GRY-PLANSZOWE.pl

Odnośnie różnych wydań, pamiętajcie, ci co mają pierwszy druk Lacerty, że kupując w sklepiku PG możecie poprosić o poprawione karty do starego wydania.

Te karty dalej nie są poprawione jak należy bo zgodnie z oficjalną erratą do puli dodaję się +1 zarazy

Erratum for setting up the Healthy Island Card
During Setup, you get exactly 1 additional Blight in your Blight pool.
(i.e.: If you are using a Healthy Island card, treat it as if it said “2 per player, +1". If you are not using a Healthy Island card, treat the Blight space as if it said “5 per player, +1".)
This does NOT apply after Setup (i.e., when Blight Cards flip) - just at the start of the game.
This also applies to any Scenarios (e.g., Blitz) or other effects (e.g., Sweden level 6) that change the amount of initial Blight. In all cases, add one additional Blight.
Blight Cards in future expansions will not fix this, as doing so would make them distinguishable from previously-printed Blight Cards.
Note that this does not affect the board from Horizons of Spirit Island, only the core game Invader Board and all Healthy Island cards. The rulebook in core game 14th printing and onwards mentions this errata, as does Nature Incarnate.

Z tego co pamiętam jest rozjazd pomiędzy erratami wydawnictwa (na czym może bazować Portal) a erratami autora (umieszcznymi na jego stronie querki.net)

MataDor pisze: ↑17 mar 2025, 13:26 Blight Cards in future expansions will not fix this, as doing so would make them distinguishable from previously-printed Blight Cards.
Note that this does not affect the board from Horizons of Spirit Island, only the core game Invader Board and all Healthy Island cards. The rulebook in core game 14th printing and onwards mentions this errata, as does Nature Incarnate.[/i]

Nie kojarzę, żeby to było wspomniane w polskiej informacji - jeśli nie ma to szkoda. Ale jeśli chodzi o karty to nawet w twoim tekście jest napisane, że w angielskich wersjach też nie jest to poprawiane, bo by spowodowało niezgodność między wersjami.

Ten +1 żeton zarazy dodaje się do witalnej wyspy. To nie będzie poprawiane na kartach z uwagi na łączenie ze starszymi wersjami.
Jednak w najnowszej instrukcji angielskiej jest już o tym informacja.

Gromb pisze: ↑17 mar 2025, 10:49 Odnośnie różnych wydań, pamiętajcie, ci co mają pierwszy druk Lacerty, że kupując w sklepiku PG możecie poprosić o poprawione karty do starego wydania.

Spoiler:

Czy w jakiś sposób po pudełku można rozpoznać który to był druk?

karta po prawej to "it's not a bug, it's hidden feature". wersja dla mega rozkminiaczy, którzy chcą mieć dodatkowe ograniczenie / bliżej do przegranej.

Bawię się w SI w typowy dla siebie sposób - nie wrzucając wszystkiego od razu tylko "mozolnie" dokładając postacie, dodatki itp. Tak więc się teraz bawiłem "Cieniem Migoczącym Niczym Płomieć" (chyba dobrze zapamiętałem ), zagrałem jakieś 5 gier + 1 w duecie z kolosalnym i jestem pod wrażeniem. Tzn. nie tyle samego Cienia co jak tego jak odmienny jest od Kolosalnego mimo tego, że moce dobiera się z jednej talii. Kolos ma dużo energii, my bidujemy, ale nadrabiamy ilością zagranych kart. Kolosem łatwo cisnąć większymi mocami, my lubimy te mniejsze. Kolos pozwala się rozwijać przeciwnikom potem rozwiązując problem, My żonglujemy wszystkim ograniczając mocno budowę. Kolos dużo broni i dobrze sobie radzi z zarazą, u nas te żetony lecą na prawo i lewo. A to dopiero te "nieciekawe" postaci. Jak kolejne duchy trzymają taki sam poziom pod kątem urozmaicenia to po prostu wow.

Na dzień dzisiejszy dałbym szczerze 9/10 z możliwością podbicia pod 10 jeśli faktycznie część od strony wyspy się nie znudzi w dłuższym okresie.

Ja od razu gram ze wszystkim. Nowe żetony działają bardzo prosto, ale najważniejsze są karty Wydarzeń. Serio, ja nie wiem jak oni to mogli z podstawki wyciąć

Ayaram pisze: ↑21 mar 2025, 07:25 Kolos ma dużo energii, my bidujemy...

Też ostatnio grałem więcej tym duchem, żeby go sobie trochę "odczarować" i grałem głównie pod górny rozwój, czyli zbierałem więcej energii kosztem grania kart. Pierwszą większą moc wziąłem gdzieś w rundzie 3/4, potem zaraz dobrałem drugą i te 2 moce ciągle grałem. Cień start ma lichy, ale szybko dochodzi do dużej ilości energii. Nawet jeden z jego wzrostów daje obecność i +3 energie, co potrafi go ustawić

To pokazuje tylko, że każdym duchem da się grać na wiele sposobów. Ty odczuwasz Cień jako biedaka, który ciuła energię. Ja nim grałem w trybie "bogacz, ale gra mniej mocy". A potem dochodzą do duchów jeszcze aspekty...

Ayaram pisze: ↑21 mar 2025, 07:25 Bawię się w SI w typowy dla siebie sposób - nie wrzucając wszystkiego od razu tylko "mozolnie" dokładając postacie, dodatki itp. Tak więc się teraz bawiłem "Cieniem Migoczącym Niczym Płomieć" (chyba dobrze zapamiętałem ), zagrałem jakieś 5 gier + 1 w duecie z kolosalnym i jestem pod wrażeniem. Tzn. nie tyle samego Cienia co jak tego jak odmienny jest od Kolosalnego mimo tego, że moce dobiera się z jednej talii. Kolos ma dużo energii, my bidujemy, ale nadrabiamy ilością zagranych kart. Kolosem łatwo cisnąć większymi mocami, my lubimy te mniejsze. Kolos pozwala się rozwijać przeciwnikom potem rozwiązując problem, My żonglujemy wszystkim ograniczając mocno budowę. Kolos dużo broni i dobrze sobie radzi z zarazą, u nas te żetony lecą na prawo i lewo. A to dopiero te "nieciekawe" postaci. Jak kolejne duchy trzymają taki sam poziom pod kątem urozmaicenia to po prostu wow.

Na dzień dzisiejszy dałbym szczerze 9/10 z możliwością podbicia pod 10 jeśli faktycznie część od strony wyspy się nie znudzi w dłuższym okresie.

Kolejne duchy i duchy z dodatków są 100x lepsze i zmieniaja zasady gry dużo bardziej. Aż ciśnie mi sie na usta kilka fantastycznych przykladow, ale nie bede ci psul radosci z odkrywania, poniewaz pamietam jak sam je odkrywalem i bylem pod ogromnym wrazeniem z tego co udalo sie tworca uzyskac.
Jezeli nie chcesz aby czesc od strony wyspy sie nie znudzila to uzywaj przeciwnikow.

samuraj1369 pisze: ↑21 mar 2025, 07:34 Ja od razu gram ze wszystkim. Nowe żetony działają bardzo prosto, ale najważniejsze są karty Wydarzeń. Serio, ja nie wiem jak oni to mogli z podstawki wyciąć

Wydarzenia zwiększają losowość i zwykle dodatkowo utrudniają grę. Są zasady żeby grać bez nich nawet z wszystkimi dodatkami i z adversaries którzy ich używają. Mi się osobiście nie chce z nimi kombinować, plus lubię duchy od zwierząt, które często są przez wydarzenia aktywowane, dlatego od dawna gram z nimi, ale rozumiem ludzi, którzy ich nie znoszą.

Nie grajcie wszystkim od razu jesl kupiliscie calosc, wezcie podstawke i pierwszy dodatek dla wydarzen i zetonow i pograjcie troche tym. W drugim dodatku duchy sa mniej proste wiec jak zaczniecie nimi to nie bedzie sie Wam chcialo wrocic do pierwszych.

Kniaziu pisze: ↑21 mar 2025, 17:51 Wydarzenia zwiększają losowość i zwykle dodatkowo utrudniają grę.

Losowość tak, ale czy zwykle utrudniają grę? Nie wydaje mi się. Myślę, że jest tak 50/50, z czego grając mądrze da się ten procent przechylić na swoją korzyść. Oczywiście możemy losowo dostać wydarzenie, które nas trochę poskłada, ale da się znaleźć jakiś wzór postępowania. Wrzucę w spoiler resztę, bo może nie każdy chce dostawać takie informacje na tacy:
Zawsze można dostać w czapkę i się złożyć, ale na palcach jednej ręki może dam radę policzyć rozgrywki, w których faktycznie przegrałem, bo wydarzenie mnie docisnęło i nic nie mogłem z tym zrobić.

Mogę to porównać trochę do Eldritch Horror - tam też niby karty spotkań są losowe. Ale po chwili gry można zauważyć, że wydarzenia generyczne z miast na ogół opierają się o test wpływu, zaświaty to wiedza i siła woli, wskazówki w dziczy to spostrzegawczość, a w Rzymie najczęściej się dostaje karty błogosławieństw mimo, że nigdzie nie jest to napisane. Trzeba grać i zauważać, z wydarzeniami w Spirit Island jest identyko tak samo

skiba pisze: ↑21 mar 2025, 19:46
Losowość tak, ale czy zwykle utrudniają grę?

Moim zdaniem tak. Już nawet nie chodzi o większą nieprzewidywalność, ale czasem ta "dobra" połówka wydarzenia okazuje się przeszkadzać zamiast pomagać - np. wpada wydarzenie, że najeźdźcy pomijają dewastację, gdy my ustawiliśmy shieldy i dahanie mieli ich zmieść z planszy, a tu zonk.

Kajdi pisze: ↑24 mar 2025, 08:50 ale czasem ta "dobra" połówka wydarzenia okazuje się przeszkadzać zamiast pomagać

...a czasem ta zła nam pomaga, bo np. 1 blight na wyspie nic nie zmienia już, a najeźdźcy mają -1 pkt życia do końca tury. Różnie bywa

Ja uważam, że eventy są super bo wprowadzają ten dodatkowy element niepewności.
Czasem na plus czasem na minus ale bez tego gra jest bardzo policzalna.
Ja nie gram bez nich.

Dalej bawiąc się w powolne odkrywanie gierki (chociaż już 20-kilka partii na koncie w sumie..), na razie jestemprzy 3cim duchu w kolejce bawiąc się polecanym wcześniej "randomizerem" zaczynając każdym duchem od zera i podkręcając tempo przy każdej wygranej. Tak więc na tapecie jest rzeka, poziom 3 i wylosowała się plansza tematyczna (pierwszy raz grana) z błyskawiczną kolonizacją. Początek był o matko... od razu w myśli "przecież kurła tego nie da się wygrać!" dojście do momentu gdzie mi został ostatni dostępny żeton zarazy minęło nie wiem.. z 3 tury? Od tego momentu totalna obrona Częstochowy, dahany na których najczęściej się skupiałem rzeką były totalnie nie przydatne i wtedy było wszystko. Kalkulowanie co turę energii, co kiedy wróci, czego brakuje. Modlenie się dobierając karty najeźdźców - uratowało mnie, że dżungla w 3 etapie - gdzie tkwiły właściwie wszystkie problemy - dobrałem dopiero jako 3cią kartę. Dewastacja dżungli się zbliża, zegar tyka, ostatnia możliwa tura - brakuje 1 słońca i wody to odpalenia umiejętności rzeki - jak się uda to mamy to, jak nie - Częstochowa odpada. Ostatnie karty pomniejsze mocy dobrane i.. mamy to.

Mimo, że gram na razie podstawkę bez wydarzeń, to idealne to był balans między kalkulacją a losowym elementem odpowiedzialnym za emocje do tego stopnia, że nazwałbym to na razie najlepszą planszówkową partią w 2025. I tym samym pękam - Spirit Island dla mnie to "dycha". Naprawdę fajnie, że wróciła do Polski i się nie marnuje takie cudeńko.

Wlasnie to kocham w SI. Rozwiazywanie niemozliwych do rozwiazania problemow, co daje ogromna satysfakcje.

Też uwielbiam te motanie się w bagnie, tylko po to, żeby jakiś cudem, zepchnąć wszystkich na wybrzeże i odpalić tsunami.

Majstersztyk!

Człowiek się cieszy, że SI z dodatkami wyprzedane w sklepie Portalu - Pan Prezes delikatnie okiem mruga, że może dodatki będą. A tutaj takie info...

Nie jest to co prawda wyrok dla polskiej wersji ale seria ewidentnie przeklęta xD

Niezależnie od tej decyzji. Oby wydanie po polsku było niezagrożone, bo szkoda byłoby powrotu do serii i nie dokończenia

@Portal Games HALO, proszę szybko tutaj wydawać dwa ostatnie dodatki! Może nas chcecie zaskoczyć, że ich produkcja się już kończy i będą płynąć?

Osoby, ktore uwazaja, ze Portal samojeden zamawia w Chinach 2tys pudelek polskich SI, i to potem sciaga kontenerowcem, i nikt inny nie macza w tym palcow (np oryginalny wydawca, organizujac wspolny druk obcojezyczny), musza sie doszkolic w temacie.