Myślę, że tutaj poruszyłeś ciekawy temat. Ja właśnie jestem zdania, że właśnie z Pax Renesans wrażenia po 1 i po 50 rozgrywce mogą być właśnie takie same

Tyle tylko, że człowiek będzie widział więcej i głębiej

Po prostu zachwyt po pierwszym razie wzrasta wraz z liczbą partii

Na profilu kanału dostaliśmy pytanie, do czego Paxa można porównać i czemu jest taki trudny. To też jest bardzo interesująca kwestia i myśląc na tym doszłam do wniosku, że doświadczenie z innych gier (zwłaszcza euro) może tutaj bardziej przeszkadzać, niż pomagać. Pax ma mocny vibe gry wojennej i to o średnio-ciężkim poziomie trudności.
Ja się zastanawiam nad poruszaną losowością. Dla mnie gra wygląda na bardziej taktyczną z kulaniem się w stronę strategii nawet(w jaki cel pójdziemy). Losowość poruszyłaś względem wystawki i tutaj chciałbym o parę słow od Ciebie dlaczego aż tak to potrafiło zepsuć Ci daną strategię, że pojawiło się mocne słowo

?
Bardziej chodzi oto, że nowo dołożone karty mogą tak podejść przeciwnikowi, że od razu rozwali nam nasz dobrze przemyślany plan. A na to, jakie karty podejdą po naszym ruchu, to wielkiego wpływu nie mamy

I to nie chodzi, że nagle wyjdzie karta z one shotem Apostazji (co jeszcze mogliśmy wziąć pod uwagę w naszej strategii i nie brać kart z dwóch różnych religii), ale wystarczy jedna karta z dobrą kolumną opcji, co pasuje do tableau przeciwnikowi i może on całkowicie obrócić sytuację na swoją korzyść. Może tak dzięki temu wyprzedzać w danym zwycięstwie, że człowiek nawet chciałby w to pójść, ale już się to kompletnie nie opłacać, więc lepiej iść w coś innego i przy okazji psuć mu szyki.
Dla mnie wystawka wygląda, że daje sporo czasu(przynajmniej na 2-3 graczy) zanim nowe karty wejdą w życie i coś nam popsują. A jednak słowo losowość padało często i w negatywnym tonie, więc może czegoś nie widzę.
Wbrew pozorom karty mogą wejść dość szybko. Dużo robią w tym względzie karty, które pozwalają odpalić jedną stronę tableau, owszem dwa razy nie użyjemy ich kolumny opcji, ale... wtedy ma się już trzy akcje. Jedna idzie na zakup, druga na wystawienie, a potem z darmowej odpalenie tableau i lecimy. Zresztą każda karta, co daje darmową akcję jest bardzo mocna. Inny przykład - darmowa akcja szlaku handlowego. Dzięki temu przeciwnik mnie rozjechał, bo bardzo szybko zarabiał na karty, które były drogie.
Podobało mi się podkreślenie jak działa interakcja i że nie skupia się na zniszczeniu przeciwnika tylko na szachowaniu i psuciu planów. Ciężko komuś pousuwać karty z tableau czy zblokować. Dla mnie to to wygląda na interakcję mniej wredną niż w takim FCM, gdzie można wyciąć gracza z partii(a tutaj DpS wspominał o powrotach i zaskoczeniach). Co sądzisz? I Ile partii na 2os rozegrałaś?
Rodzaj interakcji zależy z jednej strony od graczy, a z drugiej od tego, jakie karty podejdą na wystawce. Zdecydowanie najwięcej szachowania jest na dwóch graczy - i karty zazwyczaj wolniej się pojawiają i jest też czas na przygotowanie się na ewentualne zagrywki przeciwnika. Jednaj jeśli gracze zainwestują w karty ze ścięciem, bądź z biskupami, to może się naprawdę zrobić srogo. Nie zapominajmy o one shotach z apostazją, które potrafią wywalić w kosmos prawie wszystkie nasze karty, jak nie będziemy uważni. Są na to metody, aby się przed tym obronić, ale nie zawsze.