Xenir pisze: ↑08 cze 2022, 16:46
RE: przegląd gier AAG
Ciekawi mnie, dlaczego Harzbahna zakwalifikowaliście jako grę dla średniozaawansowanych, a 1860 dla ekspertów. Ja bym tu odwrócił przyporządkowanie. 1860 może ma trochę wyjątkowych zasad, ale Harzbahn łamie więcej standardowych zasad. Pod względem wykonywania sensownych ruchów obie są dość nieoczywiste i wymagają sporego doświadczenia, żeby grać dobrze. Harzbahna nie ośmieliłbym się pokazywać nikomu, kto nie zagrał w co najmniej kilkadziesiąt partii w 18tki, za to 1860 jak najbardziej.
Druga rzecz (sprostowanie): w 1860 na koniec gry zamrażane są firmy z najniższym dochodem, a nie te z najniższą wartością giełdową
RE: podsumowanie maja - 18xx
1848 nie nazwałbym grą euro - można baaardzo dużo pokombinować z bankiem Anglii, ale to wymaga ogrania i prawdopodobnie wykorzystania warunku końca gry po wzięciu >15 pożyczek (wtedy mniejszy limit certyfikatów za bycie prezesem uwalonych firm nie powinien tak bardzo ugryźć w dupę).
Piękne Dzięki za uwagi i prostowanie!
spoko, że masz algorytm co wyłapuje błędy bez konieczności słuchania
- z 1860 to akurat przejęzyczenie czy jak to tam nazwać Freudowska pomyłka bo ceny benzyny drogie czy coś. Akurat tam zasady znam
Dzięki za sprostowanie, bo w świat idzie zła zasada - aczkolwiek mam nadzieję, że ktoś przed grą czyta zasady (nie to co ja w Szwecji) - i btw. wpisem o Australii w głównym wątku i kupowaniu pociągów mnie zaskoczyłeś, aczkolwiek nigdy nie mieliśmy takiej sytuacji, ale ciekawe z kolejką kupowania(aż zasady doczytam).
- Harzbahn, no bo to jest w sumie niewiadoma i dlatego został gdzieś wrzucony żeby nikt tego nie słuchał, no i przyszedł pan maruda...nikt w to z ekipy nie grał więcej niż 2-3 razy i nie mamy nic sensownego do powiedzenia (hochsztaplerzy), ale to najlepsza gra o kolejnictwie w górach Harz
a ludzie w to mają ligę więc chyba gra tam jest (zagram z 10 razy to się uzewnętrznię)
- a 1860 to ja bardziej to chciałem wrzucić na koniec, bo jednak wymaga większej cierpliwości i od razu nie jet oczywiste, zasady pomijam chociaż są dziwne - przynajmniej to moje odczucie i tutaj biorę na siebie "zaawansowanie" - po prostu to moja wizja artystyczna/moje odczucie.
a że winni się tłuamczą... odcinek nagrywaliśmy z marszu i już w 3 godzinie gadania bez przerwy czułem zmęczenie, a i im bliżej końca tym więcej uciekało, coś więcej było pomylone, to się przyznaję i sam to zauważyłem. O grach z ciężkiej półki to można gadać godzinami, miało być szybko po prostu. A to moje pierwsze wystąpienie po długiej przerwie i nagrywane bez notatek, bo na wykłady nie chodzę hehe dlatego jako pasjonaci - amatorzy nie mamy patronajta
tak na marginesie, takie "zbiorowe" pogadanki / wrzutki o 18xx to raczej do innej publiczności niż dziady kolejowe co już znają temat i się czepią potem
bardziej na zachętę-reklamę, zajawka.
Eksperci nagrywają o grach niszowych i tam się dzieje (ostatnio nawet podcast słuchałem gdzie opowiadają jak grali w jakie Hija-łaty i Mil-łaki, tylko elita w to gra
)
1848 - obgadany przez Irka odbiór wynika z group thinking. Moje ostatnie gry zawsze kończyły się wzięciem 18+ pożyczek (!)
A co do "eurokolejówek" - to nadużycie fakt ( zgadzam się z tym), ale też skrót myślowy Irka, który już wynika z ich lokalnego folkloru.
Ale oprócz dziadów kolejowych nikt tego nie zauważa myślę, a nowych przyciąga jak magiczna pościel
euro to Lonny robi - Irek zapamiętaj!
Xenir pisze: ↑08 cze 2022, 16:46
RE: podsumowanie maja - COIN
...
No, także DA SIĘ
Pewnie jest to też kwestia naszego stylu gry - raczej nie ślęczymy nad ruchami nie wiadomo ile (oczywiście czasem się to zdarza). Większość z nas woli zrobić coś może nie do końca przemyślanego, ale pchającego grę do przodu, niż rozpatrywać wszystkie możliwości przez 15 minut gdy nadeszła jego kolej na ruch.Szczególnie w partiach zapoznawczych, gdy uczymy się zagrać poprawnie według zasad, a niekoniecznie startegicznie poprawnie. Dobre ruchy przyjdą z doświadczeniem
Jedziesz z nimi!
Byś zagrał z Piotrkiem w 18xx... jak chłopak DOPIESZCZA budowanie torów, z nim faktycznie czuć upływ czasu przy rdzewieniu, wiesz, że epoka minęła
a co dopiero jak na wojnę się wybiera
A podpisuje się pod sposobem grania - szybko, dynamicznie i wtedy nie ma nudy przy stole, a nauka przychodzi z kolejnymi partiami.
Ja zwykle gram szybko we wszystko (bo lubię "blitz"), ale niestety większość ludzi ma kompleks/blokadę i nie robi szybko ruchów, bo "a coś zepsuję i co wtedy" - no nic wtedy. Więcej się z "zepsucia" wyniesie i można zagrać drugi raz, a kumple nie umierają z nudów
Ale to pogadanka na inny temat.
Dzięki!