jakmis83 pisze:Bary pisze:Zapraszam do
materiału zawierającego nieco informacji mających na celu zapoznanie z tytułem i nakreślenie mojej zgrubnej opinii (na finalną przyjdzie czas w recenzji). Ale przede wszystkim znajduje się tam zestaw
Q&A, który odpowie na wiele pytań często przewijających się wśród osób zainteresowanych tytułem.
Co prawda tę grę już posiadam, ale pochłonąłem Twój artykuł, utwierdzając się w przekonaniu, że moja decyzja o zakupie tej gry była słuszna.
Dzięki za artykuł
Bardzo solidny artykuł, szczególnie FAQ!
Jestem ciekawy waszych wyników, oraz przemyśleń na temat gry. Ja do tej pory rozegrałem 3 kampanie:
- pierwszą kampanię rozegraliśmy we 3 osoby i wygraliśmy z 26 punktami (niestety wkradł nam się pewien błąd w zrozumieniu zasad na naszą korzyść ale nie taki aby diametralnie zmienił wynik). W zespole mieliśmy strażaka, mechanika i profesora. Mieliśmy sporo szczęścia w fazie nocnej, w zasadzie nigdy nie wpadliśmy na kogoś groźniejszego niż poszukiwacze, a jeśli już trafiali się rebelianci czy bandyci to wcześniej mieliśmy do wykorzystania kryjówkę lub jakąś akcję specjalną. Strażak mógł dużo unieść i zawsze unikał snajpera, również mieliśmy szczęście pod względem lokacji, która umożliwiała handel na dowolny towar. Staraliśmy się nie wychylać i nie wpadać w kłopoty, ale jeśli ktoś prosił nas o pomoc to nie odmawialiśmy - dzięki czemu mieliśmy przez pół gry dodatkową gębę do wyżywienia i co dziennie musieliśmy jej zmieniać opatrunek. Nie korzystaliśmy w ogóle z opcji szukania przybyszów, więc nie kusiliśmy losu związanego ze standardowym snajperem. Grę ukończyliśmy w około 5-6 godzin korzystając z jednego zapisu.
- drugą kampanię rozegraliśmy we 2 osoby i wygraliśmy z -59 punktami (jednak prawdopodobnie powinniśmy ją przegrać, przeoczyliśmy zasadę, która kazała testować empatię po śmierci postaci). W zespole mieliśmy Dyrektorkę Szkoły, Reporterkę i naszego jedynego ocalałego Piłkarza (który powinien prawdopodobnie otrzymać łącznie 4 depresji). W między czasie do naszego zespołu dołączyły 4 osoby z czego 2 z nich również poległy. Pierwsze dwa dni ustawiły całą rozgrywkę, w nocnym rajdzie zostaliśmy napadnięci, obrabowani i pobici dwukrotnie, nie mogliśmy znaleźć nic użytecznego, natomiast intruzi byli od początku agresywni. Nie mieliśmy za dużo jedzenia i w zasadzie mogliśmy zapomnieć o zbudowaniu czegoś sensownego. Wszystkim bohaterom doskwierał głód, depresja, rany i choroby. W zasadzie przetrwaliśmy tylko dzięki przeoczeniu jednej zasady oraz pod koniec pech troszkę się odwrócił (aczkolwiek ciągle nas nie opuszczał). W przeciwieństwie do poprzedniej rozgrywki tutaj musieliśmy korzystać z dobrodziejstw opcji szukania przybyszów. Grę ukończyliśmy po 3,5-4 godzinach bez zapisywania.
- trzecią kampanię rozegraliśmy we 2 osoby i wygraliśmy z 29 punktami (w końcu nie było żadnych błędów związanych z zasadami). Wylosowaliśmy mocny zespół: Magazynier, Szef Kuchni i nieporadną Dyrektor Szkoły. Mieliśmy bardzo zmienne szczęście, nie obyło się bez pobicia i obrabowania, ale znajdowaliśmy też dość fajne fanty i z reguły było z kim handlować. Mieliśmy spore problemy z jedzeniem (karty wydarzeń i skrypty) ale dzięki szefowi kuchni przetrwaliśmy krytyczne momenty. Wybudowaliśmy 3 deski (które wg. mnie są kluczem do zwycięstwa) i wzmocnione drzwi, oraz ulepszony piecyk - więc wszystkie leki mogliśmy przehandlować na jedzenie, kawę, papierosy, opatrunki i broń. Dwa razy odpieraliśmy najgorszą kartę intruzów, ale dzięki wzmocnieniom, karcie akcji specjalnej czy strzelbie obyło się bez krytycznych szkód. Grę ukończyliśmy w 3,5-4 godziny z jednym zapisem.
Dwie ostatnie kampanie graliśmy bez przekazywania sobie dziennika, jak w zwykłą kooperację - dzięki czemu oszczędziliśmy trochę czasu. W zasadzie nie było wśród nas lidera i zgodnie ustalaliśmy wspólne strategie i decyzje tak więc nie potrzebowaliśmy korzystać z zasady przekazywania roli lidera. Ani razu nie pokusiliśmy się o walkę, woleliśmy zostać obrabowanymi i pobitymi niż zaliczyć krytyczną ranę lub śmierć.
Z moich odczuć po 3 rozgrywkach muszę przyznać, że kluczem do zwycięstwa jest wylosowany dobry zespół, idealnie aby osoba, którą wysyłamy na nocny wypad miała przynajmniej 2 sprawności i 4 udźwigu, a osoba wartująca przynajmniej 1 sprawności. Niestety nie zawsze trafi się taki zespół, zdaje się, że w tym aspekcie mieliśmy sporo szczęścia.
Kolejnym arcyważnym aspektem, który przesądza o zwycięstwie jest szczęście w 2 pierwszych dniach, jeśli nic sensownego nie znajdziemy a zamiast tego dostaniemy łomot a intruzi rozkradną nam materiały potrzebne do budowania to rozgrywka w gruncie rzeczy jest ustawiona - czeka nas pasmo cierpień, które prawdopodobnie doprowadzi do naszej zagłady.
Trzecim aspektem oczywiście jest dobre reagowanie na zaistniałą sytuację i dobry plan co budować w jakiej kolejności - ale tutaj nie będę się rozwodził, to każdy sam odkryje
Przed czwartą kampanią jeśli wylosujemy dość mocny zespół to zagramy na drugiej mapie, ciekaw jestem na ile zwiększy to poziom trudności. Póki co jestem bardzo zadowolony z gry, jej regrywalność stoi na dobrym poziomie (póki co nie powtórzył nam się ani jeden skrypt poza handlowaniem), jest fajny balans pomiędzy planowaniem, podejmowaniem decyzji a losem. Można regulować poziom trudności z czego w przyszłości zamierzam skorzystać. Gry wcale nie zamierzałem kupować, znałem grę komputerową i po obejrzeniu kilku filmików dopiero filmik
rahdo przekonał mnie do zakupu.