(Opole) Planszowe Opole
Re: (Opole) Planszowe Opole
Marcin jutro do pracy na 19, więc odpada;
niestety ja raczej na 90% też się nie zjawie, wczorajsze narty w mrozie chyba chcą mnie rozłożyć, od rana mną telepie i nie mogę się rozgrzać; bo jeszcze w pracy oszałamiające 14 stopni ....
niestety ja raczej na 90% też się nie zjawie, wczorajsze narty w mrozie chyba chcą mnie rozłożyć, od rana mną telepie i nie mogę się rozgrzać; bo jeszcze w pracy oszałamiające 14 stopni ....
- Barbarzyciel
- Posty: 272
- Rejestracja: 19 lut 2010, 20:08
- Has thanked: 54 times
- Been thanked: 46 times
Re: (Opole) Planszowe Opole
Cześć
Powinienem wpaść dzisiaj w okolicach 17:30. Czy ktoś chciałby ograć ze mną Kutną Horę?
Powinienem wpaść dzisiaj w okolicach 17:30. Czy ktoś chciałby ograć ze mną Kutną Horę?
FB: Staadtthegame
Instagram: staadtthegame
Instagram: staadtthegame
Re: (Opole) Planszowe Opole
Jednak na 100 % mnie też dziś nie będzie - miłego grania i widzimy się za tydzień 
Może około 17:30 przyjedzie do was ten nasz znajomy Piotrek ale to się okaże dziś jak mu pójdzie w ciągu dnia jakbym coś wiedziała to dam znać Jackowi.
Aniu mam dla ciebie 3 różne książki ale to przywiozę za tydzień - a lubisz kryminały?

Może około 17:30 przyjedzie do was ten nasz znajomy Piotrek ale to się okaże dziś jak mu pójdzie w ciągu dnia jakbym coś wiedziała to dam znać Jackowi.
Aniu mam dla ciebie 3 różne książki ale to przywiozę za tydzień - a lubisz kryminały?
-
- Posty: 2242
- Rejestracja: 17 sty 2016, 18:08
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 599 times
- Been thanked: 297 times
Re: (Opole) Planszowe Opole
O masz, powrót do macierzy po latach, czy tam kwartałach.
Jak nie ma na sali nieeurograczy, to mi wsioryba - mogę posetiować, pohorować, co będzie trza.
Teresko, trzymamy kciuki za cudowne wyzdrowienie i do widzenia się.
-
- Posty: 2242
- Rejestracja: 17 sty 2016, 18:08
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 599 times
- Been thanked: 297 times
Re: (Opole) Planszowe Opole
Cóż, nie wszyscy są elastyczni i biedny Barbarzyciel dostał na wejście, po długiej przerwie, piaskiem po oczach. Srebro jeszcze będzie musiało poczekać. Wojtku, mam nadzieję, że chociaż znałeś wcześniej djunowe zasady. Nie zrażaj się, potrzeba nam jeszcze z jednej osoby i się wydarzy.
Ja usiadłem do bardziej przyziemnej galaktyki. Dzięki uprzejmości Pawła (kolejny raz) dane nam było zgrać w Setiową nowość. Bardzo zgrabny i udany eurasek. Jest ochota na więcej. Jak najbardziej jest przestrzeń na odkrywanie, zarówno gry, jak i obrotów ciał niebieskich. Kosmiczna głębia obecna. Tylko te ufa jakieś oszukane. Miały być jakieś przestraszliwe szaraki z zębami kończące ludzkość, a tutaj zwykła zbadana przecież Omułamuła. W odwodzie widziałem jakiegoś wielonogiego cosia, więc może tu będzie emocjonujaco. No i karty jakoś fajne, z których można coś wyrzeźbić, a nie jak w niektórych grach, człowiek załamuje ręce i nie wie, w którą stronę się rozerwać z tą serwowaną szarpaniną. Ale to do sprawdzenia, czy nie przypadek.
Pozdro i dzięki za wspaniały czas.
Ja usiadłem do bardziej przyziemnej galaktyki. Dzięki uprzejmości Pawła (kolejny raz) dane nam było zgrać w Setiową nowość. Bardzo zgrabny i udany eurasek. Jest ochota na więcej. Jak najbardziej jest przestrzeń na odkrywanie, zarówno gry, jak i obrotów ciał niebieskich. Kosmiczna głębia obecna. Tylko te ufa jakieś oszukane. Miały być jakieś przestraszliwe szaraki z zębami kończące ludzkość, a tutaj zwykła zbadana przecież Omułamuła. W odwodzie widziałem jakiegoś wielonogiego cosia, więc może tu będzie emocjonujaco. No i karty jakoś fajne, z których można coś wyrzeźbić, a nie jak w niektórych grach, człowiek załamuje ręce i nie wie, w którą stronę się rozerwać z tą serwowaną szarpaniną. Ale to do sprawdzenia, czy nie przypadek.
Pozdro i dzięki za wspaniały czas.
- gafik
- Posty: 3703
- Rejestracja: 25 lip 2011, 14:59
- Lokalizacja: pole, łyse pole... ale mam już plan!
- Has thanked: 56 times
- Been thanked: 127 times
Re: (Opole) Planszowe Opole
Diuna: Imperium – Kroniki Epickiej Bitwy o Arrakis
To była jedna z tych nocy. Plansza rozłożona, przyprawa rozsypana (w granicach rozsądku), karty gotowe, a my – trzej gracze: Hrabina Ariana (ja, oczywiście czujna i przebiegła), Baron Harkonnen (Wojtek, mistrz intryg i pokerowej twarzy) oraz Hrabia Barbarzyciel (który po wielomiesięcznej przerwie wrócił na pole bitwy niczym Gurney Halleck po pustynnej wędrówce).
Jak zwykle – emocji tyle, że można by nimi zasilić rafinerię przyprawy na pełnych obrotach! Zaczęło się spokojnie – Wojtek uśmiechał się niewinnie, Barbarzyciel czytał karty z miną mówiącą: „Czy to nowa edycja, czy ja już to grałem?” A ja? Ja planowałem – misternie, metodycznie, z nutą geniuszu...
Kluczowy moment?
Ja, pewny swego, że w najgorszym razie skończę z remisem, zainwestowałem w legendarną technologię CHUMURKY. Bo co lepiej pasuje do finału niż potężne ostateczne uderzenie? Myślałem: „Mam to. Nawet jeśli ktoś mnie dogoni, CHUMURKY załatwią sprawę.” Ale wtedy – niewinny śmiech Wojtka. Podejrzany? Oczywiście. Zlekceważyłem? Niestety.
Okazało się, że Baron Harkonnen od początku grał jak Bene Gesserit – cicho, w cieniu, knując intrygi, których nawet Mentat by się nie spodziewał. Dlaczego nie kradł moich kart? Teraz już wiem – nie chciał odwetu, bo miał przygotowane własne bomby intrygowe! W jednej turze zagrał tyle kart, że Paul Atryda zapytałby: „Czy to już presja przeznaczenia czy Wojtek po prostu trolluje?”
Efekt? Licznik punktów zwycięstwa... PRZEKRĘCONY! Wojtek sięgnął po zwycięstwo, a ja zostałem z CHUMURKAMI w ręku i miną mówiącą: „Tak blisko...”
A Hrabia Barbarzyciel? Gdyby tylko przypomniał sobie w połowie gry, że "Przyprawa musi płynąć" to zasada, a nie slogan – nie wiem, czy zająłbym nawet drugie miejsce. Ale grał z wdziękiem Barbarzyńcy na balu – zaskakująco skutecznie, choć z odrobiną chaosu.
Podsumowanie?
Epicki wariant? Jak zwykle epicki. Wojtek świętuje, ja planuję rewanż (już mam nową strategię: więcej przyprawy, mniej zaufania), a Barbarzyciel... no cóż, chyba znowu przekartkuje instrukcję.
Za tydzień znowu gramy. Już szykuję intrygi... i nowe CHUMURKY!
...
A no i oczywiście SETI piękna jest! jbc
To była jedna z tych nocy. Plansza rozłożona, przyprawa rozsypana (w granicach rozsądku), karty gotowe, a my – trzej gracze: Hrabina Ariana (ja, oczywiście czujna i przebiegła), Baron Harkonnen (Wojtek, mistrz intryg i pokerowej twarzy) oraz Hrabia Barbarzyciel (który po wielomiesięcznej przerwie wrócił na pole bitwy niczym Gurney Halleck po pustynnej wędrówce).
Jak zwykle – emocji tyle, że można by nimi zasilić rafinerię przyprawy na pełnych obrotach! Zaczęło się spokojnie – Wojtek uśmiechał się niewinnie, Barbarzyciel czytał karty z miną mówiącą: „Czy to nowa edycja, czy ja już to grałem?” A ja? Ja planowałem – misternie, metodycznie, z nutą geniuszu...
Kluczowy moment?
Ja, pewny swego, że w najgorszym razie skończę z remisem, zainwestowałem w legendarną technologię CHUMURKY. Bo co lepiej pasuje do finału niż potężne ostateczne uderzenie? Myślałem: „Mam to. Nawet jeśli ktoś mnie dogoni, CHUMURKY załatwią sprawę.” Ale wtedy – niewinny śmiech Wojtka. Podejrzany? Oczywiście. Zlekceważyłem? Niestety.
Okazało się, że Baron Harkonnen od początku grał jak Bene Gesserit – cicho, w cieniu, knując intrygi, których nawet Mentat by się nie spodziewał. Dlaczego nie kradł moich kart? Teraz już wiem – nie chciał odwetu, bo miał przygotowane własne bomby intrygowe! W jednej turze zagrał tyle kart, że Paul Atryda zapytałby: „Czy to już presja przeznaczenia czy Wojtek po prostu trolluje?”
Efekt? Licznik punktów zwycięstwa... PRZEKRĘCONY! Wojtek sięgnął po zwycięstwo, a ja zostałem z CHUMURKAMI w ręku i miną mówiącą: „Tak blisko...”
A Hrabia Barbarzyciel? Gdyby tylko przypomniał sobie w połowie gry, że "Przyprawa musi płynąć" to zasada, a nie slogan – nie wiem, czy zająłbym nawet drugie miejsce. Ale grał z wdziękiem Barbarzyńcy na balu – zaskakująco skutecznie, choć z odrobiną chaosu.
Podsumowanie?
Epicki wariant? Jak zwykle epicki. Wojtek świętuje, ja planuję rewanż (już mam nową strategię: więcej przyprawy, mniej zaufania), a Barbarzyciel... no cóż, chyba znowu przekartkuje instrukcję.
Za tydzień znowu gramy. Już szykuję intrygi... i nowe CHUMURKY!
...
A no i oczywiście SETI piękna jest! jbc

-
- Posty: 2242
- Rejestracja: 17 sty 2016, 18:08
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 599 times
- Been thanked: 297 times
Re: (Opole) Planszowe Opole
Gafik tak ładnie zachęcił. Mimo tego może jednak ktoś jutro przyjdzie pograć w coś fajnego (a chętni niech się bawią przyprawieni, w swojej piaskownicy). Hę?
Ostatnio zmieniony 25 lut 2025, 10:10 przez j_g, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: (Opole) Planszowe Opole
My też będziemy oboje, raczej nie będziemy się uczyć Seti, więc Jacek - możemy zagrać w inne euro 
Weźmiemy Zamki, Tzolkina i może Hansę, weź też coś swojego to wybierzemy na miejscu, Chyba, że chcesz w Diunę lub Seti zagrać?

Weźmiemy Zamki, Tzolkina i może Hansę, weź też coś swojego to wybierzemy na miejscu, Chyba, że chcesz w Diunę lub Seti zagrać?
-
- Posty: 2242
- Rejestracja: 17 sty 2016, 18:08
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 599 times
- Been thanked: 297 times
Re: (Opole) Planszowe Opole
...lub w Cryptida.
Setiego Wam, eurograczom, polecam, bo bardzo fajne (mimo, że nad latającymi planetami ciężko zapanować; a mógłby być fajny element tajmingowy), ale już miejsc brak. Rozeszły się w 6 minut.
Piasek pod zębami chrzęści, a stomatolog drogi.
Jakoś to będzie i będzie dobrze. Widzimy się.
Re: (Opole) Planszowe Opole
A i ja w SETI chętnie zagram. To może Czarek też by wziął swój egzemplarz i zagramy na dwa stoły.
-
- Posty: 2242
- Rejestracja: 17 sty 2016, 18:08
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 599 times
- Been thanked: 297 times
Re: (Opole) Planszowe Opole
Myślę, że jak Ania i ja byśmy siedli przy jednym stoliku, a Paweł przy drugim, to mogłoby się udać. Pewnie tłumaczenie na początku i w trakcie nie byłoby tak gładkie, jak przy stoliku Pawła (w sumie zawsze aktualne, bo to niedościgniony tłumacz), ale dalibyśmy radę. Zależnie od wyrozumiałości koleżeństwa.
- melusina
- Posty: 654
- Rejestracja: 23 sty 2013, 22:16
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 22 times
- Been thanked: 62 times
-
- Posty: 2242
- Rejestracja: 17 sty 2016, 18:08
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 599 times
- Been thanked: 297 times
Re: (Opole) Planszowe Opole
Moim zdaniem na 100% się spodoba i inwestycja w naukę się opłaci, bo jak tyle Setiego w narodzie, to będzie jeszcze wchodzić (hmmm, to samo myślałem o Nucleumie, a coś dawno nie było). Tylko pytanie, czy akurat będzie ochota na naukę czegoś nowego. Każdy ma prawo do zmęczenia, bolącej głowy, jakiś zastrzał na przestrzał, takietam.
Re: (Opole) Planszowe Opole
Ok, możemy spróbować się nauczyć : )
Tylko czy Paweł chce znów tłumaczyć ?
Dziś nie dojedziemy przed 17:30; zdążymy do 21 nauczyć się i pograć?
Tylko czy Paweł chce znów tłumaczyć ?
Dziś nie dojedziemy przed 17:30; zdążymy do 21 nauczyć się i pograć?