BOLLO pisze: ↑30 gru 2023, 21:46
Ja bym to rozwiązał tak że jeżeli ktoś zajmie daną planetę to ma 2 tury na jej przejęcie automatycznie. Jak ktos inny silniejszy tam wleci to on ma 2 tury itd.
Drzewko moim zdaniem nie działa dobrze. Dlaczego? Odkrycie pewnej technologii powinno nie tylko dać dostęp do nowej opcji ale przede wszystkim dawać na stałe jakiś bonus, który odpala się co turę. Na tym polega w większości grach komputerowych drzewko.
Brzmi jakbyś chciał sam przeprojektować BTS po jednej rozgrywce
Moim zdaniem automatyczne zajmowanie planet byłoby nieeleganckie. Jakieś timery dla każdego systemu? Bleh. Czy masz na myśli, że właśnie wystarczy, że przejdzie jedno kółeczko? Poza tym tak akcja terraformacja może gorsza (domyślna) lub lepsza (odkryta).
Druga rzecz o drzewku. Nie wiem czemu uważasz, że technologia = pasywka. Nie gram dużo w gry komputerowe, ale one mają tę cechę, że robią bookkeeping za nas. Dlatego moim zdaniem w planszówkach nagromadzenie się pasywek to ból głowy i wieczne błędy, bo trzeba o tym pamiętać. Nie okłamujmy się w BTS nie odkrywamy "technologii", one się tylko tak nazywają. To wspólne budowanie planszy z polami workerplacement, czasem jednorazowe efekty, a czasem oba na raz. Ten pomysł moim zdaniem procentuje wspaniale gdy zaczyna się znać karty technologii albo gra w zaawansowanym trybie, który serdecznie polecam.
Słowem, nie wiem, czy nie chcesz by gra była czymś innym, niż jest.
Ogólnie moim zdaniem gra zyskuje jak klasyki gdy zaczynamy znać komponenty. Trochę bym musiał zboczyć z tematu, już nie jako odpowiedź do Bollo, ale uważam, że wiele gier cierpi z uwagi na założenie, że więcej wersji jakiegoś komponentu = większa regrywalność. Widać to też w recenzjach, w tym tych BTS, wiecznie wszystkim MAO. A dużo kart to przecież dobrze. Oczywiście w pewnym sensie tak, ale jest to tępy, siermiężny rodzaj regrywalności. Zwiększa losowość, uniemożliwia planowanie czy nawet sensowny push your luck, wyzwaniem jest też balans tych elementów etc. Dla mnie dużo ciekawsze jest to jak 4 gildie się odblokowują (lub nie!) w różnym tempie i to generuje ciekawe sytuacje, niż jak wychodzi kolejna z 300 kart i w zasadzie równie dobrze mógłbym rzucać kością. Wszystkie wybitne moim zdaniem gry nie chorują na ten zalew zawartości, tylko właśnie są ascetyczne. Jest 8 miejsc na żetony bonusu to jest może 10-12 żetonów i się one w kółko powtarzają, ale w różnej kolejności i ta kolejność generuje ciekawe sytuacje. I to jest moim zdaniem w BTS dobrze wyważone.
Tak trochę jest za droga w stosunku do FIZYCZNEJ zawartości.