Re: Patchwork
: 14 sie 2017, 00:26
Co właściwie naprawia ta korekta?
Fascynaci planszówek - łączcie się!
https://www.gry-planszowe.pl/
W skrócie: nigdy na 100% nie będziesz wiedział, dopóki nie zagraszbartekb8 pisze:Patchwork chodzi mi po głowie od dłuższego czasu, a jednocześnie nie mogę się przekonać w 100% do zakupu. Za zakupem przemawia:
- przeznaczenie gry na 2 osoby
- układanie łatek a'la tetris (tile placement zawsze sprawia frajdę)
- możliwość planowania i obmyślania najkorzystniejszej strategii
- szybki setup, ciekawa oprawa
- atrakcyjna cena
Waham się ponieważ:
- abstrakcyjny temat
- prostota reguł (przewaga naszych gier to jednak średnio zaawansowane euro, od Tikala przez Zamki Króla Ludwika po Lewis & Clark)
- żona może nie chcieć długo grać w nic innego
A wy mieliście podobnie? Zaryzykowaliście trochę czy też od razu przekonała was oprawa gry, recenzje i gameplaye? Nie jest tak że gra może się szybko znudzić? Wiem że tytuł jest atrakcyjny również dla dzieci, ale tym się akurat nie kieruję bo okazji do pogrania z dziećmi nie mamy.
Lewis & Clark to trochę inna bajka, zarówno jeśli chodzi o poziom skomplikowania jak i wykonania, ale nie przesadzajmy z tymi 400 złshaigan pisze:Cena jest atrakcyjna? To porównując komponenty Lewis & Clark powinien kosztować ze 400 (pewnie niedługo będzie). Zainstaluj to sobie na telefonie i pograj chwile, wydasz 13 złotych, albo poczekaj na promocje. Ja osobiście nie polecam, gra jest nudna.
Dlaczego żona może nie chcieć długo grać w nic innego? Bo lubi proste gry, czy dlatego że kobiety rodzą się predestynowane do bycia szwaczkami?(ironia)
Polać mu!Furan pisze:Losowy układ początkowy. Tyle z losowości w patchworku.
Forum onetowieje.
Tak daleko idących wniosków bym nie wyciągał. Ale to zdanie:Blasi pisze:Może ja jestem głupi...
może sugerować, że zapomniałeś przeczytać instrukcję. Czyżbyście ciągnęli płytki z woreczka?Blasi pisze:nigdy nie wiadomo co nam się trafi
Koledze polecam, żeby po prostu więcej pograł, zanim zacznie wydawać opinie o grze. Nie pamiętam już, kiedy ostatnio mieliśmy wyniki na minusie. To gra to nie rocket science, więc podpowiem: najłatwiej wygrać, jak się zapełni całą planszę, najlepiej kafelkami z guzikami. Jak to zrobić, to już nie będę pisał - w końcu cała magia gry polega na odkrywaniu jej samodzielnie. Ale zapytałem córkę lat 6 (w ostatniej naszej grze miała 30 punktów) o poradę, więc przekazuję:Blasi pisze:Na koncu zazwyczaj liczy sie bardziej ile jestesmy na minusie niz na plusie.
Irytuje mnie to ze nie wiadomo jaka strategia przybliza nas do wygranej. Czy lepiej wypelniac czy kupowac guziki. Plan w kazdej chwili moze aie nam rozpieprzyc.
Niesamowite, nie? Co ci szachiści widzą w Królewskiej Grze? Przeciwnik nie powinien mieć możliwości rozpieprzania naszych planów, bo gra staje się upierdliwa. Wybrana strategia powinna nam gwarantować zwycięstwo jeszcze przed rozpoczęciem partii.Blasi pisze:Planowanie na 3 kolejki do przodu jest mocno upierdliwie bo dużej gwarancji sukcesu nie ma i wszystko zalezy od ruchu przeciwnika wciąż.
Brawo Andy, nie spuentowałbym tego lepiej.Andy pisze:Niesamowite, nie? Co ci szachiści widzą w Królewskiej Grze? Przeciwnik nie powinien mieć możliwości rozpieprzania naszych planów, bo gra staje się upierdliwa. Wybrana strategia powinna nam gwarantować zwycięstwo jeszcze przed rozpoczęciem partii.Blasi pisze:Planowanie na 3 kolejki do przodu jest mocno upierdliwie bo dużej gwarancji sukcesu nie ma i wszystko zalezy od ruchu przeciwnika wciąż.
Trolliszcze pisze:zapytałem córkę lat 6 (w ostatniej naszej grze miała 30 punktów) o poradę, więc przekazuję:
"Musi pan robić tak kołderkę, żeby nie było żadnego wolnego miejsca."
Czyli przybrałeś pozę mędrca, który nam, nierozgarniętym graczom ceniącym Patchworka, objawi tajemną prawdę o tej grze. Innymi słowy, że jesteśmy nierozgarniętymi matołami, którym wydaje się, że w Patchworku nie ma losowości, można natomiast realizować pewne strategie, gdy tymczasem jest zupełnie odwrotnie: strategii nie ma, losowość jest. Liczyłeś pewnie, że spadną nam łuski z oczu, zobaczymy że król jest nagi, odwrócimy się od tej nieudanej gry, a Tobie będziemy dozgonnie wdzięczni za uświadomienie nam w jakim tkwiliśmy błędzie.Blasi pisze:ta gra nie ma żadnej strategii.
(...)
nigdy nie wiadomo co nam się trafi
(...)
żadna ze strategii nie przybliża nas do zwycięstwa bo rozgrywka jest tak losowa
(...)
Jedna z najbardziej przereklamowanych pseudogier udających jakąś mechanikę.
Andy ostrzegam, jeśli nie przestaniesz to zostanę Twoim ortodoksyjnym wyznawcą !Andy pisze:Blasi, jeśli jakaś gra Ci nie odpowiada, to możesz:
1. Przestać w nią grać, bo szkoda czasu.
2. Zapytać na forum, dlaczego innym się podoba, a Tobie nie, bo może coś przeoczyłeś, pominąłeś, pomyliłeś itp.
A Ty tymczasem wyjechałeś z takimi tekstami:Czyli przybrałeś pozę mędrca, który nam, nierozgarniętym graczom ceniącym Patchworka, objawi tajemną prawdę o tej grze. Innymi słowy, że jesteśmy nierozgarniętymi matołami, którym wydaje się, że w Patchworku nie ma losowości, można natomiast realizować pewne strategie, gdy tymczasem jest zupełnie odwrotnie: strategii nie ma, losowość jest. Liczyłeś pewnie, że spadną nam łuski z oczu, zobaczymy że król jest nagi, odwrócimy się od tej nieudanej gry, a Tobie będziemy dozgonnie wdzięczni za uświadomienie nam w jakim tkwiliśmy błędzie.Blasi pisze:ta gra nie ma żadnej strategii.
(...)
nigdy nie wiadomo co nam się trafi
(...)
żadna ze strategii nie przybliża nas do zwycięstwa bo rozgrywka jest tak losowa
(...)
Jedna z najbardziej przereklamowanych pseudogier udających jakąś mechanikę.
A tymczasem my, snobi i pozerzy, nie potrafimy docenić szczęścia, jakim było Twoje pojawienie się na forum, i wolimy tkwić w błędzie, taplając się w patchworkowej losowości i mając za nic Twój ogromny autorytet. To oczywiście jest bardzo głupie z naszej strony, i dobrze że nam to uświadomiłeś.
Lepiej jednak, żebyś już nie marnował swego cennego czasu i talentu, bo my chyba jesteśmy niereformowalni. Nie dawaj już szansy ani Patchworkowi, ani nam.
konradstpn pisze:Andy pisze:Blasi, jeśli jakaś gra Ci nie odpowiada, to możesz:
1. Przestać w nią grać, bo szkoda czasu.
2. Zapytać na forum, dlaczego innym się podoba, a Tobie nie, bo może coś przeoczyłeś, pominąłeś, pomyliłeś itp.
![]()
![]()
Andy jest tu znany z łagodności - prawdopodobnie trochę innych osób (tak jak np. ja) - wybrało zamilknięcie, jeśli nie wiadomo było, czy śmiać się, czy płakać. W sumie po co się wdawać w polemikę w Twoim unikalnym stylu, skoro jest tyle innych rzeczy do zrobienia. Wybacz, że Ci to uświadomię wprost, lecz Andy zrobił sobie z Ciebie - przy tej okazji - worek treningowy swojego poczucia humoru. Okrył się raz kolejny sławą mołojecką i do jest jego dodatkowy warunek natychmiastowego zwycięstwaBlasi pisze:Przyznaje ze z ostatnim przez ciebie cytowanym moim zdaniem moze przesadzilem, ale zauwaz ze nie kazdy zareagowal jak ty
+1Legun pisze:... prawdopodobnie trochę innych osób (tak jak np. ja) - wybrało zamilknięcie, jeśli nie wiadomo było, czy śmiać się, czy płakać. W sumie po co się wdawać w polemikę w Twoim unikalnym stylu, skoro jest tyle innych rzeczy do zrobienia...
Pojawia się tu parę terminów w różnorakich kombinacjach:Blasi pisze:Najwiekszy problem z patchowrkiem jest taki ze na poziomie casualowym ta gra jest zupelnie nieangazujaca, a jako gra casualowa jest ona recenzowana. (...) Tą gre rozwala jesli przeciwnik zaczyna ruszac sie randomowo i bezmyślnie. Dlatego do casualu sie nie nadaje.