Bigspender pisze: ↑21 kwie 2022, 14:34
(...)
Pierwsza misja byla super, bo jeszcze sie uczylismy, ale faza zakochania minela i dostrzegam schematycznosc i jej wady.
Jesteśmy po czwartym scenariuszu i z wieloma punktami się z Tobą zgadzam - szczególnie ostatnie zdanie.
(-) Figurki NPC zamienił na tokeny. Znacznie praktyczniejsze, czytelniejsze i nie traci się czasu na szukanie malutkiej figurki w wyprasce, pośród wielu podobnych do siebie. W aplikacji wszystko ładnie widać, gdzie jest dana postać NPC. Najlepiej to odczuwa się po oznaczeniu lokacji żetonem, które działa znacznie lepiej.
(-) Zadania po 3 scenariuszu wyglądają jak kopia poprzednich. Główne zadania ograniczają się do: znajdź i przynieś 2 konkretne przedmioty albo przekonaj na swoją stronę 3 osoby.
(+/-) fabuła moim zdaniem jakaś jest, ale sprawdza się jako otoczka całej akcji. Nie jest to ani książka interaktywna, ani dobrze napisana gra cRPG. Z drugiej strony nie jest to też zwykły dungeon crawler lub bijatyka. Moim zdaniem fabuła sprawdza się jako tło.
(+) klimat moim zdaniem jest w tym tytule. Lokacje i postacie robią swoje, Czuć setting dark fantasy.
(-) losowość się objawia na dwóch płaszczyznach.
Jedno to, co wymieniłeś - idąc w losowe miejsce, można trafić na poszukiwany przedmiot/osobę, aby ruszyć swoje zadanie dalej. Zostawiając drugiego gracza mocno w tyle, który dalej błądzi po planszy. Dla tego drugiego gracza, jest jeszcze gorzej, jak on podczas swojej wędrówki znajdzie miejsce z przedmiotem dla przeciwnika. Ten już wie, gdzie ma iść.
Druga warstwa to kostki i że autor zdecydował się na użycie tego - moim zdaniem - archaicznego sposobu decydowaniu o wyniku testu gracza. O wiele bardziej lubię card management z takich gier jak Władca Pierścieni czy Gloomhaven.
Połączenie obu tych losowości, pozostawia niesmak wśród graczy. Bo jednemu dopisze szczęście i wygra, a drugi ma pecha i przegrywa. Ani jeden, ani drugi, nie ma pełnej satysfakcji z gry. Żałuję, że Destinies nie jest grą coop.
Cała reszta wymieniona przez Ciebie - to same plusy. Dodałbym jeszcze aplikację, która sprawdza się rewelacyjnie.
Tu poszedłbym o krok dalej i dodał zarządzanie sklepikami do apki - jak rozmawiam z danym NPC i mogę kliknąć na handel, dlaczego nie ma tam wymienionych dostępnych przedmiotów? Trzeba tworzyć "sklepik" dla każdego handlarza na stole, a te zajmują potrzebne miejsce i pamiętać/zaznaczać do którego NPC dany należy. Dodatkowo, można byłoby wtedy zmniejszyć wielkość kart przedmiotów.
Z tego powodu, mam wątpliwości czy po ograniu ostatniego scenariusza, trzymać grę i czekać na dodatki. Czy sprzedać podstawkę i już nie wracać do świata Destinies. A pierwsze wrażenia były takie pozytywne!