Pan_K pisze:To raczej kwestia proporcji.
To podaj nam proszę właściwe proporcje w jakich ma się toczyć dyskusja w tym wątku i co może być w jakim procencie napisane. Tylko konkretnie np. mechanika 60%, wygląd 10%, planszetki 1%.
Trzeba będzie niestety jeszcze dookreślić, jak te proporcje wyliczać - czy bierzemy pod uwagę ilość postów, czy też ilość liter w poście. No i co robimy z postami wielowątkowymi. Każdy sobie wyliczy proporcje i już będzie wiadomo, o czym można pisać, a o czym nie.
Pan_K pisze: Od dłuższego czasu za każdym razem, kiedy ktoś coś napisze w tym wątku, jest to post w rodzaju "to ja też", "+1". Albo: "ślizga się", "nie ślizga się" itd. Rozumiem pierwsze 20, nawet pierwsze 120 postów tego rodzaju. Sam się wypowiadałem. Ale kiedy de facto nic innego się nie dzieje, tylko te nieszczęsne planszetki, pośród których toną inne tematy, to wydało mi się to przesadą.
W imieniu swoim i innych mogę tylko serdecznie przeprosić. Przyznaję, że nadmierne poruszanie tematów nieistotnych (czyt. niezgodnych ze złotą, boską proporcją) było w tej skali karygodne.
Pan_K pisze: W końcu to jedynie drobna i marginalna kwestia
Dotąd wydawało się, że o tym co jest marginalnym tematem rozmów świadczyć może ilość zainteresowanych dyskutantów podnoszących daną kwestie. Ale jak już ustalimy te słuszne proporcje poruszanych wątków, to będzie łatwiej. Możemy dla ułatwienia od razu ustalić co jest marginalne, a co nie. Tylko nie przez głosowanie, bo znowu wyjdzie, że planszetki i planszetki.
Pan_K pisze: Po prostu przestanę tu zaglądać, mając nadzieję, że mimo wszystko nie ominie mnie jakaś istotna informacja dotycząca gry.
Daj spokój, przecież nie może być tak, że musiałbyś czytać te wszystkie nieistotne informacje, zamiast skupić się na tym co ważne. To straszne jak człowiek musi czytać tak wiele bzdurnych postów, które odrywają go od ważnych spraw. Ba! Nawet czasem musi decydować które wątki są dla niego interesujące, a które nie Tak dalej być nie może.
Przepraszam, za ten szyderczy ton i drwinę, ale Twój post był dość no... kuriozalny. To uczestnicy dyskusji decydują co jest warte rozmowy, a co nie. Ma to być zgodne z wątkiem i jest.
Pisanie o proporcjach jest zabawne, ale nie narzucisz nikomu schematu i hierarchii ważności spraw. Każdy ma w tym zakresie własne zdanie. I niestety - jest wiele kwestii, które nas nudzą lub nie interesują, ale nikt nas do niczego nie zmusza.
Oczywiście no offence.