[Warszawa] OKO
- Don Simon
- Moderator
- Posty: 5623
- Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
- Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
- Been thanked: 1 time
To w Starcrafta juz nie grasz? Co to w ogole za jakies kombinacje?Pancho pisze:Jax kiedy będziesz i czy nadal wchodzi w grę zabawa przy Hamburgum lub Cubie?
W Cube ja tez chetnie zagram, wiec co tam nei postanowicie pamietajcie o mnie .
Pozdrawiam
Szymon
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
- Don Simon
- Moderator
- Posty: 5623
- Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
- Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
- Been thanked: 1 time
Tylko, zebym ja nie musial czekac godzine az panowie laskawcy skoncza gre .Pancho pisze:Muszę pograć w coś zanim przyjdzieszDon Simon pisze:To w Starcrafta juz nie grasz? Co to w ogole za jakies kombinacje?
Pozdrawiam
Szymon
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
Tak wygląda moja konkurencja dla grala
http://www.fotosik.pl/showFullSize.php? ... accc1e5281
Rok Smoka Don Simon, Pancho, Forever, Mefiung and me.
Fajna gra, na początku ci najbardziej zapracowani ładnie przysypiali jak Mefiung tłumaczył zasady.
Każdy przyjął inna strategie:
Pancho - musze pokonać Don Simona
Don Simon - nie mogę zasnąć
Forever - szykowanie wielkiego kopa punktowego przy pomocy mnichów na końcu gry
Mefiung- dużo książek i w końcowych rundach mocne punktowanie
Ja- same kurtyzany i bonusowe kafelki
Wygrał Forever który pod koniec dzięki mnichom zwiększającym ilość punktów za pałace i ich piętra wyprzedził mefiuga który był drugi o chyba 8 pkt.
Potem mefiung, Don Simon który obudził sie w połowie gry, ja i Pancho.
Gra fajna i tylko fajna, nie wpada do mojego wishlista.
Niagara 6 chłopa pływających łódkami . Gra prosta, przepięknie wykonana, trochę się pośmialiśmy i nagle się skończyła bo konrad zebrał wymagane kryształki. Fajna gra ale tez bez rewelacji.
Race for the Galaxy rozpakowałem mój egzemplarz i forever wytłumaczył nam zasady ( grali- forever, sztefan, kondrad i ja).
Po 2-3 turach zaczęliśmy ogarniać o co chodzi, ale potem pojawił sie Zakon nawiedzonych poszukiwaczy świętego Grala z Sir Draco i Sir Saise na czele którzy wprowadzili taki zamęt że zapakowaliśmy grę do pudełka i rozeszliśmy się do domów Gra wygląda na naprawdę niezła ale nie nadaje się dla ludzi nie grających na codzień- po prostu odpycha od siebie tymi cyferkami symbolami itp.
Sztefan jak będziesz mógł i miał ochotę to ja się pisze na Galaxy Truckera i Yakuze za tydzień.
Edit
Wczoraj zgarnąłem Silkroad - to jest chyba gra z kolekcji Oko-wej, niestety nikt nie udzielił mi odpowiedzi gdzie można to odnieść więc zapakowałem do pudła z grami milanowymi.
http://www.fotosik.pl/showFullSize.php? ... accc1e5281
Rok Smoka Don Simon, Pancho, Forever, Mefiung and me.
Fajna gra, na początku ci najbardziej zapracowani ładnie przysypiali jak Mefiung tłumaczył zasady.
Każdy przyjął inna strategie:
Pancho - musze pokonać Don Simona
Don Simon - nie mogę zasnąć
Forever - szykowanie wielkiego kopa punktowego przy pomocy mnichów na końcu gry
Mefiung- dużo książek i w końcowych rundach mocne punktowanie
Ja- same kurtyzany i bonusowe kafelki
Wygrał Forever który pod koniec dzięki mnichom zwiększającym ilość punktów za pałace i ich piętra wyprzedził mefiuga który był drugi o chyba 8 pkt.
Potem mefiung, Don Simon który obudził sie w połowie gry, ja i Pancho.
Gra fajna i tylko fajna, nie wpada do mojego wishlista.
Niagara 6 chłopa pływających łódkami . Gra prosta, przepięknie wykonana, trochę się pośmialiśmy i nagle się skończyła bo konrad zebrał wymagane kryształki. Fajna gra ale tez bez rewelacji.
Race for the Galaxy rozpakowałem mój egzemplarz i forever wytłumaczył nam zasady ( grali- forever, sztefan, kondrad i ja).
Po 2-3 turach zaczęliśmy ogarniać o co chodzi, ale potem pojawił sie Zakon nawiedzonych poszukiwaczy świętego Grala z Sir Draco i Sir Saise na czele którzy wprowadzili taki zamęt że zapakowaliśmy grę do pudełka i rozeszliśmy się do domów Gra wygląda na naprawdę niezła ale nie nadaje się dla ludzi nie grających na codzień- po prostu odpycha od siebie tymi cyferkami symbolami itp.
Sztefan jak będziesz mógł i miał ochotę to ja się pisze na Galaxy Truckera i Yakuze za tydzień.
Edit
Wczoraj zgarnąłem Silkroad - to jest chyba gra z kolekcji Oko-wej, niestety nikt nie udzielił mi odpowiedzi gdzie można to odnieść więc zapakowałem do pudła z grami milanowymi.
Chłopaki, nie róbcie sobie jaj z Polarosa, mogliście mu powiedzieć, że gry oddaje się na portiernię do pudła :)Polaros pisze:Wczoraj zgarnąłem Silkroad - to jest chyba gra z kolekcji Oko-wej, niestety nikt nie udzielił mi odpowiedzi gdzie można to odnieść więc zapakowałem do pudła z grami milanowymi.
Prezes
...piszę powoli, bo wiem, że czytacie powoli...
...piszę powoli, bo wiem, że czytacie powoli...
Ja wczoraj a raczej przed wczoraj zaliczylem:
Galaxy Trucker dla mnie mega frajda z gry moze i mala kontrola nad tym co sie dzieje ale kto by sie przejmowal skoro gra sie tak miło, nie bede pisal o co chodzi bo duzo tego ale powiem ze jak sie pozna zasady to nie trzeba zbytnio myslec wystarczy sie delektowac rozgrywka. Jestem chetny na replay :] Sztefan gratuluje udanego zakupu :]
Rok smoka Polaros juz troche opisal a ja dodam ze gra jest naprawde bardzo dobra moim zdaniem i gdybym nie popelnil jednego bledu -przy pierwszej zarazie odrzucilem mistrza lekarza zamiast budowiczego, budowniczego i taj juz nie uzylem a przez to przy dugiej zarazie na samym koncu gry stracilem 3 postacie zamiast 1 co zabralo mi 4 PZ a Forever wyprzedzil mnei o 3PZ :] wiec moja strategia byla porawidłowa lecz zle zrealizowana. a kolejna gre musze ja jednak jeszcze lekko podrasowac.
Dzieki wszystkim za miłe granie i życze Udanych Świąt
Galaxy Trucker dla mnie mega frajda z gry moze i mala kontrola nad tym co sie dzieje ale kto by sie przejmowal skoro gra sie tak miło, nie bede pisal o co chodzi bo duzo tego ale powiem ze jak sie pozna zasady to nie trzeba zbytnio myslec wystarczy sie delektowac rozgrywka. Jestem chetny na replay :] Sztefan gratuluje udanego zakupu :]
Rok smoka Polaros juz troche opisal a ja dodam ze gra jest naprawde bardzo dobra moim zdaniem i gdybym nie popelnil jednego bledu -przy pierwszej zarazie odrzucilem mistrza lekarza zamiast budowiczego, budowniczego i taj juz nie uzylem a przez to przy dugiej zarazie na samym koncu gry stracilem 3 postacie zamiast 1 co zabralo mi 4 PZ a Forever wyprzedzil mnei o 3PZ :] wiec moja strategia byla porawidłowa lecz zle zrealizowana. a kolejna gre musze ja jednak jeszcze lekko podrasowac.
Dzieki wszystkim za miłe granie i życze Udanych Świąt
Miałem wyjść wcześniej z pracy, w końcu wyszedłem później. Dotarłem do OKA ok. 16:30 gdy startował właśnie Hamburgum. Szybko zebrała się grupka na Galaxy Truckera. Zresztą zagrałem dwie partie z rzędu.
Gra składa się z 3 faz, każda z dwóch rund. W pierwszej rundzie budujemy w czasie rzeczywistym statek kosmiczny. W drugiej wyruszamy na przygodę.
Gra jest lekka. Tu nie ma tak, że wygra osoba, która najlepiej zbuduje statek. Niefortunna karta i niefortunny rzut kostkami (tak są kostki) i już nasz megawypasiony statek może się rozpaść. Innymi słowy GT nie jest dla osób, które lubią mieć kontrolę nad grą. Właściwie GT to taka gra przygodowa w konwecji s-f.
Grałem już w sumie trzy partie i mi się bardzo podoba. W pierwszej rundzie są emocje. Mamy ograniczony czas na budowę statku. Trzeba się przygotować na różne przeciwności losu. Pospiesza nas klepsydra. Tylko nie leci ona cały czas. Generalnie im szybciej ktoś będzie budował, tym szybciej będzie się przesypywała klepsydra. Fajna sprawa, bo jak grają sami początkujący, to wszyscy mają dużo czasu, a jak sami eksperci, to trzeba się naprawdę pospieszyć. Gorzej jak część osób już grało, a część gra pierwszy raz. Teoretycznie jest wariant drużynowy. Ciekawe jak się sprawdzi.
Możemy oglądać 3/4 kart które się pokażą w drugiej rundzie. Tylko w czasie oglądania nie budujemy. Nasz wybór, czy chcemy wiedzieć co nas czeka, czy po prostu jak najszybciej chcemy zbudowac statek. W drugiej rundzie lecimy. Odkrywamy kolejne karty. Czasem ktoś dostanie jakąś nagrodę, czasem ktoś coś straci, czasem nawet cały statek. Generalnei jest wesoło. Właściwie nie zwraca się do końca uwagę na to, czy wygrywamy, czy nie, po prostu cieszymy się samą grą. W końcu wszystkie karty się skończą. Dostajemy kasa (punkty zwycięstwa) w zależności od pozycji na planszy, za najładniejszy statek i za towary, które sprzedajemy. Musimy zapłacić za zniszczone części. No i potem jeszcze dwa razy to samo. Tylko w kolejnych rundach budujemy coraz większe statki, ale za to też będzie coraz więcej kart.
Trochę osób było zdania, że budowanie statku jest o wiele fajniejsze niż sam lot. Tylko, że budowanie bez lotu nie miało by sensu. Generalnie gra jest fajnie pomyślana. Reguły są proste, ale niestety długo się je tłumaczy. W sensie przepisów jest sporo, ale są one na tyle proste, że podczas gry nie ma już właściwie pytań. Problemem są karty przygód, których jest bardzo mało rodzajów. Ciekawe, czy przez to GT szybko się nie znudzi. Na częście CGE zapowiadają dwa dodatki na Essen 2008 (ew. drugi później).
Aha jeszcze wykonanie. Grube plansze dla graczy. Wszysto ładne. Towary to standardowe kosteczki. Kostki do rzucania drewniane. Baterie takie śmieszne, fajne plastikowe stateczki, alieny, no i astronauci. Generalnei gra jest dosyć ciężka (w sensie chodzi o kg). Jedyny mankament w wykonaniu to cienkie i karty, na dodatek w dziwnym formacie przez co nie pasują folijki.
Po dwóch partiach GT nastąpiło małe przetasowanie. Cin zaproponował Niagarę z dodatkiem Flussgeister. Część osób chiała zagrać w coś cięższego. Zostaliśmy we trójkę (jeszcze Konrad). Ostatecznie wszyscy Race for the Galaxy nie doszło do skutku i przyjęliśmy marudy, co to przed chwilą krzywili się na Niagarę
Generalnie grało się całkiem miło. Brakuje mi takich gier. Nie od razu imprezowych, ale bez totalnego prania mózgu. Ot po prostu dobrej gry familijnej. Cin zauważył jednak, że właściwie Niagara nadaje się tylko na większe grono. W 3 osoby będzie bardzo mało podkradania kryształków i gra będzie nijaka.
W podstawkę grałem tylko raz, więc nie mam zbytniego porównania. Wydawało mi się, że dodatek zmienia mało. Ot szósty gracz, dwie nowe karty do zagrania, jakiś tam bóbr, łosoś, wir, podwójna łódka. No dobra trochę tego jest, ale chyba aż tak nie zmienia zabawy? Tak mi się wydawało. Cin jednak poinformował, że podobno dodatek wnosi bardzo dużo. Przede wszystkim wir broni przed błyskawicznym zakończeniem gry.
Mi tam sie grało miło i chętnie bym raz na jakiś czas zagrał.
Po Niagarze została godzinka. Można było wyjmować Blefuja, czy inne Fasolki. Forever jednak namawiał by jednak spróbować Race for the Galaxy. Zagraliśmy z pół partii. Jakoś nie byłem gotowy na większe myślenie Gubiłem się w tych wszystkich oznaczeniach. Wiedziałem jak brac karty (faza I), jak wystawiać karty za darmo (w fazie II) i jak atakować planety (faza III). To znaczy myślałem, że wiem, bo Saise coś tam jeszcze o jakiś rebeliantach mówił. A jeszcze byo jakieś osadnictwo, towary. I cos tam jeszcze. Może to nawet fajna gra, ale musiałbym chyba przeczytać na spokojnie instrukcje, albo posłuchać jeszcze raz zasad w mniejszej sali
Po wyjściu z OKA Trutu tłumaczył jeszcze jak się ma akcja z Politechniką. Dobrze, że po burzy na forum można było porozmawiać na spokojnie. Zobaczymy jak to będzie, w każdym razie Trutu zapewnił, że zanotował nasze uwagi, co więcej z większością sienawet zgadza. Także emocję trochę wzięły górę, ale jednak dobrze, że niektórzy wyrazili wątpliwości.
Aha jeszcze do Im Jahr des Drachen - jest tak jak mówiłem: na początku gry wybieramy dwóch gostków z drugiej linii (w sensie tylko tych mniej doświadczonych). Jest to napisane na górze strony trzeciej.
P.S. Wesołych Świąt
Gra składa się z 3 faz, każda z dwóch rund. W pierwszej rundzie budujemy w czasie rzeczywistym statek kosmiczny. W drugiej wyruszamy na przygodę.
Gra jest lekka. Tu nie ma tak, że wygra osoba, która najlepiej zbuduje statek. Niefortunna karta i niefortunny rzut kostkami (tak są kostki) i już nasz megawypasiony statek może się rozpaść. Innymi słowy GT nie jest dla osób, które lubią mieć kontrolę nad grą. Właściwie GT to taka gra przygodowa w konwecji s-f.
Grałem już w sumie trzy partie i mi się bardzo podoba. W pierwszej rundzie są emocje. Mamy ograniczony czas na budowę statku. Trzeba się przygotować na różne przeciwności losu. Pospiesza nas klepsydra. Tylko nie leci ona cały czas. Generalnie im szybciej ktoś będzie budował, tym szybciej będzie się przesypywała klepsydra. Fajna sprawa, bo jak grają sami początkujący, to wszyscy mają dużo czasu, a jak sami eksperci, to trzeba się naprawdę pospieszyć. Gorzej jak część osób już grało, a część gra pierwszy raz. Teoretycznie jest wariant drużynowy. Ciekawe jak się sprawdzi.
Możemy oglądać 3/4 kart które się pokażą w drugiej rundzie. Tylko w czasie oglądania nie budujemy. Nasz wybór, czy chcemy wiedzieć co nas czeka, czy po prostu jak najszybciej chcemy zbudowac statek. W drugiej rundzie lecimy. Odkrywamy kolejne karty. Czasem ktoś dostanie jakąś nagrodę, czasem ktoś coś straci, czasem nawet cały statek. Generalnei jest wesoło. Właściwie nie zwraca się do końca uwagę na to, czy wygrywamy, czy nie, po prostu cieszymy się samą grą. W końcu wszystkie karty się skończą. Dostajemy kasa (punkty zwycięstwa) w zależności od pozycji na planszy, za najładniejszy statek i za towary, które sprzedajemy. Musimy zapłacić za zniszczone części. No i potem jeszcze dwa razy to samo. Tylko w kolejnych rundach budujemy coraz większe statki, ale za to też będzie coraz więcej kart.
Trochę osób było zdania, że budowanie statku jest o wiele fajniejsze niż sam lot. Tylko, że budowanie bez lotu nie miało by sensu. Generalnie gra jest fajnie pomyślana. Reguły są proste, ale niestety długo się je tłumaczy. W sensie przepisów jest sporo, ale są one na tyle proste, że podczas gry nie ma już właściwie pytań. Problemem są karty przygód, których jest bardzo mało rodzajów. Ciekawe, czy przez to GT szybko się nie znudzi. Na częście CGE zapowiadają dwa dodatki na Essen 2008 (ew. drugi później).
Aha jeszcze wykonanie. Grube plansze dla graczy. Wszysto ładne. Towary to standardowe kosteczki. Kostki do rzucania drewniane. Baterie takie śmieszne, fajne plastikowe stateczki, alieny, no i astronauci. Generalnei gra jest dosyć ciężka (w sensie chodzi o kg). Jedyny mankament w wykonaniu to cienkie i karty, na dodatek w dziwnym formacie przez co nie pasują folijki.
Polaros pisze:Sztefan jak będziesz mógł i miał ochotę to ja się pisze na Galaxy Truckera i Yakuze za tydzień.
Przed Okiem również Pancho prosił o przyniesienie. Także za tydzień znowu zapraszam na gwiezdną podróż. Yakuza w związku z tym na razie poczeka (nie jestem zmotoryzowany i nie dam rady wszystkiego na raz przytargać).mefiug pisze: Galaxy Trucker (...) Jestem chetny na replay :]
Po dwóch partiach GT nastąpiło małe przetasowanie. Cin zaproponował Niagarę z dodatkiem Flussgeister. Część osób chiała zagrać w coś cięższego. Zostaliśmy we trójkę (jeszcze Konrad). Ostatecznie wszyscy Race for the Galaxy nie doszło do skutku i przyjęliśmy marudy, co to przed chwilą krzywili się na Niagarę
Generalnie grało się całkiem miło. Brakuje mi takich gier. Nie od razu imprezowych, ale bez totalnego prania mózgu. Ot po prostu dobrej gry familijnej. Cin zauważył jednak, że właściwie Niagara nadaje się tylko na większe grono. W 3 osoby będzie bardzo mało podkradania kryształków i gra będzie nijaka.
W podstawkę grałem tylko raz, więc nie mam zbytniego porównania. Wydawało mi się, że dodatek zmienia mało. Ot szósty gracz, dwie nowe karty do zagrania, jakiś tam bóbr, łosoś, wir, podwójna łódka. No dobra trochę tego jest, ale chyba aż tak nie zmienia zabawy? Tak mi się wydawało. Cin jednak poinformował, że podobno dodatek wnosi bardzo dużo. Przede wszystkim wir broni przed błyskawicznym zakończeniem gry.
Mi tam sie grało miło i chętnie bym raz na jakiś czas zagrał.
Po Niagarze została godzinka. Można było wyjmować Blefuja, czy inne Fasolki. Forever jednak namawiał by jednak spróbować Race for the Galaxy. Zagraliśmy z pół partii. Jakoś nie byłem gotowy na większe myślenie Gubiłem się w tych wszystkich oznaczeniach. Wiedziałem jak brac karty (faza I), jak wystawiać karty za darmo (w fazie II) i jak atakować planety (faza III). To znaczy myślałem, że wiem, bo Saise coś tam jeszcze o jakiś rebeliantach mówił. A jeszcze byo jakieś osadnictwo, towary. I cos tam jeszcze. Może to nawet fajna gra, ale musiałbym chyba przeczytać na spokojnie instrukcje, albo posłuchać jeszcze raz zasad w mniejszej sali
Po wyjściu z OKA Trutu tłumaczył jeszcze jak się ma akcja z Politechniką. Dobrze, że po burzy na forum można było porozmawiać na spokojnie. Zobaczymy jak to będzie, w każdym razie Trutu zapewnił, że zanotował nasze uwagi, co więcej z większością sienawet zgadza. Także emocję trochę wzięły górę, ale jednak dobrze, że niektórzy wyrazili wątpliwości.
Aha jeszcze do Im Jahr des Drachen - jest tak jak mówiłem: na początku gry wybieramy dwóch gostków z drugiej linii (w sensie tylko tych mniej doświadczonych). Jest to napisane na górze strony trzeciej.
P.S. Wesołych Świąt
- siepu
- Posty: 1198
- Rejestracja: 14 gru 2007, 22:10
- Lokalizacja: Olecko / Warszawa
- Has thanked: 270 times
- Been thanked: 296 times
Hmm, to i ja podzielę się wrażeniami, mimo że przez moje niewielkie doświadczenie mogą okazać się one nieco odbiegające od normy. Przyszedłem wprawdzie specjalnie dla Starcrafta, no ale z powodów głównie czasowych nie wyszło, udało mi się natomiast rozegrać dwie partyjki Galaxy Truckera i jedną Niagary. Jeśli chodzi o pierwszą grę, to spodobała mi się straszliwie. Wprawdzie sporo ma tutaj do czynienia mieszkający we mnie wieczny fanatyk klocków LEGO, którymi bawiłem się przez jakieś 9 lat życia z godną lepszej sprawy pasją wsparty zamiłowaniem do SF, ale wydaje mi się, że gracz wolny od powyższych zamiłowań też będzie się świetnie bawił. Zasady i wygląd rozgrywki zostały już opisane powyżej, daruję więc je sobie i przejdę do paru wniosków z moich gier. Siła tej gry tkwi w dwóch rzeczach: budowaniu statku i patrzeniu, jak później te wspaniałe (albo i nie) machiny rozpadają się na kawałki:) Dlatego mimo że sama budowa jest zdecydowanie najciekawszym elementem gry, to później koniecznie jest jeszcze ich sprawdzenie niestety, które jednak jest dość monotonne. Martwi mnie natomiast bardzo duża powtarzalność gry. Dlatego sugeruję jej nie nadużywać, a grać tylko raz na jakiś czas, bo szkoda tak miłą grę psuć. Ogólnie jeden z najlepszych przerywników, jakie zdarzyło mi się widzieć. Niagara też mnie pozytywnie zaskoczyła, wprawdzie sama mechanika może i nie porywa, ale klimat znowu dużo nadrobił. Bobzilla, Łoś Superktoś i tym podobne motywy powodują, że przy grze ciężko się nie uśmiechać. Kolejny bardzo miły przerywnik, świetnie nadaje się też do gry z rodziną.
Ogólnie spotkanie wypadło pozytywnie, prawdopodobnie zacznę wpadać co jakiś czas, spodziewajcie się mnie w styczniu
PS1: Z przeczytanego tekstu wnioskuję, że na spotkaniu obecny był Saise. Wiem, że to ja powinienem się przedstawić, no ale jakoś nie wyszło, w każdym razie: no hej, miło mi, siepacz jestem
PS2: Wesołych świąt wszystkim! Choć patrząc na zawartość tych pudeł, chyba nie może być inaczej
Ogólnie spotkanie wypadło pozytywnie, prawdopodobnie zacznę wpadać co jakiś czas, spodziewajcie się mnie w styczniu
PS1: Z przeczytanego tekstu wnioskuję, że na spotkaniu obecny był Saise. Wiem, że to ja powinienem się przedstawić, no ale jakoś nie wyszło, w każdym razie: no hej, miło mi, siepacz jestem
PS2: Wesołych świąt wszystkim! Choć patrząc na zawartość tych pudeł, chyba nie może być inaczej
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
w piatek zagralem w:
Hamburgum - wydaje sie ze chrzest bojowy wypadl dobrze (na razie na 8 bym ocenil). Saise (zwyciezca) byl zachwycony, reszta w miare zadowolona, tylko Grzegorz lekko zdezorientowany. Prawdopodobnie w 4 osoby (gralismy w 5) gra jest jeszcze lepsza - jest czas i miejsce na jeszcze bardziej konsekwentna realizacje swojej strategii.
Race for the Galaxy - za drugim razem gra mi sie podobala (jeszcze) bardziej. Zapewne lepsza znajomosc przepisow w tym pomogla. Bardzo przyjemna gra choc nie bez czynnnika losowego.
Udalo mi sie wygrac z 49 punktami - strategie oparlem o brazowe towary i developmenty. Rozkazy prodcue i consume wydawane ciagle przez Fillpposa bardzo mi odpowiadaly a sam sie koncentrowalem na developmencie i lowieniu kart dajacych bonusy na koniec - dwie z nich bardzo mi zapunktowaly.
Saise - zle jednak wytlumaczyes cos sie dzieje gdy skoncza sie punkty zwyciestwa. Instrukcja kaze wtedy dodac 10VP i wyplacic tak by wszysy mogli dostac.
A jak dziala Merchant Guild jeszcze sprawdze na bgg (jak wstanie), bo jeszcze potencjalnie z 6-8 pkt. moglbym lyknac.
Bylem juz zmeczony i czasu wydawalo sie nieco malo, wiec odrzucilem propozycje zagrania w Cube (ta rozgrywka sie zreszta nie skonczyla).
i zagralem w
O zoo mio - imponujace zywciestwo odniosl draco, ktory genialnie zaplanowal swoje zoo. Saise zas byl wybitnie zdegustowany, jednak z jego zarzutami (malo decyzji, dziecinne ito.) sie mocno nie zgadzam.
Wesolych i Radosnych Swiat.
Hamburgum - wydaje sie ze chrzest bojowy wypadl dobrze (na razie na 8 bym ocenil). Saise (zwyciezca) byl zachwycony, reszta w miare zadowolona, tylko Grzegorz lekko zdezorientowany. Prawdopodobnie w 4 osoby (gralismy w 5) gra jest jeszcze lepsza - jest czas i miejsce na jeszcze bardziej konsekwentna realizacje swojej strategii.
Race for the Galaxy - za drugim razem gra mi sie podobala (jeszcze) bardziej. Zapewne lepsza znajomosc przepisow w tym pomogla. Bardzo przyjemna gra choc nie bez czynnnika losowego.
Udalo mi sie wygrac z 49 punktami - strategie oparlem o brazowe towary i developmenty. Rozkazy prodcue i consume wydawane ciagle przez Fillpposa bardzo mi odpowiadaly a sam sie koncentrowalem na developmencie i lowieniu kart dajacych bonusy na koniec - dwie z nich bardzo mi zapunktowaly.
Saise - zle jednak wytlumaczyes cos sie dzieje gdy skoncza sie punkty zwyciestwa. Instrukcja kaze wtedy dodac 10VP i wyplacic tak by wszysy mogli dostac.
A jak dziala Merchant Guild jeszcze sprawdze na bgg (jak wstanie), bo jeszcze potencjalnie z 6-8 pkt. moglbym lyknac.
Bylem juz zmeczony i czasu wydawalo sie nieco malo, wiec odrzucilem propozycje zagrania w Cube (ta rozgrywka sie zreszta nie skonczyla).
i zagralem w
O zoo mio - imponujace zywciestwo odniosl draco, ktory genialnie zaplanowal swoje zoo. Saise zas byl wybitnie zdegustowany, jednak z jego zarzutami (malo decyzji, dziecinne ito.) sie mocno nie zgadzam.
Wesolych i Radosnych Swiat.
- MichalStajszczak
- Posty: 9479
- Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 511 times
- Been thanked: 1449 times
- Kontakt:
Panie i Panowie,
z uwagi na fakt, ze wreszcie dotarl do mnie Hannibal: Rome vs. Carthage jak i na to, ze z pewnych wzgledow musze w najblizszych tygodniach rozegrac stosunkowo sporo partii w te gre, szukam chetnego do rozgrywki w najblizszy piatek w OKO. Rozwazam zreszta rozegranie wiecej niz jednej partii, wiec chetnych mogloby ewentualnie byc wiecej niz jeden - grac mozna tylko we dwoch (jedyny problem to zgranie czasowe, no i mam nadzieje, ze bede intelektualnie w stanie rozegrac dwie partie pod rzad). Ktos sie pisze? Jax, Ty sie, zdaje sie, przegryzales ostatnio przez zasady?
Edit: dla potencjalnych chetnych niemajacych dostepu do instrukcji - najsensowniejszy plik z zasadami, jaki widzialem w sieci znajduje sie tu http://boardgamegeek.com/file/download/ ... _Rules.pdf (inne wersje niekoniecznie maja rysunki ). Prosilbym, o ile to mozliwe, o przynajmniej przejrzenie - wydatnie nam to ulatwi zabawe.
Mam nadzieje, ze te zasady nie odbiegaja od tych z obecnej edycji, nie mialem jeszcze czasu tego porownac, ale do piatku tak czy owak powinienem dac rade.
z uwagi na fakt, ze wreszcie dotarl do mnie Hannibal: Rome vs. Carthage jak i na to, ze z pewnych wzgledow musze w najblizszych tygodniach rozegrac stosunkowo sporo partii w te gre, szukam chetnego do rozgrywki w najblizszy piatek w OKO. Rozwazam zreszta rozegranie wiecej niz jednej partii, wiec chetnych mogloby ewentualnie byc wiecej niz jeden - grac mozna tylko we dwoch (jedyny problem to zgranie czasowe, no i mam nadzieje, ze bede intelektualnie w stanie rozegrac dwie partie pod rzad). Ktos sie pisze? Jax, Ty sie, zdaje sie, przegryzales ostatnio przez zasady?
Edit: dla potencjalnych chetnych niemajacych dostepu do instrukcji - najsensowniejszy plik z zasadami, jaki widzialem w sieci znajduje sie tu http://boardgamegeek.com/file/download/ ... _Rules.pdf (inne wersje niekoniecznie maja rysunki ). Prosilbym, o ile to mozliwe, o przynajmniej przejrzenie - wydatnie nam to ulatwi zabawe.
Mam nadzieje, ze te zasady nie odbiegaja od tych z obecnej edycji, nie mialem jeszcze czasu tego porownac, ale do piatku tak czy owak powinienem dac rade.
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Wstepnie jestem zainteresowany. Zasad jeszcze nie skonczylem czytac, ale moze do piatku dam rade przyswoic.Wilk pisze:Ktos sie pisze? Jax, Ty sie, zdaje sie, przegryzales ostatnio przez zasady?
Bede mial urlop, postaram sie wiec byc dokladnie o 16. A jakby udalo sie skonczyc zeby cos jeszcze rozegrac, to byloby idealnie.
Czy sa jacys chetni na calodzienne spotkanie w czwartek (miejsce do ustalenia) lub w piatek przed OKO?
- Geko
- Posty: 6491
- Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 4 times
Już się zacząłem zastanawiać i oświeciło mnie, że muszę się w czwartek i piątek pokazać w pracy na osiem godzinjax pisze: Czy sa jacys chetni na calodzienne spotkanie w czwartek (miejsce do ustalenia) lub w piatek przed OKO?
A wracając do piątku w OKO... Czy zbiera się jakaś ekipa na Shoguna? W razie czego mogę przynieść. Jak nie to pewnie wezmę Puerto Rico i jestem chętny w zasadzie we wszystko.
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
OK, to ja tez sie wtedy postaram zjawic - na pewno sie cos jeszcze uda, gra ma wg. pudelka trwac 2,5h. Poniewaz to bedzie partia malo doswiadczonych graczy, wydaje mi sie, ze trzeba liczyc cos w okolicach 3,5. Jak o 16 zaczniemy to na pewno jeszcze czas zostanie. Pytanie tylko czy uda mi sie jeszcze jedna partie zagrac i czy znajde chetnych. W razie gdyby nie, to bardzo chetnie poznalbym Race for the Galaxy, ale priorytet ma Hannibal.jax pisze: Bede mial urlop, postaram sie wiec byc dokladnie o 16. A jakby udalo sie skonczyc zeby cos jeszcze rozegrac, to byloby idealnie.
- Don Simon
- Moderator
- Posty: 5623
- Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
- Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
- Been thanked: 1 time
Ja jestem chetny na spotkanie w czwartek - mniej wiecej do 17 powinienem miec czas...jax pisze: Czy sa jacys chetni na calodzienne spotkanie w czwartek (miejsce do ustalenia) lub w piatek przed OKO?
Pozdrawiam
Szymon
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
- Comandante
- Posty: 572
- Rejestracja: 21 lip 2004, 15:49
- Has thanked: 6 times
- Been thanked: 22 times
- Franek Strzała
- Posty: 353
- Rejestracja: 06 lip 2007, 21:40
- Lokalizacja: Warszawa
Ja bardzo chetnie, zwlaszcza ze Ty chyba znasz gre dobrze, to latwiej mi bedzie zadebiutowac. Nie wiem tylko, czy w czwartek nie bede musial pracowac (prawdopodobienstwo istnieje), w piatek bede natomiast na pewno.Comandante pisze:a gdzie mialoby byc to czwartkowe spotkanie? To moze przyjechalbym zagrac z Wilkiem w Hannibala. Jedna partia nie powinna nam zajac wiecej niz dwie godziny