Odwieczny problem, nie tylko w światku recenzenckim.
![Mr. Green :mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
spoko, dobrze się słucha... popatrzę sobie późniejwirusman pisze: ↑29 lis 2018, 14:08 Właśnie znalazłem nową osobę nagrywającą recenzje - GrAlutka.
Bez wodotrysków jakościowych, ale bardzo przyjemna barwa głosu. Co u mnie jest zawsze na +. Bardzo mało kobiet potrafię wysłuchać od początku do końca, sporo z nich ma taką dziwną manierę w głosie. która strasznie mnie odrzuca.
Było parę stron temu "gorąco" na temat tego vloga ...dosyć spolaryzował widzów, delikatnie mówiąc ...osobiście się zgadzam, ale nie drążę.
Niby można narzekać. Ale powiedz, który polski kanał ma recenzję Tainted Grail i Cultistorm
Pytanie z czego to wynika, bo nie z liczby subów.
dobra jakość techniczna jest niepodważalna - gdybym zgadywał, to po prostu autorzy vloga zaproponowali wydawcy korzystną współpracę... widać nawet, że napisy po angielsku są ... ale nie wiem, nie oglądam od dawna, więc może nie powiniennem się wypowiadać ( no i nie znam Asi osobiście, więc nie mam prawa krytykować , co mi tam kiedyś zarzucono ;D...)
a co liczymy?Gambit pisze:
Asia coraz bardziej liczy się na scenie recenzenckiej
Jakość techniczna to nie wszystko - patrz rahdo. Jako wydawca starałbym się dotrzeć do jak największej liczby osób.
mnie nie pytaj , jedni wolą młodego giercownika inni rhado to i ktoś asia on table może...konrad.rymczak pisze: ↑06 gru 2018, 14:07Jakość techniczna to nie wszystko - patrz rahdo. Jako wydawca starałbym się dotrzeć do jak największej liczby osób.
Ja gustu nie oceniam - chodzi mi wydawców, chociaż tak myślę, że Tobie trochę też
A od kiedy to recenzje są obiektywne? Jesteś pewien, że chodziło ci o obiektywizm?Confidential pisze: ↑21 kwie 2019, 00:17The Dice Tower [...] - same recenzje za bardzo mi nie podchodzą i czasem zauważyć w nich można brak obiektywizmu (szczególnie u Toma).
Recenzent, który nie ma własnego zdania i boi się wyrażania prywatnych opinii to d... a nie recenzent.Confidential pisze: ↑21 kwie 2019, 00:17 czasem zauważyć w nich można brak obiektywizmu (szczególnie u Toma).
Obiektywizm - przedstawianie i ocenianie czegoś w sposób zgodny ze stanem faktycznym, niezależnie od własnych opinii, uczuć i interesów; bezstronność, postawa badawcza wolna od przesądów i uprzedzeń.
Chodzi mi o podejście: "gra jest dobra, ale wystawię jej negatywną ocenę, bo nie podoba mi się temat". Moim zdaniem dobry recenzent powinien być w stanie odstawić własne preferencje na bok - film na przykład można chyba doceniać, mimo iż tematyka nie odpowiada. To tak jakby napisać: " 'American History X' to dobry film, ale oceniam go nisko, bo opowiada o neonazistach" albo " 'Requiem dla Snu' jest o dragach, więc zmieszam film z błotem". Mam nadzieję, że wiesz o co mi chodzi.Gizmoo pisze: ↑21 kwie 2019, 09:56 Recenzent, który nie ma własnego zdania i boi się wyrażania prywatnych opinii to d... a nie recenzent.Jeżeli nie broni swojego gustu jak niepodległości, kryguje się z punktowaniem wad i krytyką (bo np. koleguje się z wydawcą), to traci na wiarygodności. Tom akurat - właśnie dzięki temu, że ocenia gry według swojej miary - jest wyrazisty - każdy wie jaki ma gust i czego oczekuje od planszowej rozrywki.
Właśnie dlatego lubię ich "Top 10" - bo mam pełniejszy obraz danego tytułu, gdy jeden z nich skupi się niemal wyłącznie na zaletach, a inny na wadach. No i Zee mnie zawsze rozbawi...Gizmoo pisze: ↑21 kwie 2019, 09:56 Oczywiście z całego kanału Dice Tower też najbardziej uwielbiam wszelkiego rodzaju Topki z Zee, Samem i Tomem [...] mają totalnie różny gust i lubią sobie często z tego powodu dogryzać. Zawsze jest atrakcyjnie, zabawnie i nie ma ani grama nudy w ponad godzinnym pitoleniu. No a humor i żarty Zee są zawsze na mega wysokim poziomie.
Z No Pun Included aż tak dużej styczności nie miałem, ale w tym co od nich oglądałem nie przypasował mi humor - choć Shut Up & Sit Down też trafiały się takie recenzje.
To jak zwykle zapytam. Jak określenie "gra jest dobra", albo "gra jest zła" może być zgodne ze stanem faktycznym? Co to za stan faktyczny? Stan faktyczny według kogo, lub czego? Obiektywnie można przedstawić zasady. W niewielu bardzo specyficznych przypadkach, można obiektywnie powiedzieć, że jakiś element gry jest "zepsuty". Ale moim zdaniem nie można obiektywnie powiedzieć, że gra jest dobra, czy zła.Confidential pisze: ↑21 kwie 2019, 11:34 Obiektywizm - przedstawianie i ocenianie czegoś w sposób zgodny ze stanem faktycznym, niezależnie od własnych opinii, uczuć i interesów; bezstronność, postawa badawcza wolna od przesądów i uprzedzeń.
Z tego co wiem, wiele osób lubi to oglądać.
Lista BGG to uśredniony zbiór opinii setek/tysięcy osób. Numer pierwszy na tej liście to dla wielu osób kaszana niewarta uwagi, mimo, że jest na pierwszym miejscu. Jeśli listę Top robi recenzent, którego od dawna oglądasz i wiesz gdzie są punkty styczne Waszych gustów, to wiesz czy rzeczy z jego listy mają szansę Cię zainteresować.Curiosity pisze: ↑21 kwie 2019, 12:42 Szczerze to niespecjalnie mnie interesuje kto w co lubi grać, czy co poleca. Zwłaszcza, że padają wtedy tytuły tego, co jest popularne. Jeszcze rozumiem jakies zestawienie gier niedocenionych, ale całą resztę zastępuje mi ranking BGG. Coś jest wysoko - zapewne jest dobre. Coś jest nisko od wielu lat - kaszana niewarta uwagi. Czy aż trzeba o tym robić nagrania?
A potem się wkurzysz, że nie wiesz o co chodzi w grze, którą recenzent wymienił na miejscu pierwszym, a Ty jej akurat nie znasz.
U mnie nie chodzi tylko o gry - po prostu lubię listy typu Top 10. Ostatnio z głowy nie mógł mi wyjść utwór "Layla" od Derek and the Dominos i obejrzałem sobie przez to kilka list z najlepszymi riffami gitarowymi. Wielu osobom najwyraźniej odpowiada taka forma, bo filmy od WatchMojo mają MASĘ wyświetleń (choć sam raczej ich unikam, bo w moim odczuciu nie przeprowadzają zbyt dogłębnego researchu).
Nie powinno się wszystkich wrzucać do jednego worka - coś może być super dla zdecydowanej większości, ale to wcale nie znaczy, że będzie to super DLA MNIE. Takie listy zawierają stosunkowo sporo informacji (różne tytuły, skrótowy opis tematu i mechaniki oraz ogólne wrażenie) w skondensowanej formie. Łatwiej wtedy określić co mnie może zainteresować.
Zdaję sobie sprawę, iż o całkowity obiektywizm trudno, bo wtedy wszystkie recenzje byłyby takie same i równie dobrze można tylko pokazać jak wygląda rozgrywka, "a ty człowieku idź i pomyśl czy jest to pozycja dla ciebie". Można chyba jednak własne preferencje odsunąć na dalszy plan... Bo inny wydźwięk ma stwierdzenie: "Gra jest świetna, choć wielu może odstraszyć jej stopień skomplikowania"; w porównaniu do: "Gra jest świetna, ale dla mnie jest ona zbyt skomplikowana, przez co zaniżam jej notę".
Moim zdaniem dużo zależy od recenzenta i tego jak przejrzyście przedstawia swoją opinię. Ja jestem takim, który przedstawia swoją w 100% subiektywną opinię. Wszystkie pozytywy i negatywy przenoszę na siebie, a nie na grę. To nie mechanizm jest do bani, tylko mi się nie podoba. To nie gra jest świetna, tylko mi się podoba. Widzowie są różni. Nie jestem w stanie wejść w skórę każdego z nich. Nie jestem w stanie przekazać swojej opinii tak, aby postawić się na miejscu każdego kto obejrzy mój materiał. Nie mogę powiedzieć "Gra spodoba się miłośnikom deck buildingu", bo jak znajdą się miłośnicy deck buildingu, którym się nie spodoba, to znaczy, że ich okłamałemConfidential pisze: ↑21 kwie 2019, 13:52 Zdaję sobie sprawę, iż o całkowity obiektywizm trudno, bo wtedy wszystkie recenzje byłyby takie same i równie dobrze można tylko pokazać jak wygląda rozgrywka, "a ty człowieku idź i pomyśl czy jest to pozycja dla ciebie". Można chyba jednak własne preferencje odsunąć na dalszy plan... Bo inny wydźwięk ma stwierdzenie: "Gra jest świetna, choć wielu może odstraszyć jej stopień skomplikowania"; w porównaniu do: "Gra jest świetna, ale dla mnie jest ona zbyt skomplikowana, przez co zaniżam jej notę".
Powiem tak... Jeśli ktoś danego recenzenta zna na tyle dobrze, by wiedzieć, iż podziela się jego preferencje i usłyszy od niego: "DLA MNIE ta gra jest [whatever]"; to będzie mógł on wtedy stwierdzić: "w takim razie dla mnie też pewnie będzie ona [whatever]". Sam jednak wolę, gdy recenzent pozostaje bardziej bezstronny i przywiązuje uwagę do rzeczy, które mogą doskwierać "pospolitym" graczom. Po prostu dynamika wygląda nieco inaczej - to recenzent stawia się na miejscu widza, a nie widz stawia się na miejscu recenzenta.