: 04 maja 2006, 11:32
Caylusa pewnie.Geko pisze:Ciepły psie, co masz na myśli pisząc "budowanie zamku"?
Fascynaci planszówek - łączcie się!
https://www.gry-planszowe.pl/
Caylusa pewnie.Geko pisze:Ciepły psie, co masz na myśli pisząc "budowanie zamku"?
Ot slang młodego hip-hopowcaGeko pisze:Tak sobie potem pomyślałem. W pierwszej chwili zmyliło mnie określenie "śmiechowa"
O masz. To mam jutro brać grę i ją ciągać ze soba, czy nie?dasilwa pisze:Nie wiem Szymonie czy się pojawie jutro na Smolnej, dam jutro znać przed wyjściem z pracy. Jakbym się pojawił to wezme Power Grida i Cold War Naval Battles bez dodatków (wspomniane dziś na forum w dziale karcianek). A co do piwa licze na twoją intuicje
Zmieniam zdanieDon Simon pisze:Mogę przynieść obiecanego Dooma, o ile ktoś chce w to grać (Pancho coś mówiłeś ostatnio, ale nie obrażę się jak zmienisz zdanie), Shadows over Camelot, Bohnanze, Alhambre.
Tak, doszły mnie nowiny, że gry właśnie przyszły. Najprawdopodobniej stalker z janem jutro pojadą po ich odbiór i przywiozą je na Smolną ok. 19/20Don Simon pisze:W co bym zagrał? W Caylusa (może mój już będzie, nie wiesz nic na ten temat Pancho?), Powergrida, Cytadelę (o ile będzie 4-5 chętnych)...
No i dobra. W takim razie nic nie biorę i będę grał na sępa jak zwyklePancho pisze: Zmieniam zdanie
No to swietnie, ale czy to znaczy, ze Jacek przyjedzie wczesniej i zostawi nam Pauline z grami, czy tez przyjada pozniej?Tak, doszły mnie nowiny, że gry właśnie przyszły. Najprawdopodobniej stalker z janem jutro pojadą po ich odbiór i przywiozą je na Smolną ok. 19/20Radujmy się i trzymajmy kciuki, aby wszystko poszło zgodnie z planem.
Wszystko właśnie zależy od pracy stalkera. Czy uda mu się wyrwać czy nie. Ale generalnie plan jest taki. Jan przybywa ok. 18. Gramy w co tam przyniesie, ewentualnie w co ja przyniosę. Później stalker dzwoni. Jan wybywa psując nam rozgrywkę (i zostawia Paulinę na pożarcie). Ale mu wybaczamy bo idzie w słusznej sprawie. Gramy w coś nowego, ewentualnie kontynuujemy grę bez niego. Przyjeżdza po pewnym czasie ze stalkerem. Znowu psuje nam zabawę. Ale mu wybaczamy bo przywozi gry. Cieszymy się jak dzieci z nowych gierekDon Simon pisze:No to swietnie, ale czy to znaczy, ze Jacek przyjedzie wczesniej i zostawi nam Pauline z grami, czy tez przyjada pozniej?
Gdyby się udało mieć jutro gry to zbieram już teraz chętnych na Caylusa.
Ja też chętnie spróbuję Caylusa (grałem tylko raz na http://www.brettspielwelt.de), ewentualnie także SoC, Powergrida. Czy mam rozumieć, żeby przynieść Cytadelę, na wypadek gdyby znalazły się przynajmniej 4 osoby chętne do knucia intryg?Ja też będę.
Mogę przynieść obiecanego Dooma, o ile ktoś chce w to grać (Pancho coś mówiłeś ostatnio, ale nie obrażę się jak zmienisz zdanie), Shadows over Camelot, Bohnanze, Alhambre.
(...)
W co bym zagrał? W Caylusa (może mój już będzie, nie wiesz nic na ten temat Pancho?), Powergrida, Cytadelę (o ile będzie 4-5 chętnych)...
ja_n pisze:Oj, tak. Draco przysiadl sie do naszej rozgrywki Elfenland'a i wyraznie okazywał swoja frustrację porazka. W trakcie partii Osadnikow dochodziły do naszego stolika odgłosy burd i awantur przy tej spokojnej skadinad grze.
Draco sfrustrowal sie jeszcze bardziejja_n pisze: Na szczęscie dane mu było się odegrać przy Kingdomsach - ciekawe jak się skończyła ta gra i jakie wrażenia maja gracze?
No to świetnie. To ja się piszę na obydwa, albo chociaż jeden z nich do czasu przybycia Jacka... A potem Caylus mam nadzieje...Pancho pisze:Ja też będę o 17:30. I wziąłem lekkie tytuły: Niagarę i Manilę.
Rozgrywka w obie gry (Taj Mahal i Goa) była arcyciekawa. Przy okazji - rzeczy, które robiliśmy źle grając w Goa:Pancho pisze:Cześć osób zaczęła grać w Goa (już do końca spotkania)
W Kingdomsy wygrał zdaje się Adam (Nieto)Perz.jax pisze:ja_n pisze:Oj, tak. Draco przysiadl sie do naszej rozgrywki Elfenland'a i wyraznie okazywał swoja frustrację porazka. W trakcie partii Osadnikow dochodziły do naszego stolika odgłosy burd i awantur przy tej spokojnej skadinad grze.![]()
![]()
Draco sfrustrowal sie jeszcze bardziejja_n pisze: Na szczęscie dane mu było się odegrać przy Kingdomsach - ciekawe jak się skończyła ta gra i jakie wrażenia maja gracze?(wyobrazcie sobie co sie dzialo; nawet Pancho nie doczekal tego
; a wygral Safari lub rk (nie pamietam).
A co do dzisiejszego spotkania, to wparuje tak gdzies ok. 17:30. Bede mial Tygrys&Eufrat i mam nadzieje ze beda chetni (gra jest mimo wszystko dosc szybka i nie taka straszna jak ja niektorzy maluja)
Poza tym jestem otwarty na wszelkie propozycje.
A pozniej smiala misja ja_na i dostarczenie paczki z nowymi grami ok. 20:00 spowoduje ze i tak wszyscy rzuca sie na nowe tytuly.
Moim zdaniem Cytadela ma to do siebie, że przy danej rozgrywce powstają pewne prawidłowości. Wczoraj architekt rzeczywiście był biedny - jak nie nóż w plecy, to kradzież. Z kolei nie kojarzę, żeby ktoś zabił lub okradł generała. Co ciekawe, prawidłowości mogą powstać również w stosunku do konkretnych graczy. Ja np. zostałem okradziony przynajmniej dwa razy przez Don Simona a poza tym jeszcze raz lub dwa w ogóle.Mały brzydki pędrak pisze: W Cytadli również Draco wyelimonował mnie z wyścigu poprzez zniszczenie mojej szkoły magii. Gra okazała się bardzo dynamiczna. Nieszczęśliwą postacią został architekt - co raz zabijany lub okradany.