Re: Agricola
: 19 sty 2008, 16:45
chyba mogę odpowiedzieć za Lacertę - przesyłka jest darmo
Fascynaci planszówek - łączcie się!
https://www.gry-planszowe.pl/
Raczej - jest wliczona w cenęprzesyłka jest darmo
Co nie zmienia faktu, iż bliżej mam do REBEL'a - i jak do tej pory chwalę to sobieMichalStajszczak pisze:melee napisał:Raczej - jest wliczona w cenęprzesyłka jest darmo
Kupią tylko pod warunkiem, ze gra zostanie wydana. Żeby była wydana wymagane jest 500 pre-orderów. Może zatem warto ten jeden raz spróbować kupić przez internet zamiast w sklepie i wspomóc Lacerte w wydaniu Agricoli?sz_elmo pisze:To, co chciałem zauważyć, to fakt, że są ludzie, którzy nie dokonują zakupów w sieci (naprawdę - są tacy!) - zatem oferta LACERTA jest w tej chwili nie dla nich - natomiast z miłą chęcią kupią towar z półki sklepowej... o nich też pamiętajmy.
A powinno byc raczej na odwrot, a przynajmniej rownoczesnie. problemem Lacerty jest to, ze konkuruje ze swoimi klientami, czyli sklepami. A majac takie kontakty, to powinna zostac najlepszym wydawnictwem darujac sobie sprzedaz detaliczna. I nie pytac sie, czy warto okazje wykorzystywac, tylko po prostu z niej korzystac ...melee pisze:Bez udziału sklepów cała operacja się raczej nie uda, Lacerta prawdopodobnie sonduje na razie rynek, a później zacznie rozmowy ze sklepami..
Obyś tylko miał co kupić...ragozd pisze:Ja rowniez nie kupie w preorderze, bo wygodniej mi w sklepie
A powinno byc raczej na odwrot, a przynajmniej rownoczesnie.
problemem Lacerty jest to, ze konkuruje ze swoimi klientami, czyli sklepami.
Jakie kontakty masz na myśli? Najlepszym w czym?A majac takie kontakty, to powinna zostac najlepszym wydawnictwem darujac sobie sprzedaz detaliczna.
PR i WN wydali. Agricoli nie wydadzą bez 500 pre-orderów. Może warto zatem zrobić wyjątek i grę kupić w przedsprzedaży i wspomóc rodzimy rynek zamiast pisać, że jak nie polska to będzie angielska wersja dostępna? Sam też głównie kupuje gry w sklepach warszawskich z planszówkami. Jednak nie mam oporów przy zamawianiu w sklepach internetowych, czy na stronach wydawnictw. Filary sobie zamówiłem w przedsprzedaży od Galakty na ich stronie na przykład i bardzo sobie chwale. Polecam internetowe zakupy. Nie są takie straszneragozd pisze:Jesli sie wydaje PR, WN, teraz A - to kontakty musza byc.
Ucinając dyskusję w temacie mojej niechęci do preordera -> jeśli tylko premia za poprzedni rok wpłynie przed 31.01. to zamówię - dla uspokojenia sumieniaStyku pisze:Agricoli nie wydadzą bez 500 pre-orderów. Może warto zatem zrobić wyjątek i grę kupić w przedsprzedaży i wspomóc rodzimy rynek zamiast pisać, że jak nie polska to będzie angielska wersja dostępna?
Jasne, że nie są -> jednak znam co najmniej dwie osoby, które nie robią zakupów w sieci (na zasadzie 'wolę porozmawiać ze sprzedawcą, zobaczyć jak to wygląda na przykładowym egzemplarzu, itp.' - wołami nie zaciągniesz...) - i tego nie przeskoczysz (zwłaszcza, gdy cena >= 15o,oo zł).Styku pisze:Polecam internetowe zakupy. Nie są takie straszne
Genialny pomysł! Jak się nie uzbiera 500 to w dwa dni kasę oddadzą. Nawet na długo kasy nie będzie trzeba zamrażać, a projekt się wspomoże w terminiesz_elmo pisze:jeśli tylko premia za poprzedni rok wpłynie przed 31.01. to zamówię - dla uspokojenia sumienia
Strzał we własne kolano to byłby wtedy, gdyby wliczyć wszystko co się da do preordera, wydać 3000 egzemplarzy gry, a potem sprzedać tylko to co się wliczyło na początku i zostać z 2500 egzemplarzami bardzo drogiej gry, których nikt nie chce kupić. Lacerta pisała, że nie może wydać tylko 1000 egzemplarzy, nakład musi być dużo większy. W takim razie te 500 powinno pójść od ręki, bez wysiłku, żeby cała akcja nie była mega ryzykowna.sz_elmo pisze:Nieuwzględnianie ich w preorderze to strzał we własne kolano
Amen. Wcale to poprawna odpowiedź.bazik pisze:wcale? nataniel nie raz sugerowal ze to ze jakas gre sie zjedzie np na forum g-p planszowe ma sie nijak do tego ile sztuk sie sprzeda. z punktu widzenia sklepow forum to zbyt maly segment rynku zeby szczegolnie na niego zwracac uwage. o przedsprzedazy tez sie pewnie dowie nikly procent jesli nie promil osob ktore potem kupuja w sklepach
A mnie te zdjęcia irytują. Tak samo jak irytują mnie pseudo artystyczne zdjęcia ustawek z elementów gier, które ostatnio zapychają wszelkie możliwe galerie na BGG. Zdjęcia są fajne, modeleeple (meeple z modeliny) jeszcze fajniejsze, ale co to wszystko tak naprawdę mówi o grze? Gdy przeglądam galerię gry na bgg, chcę się dowiedzieć czy warto ją kupić, jakie są elementy, czym się różnią poszczególne wersje. A tu widzę hektolitry modeliny, dziesiątki scen z walki figurynek z heroscape i tym podobny szajs. Przedkopać się przez to i znaleźć co faktycznie jest w pudełku, to prawdziwa sztuka. Od takich zdjęć są prywatne galerie na bgg, a nie galerie gier.Kakaj pisze:Wracając do samej gry ... to co się aktualnie dzieje w temacie modelinowych figurynek robionych domowymi sposobami, powoduje moją ogromną zazdrość .. że ja tak nie umię.
heh, skad ja to znam... tzn nie mam nic przeciwko zdjeciom, fajnie ze ludzie sie bawia, ze szyja poduszki w ksztalcie meepli i cukierkowe zetony z modeliny... Ale jak chce zobaczyc gre rozwazajac kupno to chce zobaczyc zdjecia gry nie przedzierajac sie przez 90% wariacji-na-temat, bo nie mam czasami sily zastanawiac sie co jest prawdziwym zdjeciem a co recznie zrobionym dodatkiem.ja_n pisze:A mnie te zdjęcia irytują
Co to znaczy, że "nie powinno być"? Może Lim-Dul skarć osobiście wszystkich którzy dali wysokie oceny tej grze?na górze rankingu są dobre gry (poza Battlelore, które nie powinno być aż tak wysoko)
Co to za haterism? Jakieś kompleksy? Jesteś waffel jednym ze zwolenników zasady: o gustach się nie dyskutuje, bo moje są lepsze?przydałoby się, żeby ktoś dał Battlelore parę jedynek? Ja oceniłem ją szczerze na słabe 7, ale jednak chciałbym, żeby "ktoś" tej grze dokopał, bo nie zasługuje na top 10.