Unmatched: Battle of Legends (R. Daviau, JR Honeycutt, J. D. Jacobson)(cała seria)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
Szewa
Posty: 866
Rejestracja: 10 sie 2016, 12:33
Has thanked: 353 times
Been thanked: 501 times

Re: Unmatched: Battle of Legends (R. Daviau, JR Honeycutt, J. D. Jacobson)(cała seria)

Post autor: Szewa »

meDarq pisze: 02 lut 2021, 11:09 A orientujecie się, czy ta gra jest w przedsprzedaży tylko w oficjalnym sklepie, czy później będzie też w innych? Wygląda, że to gra której szukałem i jak tylko będzie możlwość będę kupował wszystkie dodatki, bo wygląda na całkiem przyjemną :)
Stawiam, że później w wyższej cenie bedzie i w innych sklepach ;)
Jest bardzo przyjemna, pojedynek na 20 minut, Król Artur bije sie z Alicja z krainy czarów. Mnie to kupiło i mialem wersje angielska, ale sprzedałem i właśnie zamówiłem w PL przedsprzedaży. Licze na szybkie wydanie Cobble & Fog.
Top10:
1. A Song of Ice & Fire 2. Wojna o pierścień 3. Dominant Species 4. Brass: Birmingham 5. A Game of Thrones 2ed 6.Pax Renaissance 2ed 7. Tyrants of the Underdark 8. Zombicide:2nd 9. Empires: Age of Discovery
Honorowa: Lotr LCG
kurzyszpon
Posty: 154
Rejestracja: 20 mar 2015, 15:06
Lokalizacja: Luboń / czasem Poznań
Has thanked: 39 times
Been thanked: 10 times

Re: Unmatched: Battle of Legends (R. Daviau, JR Honeycutt, J. D. Jacobson)(cała seria)

Post autor: kurzyszpon »

Trudna to jest do ogarnięcia gra w kontekście grania z dzieciakami (8, 10 lat)? Na spokojnie dają sobie radę w np.: blood bowl - menedżer drużyny.
Awatar użytkownika
ShapooBah
Posty: 1293
Rejestracja: 18 lip 2018, 13:56
Lokalizacja: Katowice/Gliwice
Has thanked: 365 times
Been thanked: 216 times

Re: Unmatched: Battle of Legends (R. Daviau, JR Honeycutt, J. D. Jacobson)(cała seria)

Post autor: ShapooBah »

Gra jest w stylu easy to learn hard to master, Dzieciaki powinny szybko załapać podstawowe zasady, a to czy będą potrafiły dobrze wykorzystać zagrywane karty to już zależy od nich.
meDarq
Posty: 78
Rejestracja: 13 sty 2020, 22:23
Has thanked: 15 times
Been thanked: 15 times

Re: Unmatched: Battle of Legends (R. Daviau, JR Honeycutt, J. D. Jacobson)(cała seria)

Post autor: meDarq »

No to mnie przekonaliście, żeby kupić już teraz bezpośrednio u Ogrów. Właśnie takiej gry brakuje mi i nie mogę się doczekać, aż przyjdzie (no i kolejne dodatki będą wydane :D)
staniach21
Posty: 547
Rejestracja: 06 mar 2020, 08:43
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 209 times
Been thanked: 166 times

Re: Unmatched: Battle of Legends (R. Daviau, JR Honeycutt, J. D. Jacobson)(cała seria)

Post autor: staniach21 »

Jak bardzo podobna w odczuciu rozgrywki może być Unmachted z Hero Realms? Dla mnie HR to samograj i raczej się nudzę czekałem kto kogo pierwszy "zabije" bez większych emocji. Czy to znaczy, ze gry pojedynkowo-konfrontacyjne nie są dla mnie???
MiXB
Posty: 548
Rejestracja: 05 lut 2019, 11:38
Has thanked: 21 times
Been thanked: 89 times

Re: Unmatched: Battle of Legends (R. Daviau, JR Honeycutt, J. D. Jacobson)(cała seria)

Post autor: MiXB »

staniach21 pisze: 03 lut 2021, 01:54 Jak bardzo podobna w odczuciu rozgrywki może być Unmachted z Hero Realms? Dla mnie HR to samograj i raczej się nudzę czekałem kto kogo pierwszy "zabije" bez większych emocji. Czy to znaczy, ze gry pojedynkowo-konfrontacyjne nie są dla mnie???
Nie jestem ekspertem w Hero Realms, ale HR to jednak czysta gra karciana. Unmatched ma planszę i pozycjonowanie postaci jest kluczowe. No i w Unmatched masz ograniczoną liczbę tur, którą możesz grać, bo nie przetasowujesz kart więc jak ci się one skończą to tracisz życie za każdym razem jak musisz ciągnąć przez co Unmatched jest bardziej agresywne (musisz ciągnąć kartę za każdym razem jak chcesz się poruszyć). Bardzo rzadko zdarza się by ci tych kart brakło, bo ludzie nie grają pasywnie, ale to warto zaznaczyć. Gra jest naprawdę szybka i nie ma crunchu.

Unmatched jest często porównywane do Funkoverse jako ten system bardziej "dla graczy". Nigdy nie spotkałem się z porównaniem do HR więc mam nadzieję, że to ci odpowiada na pytanie.
Awatar użytkownika
ShapooBah
Posty: 1293
Rejestracja: 18 lip 2018, 13:56
Lokalizacja: Katowice/Gliwice
Has thanked: 365 times
Been thanked: 216 times

Re: Unmatched: Battle of Legends (R. Daviau, JR Honeycutt, J. D. Jacobson)(cała seria)

Post autor: ShapooBah »

Zastanawiam się czy ktoś z was testował fanowskie decki ze strony: https://unmatched.cards/

Kilka wpadło mi w oko i zastanawiam się w jakiej skali testowane są decki.
dannte
Posty: 731
Rejestracja: 15 paź 2018, 21:52
Lokalizacja: Elbląg
Has thanked: 104 times
Been thanked: 425 times

Re: Unmatched: Battle of Legends (R. Daviau, JR Honeycutt, J. D. Jacobson)(cała seria)

Post autor: dannte »

ShapooBah pisze: 23 lut 2021, 11:02 Zastanawiam się czy ktoś z was testował fanowskie decki ze strony: https://unmatched.cards/

Kilka wpadło mi w oko i zastanawiam się w jakiej skali testowane są decki.
Generalnie, myślę, że w tej grze to nie ma kolosalnego znaczenia. Niektóre postacie będą super zbalansowane, inne będą super tematyczne i ciekawe. Polecam po prostu pójść w kierunku tego co Ci się podoba (np. ciekawa specjalna umiejętność, albo pojedyncza bardzo mocna karta w talii) i tyle. Szukanie balansu w Unmatched jest trudne, w końcu to karcianka i każdy talia może pokonać każdą inną, częściej albo rzadziej :) A wydaje mi się nawet, że talia, którą będziesz testować i balansować "za bardzo" stanie się po prostu nudna.

Poza tym różni ludzie mają inne podejście do testowania i balansu. Ja np. swoją talię bardzo długo budowałem w głowie i "na brudno" zanim zacząłem testować prototyp, potem przetestowałem ją 3-5 razy i potwierdziłem to co chciałem sprawdzić. Ciężko nazwać to talią przetestowaną. Niektórzy wrzucając wariant na BGG piszą, że mieli nagły pomysł na talię i złożyli całą w jeden wieczór ;) i czasami taka talia może działać dobrze nawet bez testów.

Jedyne czym można by się sugerować to liczba "kciuków w górę" jakie talie dostały (obecnie najwyżej są Mandalorian, The Devil i Mowgli) - ale mnie akurat tematyka tych talii nie zaciekawiła/albo efekty kart były mało interesujące. Poza tym jak widzę literówki na kartach albo nienaturalne sformułowania to taka talia jest dla mnie przekreślona.

Z ciekawości, jakie talie Tobie wpadły w oko?
U mnie to była jedna z talii Spider Mana (chyba pierwsza na BGG), Victor Frankenstein i Scheherezade. Ale żadnej z nich nie wydrukowałem i pewnie nieprędko się to stanie, bo zbyt dużo talii oficjalnych do tej pory wyszło, więc jest co ogrywać.

Tutaj jest wątek, który porusza podobne pytanie: https://boardgamegeek.com/thread/260682 ... s-balanced - tam możesz też znaleźć trochę przydatnych informacji.

Ale też jestem ciekaw czy ktoś miał okazję przetestować jakąkolwiek fanowską talię :)
Awatar użytkownika
ShapooBah
Posty: 1293
Rejestracja: 18 lip 2018, 13:56
Lokalizacja: Katowice/Gliwice
Has thanked: 365 times
Been thanked: 216 times

Re: Unmatched: Battle of Legends (R. Daviau, JR Honeycutt, J. D. Jacobson)(cała seria)

Post autor: ShapooBah »

Chętnie sprawdziłbym Rockyego, jestem wielkim fanem serii, więc jeśli deck byłby całkiem sensowny stworzyłbym minidodatek podobny do tego z Brucem Lee z wydrukowaniem figurki na drukarce 3d i podmianie grafik na spreparowane (zrysunkowane) kadry z filmów
dannte
Posty: 731
Rejestracja: 15 paź 2018, 21:52
Lokalizacja: Elbląg
Has thanked: 104 times
Been thanked: 425 times

Re: Unmatched: Battle of Legends (R. Daviau, JR Honeycutt, J. D. Jacobson)(cała seria)

Post autor: dannte »

ShapooBah pisze: 23 lut 2021, 21:21 Chętnie sprawdziłbym Rockyego, jestem wielkim fanem serii, więc jeśli deck byłby całkiem sensowny stworzyłbym minidodatek podobny do tego z Brucem Lee z wydrukowaniem figurki na drukarce 3d i podmianie grafik na spreparowane (zrysunkowane) kadry z filmów
Pierwsza moja myśl to żeby brać w ciemno, ale przejrzałem karty (tutaj) i jest tam jeden problem: dwie karty "Italian Stallion", każda przywracająca 3 karty odrzucone z powrotem do talii. Fakt, że karty są dwie powoduje, że każda może przywołać tę drugą z powrotem + gratis 2 inne karty. A to oznacza, że jeśli przeciwnik nie zmusi Cię do odrzucenia tych kart, to możesz w nieskończoność biegać po planszy i czekać aż przeciwnikowi skończy się talia, a Tobie nie skończy się nigdy. Wyczerpanie talii to jeden z podstawowych mechanizmów Unmatched, więc dla mnie talia odpada bo można nią "popsuć" grę. A tematycznie nie wiem czy pasuje do Rocky'ego uciekanie przed przeciwnikiem i przeczekanie aż padnie z wyczerpania? Dodatkowo, jeśli w talii zostaną maks. 3 karty, to przy pomocy "Italian Stallion" możesz przywracać drugą kopię karty + obie "Unbroken Spirit" i jesteś niepokonany.
Jeśli chciałbyś to drukować to proponuję dodać wzmiankę, że te karty powinny być usunięte z gry po zagraniu.

Reszta wygląda ok, chociaż nie wyobrażam sobie, żeby ktokolwiek w trakcie gry zagrał kartę "Take it on the Chin" (bo lepiej nie zagrywać niczego niż to - biorąc pod uwagę umiejętność specjalną postaci).

To takie moje luźne uwagi bez grania tą talią.
Awatar użytkownika
ShapooBah
Posty: 1293
Rejestracja: 18 lip 2018, 13:56
Lokalizacja: Katowice/Gliwice
Has thanked: 365 times
Been thanked: 216 times

Re: Unmatched: Battle of Legends (R. Daviau, JR Honeycutt, J. D. Jacobson)(cała seria)

Post autor: ShapooBah »

Wydrukuje na kartkach papieru przetestuje na kapslach z piwem i najwyzej na podstawie tej talii opre wersje 2.0 Lepiej zbalansowana i z ciekawszymi kartami.
MiXB
Posty: 548
Rejestracja: 05 lut 2019, 11:38
Has thanked: 21 times
Been thanked: 89 times

Re: Unmatched: Battle of Legends (R. Daviau, JR Honeycutt, J. D. Jacobson)(cała seria)

Post autor: MiXB »

Balans w Unmatched jest bardzo dobry biorąc wszystko pod uwagę. Jedyna opinia, z którą się spotkałem na temat balansu to była taka, że niektóre postacie mają lepszy matchup przeciwko konkretnym postaciom, ale to nigdy nie jest 70-30, a raczej bliżej 55-45. I tutaj też jest kwestia plansz, które czasami też faworyzują niektóre postacie. Np. Ingen na "małych" mapkach jest o wiele groźniejszy koniec końców niż na "wielkich" mapkach, bo ich pułapki są o wiele gęściej ustawione. Przynajmniej w początkowej fazie gry. Taka mapka chatki z Czerwonego Kapturka vs Beowulf czy oryginalna mapka Ingena ma cholernie dużo przejść, które wymuszają na przeciwniku stawanie na nich. Z drugiej strony kiedy jednak już ktoś dopadnie na takiej mapce to prawdopodobnie już nie uciekniesz.

Więc ogólnie postacie preferują szybką, średnią lub powolną rozgrywkę na mapach dużych lub małych itd.... Sindbad lubi duże mapy i dłuższą grę, Bruce Lee preferuje krótką grę i małe mapki, Ingen lubi średniej długości grę, bo pułapki to jednak dobro limitowane i jak się skończą to w zasadzie wiele kart jest bezużytecznych, a mapki to kwestia gustu i sposobu gry. To jest trochę jak porównywanie aggro, midrange, combo i control w takim Magicu i próbowaniu udowodnić, że Mono Red jest po prostu lepsze od Blue/White Control. To tak nie działa.

Dlatego "balans" w tej grze to sprawa drugorzędna. Do momentu kiedy postacie nie są tak przegięte, że praktycznie nad każdą talią mają przewagę. W Magicu talie nie są OP kiedy mają 60% win rate przeciw konkretnym talią, ale kiedy mają 55% przeciw praktycznie wszystkim talią. Większość talii domowej roboty z tej strony pewnie tam wyląduję, a niektóre będą wyraźnie za słabe. Jedyny sposób by to sprawdzić to je przetestować, ale od razu mogę powiedzieć, że taki Rocky kiedy ma już swoje Combo gotowe to jest praktycznie niepokonany tak jak powiedział dannte. Z prostej przyczyny - karta niweluje podstawową mechanikę w tej grze czyli ograniczoną liczbę kart. Takie combosy zawsze są przegięte...
dannte
Posty: 731
Rejestracja: 15 paź 2018, 21:52
Lokalizacja: Elbląg
Has thanked: 104 times
Been thanked: 425 times

Re: Unmatched: Battle of Legends (R. Daviau, JR Honeycutt, J. D. Jacobson)(cała seria)

Post autor: dannte »

MiXB pisze: 24 lut 2021, 11:35Jedyna opinia, z którą się spotkałem na temat balansu to była taka, że niektóre postacie mają lepszy matchup przeciwko konkretnym postaciom, ale to nigdy nie jest 70-30, a raczej bliżej 55-45.
To nie do końca tak jest. Tutaj: https://docs.google.com/spreadsheets/d/ ... DRpWHuUs50 możesz znaleźć statystyki zbierane przez graczy od początku istnienia Unmatched. Wyraźnie widać, że Medusa wygrywa 79% gier przeciwko Arturowi (zanotowanych partii 157). Podobnie Robin Hood wygrał tylko 37% partii przeciwko Bigfootowi (229 partii). Poza tym wygląda na to, że Spike większość gier przegrywa, Invisible Man i Willow są blisko tego osiągnięcia.

Dla mnie to oczywiście żaden problem, i tak jedną z moich ulubionych postaci pozostaje Król Artur - chciałem tylko pokazać, że wyniki mówią coś innego, niż to co napisałeś.
Wiadomo, sporo z tych rozgrywek mogło być granych przez słabych graczy, stąd takie wyniki, no ale statystyka to statystyka :)
MiXB
Posty: 548
Rejestracja: 05 lut 2019, 11:38
Has thanked: 21 times
Been thanked: 89 times

Re: Unmatched: Battle of Legends (R. Daviau, JR Honeycutt, J. D. Jacobson)(cała seria)

Post autor: MiXB »

dannte pisze: 24 lut 2021, 18:51 To nie do końca tak jest. Tutaj: https://docs.google.com/spreadsheets/d/ ... DRpWHuUs50 możesz znaleźć statystyki zbierane przez graczy od początku istnienia Unmatched. Wyraźnie widać, że Medusa wygrywa 79% gier przeciwko Arturowi (zanotowanych partii 157). Podobnie Robin Hood wygrał tylko 37% partii przeciwko Bigfootowi (229 partii). Poza tym wygląda na to, że Spike większość gier przegrywa, Invisible Man i Willow są blisko tego osiągnięcia.

Dla mnie to oczywiście żaden problem, i tak jedną z moich ulubionych postaci pozostaje Król Artur - chciałem tylko pokazać, że wyniki mówią coś innego, niż to co napisałeś.
Wiadomo, sporo z tych rozgrywek mogło być granych przez słabych graczy, stąd takie wyniki, no ale statystyka to statystyka :)
Widać zatem, że nie spotkałem się z tą statystyką :D Swoją drogą to ciekawe, bo u mnie Król Artur zawsze masakrował Meduzę. Ale z drugiej strony Meduza to jednak naturalny anty deck dla Artura, bo ma dużo discardu, a Artur sam discarduje swoje karty na dodatek... Artur powinien po prostu pokazywać karty, a nie je odrzucać przy swojej zdolności specjalnej.

Tak czy siak dobrze, że to sklaryfikowałeś, nie spotkałem się z tą statystyką nigdy więc mówiłem z doświadczenia własnego i opinii znajomych, nikt nie miał tak brutalnej statystyki.
dannte
Posty: 731
Rejestracja: 15 paź 2018, 21:52
Lokalizacja: Elbląg
Has thanked: 104 times
Been thanked: 425 times

Re: Unmatched: Battle of Legends (R. Daviau, JR Honeycutt, J. D. Jacobson)(cała seria)

Post autor: dannte »

Jak by ktoś jeszcze nie wiedział, najnowszy zestaw (Little Red vs Beowulf) można już zamówić w przynajmniej 3 sklepach:
https://3trolle.pl/21471-unmatched-litt ... owulf.html
https://www.planszomania.pl/karciane/20 ... owulf.html
https://planszostrefa.pl/pl/p/Unmatched ... wulf/12542
MiXB
Posty: 548
Rejestracja: 05 lut 2019, 11:38
Has thanked: 21 times
Been thanked: 89 times

Re: Unmatched: Battle of Legends (R. Daviau, JR Honeycutt, J. D. Jacobson)(cała seria)

Post autor: MiXB »

dannte pisze: 01 mar 2021, 18:09 Jak by ktoś jeszcze nie wiedział, najnowszy zestaw (Little Red vs Beowulf) można już zamówić w przynajmniej 3 sklepach:
https://3trolle.pl/21471-unmatched-litt ... owulf.html
https://www.planszomania.pl/karciane/20 ... owulf.html
https://planszostrefa.pl/pl/p/Unmatched ... wulf/12542
Ja tam czekam na polskie wydanie. Jak już mam kupować sobie tą grę to już po polsku :D
Awatar użytkownika
EsperanzaDMV
Posty: 1530
Rejestracja: 17 lut 2017, 14:40
Has thanked: 303 times
Been thanked: 646 times

Re: Unmatched: Battle of Legends (R. Daviau, JR Honeycutt, J. D. Jacobson)(cała seria)

Post autor: EsperanzaDMV »

A ja właśnie nie wiem, czy nie kupię jednak angielskiej wersji... Dziwne jest to, że oryginalne SCD ($40) to ok. 150zł, a polskie wersje są mają z reguły niższe SCD. Tymczasem polska wersja Unmatched kosztuje 30zł więcej niż angielska (SCD 180zł)... Szczerze jeszcze się zastanowię, w którą wersję językową wejdę - przy angielskiej mam niższą cenę i pewność, że kupię w tym języku wszystkie dodatki (albo przynajmniej te, które będą mnie interesować), że wszystko będę miał w jednym języku.

Gra trafia do mnie na listę do obserwowania, natomiast będę czekał na jakąś promocję, do jednak SCD 179zł to dużo. Nawet jak będzie do dostania za ok. 140zł w sklepach, to wciąż całkiem sporo jak na taką grę, małego bitewniaczka na 30 minut. Zebranie wielu postaci do grania będzie kosztować małą fortunę :/ Stąd będę się chyba rozglądał za anglojęzyczną wersją.

W samą grę jeszcze nie grałem, ale najbardziej mnie kłuje w oczy ta plansza... no dało się ją zrobić ładniej, przy zachowaniu jej funkcjonalności :P
MiXB
Posty: 548
Rejestracja: 05 lut 2019, 11:38
Has thanked: 21 times
Been thanked: 89 times

Re: Unmatched: Battle of Legends (R. Daviau, JR Honeycutt, J. D. Jacobson)(cała seria)

Post autor: MiXB »

EsperanzaDMV pisze: 01 mar 2021, 20:25 A ja właśnie nie wiem, czy nie kupię jednak angielskiej wersji... Dziwne jest to, że oryginalne SCD ($40) to ok. 150zł, a polskie wersje są mają z reguły niższe SCD. Tymczasem polska wersja Unmatched kosztuje 30zł więcej niż angielska (SCD 180zł)... Szczerze jeszcze się zastanowię, w którą wersję językową wejdę - przy angielskiej mam niższą cenę i pewność, że kupię w tym języku wszystkie dodatki (albo przynajmniej te, które będą mnie interesować), że wszystko będę miał w jednym języku.

Gra trafia do mnie na listę do obserwowania, natomiast będę czekał na jakąś promocję, do jednak SCD 179zł to dużo. Nawet jak będzie do dostania za ok. 140zł w sklepach, to wciąż całkiem sporo jak na taką grę, małego bitewniaczka na 30 minut. Zebranie wielu postaci do grania będzie kosztować małą fortunę :/ Stąd będę się chyba rozglądał za anglojęzyczną wersją.

W samą grę jeszcze nie grałem, ale najbardziej mnie kłuje w oczy ta plansza... no dało się ją zrobić ładniej, przy zachowaniu jej funkcjonalności :P
To znaczy kupować po SCD nie polecam, ale w przedsprzedaży już tak. 139 złotych za duże pudło, 109 złotych za małe i 239 złotych + darmowa wysyłka za oba się po prostu opłaca i to jest cena, której się spodziewałem. Zwłaszcza ta darmowa przesyłka jest spoko jak kupujesz w pakiecie. To samo było zresztą z Roll Playerem u Ogrów - SCD 189 złotych trochę przerażał, ale na wyprzedaży u nich kupiłem za 125 złotych co już jest najniższą ceną jaką znajdziesz w jakimkolwiek sklepie.

Szczerze mówiąc to polecam zawsze patrzeć u Ogrów na przedsprzedaż, bo zniżki na nich są gigantyczne. Zakładam, że polskie wydanie będzie oscylować właśnie w tych cenach w sklepach i na promocjach u Ogrów bezpośrednio, ale darmowa wysyłka pewnie zrobi ci różnicę o ile weźmiesz w pakiecie teraz.

Z tego co Ogry pisały to tak niestety wygląda w kwestii SCD i nie wiele mogą zrobić by nie stracić. W tym temacie wcześniej trochę teoretyzowałem, że możemy być podpięci pod wydanie europejskie co sprawia, że z 40$ robi się 40 Euro czyli lekko ponad 180 złotych (brzmi znajomo? :D ), ale jeden z kolegów zwrócił uwagę, że to może też być VAT czy inne jeszcze koszta. Tak czy siak na przedsprzedaży w tym momencie 37$, a w sklepach to jest za 40$, o ile w ogóle teraz gdzieś to znajdziesz, bo w większości Battle of Legends jest wyprzedane u nas. W pakiecie jeszcze taniej więc jak chcesz to nie przegap, bo to tylko do 15 marca chyba.
Awatar użytkownika
EsperanzaDMV
Posty: 1530
Rejestracja: 17 lut 2017, 14:40
Has thanked: 303 times
Been thanked: 646 times

Re: Dice Throne: Season One ReRolled (Nate Chatellier, Manny Trembley)

Post autor: EsperanzaDMV »

pan_satyros pisze: 11 mar 2021, 11:02 (...)
- w obu grafika jest obłędna, z tym DT ma ją na pewno bardziej spójną i okazałą, niemniej UM wygrywa nietuzinkowymi grafikami na kartach
Nie miałem fizycznie jeszcze ani Unmatched, ani Dice Throne w rękach, ale przejrzałem obie pod kątem graficzynym i kurde, plansze w Unmatched wyglądają dla mnie paskudnie i tandetnie. Te okręgi i nijakie kolory... dałoby się je zrobić dużo bardziej klimatycznie, z zachowaniem tej funkcjonalności zasięgu. Ok, grafiki na kartach są ciekawe, ale nie mogę już wyprzeć w głowy tych brzydkich (w moim odczuciu) plansz :P
Słyszałem argumenty, że "da się przyzwyczaić", ale jak widzę tak odpicowaną graficznie grę jak Dice Throne, to chyba czas się przełamać i wybrać właśnie DT.
Mr_Fisq
Administrator
Posty: 4718
Rejestracja: 21 lip 2019, 11:10
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1238 times
Been thanked: 1454 times

Re: Dice Throne: Season One ReRolled (Nate Chatellier, Manny Trembley)

Post autor: Mr_Fisq »

EsperanzaDMV pisze: 11 mar 2021, 21:14 Nie miałem fizycznie jeszcze ani Unmatched, ani Dice Throne w rękach, ale przejrzałem obie pod kątem graficzynym i kurde, plansze w Unmatched wyglądają dla mnie paskudnie i tandetnie. Te okręgi i nijakie kolory... dałoby się je zrobić dużo bardziej klimatycznie, z zachowaniem tej funkcjonalności zasięgu.
Trzeba przyznać, że na planszach widać dużo większy nacisk na funkcjonalność/przejrzystość, niż na efekty wizualne. Mnie na zdjęciach aż tak bardzo plansze nie rażą, zobaczymy jak to wygląda na żywo. Gdzieś mi mignęło (nie mogę teraz znaleźć źródła) że w nowych zestawach ma być ukłon w stronę takich graczy jak Ty - plansza w systemie zbliżonym do SpiritIsland => Po jednej stronie większa czytelność, po drugiej większy nacisk na wizualia.

Edit:
Znalazłem próbkę, to rozwiązanie jest już w zestawie Czerwony kapturek vs Beowulf:
https://boardgamegeek.com/image/5872493 ... vs-beowulf
EsperanzaDMV pisze: 11 mar 2021, 21:14 Ok, grafiki na kartach są ciekawe, ale nie mogę już wyprzeć w głowy tych brzydkich (w moim odczuciu) plansz :P
Słyszałem argumenty, że "da się przyzwyczaić", ale jak widzę tak odpicowaną graficznie grę jak Dice Throne, to chyba czas się przełamać i wybrać właśnie DT.
DT jest może i odpicowane, ale wizualnie to kolejne gładkie generyczne fantasy. Tak, wszystko wydaje się zaprojektowane w sposób kompletny i spójny - kości, liczniki, planszetki, karty, wszystko współgra ze sobą:
https://boardgamegeek.com/image/5982368 ... e-rerolled
tu aż ciepło bije od Pyromancera. Wydaje się, że strona użytkowa i graficzna zostały ze sobą bardzo dobrze zintegrowane - przenikają się.

Za to grafiki w Unmatched IMHO mają w sobie pewien artyzm i pazur, nie są banalne. Są dużo bardziej unikatowe - kojarzą mi się trochę z tym co można zobaczyć w Disco Elysium np.
https://preview.redd.it/3ufispo95vk41.p ... 17f20df51b
nie jedną grafikę widziałbym na T-shirtcie. Może i grafiki są bardziej "obok" elementów mechanicznych, np. na kartach:
https://boardgamegeek.com/image/4621582 ... volume-one
czysto gameplayowa część jest wyraźnie odcięta od grafik, schematyczna/informatywna, ale te rewersy kart i grafiki same w sobie mnie kupiły.

Mam przy tym duże obawy czy w nadchodzącej fali ~12 postaci Marvela nie zrobi się z tego masówka, i artyzm/pomysłowość nie zaczną blaknąć. Obym się mylił, i został miło zaskoczony.
Sprzedam: Sands of Shurax, Dawn of the Zeds, Etherfields KS PL, Lanzerath Ridge i inne
Przygarnę: Skirmishe grywalne solo (np. Horizon Wars: Zero Dark, Exploit Zero, Space Station Zero, This is not a Test), figurki do Stargrave - SF, Postapo.
Awatar użytkownika
Neysmeey
Posty: 195
Rejestracja: 03 wrz 2019, 15:46
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 116 times
Been thanked: 73 times

Re: Unmatched: Battle of Legends (R. Daviau, JR Honeycutt, J. D. Jacobson)(cała seria)

Post autor: Neysmeey »

Dziś rozegrałem pierwsze potyczki Czerwonym Kapturkiem oraz Beowulfem.
Obie postaci są naprawdę świetne, wprowadzają mechaniczną świeżość nie wywracając przy tym do góry nogami podstawowych założeń gry (czego zawsze się obawiam zakupując dodatki do gier). Obie postaci wydają się być silne na tle pozostałych, ale to raczej pierwsze wrażenie typowe dla gier asymetrycznych. Każda z nowych postaci ma również zdolności umożliwiające zagranie fajnego kombo, co potęguje charakterystyczne dla gry uczucie wyczekiwania i napięcia poprzedzającego zabójczy atak... lub fortel. Wprowadzenie mechanizmu drzwi na planszy zdecydowanie bardziej przypadło mi do gustu niż tajnych przejść znanych z Cobble & Fog.
Na uwagę zasługują wspomniane wyżej zmiany w grafice plansz, uważam, że wyglądają nieznacznie lepiej (kwestia gustu), jednak są zdecydowanie mniej czytelne ze względu na mniejszą powierzchnię koloru, który warunkuje pojęcie "stref". Poza tym wybranie w kolorystyce błękitu razem z granatem uważam za mały żart, różnica jest, ale czy nie ma innych barw w palecie, rly?
Tak czy inaczej dodatek uważam za obowiązkowy dla osób ceniących regrywalność, świetnie uzupełnia dotychczasową kolekcję i urozmaica rozgrywkę.
Profil na: Boardgamegeek
MiXB
Posty: 548
Rejestracja: 05 lut 2019, 11:38
Has thanked: 21 times
Been thanked: 89 times

Re: Dice Throne: Season One ReRolled (Nate Chatellier, Manny Trembley)

Post autor: MiXB »

Mr_Fisq pisze: 14 mar 2021, 16:18 Mam przy tym duże obawy czy w nadchodzącej fali ~12 postaci Marvela nie zrobi się z tego masówka, i artyzm/pomysłowość nie zaczną blaknąć. Obym się mylił, i został miło zaskoczony.
To jest Mondo. Oni robią grafiki dla Marvela od lat. Tak jak do setek innych filmów czy nawet gier komputerowych w ostatnich lat. O oprawę graficzną się nie martw, naprawdę, bo Mondo z tego żyje. A co do pomysłowości to na pewno będą sety lepsze i gorsze, ale ogólnie pomysłów im jeszcze nie brakuje. Np. wygląda na to, że jedna talia Marvela będzie miała tylko 15 kart (ten zestaw ma 75 kart, a więc o 15 mniej niż powinien):

Zapowiada się ciekawie, do tej pory nie mieli słabego zestawu pod względem pomysłów, ba, każdy kolejny jest co raz bardziej odważny moim zdaniem, a pomysł z 15 kartową talią tylko to potwierdza.

Jedyny problem jest taki, że zestawy na licencji są wyraźnie droższe... Buffy ma SCD o 10$ wyższą niż Bitwa Legend. Z tego względu bym wolałbym by robili zestawy w stylu "Beowulf vs Czerwony Kapturek" aniżeli z troski o jakość.
EsperanzaDMV pisze: 11 mar 2021, 21:14 Nie miałem fizycznie jeszcze ani Unmatched, ani Dice Throne w rękach, ale przejrzałem obie pod kątem graficzynym i kurde, plansze w Unmatched wyglądają dla mnie paskudnie i tandetnie. Te okręgi i nijakie kolory... dałoby się je zrobić dużo bardziej klimatycznie, z zachowaniem tej funkcjonalności zasięgu. Ok, grafiki na kartach są ciekawe, ale nie mogę już wyprzeć w głowy tych brzydkich (w moim odczuciu) plansz :P
Słyszałem argumenty, że "da się przyzwyczaić", ale jak widzę tak odpicowaną graficznie grę jak Dice Throne, to chyba czas się przełamać i wybrać właśnie DT.
Plansze z artystycznego punktu widzenia są najgorszą częścią Unmatched. Ale są za to diabelnie czytelne i przejrzyste. To jest jeden z tych elementów, gdzie funkcjonalność wygrała z ekspresją artysty. Co jest wielką szkodą, bo te mapy są całkiem ładne bez nadrukowanych pól. Mondo eksperymentuje z planszami najbardziej, bo one po prostu odstają względem reszty, ale ludziom bardziej zależy na posiadaniu dwóch czytelnych plansz. Stąd wiele zestawów miało jakąś "sztuczkę" z tymi planszami: dwustronna plansza, dwie mapy (Legendy, Buffy), pojedyńcza mapa (Raptory), dwustronna plansza, jedna mapa z przeźroczystymi polami, druga z pełnymi (Beowulf)... Mondo też szuka "złotego środka", bo ludzie mają podobne odczucia jak Ty, ale no... Dobrze się na nich gra. I lepiej mieć dwustronne plansze z dwoma mapami aniżeli tylko jedną, ale z mniej czytelnym, ładniejszym wariantem. Może przeźroczyste pola się przyjmą, ale nie obstawiałbym kasy na to.
Dziami
Posty: 289
Rejestracja: 18 maja 2012, 15:43
Lokalizacja: Stalowa Wola
Has thanked: 201 times
Been thanked: 75 times

Re: Unmatched: Battle of Legends (R. Daviau, JR Honeycutt, J. D. Jacobson)(cała seria)

Post autor: Dziami »

A jest ktoś, kto pokusiłby się o porównanie Unmatched do War Chest? I czy w ogóle takie porównanie ma sens.
dannte
Posty: 731
Rejestracja: 15 paź 2018, 21:52
Lokalizacja: Elbląg
Has thanked: 104 times
Been thanked: 425 times

Re: Unmatched: Battle of Legends (R. Daviau, JR Honeycutt, J. D. Jacobson)(cała seria)

Post autor: dannte »

Cieszę się, że mnie się podobają oryginalne plansze z Unmatched i mam nadzieję, że trend z "pustymi" polami się nie zachowa. Według mnie te jednolicie kolorowe pola są bardzo czytelne i czynią planszę bogatszą, w przeciwieństwie do tych pustych okręgów, które niby odkrywają "ładną" grafikę podłoża. Dla mnie to jest tylko niepotrzebny rozpraszacz. Zupełnie nie zwracam uwagi na planszę w trakcie grania w Unmatched - interesuje mnie to, które pola należą do jakich stref i już. Czyżbym był w mniejszości?
Gdyby plansze były abstrakcyjnymi grafami (same kółka połączone liniami), to miałbym z tym lekki problem. Ale obecnie? Nic bym nie zmieniał!

Wydaje mi się, że jako eksperyment będą pewnie wydawać pojedyncze plansze, ale dwustronne - w obu wersjach.
MiXB
Posty: 548
Rejestracja: 05 lut 2019, 11:38
Has thanked: 21 times
Been thanked: 89 times

Re: Unmatched: Battle of Legends (R. Daviau, JR Honeycutt, J. D. Jacobson)(cała seria)

Post autor: MiXB »

dannte pisze: 14 mar 2021, 22:06 Cieszę się, że mnie się podobają oryginalne plansze z Unmatched i mam nadzieję, że trend z "pustymi" polami się nie zachowa. Według mnie te jednolicie kolorowe pola są bardzo czytelne i czynią planszę bogatszą, w przeciwieństwie do tych pustych okręgów, które niby odkrywają "ładną" grafikę podłoża. Dla mnie to jest tylko niepotrzebny rozpraszacz. Zupełnie nie zwracam uwagi na planszę w trakcie grania w Unmatched - interesuje mnie to, które pola należą do jakich stref i już. Czyżbym był w mniejszości?
Gdyby plansze były abstrakcyjnymi grafami (same kółka połączone liniami), to miałbym z tym lekki problem. Ale obecnie? Nic bym nie zmieniał!

Wydaje mi się, że jako eksperyment będą pewnie wydawać pojedyncze plansze, ale dwustronne - w obu wersjach.
Tzn. tak jak pisałem - one są bardzo czytelne i dobrze się na nich gra. Ale w stosunku do całej reszty to wyglądają bardzo prosto i abstrakcyjnie, więc ludzie chcieliby by też by były ładne. I one są, ale pod polami... Więc odczucia masz jak zdecydowana większość odnośnie grywalności i przejrzystości planszy, ale nie dziwne to jest, że Mondo chciałoby mieć wszystko jako wyznacznik artystyczny i wiele ludzi myśli podobnie. :D
ODPOWIEDZ