Herr JoJoss, grałeś kiedyś w bitewniaka? Bo z Twojego tekstu wnoskuję, że nie. Z góry zaznaczam, że nie jest to w moich oczach wada, po prostu chciałbym Cię przekonać do swojego (naszego) punktu widzenia. Pozwól, że teraz ja pobawię się w podważanie Twoich tez.
plansza a stół - a co to za różnica.... to że na stole masz cm, cale itp nie ma dla mnie rzadnej różnicy czy masz hexy.
Duża różnica. Na planszy możesz poruszać się tylko tak, jak pozwalają Ci na to hexy. Jednostka stoi np. albo w lesie, albo obok niego. W bitewniaku nie masz tego ograniczenia. Chcesz schować cały oddział w lesie czy za murem? Proszę bardzo. Chcesz wysunąć tylko jednego scouta ze snajperką? Też da radę.
dobieranie wojsk, w kilku bitewniakach masz gotowe scenariusze - kampanie wiec ten argument do mnie zupełnie nie trafia.
Oczywiście, są scenariusze. Ale całą kwintesencją gry są typowe bitwy, których jedynym celem jest eksterminacja przeciwnika.
rozstawienie armi - no stary może sie nei znam ale jaka jest różnica niedzy strefą rozstawienia a haxem w jktórym ma stac dany żołnieżyk z kumplami...
Wychodzi na to że nie. Różnica jest taka, że jeśli na planszy masz ściśle określone hexy dla poszczególnych jednostek (a tak było w scenariuszach do M'44), to w bitewniaku masz na to pewien obszar. Nikt nie mówi, że jednostka A ma stać 3 cale od prawej krawędzi stołu, a B 6 cali. W strefie rozstawienia dysponujesz pewną dowolnością w lokowaniu oddziałów.
skomplikowanie zasad.... chyba chodziło ci o odwzorowanie rzeczywistości, ale tego nie ma ani w BL ani w bitewniakach...
W pewnym stopniu masz rację. Jest to odzorowanie, hmm, rzeczywistości(?). W M'44 np. odział czołgów jest na dobrą sprawę traktowany jako jeden model, któremu, aby go zniszczyć, należy zadać 3-4 uszkodzenia. Niezależnie od tego, czy jest on kompletny (3-4 czołgi), czy mocno przetrzebiony (1 czołg), strzela, porusza się identycznie. W bitewniaku jest inaczej. Tu każdy model, oprócz swojej przynależności do oddziału, jest sam w sobie siłą bojową. Fakt, że dwa wrogie oddziały toczą ze sobą walkę nie oznacza, że wszystkie jednostki znajdujące się w tych oddziałach również walczą. Jeśli nie znajdują się w odpowiedniej od siebie odległości, to biorą, można by powiedzieć, bierny udział w potyczce. I na tym właśnie polega komplikacja zasad. Zauważ że nie wspomniałem nic o testach morale, o kolejności ataku...
to figurki i to figurki.... kwestia malowania, chyba że chodzi ci o element kolekcjonerstwa ale to juz jest oddzielne hobby od grania.
Kolejne pudło. Ta tak zwana przez Ciebie "kwestia malowania" jest jednym z bardzo waznych czynników. To, w jaki sposób modele zostały pomalowane, decyduje o ich przynależności do konkretnego oddziału, zakonu, klanu itp. To z kolei wpływa na ich charakterystyki, powoduje uzyskanie jakiś dodatkowych umiejętności, często kosztem innych. Opcja kolekcjonerska jest tylko dodatkowym "smaczkiem" bitewniaków, choć na BBG widziałem już bardzo ładnie pomalowane figurki do WotR. Poza tym, jakość wykonania i wykończenia figurek do planszówek i do bitewniaków to dwie różne skale...
ad 6 to tez niewiem o co chodzi. Klimat klimatem w BL masz dowolny klimat.
Nie zrozumiałeś, co chciał Ci powiedzieć Gobla. Otóż bitewniak to nie tylko gra. Dla mnie, podobnie jak dla Gobli, liczy się przede wszystkim świat, w którym toczy się rozgrywka.

Czy znasz planszówkę, której świat byłby inspiracją dla wielu pisarzy do tworzenia książek przedstawiających zmagania w nim bohaterów ze złem? (pomijam tu gry GW takie jak Space Hulk, ich świat rozwinął się wraz ze wzrostem popularności Wh40K czy WFB). Czy wiesz, że obok tolkienowskiego Śródziemia i Forgottem Realms to własnie świat Warhammera i Warhammera 40k są najlepiej rozwiniętymi światami?
ad 7 no to też nie ma wiele do rzeczy... to po prostu BL jest szybkim bitewniakiem i uproszczonym
A właśnie że ma. Pamiętasz może wątek, w którym beniamin-gt podał przewidywany czas gry? Pomijając WSZYSTKIE inne zawarte tam aspekty, pojawiło się wiele głosów krytycznych odnośnie właśnie czasu rozgrywki (bodajże min. 6 godzin). Również zatwardziali stratedzy mają czasem dość niektórych gier, które nie kończą się w ciągu 8-10 godzin. W przypadku bitewniaków nie jest to problemem.