GRY-PLANSZOWE.pl

BartP pisze:Dobrze to słyszeć. My niestety nie mieliśmy 500 gier za pasem. Zatem wszyscy, którzy zaczynacie zabawę z Summoner Wars, wiedzcie, że nie zawsze będzie wszystko wyrównane do samego końca.

Jeśli poziom graczy nie będzie dramatycznie odmienny, to powinno być wyrównane

Pytanie za 100pkt. Jakie koszulki pasują najlepiej? Podobno jest problem z dobraniem idealnych koszulek na karty w wersji angielskiej. Myślę nad zakupem:
http://3trolle.pl/823-Board-Game-Sleeve ... 0-szt.html
Bądź:
http://3trolle.pl/356-Koszulki-FFG-Stan ... 0-szt.html

Cena nie ma znaczenia raczej chodzi mi o samo dopasowanie kart, ewentualnie lepszą jakość.

Tak wyglądają w Mayday euro Standrad
http://s13.postimg.org/slj42zauv/20130926_190301.jpg

Koszulki raczej cienkie i wiotkie. Jest jak widać sporo luzu.
Przy FFG problem ewentualnego luzu odpada bo koszulki same w sobie są bardzo sztywne.

Wymiar kart w wersji PL to 88x57

Na pewno pasują koszulki FFG Standard American (zielone)

Trolliszcze pisze:Ostatnio pojawił się spory wątek na BGG, w którym jeden z doświadczonych graczy dowodził, że wiele frakcji w chwili ataku traci swoją przewagę, bo są lepsze defensywnie. Podobno w niektórych partiach prowadzi to do sytuacji, w której żaden z graczy nie chce atakować (bo wie, że w momencie ataku praktycznie rzecz biorąc odda partię) i partia kończy się remisem po stwierdzeniu przez obu graczy, że żaden nie wykona ruchu.

Domyślam się, że ten problem ma realne znaczenie wyłącznie na najwyższym szczeblu rozgrywek, ale ponoć istnieje.

Jeśli ten użytkownik to waterd, to wydaje mi się, że ten pan ma drobną obsesje z remisami w tej grze. Owszem zdarza się sytuacja, w której wydaje się, że nie za bardzo opłaca się atakować jednemu z graczy, ale dotyczy to dość wysokiego stopnia zaawansowania z użyciem dodatków i tylko w jakichś 3-4 matchupach. Dodatkowo nawet w kilku z tych matchupów można po prostu złożyć się defensywnie. Nie sądze, żeby ktoś kto tego nie szuka spotkał to kiedykolwiek.

Hehe, chyba rzeczywiście U nas taka sytuacja nigdy nie miała miejsca. I choć czasami zdarzały się bardzo zachowawcze partie gdzie nikt nie kwapił się do ataku, każdy krążył, wycofywał się i szukał swojej szansy, to ostatecznie ktoś z nas popełnił błąd, który został bezlitośnie wykorzystany

A ten gość co mówi, że nikomu nie opłaca się atakować NIE rozumie chyba na czym polega "gra". Równie dobrze nikt od początku mógłby się nie ruszać i możnaby zawsze ogłaszać remis

Jeśli gra daje przewagę defensywie i nie ma własności terminacji to jest popsuta (patrz Abalone...).

Ale akurat w SW raczej tego nie widziałem. Może faktycznie przy jakichś dziwnych taliach defensywnych... ale przy tak losowej grze defensywan taktyka wydaje sie faktycznie nudna. Lepiej zagrać choć trochę ofensywnie i turlać kostkami.

Dokładnie - nigdy nie miałem takiej sytuacji. Generalnie zwyczajne bicie piany

Dobrze wiedzieć, że w "normalnych" rozgrywkach to nie przeszkadza, bo też się nad Summonersami zastanawiam. Ale z drugiej strony nie nazwałbym tego biciem piany, koleś, który o tym pisze, to zawodnik turniejowy - podejrzewam, że to jednak inna rzeczywistość i min-maxowanie aż do przegięcia. W takiej rzeczywistości podobne słabości gry zwykle ujawniają się dużo wyraźniej.

Trolliszcze pisze:Dobrze wiedzieć, że w "normalnych" rozgrywkach to nie przeszkadza, bo też się nad Summonersami zastanawiam. Ale z drugiej strony nie nazwałbym tego biciem piany, koleś, który o tym pisze, to zawodnik turniejowy - podejrzewam, że to jednak inna rzeczywistość i min-maxowanie aż do przegięcia. W takiej rzeczywistości podobne słabości gry zwykle ujawniają się dużo wyraźniej.

Ten zawodnik gra większość swoich pojedynków na iOSie gdzie jest tylko kilka początkowych frakcji, mało z nich jest w pełni ofensywnych, a nawet jeśli są to mało osób nimi gra, bo jakoś wszyscy nastawiają się na grę defensywną, tam też dość często można trafić pojedynek identycznymi frakcjami. Na innej platformie Vassalu, nie słyszałem narzekających na remisy, na żywo nie słyszałem, żeby ktokolwiek miał kiedykolwiek remis.
No i tak jak mówiłem wcześniej sytuacja może wystąpić tylko i wyłącznie w specyficznie złożonych taliach dla konkretnych matchupów, ja sam po ponad 100 grach nigdy tego nie zaobserowowałem, a grałem z tymi jak to zostali nazwani "graczami turniejowymi". Widzę, że gdy obu graczy stara się głównie nie przegrać i weźmie "nudne" talie, to taka sytuacja może zaistnieć, ale to chyba w każdej grze typu LCG, CCG można złożyć matchupy gdzie przyjemność z gry znacząco maleje, to cena, którą płaci się za dowolność konstrukcji i różnorodność talii.

Ja bym się tym na Waszym miejscu zupełnie nie przejmował.

Ciekawe czy Cube wyrobi się na tego 2 października

Na fejsbuku wydawcy pojawiło się zdjęcie polskiej edycji, ponoć dzisiaj zaczynają wysyłać

Dzięki za info, może jutro już będzie w sklepach

Dzisiaj odebrałem paczkę i jestem mile zaskoczony.
Pierwsze wrażenia.. zastanawiałem się dlaczego jest 6 kości, opis sugeruje że powinno być ich 5. Oba pola bitwy tak samo pogięte niestety, ale to nie jest jakiś wielki problem.
Koszulki od ultra pro american pasują wręcz idealnie, jeśli kupować to tylko te, bądź od FFG.

Też już mam swoją paczkę. Plansza pogięta, ale jak się ją naprostuje to karty ładnie na niej leżą i w trakcie gry wcale nie przeszkadza. Tłumaczenie jak dla mnie jest zrobione dobrze, w instrukcji i na kartach nie zauważyłem żadnych literówek.
Pierwszą partię wygrała żona i już chce grać kolejną, więc przyszłość gry pod naszym dachem wygląda obiecująco

możecie sprecyzować to pogięcie planszy? Źle ją złożono?

Wygląda to tak:
https://www.dropbox.com/s/jzevdcbgjk5im ... 093812.jpg

gieniowski pisze:Wygląda to tak:
https://www.dropbox.com/s/jzevdcbgjk5im ... 093812.jpg

Tak wygląda większość egzemplarzy, również w angielskiej wersji.
Plansza to zasadniczo papierowy plakat, więc trudno spodziewać się cudów

Zawsze można kupić grubą składaną planszę (taką jak w mastersecie).
Ale na tej papierowe grać się da, ja kładę na niej pleksi i jest git.

adikom5777 pisze:Zawsze można kupić grubą składaną planszę (taką jak w mastersecie).
Ale na tej papierowe grać się da, ja kładę na niej pleksi i jest git.

+1
Oba rozwiązania tak samo dobre.

Ja też mam już swoją paczuszkę i postaram się teraz porównać wersję polską z angielską, z perspektywy osoby, która pracuje w drukarni i trochę się na papierze i druku gier zna

PLANSZA - przede wszystkim, ta w polskiej wersji drukowana jest na lepszym jakosciowo, połyskliwym papierze, zamiast bladego i matowego z ang wersji. Przekłada się to na dużo lepszy kontrast i jakość kolorów. Po błyszczącym lepiej się też przesuwa karty W moim egzemplarzu też jest delikatne zagięcie (jak na zdjęciu wyżej), które widocznie powstało podczas maszynowego składania, ale w ogóle nie przeszkadza to w grze. Także jeśli chodzi o planszę - to wersja polska in plus.

KARTY - karty wersji PL mnie zaskoczyły, przede wszystkim są dwuwarstwowe, prawdopodobnie z wkładką węglową, na co ze względu na koszt druku i dostępność niewielu wydawców się decyduje. Powinno wpłynąć to na ich więszką elastyczność i żywotność. Na pierwszy rzut oka wydają się minimalnie cieńsze niż te angielskie, ale w związku z tym co napisałem wyżej - ostatecznie powinny posłużyć równie długo, a nawet dłużej. Są też nieco mniej błyszczące. Kontrast i nasycenie takie samo.

KOSTKI - porządniejsze i cięższe niż te w wersji ang. No i dostajemy ich 6, zamiast 5 wg spisu z pudełka. Każdy tak ma czy tylko mnie się trafiło?

ZNACZNIKI - nieco inne niż wersji angielskiej - większy jest ten srebrny okrąg wogół czerwonego wypełnienia. Grubość chyba podobna, o ile nie większa.

INSTRUKCJA - tutaj na pierwszy rzut oka to samo co wersji angielskiej.

Ja generalnie jestem bardzo zadowolony bo gra jest świetna Już mnie żona 3 razy ograła. Dzisiaj rewanże.

piogal pisze:KOSTKI - porządniejsze i cięższe niż te w wersji ang. No i dostajemy ich 6, zamiast 5 wg spisu z pudełka. Każdy tak ma czy tylko mnie się trafiło?

Każdy tak ma, był nawet konkurs na FB - kto znajdzie błąd w polskim wydaniu - i właśnie o dodatkową kostkę chodziło.

Ja się tylko przyczepie do tłumaczenia "fajter". Mogli trochę lepiej pogłówkować tym bardziej że były ciekawe podpowiedzi na faceebooku.

Wow, to trochę dziwny wybór zaiste. Brzmi jak "łikend" lub "iwent" ;].

Co ciekawe, sjp.pl mówi, że takie słowo istnieje.

Pytanko, jakie koszulki pasują na karty...albo inaczej, jakie wymiary maja karty :>?