Strona 8 z 8

Re: Koszulkować czy nie, oto jest pytanie

: 11 sty 2024, 10:08
autor: Poochacz
Koszulkuję karty tam, gdzie trzeba je tasować. Łatwiej mi się wtedy tasuje i brzegi się tak nie niszczą

Re: Koszulkować czy nie, oto jest pytanie

: 11 sty 2024, 13:59
autor: tomp
mam wrażenie, że temat z pytania o koszulkowanie poszedł w stronę "czy warto dyskutować"...

Zatem wrócę do tytułu tematu. W mojej opinii warto koszulkować karty które się tasuje w miarę często np. deck building. Dodatkowo karty płótnowane, zazwyczaj przy tego typu kartach gramatura jest niska, a płótnowanie ma na celu zwiększenia grubości ergo udawania kart o większej gramaturze, efektem tego jest też łatwiesza ścieralność farby z karty. Tutaj zastanawiam się, że płótnowane kart są pierwszym kandydatem do koszulkowania. Oczywiście starte karty też mają swój urok, tj. widać że gra sporo przeszła.

Re: Koszulkować czy nie, oto jest pytanie

: 11 sty 2024, 15:37
autor: Miszon
A ja miałem zakoszulkowane 2 gry (takie od razu kupiłem), ale tasowanie było taką mordęgą i tak mnie irytowało, że je "obnażyłem" i koszulki gdzieś leżą w szafce.

Re: Koszulkować czy nie, oto jest pytanie

: 11 sty 2024, 15:38
autor: Irka
@Miszon, a jak tasowałeś? Bo dla mnie tasowanie w koszulkach jest bardzo łatwe i skuteczne.

Re: Koszulkować czy nie, oto jest pytanie

: 11 sty 2024, 15:39
autor: Miszon
No tak jak się tasuje. Jedna ręka trzyma połowę talii, druga drugą połowę i trrrrum - łączą się.

Re: Koszulkować czy nie, oto jest pytanie

: 11 sty 2024, 15:43
autor: Irka
Zobacz sposób przez wsuwanie między siebie (mash shuffle), tak jak na początku tego filmu (bo nie wiem, czy to miałeś na myśli):
Spoiler:
Wg mnie to najłatwiejsza i najskuteczniejsza metoda (tylko właśnie wymaga kart koszulkach).

Re: Koszulkować czy nie, oto jest pytanie

: 11 sty 2024, 20:19
autor: ceerha
Ja podejrzewam, że Miszon używał słabej jakości koszulek. W tych najtańszych, najcięższych tasowanie, czy też same obcowanie z kartami to faktycznie udręka.

Re: Koszulkować czy nie, oto jest pytanie

: 11 sty 2024, 23:53
autor: Quel
W każdej grze koszulkuję.

Ułatwia to sporo rzeczy, w szczególności tasowanie. Nie wyobrażam sobie tasować Terraformacji Marsa czy Ark Novy bez koszulek... To byłby dramat.

Jedyne wady jakie widzę to wymagane dodatkowe miejsce w pudle, przez co nawet w insertach ciężko zmieścić karty (Mage Knight UR hehe) oraz oczywiście koszt. Trochę tego idzie jednak. Średnia cena 10-11 zł za 100 sztuk to przy dużych grach stosunkowo spory wydatek.

A no i ja mam 90% gier w Sloyce, kiedyś brałem inne koszulki ale tamte się z niewiadomych przyczyn kleiły.

Re: Koszulkować czy nie, oto jest pytanie

: 12 sty 2024, 10:46
autor: Irka
Quel pisze: 11 sty 2024, 23:53 Ułatwia to sporo rzeczy, w szczególności tasowanie. Nie wyobrażam sobie tasować Terraformacji Marsa czy Ark Novy bez koszulek... To byłby dramat.
A widzisz. Jest z tym trochę zachodu. Ale jak się lubi wspomniany organoleptyczny kontakt z elementami gier, to może być po prostu przyjemny rytuał. Podobnie jak rozkładanie czy składanie gry - najczęściej zostawiam to dla siebie. Chyba, że gram z teściową, wtedy się dzielimy 8) Podobnie ze sklejaniem insertów - to jest część zabawy.

Z mojej perspektywy miejsca na karty w insertach jest za dużo i hula wiatr, ale muszę się z tym pogodzić :)
Ciekawostka - TTA ma praktyczną wypraskę, która jest przystosowana do obu wariantów, jeśli się nie mylę.

Re: Koszulkować czy nie, oto jest pytanie

: 13 sty 2024, 09:34
autor: Miszon
ceerha pisze: 11 sty 2024, 20:19 Ja podejrzewam, że Miszon używał słabej jakości koszulek. W tych najtańszych, najcięższych tasowanie, czy też same obcowanie z kartami to faktycznie udręka.
myślę że tak było, to były takie luźne, a na filmikach widzę jakieś ultrapro, bardzo sztywne.
Doedukowałem się, że mój sposób tasowania to riffle shuffle.
Jednak poza tym wolę czuć kartę w ręce, jest kwestia miejsca w pudle no i nie grywam w gry po kilkaset razy, żeby czuć potrzebę koszulkowania.
Oczywiście zostaje kwestia zalania czymś w czasie gry, zdarzyło się kilka razy coś wylać, raz na kilka kart, wytarłem i nic im się nie stało, jest to ryzyko które podejmuję, w skali powiedzmy 10 lat to wychodzi raz na prawie 3 lata.