Grałem tylko w mały wycinek gier doktora, ale mimo wszystko spróbuję zrobić taki mikro ranking
. Patrząc na to, jak wiele jego gier uwielbiam, to myślę że bezproblemowo łapie się do mojego TOP 3 designerów
.
10/10
Ra - kocham bezgranicznie, moja ulubiona gra licytacyjna. Nie pamiętam, żebym kiedykolwiek odszedł od Ra nieusatysfakcjonowany
.
9/10
Tigris & Euphrates - to prawdopodobnie powinna być "dycha", bo Tygrys walczy o tytuł mojej ulubionej gry doktora, ale nie bardzo mogę namówić znajomych na partię, więc dopóki "grzeje ławę" zostaje na 9
. Jedna z najoryginalniejszych gier, jakie widziałem.
Legendy Blue Moon - znakomita karcianka, którą w moim gronie lubię tylko ja. Jakbym mógł tłukłbym w to regularnie.
Wyprawa do El Dorado - uwielbiam prostotę i intuicyjność tej gry. Wyprawa "zabiła" u mnie Clanka w kategorii wyścigowego
deckbuildera
Władca Pierścieni: Konfrontacja - doskonała dwuosobówka, zdecydowanie muszę do niej częściej wracać
Moje Miasto - to już bardzo osobista 9, rozegrałem całą kampanię ze swoją drugą połówką i bawiliśmy się przy Moim Mieście doskonale. Bardzo polecam każdemu jako gateway do świata gier
.
8/10
Modern Art - w odpowiednim gronie to kawał świetnej gry, ale niestety jest bardzo "fragile" - przez to, ze kasa przepływa z rąk do rąk jeden nierozważny gracz potrafi wygrać komuś innemu partię
Zaginione Miasta - sporo szczęścia, ale i ciężkich decyzji. Zasłużony status klasyka.
Priests of Ra - bardzo fajna alternatywa dla Ra, ale zdecydowanie bardziej wolę mechanikę katastrof i sposób punktowania kafelków w pierwowzorze
7/10
Laguna - grałem w Lagunę tylko trzyosobowo, zawsze była spoko
.
Zamek - mając do wyboru Zamek albo dwuosobowe Carcassonne zawsze sięgnę po Zamek
.
Schotten Totten - na ten moment chyba wolę Zaginione Miasta
Milionerzy i Bankruci- kilku moich znajomych nienawidzi tej karcianki, ale twist z tym, że "najbiedniejszy odpada, niezależnie od liczby punktów jakie ma" robi tu robotę
. Fajna alteranatywa dla For Sale (chociaż wolę For Sale'a).
Through the Desert - grałem tylko dwuosobowo i nie było efektu wow, sprzedałem zanim wrzuciłem na stół na 3-4 osoby i trochę żałuję
. Chociaż cały czas nie wiem, czy to nie powinna być 6.
6/10
Thor - grałem w to raz w grudniu 2016 roku i nic z tej gry nie pamiętam, żeby napisać nawet zdanie komentarza po latach
5/10
Gra o Tron: Intrygi Westeros - takie meh/10, nic specjalnego
4/10
Pędzące Żółwie - doceniam jako grę dla dzieci, ale nie powiem, żeby mi się spodobała.