje

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

: 26 sie 2023, 01:16
autor: Marbel
No ja właśnie przemierzam kampanię w Łącznika i niea tego feelingu jak w Detektywie. Nie łączą mi się czasem wątki a dziś tak utknąłem na zagdce w 3 misji, że wszystko mi poszło bokiem. Co więcej, przechodzę na raport końcowy a tam mam odpowiedzi przed ankietą... Może czegoś nie po kminiłem bo grałem późno 22-1.00. Solo, bo moja ekipa w Detektywy nie umie.
Ja chce już to skończyć. Generalnie klimat jest, ale fabularnie gra mnie nie trzyma jak w pierwowzorze.