Strona 67 z 275
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 30 maja 2017, 21:07
autor: Fegat
Gdyby ktoś chciał, to w ten weekend na pionku u nas "Przy Stole" będzie możliwość malowania

Poziom ultra pro to to nie jest, ale dla początkujących jak najbardziej wystarczy!
Tutaj więcej szczegółów:
https://www.youtube.com/watch?v=Lc6DrOCa-cg
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 30 maja 2017, 22:11
autor: vojtas
pawianlsm pisze:Myślę, że malowanie spodoba mi się na pewno mimo, że jeszcze nic nigdy nie pomalowałem ale boję się, że nie będzie mi to dobrze wychodziło + nie wiem właśnie jakie farbki kupić i czy te farbki co wymieniłem starczą do pomalowania Descenta

.
Nauczyć możesz się tylko przez praktykę - nie ma drogi na skróty. Jeśli nie chcesz dotykać figurek Descenta przed opanowaniem podstaw, to pomaluj jakiekolwiek inne figurki. Mogą być choćby i plastikowe żołnierzyki. Na Allegro za 15 zł można kupić zestawy figurek 20 i więcej sztuk, które można maltretować do woli - jako poligon doświadczalny sprawdzą się świetnie.

Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 31 maja 2017, 20:06
autor: pawianlsm
Fegat pisze:Gdyby ktoś chciał, to w ten weekend na pionku u nas "Przy Stole" będzie możliwość malowania

Poziom ultra pro to to nie jest, ale dla początkujących jak najbardziej wystarczy!
Tutaj więcej szczegółów:
https://www.youtube.com/watch?v=Lc6DrOCa-cg
Już żałuję, że mnie tam nie będzie...
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 31 maja 2017, 23:30
autor: Fegat
pawianlsm pisze:Fegat pisze:Gdyby ktoś chciał, to w ten weekend na pionku u nas "Przy Stole" będzie możliwość malowania

Poziom ultra pro to to nie jest, ale dla początkujących jak najbardziej wystarczy!
Tutaj więcej szczegółów:
https://www.youtube.com/watch?v=Lc6DrOCa-cg
Już żałuję, że mnie tam nie będzie...
Może następnym razem?:)
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 31 maja 2017, 23:37
autor: raj
Poszukaj lokalnego sklepu z grami figurkowymi - warhammer itp. Często są w nich urządzane pokazy i "podstawowe szkolenia" malowania figurek.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 01 cze 2017, 10:42
autor: Daetorian
Daleko do doskonałości ale już parę figurek za mną więc się uczę
W sumie chciałby dojść do poziomu na stół do gry.
Pozdro
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 01 cze 2017, 20:50
autor: vaski
Gdzie można kupić w Polsce lakier bezbarwny, którym pokrywa figurki Sorastro?
Mowa o: Testors Dullcote Mat Varnish.
Pisałem do kilku sklepów i nie mają w ofercie lub nie odpowiedzieli na mail.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 01 cze 2017, 23:41
autor: misioooo
Daetorian pisze:Daleko do doskonałości ale już parę figurek za mną więc się uczę
W sumie chciałby dojść do poziomu na stół do gry.
Pozdro
Skala z czego? Stytodur?
Wysłane z mojego Redmi Note 3 przy użyciu Tapatalka
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 02 cze 2017, 08:17
autor: shaigan
To jest element figurki z pudełka.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 02 cze 2017, 08:21
autor: raj
użyj washa, proste popacanie i figurka bardzo zyska
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 02 cze 2017, 09:49
autor: Daetorian
raj pisze:użyj washa, proste popacanie i figurka bardzo zyska
na podstawkę nie używałem, ale figurka jest wypaćkana w quickshadzie i odwirowana

Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 02 cze 2017, 10:02
autor: raj
Pewnie użyłeś softa, trzeba używać stronga jest najbardziej uniwersalny i wyglądałoby lepiej.
Bo teraz ten srebrny jest zbyt jednolity.
Albo przesadziłeś z odwirowaniem, pamiętaj że sporo quicka musi zostać na figurce.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 06 cze 2017, 08:58
autor: vaski
Pytanie do znawców tematu

Jakieś 9 lat temu kupiłem kilka farb marki Citadel (ówczesna seria z czarnymi kapslami w twardych słoiczkach z polipropylenu).
Niektóre z nich po dziś dzień nadal nadają się do malowania (kilka z nich zaschło ale tak naprawdę po takim czasie było im wolno). Podczas pierwszych malowanek testowałem również vallejo. Wówczas wygrały Citadelki z uwagi na wygodniejszy, lepszy komfort pracy (jak dla mnie) w stosunku do kroplomierza.
Teraz wróciłem ponownie do malowania i zacząłem ponownie zbroić się w farby Citadel. Nie podobają mi się nowe pojemniki, po otwarciu wieczka same się zamykają! Mam również wrażenie iż ciężej domknąć te słoiczki po użyciu, na tym forum przeczytałem o zgrozo iż szybko zasychają!
Pytanie jak szybko?
Zapewne pobawię się teraz przez jakiś czas w malowanie i znów mi przejdzie na jakiś rok, dwa ochota na to...
Może robię źle wydając, co jakiś czas kolejne ciężko zapracowane dziesiątki na tę markę i póki nie jest jeszcze zbyt późno lepiej będzie prowadzić dalsze uzupełnienia farbami od Vallejo?
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 06 cze 2017, 09:09
autor: raj
Zacznij używać mokrej palety - na yt bez problemu znajdziesz filmiki jak zrobić banalnie proste mokre palety.
To rozwiąże twój problem i okaże się, że kroplomierze vallejo są super, choć ja polecam Army Paintera.
Mokra paleta ma tę zaletę, że znacznie wydłuża czas schnięcia na palecie farby, którą malujesz.
To bardzo ważne jeżeli mieszasz farby. A stosowanie palety ogólnie bardzo dobrze robi farbkom, bo nie są tak narażone na wysychanie.

Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 06 cze 2017, 09:46
autor: Banan2
vaski pisze:Może robię źle wydając, co jakiś czas kolejne ciężko zapracowane dziesiątki na tę markę i póki nie jest jeszcze zbyt późno lepiej będzie prowadzić dalsze uzupełnienia farbami od Vallejo?
Ja mam bardzo podobną sytuację jak Ty

. Mam kilka starych farbek Citadela (czarne kapsle), które jeszcze dają radę. Braki i nowości brałem od Citadela. Jednak od pewnego czasu rozglądam się za produktami innych firm. Raz, że cena - Citadele są po prostu drogie. Dwa to, jak zauważyłeś, samozamykające się

wieczka. To jest lekko irytujące. Natomiast tak w ogóle to one dają się domknąć, chyba że na brzegu zbierze się zaschnięta farba. Wtedy trzeba ją usunąć jakimś ostrym narzędziem. Nie zauważyłem też by jakoś szybko wysychały. Oczywiście pojemniczki muszą być szczelnie zamknięte a ta zasychająca na brzegach farbka nie sprzyja temu.
Ostatnio kupiłem kilka farbek Army Paintera (buteleczka z zakraplaczem, niecałe 8 PLN za buteleczkę) i używając mokrej palety jest naprawdę bardzo OK. Oczywiście zawsze problemem będzie paleta kolorów, ale to kwestia pokombinowania.
Pozdrawiam
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 06 cze 2017, 10:30
autor: vaski
Dzięki chłopaki.
A jak z mieszaniem kolorów na palecie Vallejo z Citadel?
Nie "gryzą" się?
Gdzieś wyczytałem iż Vallejo mają dodatek winylu, ale nie wiem jak to wpływa na miksy.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 06 cze 2017, 10:37
autor: Daetorian
Carion:
Mam z tym kupę zabawy z żoną

Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 06 cze 2017, 11:43
autor: lunatykuku
vaski pisze:Dzięki chłopaki.
A jak z mieszaniem kolorów na palecie Vallejo z Citadel?
Nie "gryzą" się?
Gdzieś wyczytałem iż Vallejo mają dodatek winylu, ale nie wiem jak to wpływa na miksy.
Nic się nie gryzie, sam stosuję paletę mieszaną Citedel/ p3/ Vallejo/ AP i nigdy nie miałem z tym problemów.
Carrion ładny, chociaż dla mnie za dużo kolorków

Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 06 cze 2017, 12:28
autor: KamradziejTomal
Dzięki chłopaki.
A jak z mieszaniem kolorów na palecie Vallejo z Citadel?
Nie "gryzą" się?
Gdzieś wyczytałem iż Vallejo mają dodatek winylu, ale nie wiem jak to wpływa na miksy.
Absolutnie nie ma problemu, mieszają się ładnie, kryją ładnie, zero problemów.
Naprawdę dziwie się, że ktoś chwali starą linię farb citadel (nowej nie znam to się nie wypowiadam). Z trio Citadel/Vallejo/P3 powiedziałbym, że to najgorsze farby i to w przedbiegach. Natomiast to, że nie zaschły po tylu latach to już jest dla mnie zupełna abstrakcja bo moja paleta farbek (ok 8 słoiczków) z tej linii nie nadawała się do użytku już po 1,5 roku stania w szafie...
Ja tam zawsze będę ambasadorem marki Vallejo, bo naprawdę nigdy się na nich nie zawiodłem.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 06 cze 2017, 12:34
autor: raj
Te stare jasne citadelki potrafiły lepiej kryć niż ich odpowiedniki innych marek. Nie wiem jak jest teraz.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 06 cze 2017, 13:41
autor: lunatykuku
Ja kupuję Cytadelki z dwóch powodów- są najłatwiej dostępne (czasem kupuję coś w sklepach z figurkami/ planszówkami i przy okazji dobiorę jakiś kolor) i cenię niektóre kolory (Mephiston Red moja ulubiona czerwień, Warpstone Glow, Dryad Bark i parę innych). P3 są fajne, ale ciężko je dostać, więc na ogół kupuję Vallejo. Zwłaszcza Air i wyborne srebrne metaliki z tej serii.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 06 cze 2017, 14:33
autor: gregos
Fegat pisze:Gdyby ktoś chciał, to w ten weekend na pionku u nas "Przy Stole" będzie możliwość malowania

Poziom ultra pro to to nie jest, ale dla początkujących jak najbardziej wystarczy!
Tutaj więcej szczegółów:
https://www.youtube.com/watch?v=Lc6DrOCa-cg
Podziękowania dla Ciebie od mojego syna za pokazanie z czym to się je i wskazanie właściwych technik. No ale teraz przez nową pasję syna, będę miał duży kłopot (finansowy).

Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 06 cze 2017, 16:53
autor: playerator
lunatykuku pisze:... wyborne srebrne metaliki z tej serii.
Chciałbym zapytać, które farbki metaliczne, nie tylko srebrne, dają najlepszy efekt?
Jakie techniki i sposoby stosujecie dla polepszenia wyglądu powierzchni metalicznych (szczególnie tych większych i gładkich)?
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 06 cze 2017, 17:50
autor: shaigan
Najlepszy złoty to Citadel Retributor Armor. Złote kolory maja problem z kryciem, ten kryje świetnie i ma naturalny odcień.
A tu masz przykład malowania złotym kolorem (tip z filmiku, żeby malować złotym na srebrnej bazie):
https://youtu.be/QblyQEkvlcc
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 06 cze 2017, 17:51
autor: carlos
Wg mnie nie ma aż takiego znaczenia jakiej firmy są farbki metaliczne. Używam AP i Citadel... Wielkich różnic nie ma (oprócz nieco innego odcienia). Wszystkie bardzo dobrze wyglądają na figurkach. Polecam części metaliczne (lub całe figurki) pokrywać dodatkowo lakierem satynowym (vallejo satin lub vallejo matt - ten drugi mimo nazwy również daje lekko satynowe wykończenie).