Strona 8 z 20

Re: Teotihuacan: City of Gods (D. Tascini, D. Turczi)

: 02 lut 2019, 22:29
autor: teschen
To jeszcze jedno pytanie :) macie jakiś pomysł dlaczego płytek zdobień jest 15 + jedna pusta a nie 16? Przecież w teorii można wybudować prawie całą piramidę i ją ozdobić, a na to pottzeba 16 zdobień.

Re: Teotihuacan: City of Gods (D. Tascini, D. Turczi)

: 02 lut 2019, 23:43
autor: siekan
Dr. Nikczemniuk pisze: 02 lut 2019, 20:50
Uczucia niedosytu nie było, ale czy było uczucie spełnienia?
Uczucie spełnienia w grach planszowych jest u mnie całkowicie niepoządane ;p zazwyczaj nie chce mi sie juz wtedy siadac do danego tytułu po raz drugi ;p

Re: Teotihuacan: City of Gods (D. Tascini, D. Turczi)

: 04 lut 2019, 12:34
autor: Dr. Nikczemniuk
Trzewik mówił że ta gra jest "mega" ciężka i trudna.
Więc jak to jest w porównaniu do Tzolkina?

Re: Teotihuacan: City of Gods (D. Tascini, D. Turczi)

: 04 lut 2019, 12:40
autor: hutriel
Dr. Nikczemniuk pisze: 04 lut 2019, 12:34 Trzewik mówił że ta gra jest "mega" ciężka i trudna.
Więc jak to jest w porównaniu do Tzolkina?
Co prawda w Teotihuacan zagrałem tylko raz, ale wydaje się być sporo lżejszy (czy raczej "luźniejszy") od Tzolkina. Sądząc po wcześniejszych komentarzach nie jestem w tej opinii odosobniony. :wink:

Re: Teotihuacan: City of Gods (D. Tascini, D. Turczi)

: 04 lut 2019, 13:24
autor: mat_eyo
Tzolkin jest trudniejszy na poziomie planowania, bo jest zdecydowanie bardziej strategiczny. W Teo mamy kilka źródeł punktów i zgarnia się ich sporo, ale posiadanie na koniec największej ich liczby wcale nie jest prostą sprawą :)

Re: Teotihuacan: City of Gods (D. Tascini, D. Turczi)

: 04 lut 2019, 14:11
autor: siepu
Zależy jak definiujesz ciężar - czy Agricola jest cięższa od Le Havre? Tzolkin bardziej boli i żywienie to ciągła presja, dodatkowo dochodzi worker placementowa rywalizacja o akcje (i kolejność ma znaczenie). Miasto Bogów jest 'luźniejsze' - na ogół zrobisz to co chcesz, ale znalezienie najlepszej strategii jest po prostu trudne. I nie zgadzam się, że Tzolkin jest bardziej strategiczny, tutaj też aby mieć porządny wynik od samego początku należy nastawiać się na konkretne źródła punktów.

Tzolkin jest cięższy dla graczy rodzinnych, kiedy grają gracze to ciężar wydaje mi się być bardzo podobny (może nawet Miasto Bogów trochę cięższe), obie gry tak 3.5

Re: Teotihuacan: City of Gods (D. Tascini, D. Turczi)

: 04 lut 2019, 15:00
autor: Dr. Nikczemniuk
Jak ktoś grał w Tzolkina nie będzie miał deja vu grając w Teotihuacan?

Re: Teotihuacan: City of Gods (D. Tascini, D. Turczi)

: 04 lut 2019, 15:03
autor: siepu
Ani trochę, kompletnie różne gry. Ale najlepiej po prostu sam zagraj.

Re: Teotihuacan: City of Gods (D. Tascini, D. Turczi)

: 06 lut 2019, 09:46
autor: pan_satyros
Gadamy sobie o Teotihuacan w nowym odcinku podcastu:

https://pelnapara.znadplanszy.pl/2019/0 ... indication

Re: Teotihuacan: City of Gods (D. Tascini, D. Turczi)

: 10 lut 2019, 13:34
autor: panda_09
Dobrze jest przeczytać taką dobrą opinię o grze :) Bo co się napalę na kupno, to przeczytam jakąś negatywną opinię i zaczynam się wahać, a później gdzieś indziej przeczytam pozytywną i znów się zastanawiam nad kupnem xD
Dobrze jest przeczytać taką opinię o grze - mnie akurat opinia mat_eyo zniechęciła do zakupu gry i dziękuję za to.

Re: Teotihuacan: City of Gods (D. Tascini, D. Turczi)

: 10 lut 2019, 14:38
autor: Dr. Nikczemniuk
panda_09 pisze: 10 lut 2019, 13:34
Dobrze jest przeczytać taką dobrą opinię o grze :) Bo co się napalę na kupno, to przeczytam jakąś negatywną opinię i zaczynam się wahać, a później gdzieś indziej przeczytam pozytywną i znów się zastanawiam nad kupnem xD
Dobrze jest przeczytać taką opinię o grze - mnie akurat opinia mat_eyo zniechęciła do zakupu gry i dziękuję za to.
A ja już się przekonałem że opinia opinią, a odczucia organoleptyczne mogą być zupełnie inne...

Re: Teotihuacan: City of Gods (D. Tascini, D. Turczi)

: 10 lut 2019, 16:53
autor: panda_09
pan_satyros pisze: 06 lut 2019, 09:46 Gadamy sobie o Teotihuacan w nowym odcinku podcastu:

https://pelnapara.znadplanszy.pl/2019/0 ... indication
Nie chcę być złośliwy, ale... strasznie dużo słowa "NO". Wytrzymałem kilkanaście minut i miałem dość. Gdybyś dał radę powycinać fragmenty z "NO" słuchałoby się dużo lepiej :oops:

Re: Teotihuacan: City of Gods (D. Tascini, D. Turczi)

: 10 lut 2019, 18:35
autor: pan_satyros
panda_09 pisze: 10 lut 2019, 16:53
pan_satyros pisze: 06 lut 2019, 09:46 Gadamy sobie o Teotihuacan w nowym odcinku podcastu:

https://pelnapara.znadplanszy.pl/2019/0 ... indication
Nie chcę być złośliwy, ale... strasznie dużo słowa "NO". Wytrzymałem kilkanaście minut i miałem dość. Gdybyś dał radę powycinać fragmenty z "NO" słuchałoby się dużo lepiej :oops:
Ha, dzięki za ten komentarz. W zalewie pozytywnych, taka uwaga jest szczególnie cenna. Postaram się powściągnąć język, jednak ciąć na pewno nie będę (ewentualnie część), bo mija się to z celem przejścia z męczącego pisania na podcast :wink:

Re: Teotihuacan: City of Gods (D. Tascini, D. Turczi)

: 10 lut 2019, 22:33
autor: piton
Pograłem i ja (zblazowany eurogracz)
Suche euro o nawet ciekawej mechanice. Z początku faktycznie wydaje się, że gra nas przytłoczy możliwościami, ilością drobnych zasad. Nic bardziej mylnego - wszystko mamy świetnie pokazane na planszy, wiele akcji i symboli się powtarza można przez analogię wykoncypować co autor miał na myśli. Mechanika bardzo elegancka - patent z kostkami i ich "postarzaniem" naprawdę fajnie tu działa. Można sobie zaplanować co i gdzie odpalimy i jakimi kostkami (wartościami) byśmy chcieli to zrobić. Strategia wysoce wskazana, a niby tylko w kółeczko po planszy chodzimy.
Oczywiście są jeszcze współgracze, którzy nam mogą buchnąć kafelek lub znacząco podnieść koszt akcji (im więcej kolorów kości, tym drożej płacimy). Warto więc obserwować innych jaki mają plan, jakie nam możliwości stwarzają (nowe kafle wpadające na planszę), gdzie będą iść i nam koszt akcji podniosą (dadzą kakao). Ogólnie nie mamy na to wpływu, przeszkadzanie ma raczej charakter przypadkowy - bo każdy gra pod siebie i rozkręca swoją super maszynkę do robienia punktów - ale wato rzucić okiem co tam się u kolegi dzieje. Dla mnie mało mocnej interakcji, ale fajnie, że nie jest to pasjans.
Dróg do punktowania jest sporo, ale po pierwszej partii już widziałem lepsze i gorsze ścieżki. Pewnie wrażenie powtarzalności wystąpi - o czym była mowa wcześniej. Po kilku grach pewnie każdy będzie masterował poznane najlepsze ścieżki - coś jak w Zamkach Burgundii - niby zawsze to samo, ale troszkę inaczej i zależnie od sytuacji na planszy.

Ogólnie gra mi przypomina stare dobre eura (nawet mistrza Stefana) - sporo kombinowania, możliwości punktowania, wszystko chodzi jak w zegarku. Nie powala oryginalnością, ale nie jest kolejnym sztampowym produktem i patent z kostkami tutaj się wyróżnia. Gra się fajnie, dość szybko, ilość zasad i opcji wcale nie przytłacza, decyzje krótko i długoterminowe wymuszają ruszenie głową, co da potem wielką satysfakcję ze zrealizowanego planu. Naprawdę dobrze zaprojektowana gra.
Jak ktoś lubi suchary gdzie trzeba optymalizować/planować, rozkręcać silniczek, walić combosy niechaj zagra albo i kupi. Cena jaką zapodał Portal za ten tytuł jest świetna w stosunku do zawartości i miodności gry.
Dla mnie tytuł jest OK/dobry (szukam dużo większej interakcji), ale chętnie zagram i mogę polecić jako dobrego eurosuchara w wadze średniej (dla mniej ogranych to będzie waga średnio-ciężka).

Re: Teotihuacan: City of Gods (D. Tascini, D. Turczi)

: 11 lut 2019, 08:50
autor: pan_satyros
piton pisze: 10 lut 2019, 22:33 Pograłem i ja (zblazowany eurogracz)
Suche euro o nawet ciekawej mechanice. Z początku faktycznie wydaje się, że gra nas przytłoczy możliwościami, ilością drobnych zasad. Nic bardziej mylnego - wszystko mamy świetnie pokazane na planszy, wiele akcji i symboli się powtarza można przez analogię wykoncypować co autor miał na myśli. Mechanika bardzo elegancka - patent z kostkami i ich "postarzaniem" naprawdę fajnie tu działa. Można sobie zaplanować co i gdzie odpalimy i jakimi kostkami (wartościami) byśmy chcieli to zrobić. Strategia wysoce wskazana, a niby tylko w kółeczko po planszy chodzimy.
Oczywiście są jeszcze współgracze, którzy nam mogą buchnąć kafelek lub znacząco podnieść koszt akcji (im więcej kolorów kości, tym drożej płacimy). Warto więc obserwować innych jaki mają plan, jakie nam możliwości stwarzają (nowe kafle wpadające na planszę), gdzie będą iść i nam koszt akcji podniosą (dadzą kakao). Ogólnie nie mamy na to wpływu, przeszkadzanie ma raczej charakter przypadkowy - bo każdy gra pod siebie i rozkręca swoją super maszynkę do robienia punktów - ale wato rzucić okiem co tam się u kolegi dzieje. Dla mnie mało mocnej interakcji, ale fajnie, że nie jest to pasjans.
Dróg do punktowania jest sporo, ale po pierwszej partii już widziałem lepsze i gorsze ścieżki. Pewnie wrażenie powtarzalności wystąpi - o czym była mowa wcześniej. Po kilku grach pewnie każdy będzie masterował poznane najlepsze ścieżki - coś jak w Zamkach Burgundii - niby zawsze to samo, ale troszkę inaczej i zależnie od sytuacji na planszy.

Ogólnie gra mi przypomina stare dobre eura (nawet mistrza Stefana) - sporo kombinowania, możliwości punktowania, wszystko chodzi jak w zegarku. Nie powala oryginalnością, ale nie jest kolejnym sztampowym produktem i patent z kostkami tutaj się wyróżnia. Gra się fajnie, dość szybko, ilość zasad i opcji wcale nie przytłacza, decyzje krótko i długoterminowe wymuszają ruszenie głową, co da potem wielką satysfakcję ze zrealizowanego planu. Naprawdę dobrze zaprojektowana gra.
Jak ktoś lubi suchary gdzie trzeba optymalizować/planować, rozkręcać silniczek, walić combosy niechaj zagra albo i kupi. Cena jaką zapodał Portal za ten tytuł jest świetna w stosunku do zawartości i miodności gry.
Dla mnie tytuł jest OK/dobry (szukam dużo większej interakcji), ale chętnie zagram i mogę polecić jako dobrego eurosuchara w wadze średniej (dla mniej ogranych to będzie waga średnio-ciężka).
Trafne podsumowanie. Miałem bardzo podobne wrażenia (również lubię "stare dobre eurosy"). Niby nic nowego, ale solidnie zaprojektowane, niby robię podobne rzeczy, ale chce mi się zagrać, niby mógłbym sprzedać, ale czekam na dodatek hehe

Re: Teotihuacan: City of Gods (D. Tascini, D. Turczi)

: 11 lut 2019, 09:10
autor: Barolek
My mamy za sobą już chyba 7 partii, w każdej konfiguracji liczby graczy, nawet solo raz zagrałem. Gra jest naprawdę super jeśli chodzi o euro-sucharki. A trochę ich mamy w kolekcji. Jest to chyba pierwsza gra tego typu, gdzie jestem pewien, że każdy mikro-ruch nie został pominięty, ponieważ gra ma bardzo dobrze napisaną instrukcję. Poza tym, również pierwszy raz, prawie pokłóciłem się z moją lubą nad planszą o jedną zasadę (chodzi tu o przesuwanie się na torze budowy piramidy przy każdym budowaniu klocka). Ona po paru partiach wmawiała mi, że mowiłem co innego i nagle zmieniłem reguły, a ja byłem na 100 % przekonany, że od początku graliśmy dobrze:) Ostatecznie wyszło na moje. Teo daje naprawdę dużo emocji podczas grania i po. Jedyna kwestia która mnie zastanawia pojawiła się po ostatniej partii na 4 osoby (pierwszy raz grane w takiej ilości). Mianowicie tuż przed 2 zaćmieniem, brakowało nam tylko jednego kafelka, tego szczytowego do ukończenia piramidy, co skutkuje natychmiastowym zakończeniem gry. Jeśli bym się uparł to mógłbym go wybudować, ale wolałem poczekać do punktacji za zaćmienie. Ostatecznie inny gracz skończył grę w ten sposób w 2 rudzie ostatniej fazy gry, czyli jakieś 8 rund wcześniej. Trochę nas to zabolało, bo jednak każdy chciał jeszcze trochę pkt nazbierać. Ciekawy jestem jak u Was wyglądały rozgrywki 4- osobowe? Dodam jeszcze, że w tej partii wyjątkowo dużo technologii premiowało budowanie, może dlatego tak się to skończyło.

Re: Teotihuacan: City of Gods (D. Tascini, D. Turczi)

: 11 lut 2019, 09:28
autor: ENDryu
Barolek pisze: 11 lut 2019, 09:10 Mianowicie tuż przed 2 zaćmieniem, brakowało nam tylko jednego kafelka, tego szczytowego do ukończenia piramidy, co skutkuje natychmiastowym zakończeniem gry. Jeśli bym się uparł to mógłbym go wybudować, ale wolałem poczekać do punktacji za zaćmienie. Ostatecznie inny gracz skończył grę w ten sposób w 2 rudzie ostatniej fazy gry, czyli jakieś 8 rund wcześniej. Trochę nas to zabolało, bo jednak każdy chciał jeszcze trochę pkt nazbierać. Ciekawy jestem jak u Was wyglądały rozgrywki 4- osobowe? Dodam jeszcze, że w tej partii wyjątkowo dużo technologii premiowało budowanie, może dlatego tak się to skończyło.
Moja pierwsza (i dotąd jedyna partia) miała identyczny przebieg. Graliśmy na 4 graczy i wylosowały się 2 żetony technologii (?) pomagające w budowaniu piramidy, co skutkowało tym, że wszyscy się na to rzucili. Ja w pewnym momencie postanowiłem odpuścić ten wyścig i podniosłem się mocno na torze po prawej od piramidy (ubijałem swoich pracowników). Niestety skończyłem delikatnie ostatni, bo również gra skończyła się bez 1 pełnej rundy z zaćmieniem = straciłem całe jedno duże punktowanie tego toru poświęcenia (?) :roll:

Co nie zmienia faktu, że mam ochotę powtórzyć i zobaczyć jak będzie wyglądała partia przy innym, losowym rozkładzie pól do wysyłania pracowników i innym zestawie kafli technologii (?).

Re: Teotihuacan: City of Gods (D. Tascini, D. Turczi)

: 11 lut 2019, 17:10
autor: Lopezzo
Nakład w portalu się skończył , dodruk najszybciej za pół roku . Pewnie jeszcze ze 2 miesiące bedzie mozna kupić grę w dobrej cenie a poźniej pozostanie drożyzna :)

Re: Teotihuacan: City of Gods (D. Tascini, D. Turczi)

: 11 lut 2019, 20:49
autor: BartoszK
Lopezzo pisze: 11 lut 2019, 17:10 Nakład w portalu się skończył , dodruk najszybciej za pół roku . Pewnie jeszcze ze 2 miesiące bedzie mozna kupić grę w dobrej cenie a poźniej pozostanie drożyzna :)
Skąd info, że nakład się skończył?

Re: Teotihuacan: City of Gods (D. Tascini, D. Turczi)

: 11 lut 2019, 22:27
autor: Barolek
Lopezzo pisze: 11 lut 2019, 17:10 Nakład w portalu się skończył , dodruk najszybciej za pół roku . Pewnie jeszcze ze 2 miesiące bedzie mozna kupić grę w dobrej cenie a poźniej pozostanie drożyzna :)
W sklepie Portalu ciągle dostępne, poza tym to ciągle jest w przedsprzedaży, premiera chyba w środę dopiero.

Re: Teotihuacan: City of Gods (D. Tascini, D. Turczi)

: 11 lut 2019, 23:17
autor: Tycjan
Barolek pisze: 11 lut 2019, 09:10... brakowało nam tylko jednego kafelka, tego szczytowego do ukończenia piramidy, co skutkuje natychmiastowym zakończeniem gry. Jeśli bym się uparł to mógłbym go wybudować, ale wolałem poczekać do punktacji za zaćmienie...
Czy ja dobrze Ciebie zrozumiałem, że jak zakończycie grę przez zbudowanie piramidy, to nie robicie punktowania za Zaćmienie?
Pytam, bo to sprzeczne z zasadami: "Po umieszczeniu płytki na czwartym poziomie Piramidy, jest ona uważana za ukończoną. Aktywny gracz musi natychmiast przenieść jasny znacznik Kalendarza na pozycję ciemnego znacznika Kalendarza. To zainicjuje ostateczne Zaćmienie opisane w rozdziale „Zaćmienie i Koniec gry” oraz koniec gry." (str. 15) oraz "Podczas trzeciego Zaćmienia (lub gdy to Zaćmienie zostanie zainicjowane poprzez umieszczenie ostatniej płytki Piramidy)..." (str. 17).
Jeżeli coś źle zrozumiałem z tego co napisałeś, to zignoruj ten post. :)

Re: Teotihuacan: City of Gods (D. Tascini, D. Turczi)

: 12 lut 2019, 00:14
autor: Barolek
Tycjan pisze: 11 lut 2019, 23:17
Barolek pisze: 11 lut 2019, 09:10... brakowało nam tylko jednego kafelka, tego szczytowego do ukończenia piramidy, co skutkuje natychmiastowym zakończeniem gry. Jeśli bym się uparł to mógłbym go wybudować, ale wolałem poczekać do punktacji za zaćmienie...
Czy ja dobrze Ciebie zrozumiałem, że jak zakończycie grę przez zbudowanie piramidy, to nie robicie punktowania za Zaćmienie?
Pytam, bo to sprzeczne z zasadami: "Po umieszczeniu płytki na czwartym poziomie Piramidy, jest ona uważana za ukończoną. Aktywny gracz musi natychmiast przenieść jasny znacznik Kalendarza na pozycję ciemnego znacznika Kalendarza. To zainicjuje ostateczne Zaćmienie opisane w rozdziale „Zaćmienie i Koniec gry” oraz koniec gry." (str. 15) oraz "Podczas trzeciego Zaćmienia (lub gdy to Zaćmienie zostanie zainicjowane poprzez umieszczenie ostatniej płytki Piramidy)..." (str. 17).
Jeżeli coś źle zrozumiałem z tego co napisałeś, to zignoruj ten post. :)
Nie, nie! Może źle to napisałem. gra kończy się trzecim zaćmieniem, a my mogliśmy skończyć piramidę jeszcze przed drugim ( chyba 1 turę przed, max 2). Dlatego przeczekałem, żeby zapunktować za drugie zaćmienie i ostatnie:)

Re: Teotihuacan: City of Gods (D. Tascini, D. Turczi)

: 12 lut 2019, 07:53
autor: Lopezzo
Barolek pisze: 11 lut 2019, 22:27
Lopezzo pisze: 11 lut 2019, 17:10 Nakład w portalu się skończył , dodruk najszybciej za pół roku . Pewnie jeszcze ze 2 miesiące bedzie mozna kupić grę w dobrej cenie a poźniej pozostanie drożyzna :)
W sklepie Portalu ciągle dostępne, poza tym to ciągle jest w przedsprzedaży, premiera chyba w środę dopiero.
W hurcie juz nie ma . Pewnie parę sztuk im zostało w ich sklepie , ale sklepy nie moga juz zamawiać .

Re: Teotihuacan: City of Gods (D. Tascini, D. Turczi)

: 14 lut 2019, 12:17
autor: _leigam_
Na razie tylko odpakowana. Fajnie wygląda, naprawdę spora plansza. Nie zauważyłem żadnych problemów z tekturkami. Jeden malutki problem: na jednej żółtej kostce tam gdzie miały być być 3 kropki nie ma białej farby na jednym wyżłobieniu więc są de facto 2 kropki. Szczegół. Reszta na pierwszy rzut oka super.
Dziś może przyswoję instrukcje, a nawet może uda się zagrać.

Re: Teotihuacan: City of Gods (D. Tascini, D. Turczi)

: 14 lut 2019, 16:24
autor: Johnny731
A u mnie jest problem z rozłażącym się kartonem w żetonach (oczywiście edycjaa polska). I już to widać przy samej próbie ich wyciskania. Co do cięcia - nie mam zastrzeżeń.
Ktoś to zgłaszał do Portalu?? Co z tym robić...