Nikt "na siłę" gruntownie nie gra, ale z czystej ciekawości, chęci zgłębienia taktyk zaimplementowanych do danego tytułu, optymalizowania ruchów, doboru umiejętności/postaci itd.Gizmoo pisze: ↑29 kwie 2021, 14:42 A co rozumiesz przez "gruntownie"? 10, 20, 30+ rozegranych partii? Ja strasznie lubię różnorodność. Jak "zarzynam" jakiś tytuł w miesiącu i gram te 4-5+ partii, to później muszę dłużej od takiej gry odpocząć. Lepiej grać raz-dwa razy w miesiącu mi mieć z każdej partii radochę, niż grać "gruntownie" na siłę. Ale podkreślę - ja kocham różnorodność i w związku z tym bardzo lubię poznawać nowe tytuły. Oczywiście poznaje też mnóstwo szrotu, ale gier zaledwie poprawnych - NIE KUPUJĘ.
Czasem odnoszę wrażenie, że "na siłę" to się gra w jak najwięcej tytułów by "być na czasie". Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie zbyt szybkie opiniowanie tychże tytułów.
Liczba partii zależy od gry, jej złożoności, ale raczej wynosi więcej niż 20 razy, bo przecież nikt nie powie, że zna na wylot większość kombinacji po 5 rozgrywkach Aby grać 1-2 razy w miesiącu (co miesiąc) w każdy tytuł to trzeba mieć tych tytułów raczej ok 50, a nie powyżej 150. W przypadku rzadszych podejść dochodzi do tego jeszcze kwestia pamiętania zasad, by ciągle nie wracać do instrukcji.
Ogólnie to hobby jest dość czasochłonne, to nie książki, które wystarczy raz przeczytać i odłożyć na półkę oraz zabrać się za następną.
Oczywiście, że mają wpływ bo przecież grę kupują oraz wypowiadają się o danej grze, oceniają ją, nie zagrawszy nawet jednej partii, nie mówiąc o zapoznaniu się z komponentami. Więcej kolekcjonerów gra w nie zaledwie 1-2 razy. To też są kolekcjonerzy bardziej, niż gracze.
Różnie z tym bywa, co przyznają sami wydawcy. Modele statystyczne i matematyczne nie zastąpią testerów w postaci ludzi. I to takich, którzy się do tego zadania przyłożą.