Dokładnie. Ja maila wysłałem i czekam na odpowiedź. Pamiętam, że podobne uszkodzenia miałem na planszy Wieku Żagli i Brassa i w obu przypadkach wydawnictwa dosłały mi nowe plansze. Należy też pamiętać, że powierzchnia tej planszy jest podatna na rysy, ale nie aż takie.ZygfrydDeLowe pisze: ↑11 paź 2024, 14:27 Jak za ponad 300 szelestów to jednak warto rozważyć reklamację. Zwłaszcza, że nie jest to np. wgniecenie na pudełku powstałe w transporcie.
Stationfall - Chaos na orbicie (Matt Eklund)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- zawias
- Posty: 253
- Rejestracja: 08 gru 2013, 00:45
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 41 times
- Kontakt:
Re: Stationfall - Chaos na orbicie (Matt Eklund)
- Kondzio167
- Posty: 323
- Rejestracja: 13 mar 2012, 23:28
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 107 times
- Been thanked: 60 times
Re: Stationfall - Chaos na orbicie (Matt Eklund)
U mnie plansza tez ma takie paski świecące pod odpowiednim światłem jak by ktoś je czyms przetarł. Ale nie bedzie to raczej przeszkadzało w graniu... natomiast inna kwestia to cena do jakości ;/
Re: Stationfall - Chaos na orbicie (Matt Eklund)
To i ja się dołączę
Pudełko porysowane, plansza także cała. Jakby ktoś na jakimś etapie produkcji omiótł planszę szczotką. Może chciał dobrze ale nie wyszło... Widoczność tych rys/smug zależy od kąta padania światła. Są także inne artefakty na planszy. Przykładowo u mnie w prawym górnym rogu coś jakby odciski palców
Wygląda więc ostatecznie że w pewnym momencie, kiedy nadruk był świeży, ktoś chwycił za planszę, omiótł ją szczotką i w ten sposób dokonał zniszczeń.
Można z tym żyć ale nie tego oczekujesz od nowej gry.

Pudełko porysowane, plansza także cała. Jakby ktoś na jakimś etapie produkcji omiótł planszę szczotką. Może chciał dobrze ale nie wyszło... Widoczność tych rys/smug zależy od kąta padania światła. Są także inne artefakty na planszy. Przykładowo u mnie w prawym górnym rogu coś jakby odciski palców

Wygląda więc ostatecznie że w pewnym momencie, kiedy nadruk był świeży, ktoś chwycił za planszę, omiótł ją szczotką i w ten sposób dokonał zniszczeń.
Można z tym żyć ale nie tego oczekujesz od nowej gry.
Re: Stationfall - Chaos na orbicie (Matt Eklund)
Jestem po pierwszej partii. Najpierw jakość:karton ma smugi, u mnie wszystko raczej ok oprócz małego zadarcia na planszy. Da się przeżyć.
Rozgrywka bardziej na nie niż na tak. Zagram jeszcze ale na ten moment gdyby mi ktoś zaproponował grę w jakiegoś paxa albo to - gram w Paxa. Jakoś mnie nie porwało. Jest dużo akcji, nawet bardzo dużo, trzeba mieć naprawdę niezły odlot żeby wymyślić takie postaci. Pogram i może zmienię zdanie . Może kwestią ilości graczy. Graliśmy w 4 osoby. 12 kart postaci. Może sprawdzę na 3 osoby i na 5.
Rozgrywka bardziej na nie niż na tak. Zagram jeszcze ale na ten moment gdyby mi ktoś zaproponował grę w jakiegoś paxa albo to - gram w Paxa. Jakoś mnie nie porwało. Jest dużo akcji, nawet bardzo dużo, trzeba mieć naprawdę niezły odlot żeby wymyślić takie postaci. Pogram i może zmienię zdanie . Może kwestią ilości graczy. Graliśmy w 4 osoby. 12 kart postaci. Może sprawdzę na 3 osoby i na 5.
- Apos
- Posty: 1326
- Rejestracja: 12 sie 2007, 14:42
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Has thanked: 533 times
- Been thanked: 1219 times
- Kontakt:
Re: Stationfall - Chaos na orbicie (Matt Eklund)
W naszej planszowej społeczności mamy wielu fanów twórczości Eklundów


Udało nam się zagrać dwa razy w tym tygodniu, obie rozgrywki w składzie 6 osobowym. Dwa razy tłumaczyłem zasady, bo skład się lekko zmieniał. Na tłumaczenie trzeba liczyć ~50 minut: cele, podstawy, akcje, opis sektorów oraz pobieżnie o postaciach. Instrukcja średnio się sprawdza i nawet po tych dwóch rozgrywkach znaleźliśmy małe niuanse, o których zapomnieliśmy. Np. aby zapunktować za drugą postać, która jest naszym wrogiem, ta musi pozostać na stacji i być ogłuszona (samo zostanie na stacji w momencie wybuchu nie wystarcza).
Początek może być dość trudny, a ilość możliwości na start trochę przytłacza. Jednak im dalej w las, tym jest znacznie lepiej. Rozgrywka w tej grze nagradza wszystkie trudne pierwsze kroki. Stationfall to generator epickich scen z kinematografii Sci-Fi

Jest chaos, ale w tym chaosie zauważam, że Stationfall to kreatywny i wymagający sprytu od graczy sandbox wypełniony oceanem możliwości. Jest to też chaos kreowany przez pomysły i akcje graczy, a nie przez np. losowo odkrytą kartę. Po dwóch rozgrywkach widzę swoje błędy oraz jakie możliwości przeoczyłem aktywując tą czy inną postać, realizując swój plan. Tu, jak w grach euro czy Paxach trzeba mieć plan, a grając "na pałę" jak w imprezówkach niewiele zdziałamy.
Bardzo przypadły mi do gustu postacie. Oryginalne, ciekawe i różnorodne. Mechanika, że możemy teoretycznie grać każdą i używać ich do realizacji swojego planu jest świetna. Stąd też ocean możliwości, do którego się zanurzamy w trakcie rozgrywki. Rozgrywki, która nie trwa długo. Nasza pierwsza partyjka trwała 2,5h na 6 graczy. Doczytywaliśmy zasady i nie byliśmy pewni jednej czy dwóch rzeczy. Druga rozgrywka na 6 osób to już 2h. Dla mnie świetny czas i to z myślicielami na pokładzie stacji. Myślę, że na spokojnie można ten czas zredukować do 1,5h wraz z ograniem.
Na razie bawię się przy tej grze naprawdę dobrze. Jak już pozna się zasady w pełni oraz ogarnie możliwości i cechy wszystkich postaci to jest to oryginalne i satysfakcjonujące doświadczenie.
W najbliższy wtorek gramy ponownie i już nie mogę się doczekać

- salaba
- Posty: 801
- Rejestracja: 08 maja 2020, 14:40
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 348 times
- Been thanked: 564 times
Re: Stationfall - Chaos na orbicie (Matt Eklund)
Brawo


Dziś gram po kilkumiesięcznej przerwie, ponownie w 6 osób, ale szczęśliwie nie wszyscy będą grali pierwszy raz.
Obecność tytułu na rynku PL z pewnością pomoże rozpowszechnić grę i mam nadzieję, że zacznę grać częściej a wysiłek tłumaczenia trochę zejdzie z mojej osoby



---
Moja kolekcja: https://boardgamegeek.com/geeklist/291177
Sprzedam: viewtopic.php?p=1716604#p1716604
Moja kolekcja: https://boardgamegeek.com/geeklist/291177
Sprzedam: viewtopic.php?p=1716604#p1716604
Re: Stationfall - Chaos na orbicie (Matt Eklund)
U mnie plansza jest też mocno zrysowana. Zapytałem Galakty o możliwość wymiany i tak odpowiedzieli:
Osobiście dla mnie nie jest to na tyle spory problem żeby zwracać grę. Nie wpływa na mechanikę rozgrywki. Dostałem odpowiedź, spoko, mi to wystarczy. Poprawionych plastikowych wkładek do Wiedźmina SŚ czy poprawionych kart Hagalów z DI (chociaż miałem obiecane, ale odpuściłem) też nie mam (;
Rysy w przestrzeni kosmicznej można uznać to za meteoroidy a te na stacji za fluktuacje czasoprzestrzeni spowodowane niestabilnością antymaterii (;
Ale osoby z większym poczuciem estetyki niech się zastanowią albo liczą na szczęście i mniej porysowane komponenty.
Spoiler:
Rysy w przestrzeni kosmicznej można uznać to za meteoroidy a te na stacji za fluktuacje czasoprzestrzeni spowodowane niestabilnością antymaterii (;
Ale osoby z większym poczuciem estetyki niech się zastanowią albo liczą na szczęście i mniej porysowane komponenty.
-
- Posty: 262
- Rejestracja: 11 lut 2006, 00:11
- Lokalizacja: Niedaleko Nowej Huty
- Has thanked: 218 times
- Been thanked: 97 times
Re: Stationfall - Chaos na orbicie (Matt Eklund)
Pomalowałem figurki do Stationfalla i teraz się (zap...) pogrywa.
Nie wykorzystałem podstawek bo wtedy nie ma jak je zapakować do blistra.
Natomiast naklejki jak najbardziej tak ,w tym przykleiłem je na spodzie i przekreśliłem , to w trosce o graczy mniej bystrych żeby wiedzieli jeszcze bardziej kiedy figurka leży na ryju.
Zaczynam kombinować szczura telepatę i resztę złoczyńców , najprawdopodobniej drukiem 3d.

Nie wykorzystałem podstawek bo wtedy nie ma jak je zapakować do blistra.
Natomiast naklejki jak najbardziej tak ,w tym przykleiłem je na spodzie i przekreśliłem , to w trosce o graczy mniej bystrych żeby wiedzieli jeszcze bardziej kiedy figurka leży na ryju.
Zaczynam kombinować szczura telepatę i resztę złoczyńców , najprawdopodobniej drukiem 3d.

- salaba
- Posty: 801
- Rejestracja: 08 maja 2020, 14:40
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 348 times
- Been thanked: 564 times
Re: Stationfall - Chaos na orbicie (Matt Eklund)
Fajny pomysł z naklejkami. Z tego samego powodu co Ty ostatecznie nie kupiłam podstawek, bo by się figurki nie zmieściły do wypraski i by mi to zrujnowało cały układ w pudełku. Co do malowania waham się mocno.Kajak pisze: ↑20 paź 2024, 14:29 Pomalowałem figurki do Stationfalla i teraz się (zap...) pogrywa.
Nie wykorzystałem podstawek bo wtedy nie ma jak je zapakować do blistra.
Natomiast naklejki jak najbardziej tak ,w tym przykleiłem je na spodzie i przekreśliłem , to w trosce o graczy mniej bystrych żeby wiedzieli jeszcze bardziej kiedy figurka leży na ryju.
Zaczynam kombinować szczura telepatę i resztę złoczyńców , najprawdopodobniej drukiem 3d.
![]()
Naklejki zrobiłeś sobie sam? Jakie wymiary?
---
Moja kolekcja: https://boardgamegeek.com/geeklist/291177
Sprzedam: viewtopic.php?p=1716604#p1716604
Moja kolekcja: https://boardgamegeek.com/geeklist/291177
Sprzedam: viewtopic.php?p=1716604#p1716604
-
- Posty: 262
- Rejestracja: 11 lut 2006, 00:11
- Lokalizacja: Niedaleko Nowej Huty
- Has thanked: 218 times
- Been thanked: 97 times
Re: Stationfall - Chaos na orbicie (Matt Eklund)
salaba pisze: ↑20 paź 2024, 16:21Fajny pomysł z naklejkami. Z tego samego powodu co Ty ostatecznie nie kupiłam podstawek, bo by się figurki nie zmieściły do wypraski i by mi to zrujnowało cały układ w pudełku. Co do malowania waham się mocno.Kajak pisze: ↑20 paź 2024, 14:29 Pomalowałem figurki do Stationfalla i teraz się (zap...) pogrywa.
Nie wykorzystałem podstawek bo wtedy nie ma jak je zapakować do blistra.
Natomiast naklejki jak najbardziej tak ,w tym przykleiłem je na spodzie i przekreśliłem , to w trosce o graczy mniej bystrych żeby wiedzieli jeszcze bardziej kiedy figurka leży na ryju.
Zaczynam kombinować szczura telepatę i resztę złoczyńców , najprawdopodobniej drukiem 3d.
![]()
Naklejki zrobiłeś sobie sam? Jakie wymiary?
Naklejki były razem z nieużytymi przeze mnie podstawkami. Przystrzygłem je jednak mocno, linijką i nożykiem. Czerwone krzyżyki wyplotował mi kolega.
Malowanie zabiera mnóstwo czasu, ale przynosi sporo radości jak ktoś lubi.
Ostatnio zmieniony 20 paź 2024, 16:38 przez Kajak, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Stationfall - Chaos na orbicie (Matt Eklund)
Widziałem, że w wersji hiszpańskiej dodawali skrót umiejętności postaci w formie wyglądającej jak karta menu. Postanowiłem, że zrobię to samo tylko dla polskiej wersji. Efekt pracy możecie zobaczyć tutaj - https://drive.google.com/drive/folders/ ... sp=sharing Wszystko wydrukowane na samoprzylepnych kartkach A4 i przyklejone na arkusz A3, aby wszystko wzmocnić. Jak ktoś ma ochotę to może zrobić swoją kopie - plik do druku tutaj Mam zamiar wrzucić to na BGG i zrobić wersje bardziej przyjazną drukarkom. Jak macie uwagi, znajdziecie błędy to piszcie.
-
- Posty: 262
- Rejestracja: 11 lut 2006, 00:11
- Lokalizacja: Niedaleko Nowej Huty
- Has thanked: 218 times
- Been thanked: 97 times
Re: Stationfall - Chaos na orbicie (Matt Eklund)
Zagrałem dziś sobie w to po raz pierwszy, wydawało mi się ze znam zasady, generalnie makabra.
A i zdarzył się przykry incydent , bo dopiero teraz zorientowałem się że brakuje mi woreczka z żetonami przekupstwa "B", ile powinno być tychże? Jakieś szare dla Milionera?
Napiszcie ile tego ma być i w jakich kolorach, Jakoś sobie dorobię.
Aha a czy żeton "A"ma być jeden w danym kolorze ? Nie mogę nigdzie znaleźć spisu elementów.
A i zdarzył się przykry incydent , bo dopiero teraz zorientowałem się że brakuje mi woreczka z żetonami przekupstwa "B", ile powinno być tychże? Jakieś szare dla Milionera?
Napiszcie ile tego ma być i w jakich kolorach, Jakoś sobie dorobię.
Aha a czy żeton "A"ma być jeden w danym kolorze ? Nie mogę nigdzie znaleźć spisu elementów.
- Apos
- Posty: 1326
- Rejestracja: 12 sie 2007, 14:42
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Has thanked: 533 times
- Been thanked: 1219 times
- Kontakt:
Re: Stationfall - Chaos na orbicie (Matt Eklund)
Powinno być 9 żetonów "A" - aktywacji, po jeden na gracza.Kajak pisze: ↑27 paź 2024, 20:51 Zagrałem dziś sobie w to po raz pierwszy, wydawało mi się ze znam zasady, generalnie makabra.
A i zdarzył się przykry incydent , bo dopiero teraz zorientowałem się że brakuje mi woreczka z żetonami przekupstwa "B", ile powinno być tychże? Jakieś szare dla Milionera?
Napiszcie ile tego ma być i w jakich kolorach, Jakoś sobie dorobię.
Aha a czy żeton "A"ma być jeden w danym kolorze ? Nie mogę nigdzie znaleźć spisu elementów.
Każdy gracz ma też jeden żeton łapówki z B$. W swoim kolorze.
Tak to wygląda w instrukcji

Postać Miliardera ma swoje 3 szare żetony łapówki.
Re: Stationfall - Chaos na orbicie (Matt Eklund)
Na bgg pojawiła się pomoc, którą udostępniłem wcześniej i tam będę wstawiał ewentualne poprawki/zmiany. Teraz także dostępna wersja bez tła. https://boardgamegeek.com/filepage/2884 ... dowy-pl-10
- zawias
- Posty: 253
- Rejestracja: 08 gru 2013, 00:45
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 41 times
- Kontakt:
Re: Stationfall - Chaos na orbicie (Matt Eklund)
Jest błąd na karcie pomocy: "Mechaniczna" zamiast "Mechaniczka"niwlak pisze: ↑27 paź 2024, 23:11 Na bgg pojawiła się pomoc, którą udostępniłem wcześniej i tam będę wstawiał ewentualne poprawki/zmiany. Teraz także dostępna wersja bez tła. https://boardgamegeek.com/filepage/2884 ... dowy-pl-10


- Gambit
- Posty: 5458
- Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 561 times
- Been thanked: 2180 times
- Kontakt:
Re: Stationfall - Chaos na orbicie (Matt Eklund)
Po pierwsze dwie zupełnie różne gry. Po drugie dla mnie Stationfall ma bardziej "filmowe" akcje, o których potem się rozmawia po rozgrywce, niż Nemesis (ale to subiektywne odczucie). Stationfall jest bardziej chaotyczny niż Nemesis, ale dla mnie (znowu subiektywnie) w ten fajny sposób, gdzie chaos robi klimat, a nie irytuje. Ja chętniej siądę do Stationfall niż do Nemesis.
-
- Posty: 42
- Rejestracja: 27 lis 2022, 22:01
- Lokalizacja: Gorzów WLkp.
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 11 times
Re: Stationfall - Chaos na orbicie (Matt Eklund)
Dzięki za info widziałem pańska recenzję i mamy w przypadku wielu gier podobną opinię. Spoglądałem na eclipse ale się wyleczyłem
, bo przy reszcie rec. Mam podobne odczucia jak pan odnośnie gier, ale nie mam takiego doświadczenia .Czyli wpadnie stationfall do kolekcji bo faktycznie prezentuje się ciekawie. A że ta zabawa uzależnia jak piorun to inny temat.
- Apos
- Posty: 1326
- Rejestracja: 12 sie 2007, 14:42
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Has thanked: 533 times
- Been thanked: 1219 times
- Kontakt:
Re: Stationfall - Chaos na orbicie (Matt Eklund)
W Nemesisie poszukiwałem ciekawej gry przygodowej z klimatem, a otrzymałem losowy chaos o żmudnej i długiej rozgrywce. Ogrom zasad, który przekłada się na prostacki gameplay. Niektóre rozgrywki mogą skończyć się natychmiast, gdy pechowo wyjdą nam karty. Losowość, obsługa gry, ciężkość zasad i brak klimatu odrzuciły mnie skutecznie od Nemesisa.
Stationfall, to inna gra. Tu mamy tylko problem na samym początku, gdy uczymy się podstaw. Gdy jednak zagramy 1-2 partyjki i współgracze poznają ogrom możliwości kryjący się w tym tutule, to Stationfall staje się on generatorem epickich i filmowych akcji przez graczy. Kluczowym pojęciem jest, że "chaos" oraz gameplay jest wspólnie tworzony przez graczy (a nie przez losowo dociągniętą kartę czy rzut kostką). Mnie to wciąga: przewidywanie co zrobi przeciwnik, zgadywanie jego postaci oraz blefowanie, aby nie odkryć siebie za szybko. Duża jest też regrywalność dzięki różnorodnym postaciom na stacji - te możemy wybrać w zależności od chęci graczy (od początkującego setu, po kompletne zniszczenie). Różni je nie tylko początkowe ustawienie, umiejętności, komponenty stacji, ale również sposób punktowania i pułap punktowania.
Po zagraniu 6 rozgrywek nie zgadzam się z zarzutem, że gra jest chaotyczna. Tu trzeba dedukować i przewidywać poczynienia graczy. Warto mieć plan A oraz B, bo w tej grze jest interakcja między graczami, a ci tylko czekają aby pokrzyżować Tobie plany. Można się dogadywać nad stołem. Można na jakąś postać dać od razu 3-4 kostki wpływów jeżeli bardzo nam zależy na wykonaniu jakiegoś działania.
Dużym plusem jest również czas rozgrywki, bo to około 20-25 minut na gracza. Ostatnia 6-osobowa rozgrywka, gdzie było dużo rozkminy i gry nad stołem (oraz śmiechów) zajęła nam 2h15m.
Minusem Stationfalla jest setup, ale warto. Możliwości jest mnóstwo

Spoiler:
Spoiler:
-
- Posty: 72
- Rejestracja: 02 mar 2022, 14:18
- Lokalizacja: Bytom
- Has thanked: 13 times
- Been thanked: 20 times
Re: Stationfall - Chaos na orbicie (Matt Eklund)
Dopowiadając jeszcze do odpowiedzi na oryginalne pytanie, to ogólnie się zgadzam i też zdecydowanie wolę Stationfall od Nemesiska, ale jedyne z czym nie mogę się zgodzić, to to, że Nemesis nie ma klimatuApos pisze: ↑09 lis 2024, 10:30W Nemesisie poszukiwałem ciekawej gry przygodowej z klimatem, a otrzymałem losowy chaos o żmudnej i długiej rozgrywce. Ogrom zasad, który przekłada się na prostacki gameplay. Niektóre rozgrywki mogą skończyć się natychmiast, gdy pechowo wyjdą nam karty. Losowość, obsługa gry, ciężkość zasad i brak klimatu odrzuciły mnie skutecznie od Nemesisa.
Stationfall, to inna gra. Tu mamy tylko problem na samym początku, gdy uczymy się podstaw. Gdy jednak zagramy 1-2 partyjki i współgracze poznają ogrom możliwości kryjący się w tym tutule, to Stationfall staje się on generatorem epickich i filmowych akcji przez graczy. Kluczowym pojęciem jest, że "chaos" oraz gameplay jest wspólnie tworzony przez graczy (a nie przez losowo dociągniętą kartę czy rzut kostką). Mnie to wciąga: przewidywanie co zrobi przeciwnik, zgadywanie jego postaci oraz blefowanie, aby nie odkryć siebie za szybko. Duża jest też regrywalność dzięki różnorodnym postaciom na stacji - te możemy wybrać w zależności od chęci graczy (od początkującego setu, po kompletne zniszczenie). Różni je nie tylko początkowe ustawienie, umiejętności, komponenty stacji, ale również sposób punktowania i pułap punktowania.
Po zagraniu 6 rozgrywek nie zgadzam się z zarzutem, że gra jest chaotyczna. Tu trzeba dedukować i przewidywać poczynienia graczy. Warto mieć plan A oraz B, bo w tej grze jest interakcja między graczami, a ci tylko czekają aby pokrzyżować Tobie plany. Można się dogadywać nad stołem. Można na jakąś postać dać od razu 3-4 kostki wpływów jeżeli bardzo nam zależy na wykonaniu jakiegoś działania.
Dużym plusem jest również czas rozgrywki, bo to około 20-25 minut na gracza. Ostatnia 6-osobowa rozgrywka, gdzie było dużo rozkminy i gry nad stołem (oraz śmiechów) zajęła nam 2h15m.
Minusem Stationfalla jest setup, ale warto. Możliwości jest mnóstwo. Później na naszym Discordzie gracze takie relacje piszą z rozgrywek:
Cmentarzyk Telepatycznego Szczura.
Spoiler:Ludołówka w natarciu.
Spoiler:

-
- Posty: 42
- Rejestracja: 27 lis 2022, 22:01
- Lokalizacja: Gorzów WLkp.
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 11 times
Re: Stationfall - Chaos na orbicie (Matt Eklund)
stationfall już do mnie jedzie, zobaczymy czy siądzie.
nemesisa pewnie też kupie za jakiś czas.
jednak cena stationfall jest sroga, jak widzę, że na pionkach przycebulili to już słabo, mam nadzieje że rozgrywka wynagrodzi.
zestaw dodatkowych tekturowych pionków to już jest rewelacja.... https://sklep.galakta.pl/strona-glowna/ ... onkow.html ja rozumiem cenę gry, ale nie lubię być okradany, a stationfall to tak trochę drogo w stosunku do zawartości - rozumiem własność intelektualną, ale bez przesady, żeby nie dać tekturowych pionków i żądać dodatkowej kasy za to. przypuszczam, że te drewniane wałeczki spełniają swoją rolę, ale jak już zauważyłem to plastik zmienia odbiór produktu (czy pionek) - np w voidfall, plastik dodaje uroku, nie wspominając o tekturowych planszetkach.
nie wszystko można uzasadnić inflacją, a boje się, że to będzie sposób na dojenie - wersja retail, działa ale taniość elementów, a jak chcesz pionek tekturowy to dokup dodatek, nie wspominając o plastiku. trochę mnie to przeraża.
nemesisa pewnie też kupie za jakiś czas.
jednak cena stationfall jest sroga, jak widzę, że na pionkach przycebulili to już słabo, mam nadzieje że rozgrywka wynagrodzi.
zestaw dodatkowych tekturowych pionków to już jest rewelacja.... https://sklep.galakta.pl/strona-glowna/ ... onkow.html ja rozumiem cenę gry, ale nie lubię być okradany, a stationfall to tak trochę drogo w stosunku do zawartości - rozumiem własność intelektualną, ale bez przesady, żeby nie dać tekturowych pionków i żądać dodatkowej kasy za to. przypuszczam, że te drewniane wałeczki spełniają swoją rolę, ale jak już zauważyłem to plastik zmienia odbiór produktu (czy pionek) - np w voidfall, plastik dodaje uroku, nie wspominając o tekturowych planszetkach.
nie wszystko można uzasadnić inflacją, a boje się, że to będzie sposób na dojenie - wersja retail, działa ale taniość elementów, a jak chcesz pionek tekturowy to dokup dodatek, nie wspominając o plastiku. trochę mnie to przeraża.
Re: Stationfall - Chaos na orbicie (Matt Eklund)
Nie wiem, o co tyle hałasu z tymi pionkami. Grałem pierwszy raz w zeszłym tygodniu i fakt, że na początku musiałem chwilę pomyśleć, który jest który, ale symbole postaci są dobrze widoczne i w miarę intuicyjne (plus jeszcze różne kształty). Wydaje mi się, że problem znika po pierwszej partii - dwóch. Fakt, że postaci jest dużo, ale część będzie się powtarzać. Minusem jest brak miejsca na statusy. Może jakieś kolorowe gumki typu recepturki załatwiłyby temat. Czerwony pion projektu X jest przerażający, bo robi straszne rzeczy.adm1004a pisze: ↑14 lis 2024, 13:34 stationfall już do mnie jedzie, zobaczymy czy siądzie.
nemesisa pewnie też kupie za jakiś czas.
jednak cena stationfall jest sroga, jak widzę, że na pionkach przycebulili to już słabo, mam nadzieje że rozgrywka wynagrodzi.
zestaw dodatkowych tekturowych pionków to już jest rewelacja.... https://sklep.galakta.pl/strona-glowna/ ... onkow.html ja rozumiem cenę gry, ale nie lubię być okradany, a stationfall to tak trochę drogo w stosunku do zawartości - rozumiem własność intelektualną, ale bez przesady, żeby nie dać tekturowych pionków i żądać dodatkowej kasy za to. przypuszczam, że te drewniane wałeczki spełniają swoją rolę, ale jak już zauważyłem to plastik zmienia odbiór produktu (czy pionek) - np w voidfall, plastik dodaje uroku, nie wspominając o tekturowych planszetkach.
nie wszystko można uzasadnić inflacją, a boje się, że to będzie sposób na dojenie - wersja retail, działa ale taniość elementów, a jak chcesz pionek tekturowy to dokup dodatek, nie wspominając o plastiku. trochę mnie to przeraża.
Bronię tak tych drewnianych bloczków, bo osobiście uważam, że plansza jest mało czytelna (może po prostu dużo jest na niej do czytania) i dodanie standów/figurek tylko zaciemni odbiór.
Sama gra bardzo spoko.
- vinnichi
- Posty: 2440
- Rejestracja: 17 sty 2014, 00:16
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1381 times
- Been thanked: 839 times
- Kontakt:
Re: Stationfall - Chaos na orbicie (Matt Eklund)
Standisy też nie załatwiają wszystkiego, bo wypadałoby zaznaczyć oficerów, ja sobie drewniane pionki oficerów maznąłem złotym kolorem ale nie polecam zabiegu tym którzy planują grę sprzedać
polecam insert 3d
https://www.thingiverse.com/thing:6242265

https://www.thingiverse.com/thing:6242265
kręcimy wąsem na dobre gry
you tube
you tube