Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)
: 17 sie 2022, 09:25
Fascynaci planszówek - łączcie się!
https://www.gry-planszowe.pl/
w MC się bardzo dużo tasuje. W każdym z kooperacyjnych LCGów FFG pojawią się karty w stylu: "przeszukaj pierwsze 5 kart, potem przetasuj deck". No i dochodzi problem, że w CSie jest standard/expert set, który gra zawsze (no.. prawie). Więc przy dłuższym graniu bez koszulek będą się mocniej wyróżniały. A świadomość gdzie jest potencjalnie Advance/Shadow in the Past mega ułatwi gierkę. Przez kilka gierek raczej nie powinno być problemu, no ale wiesz...venomik pisze:A z innej beczki: dziś w końcu dostanę swój egzemplarz + dodatki. Niestety koszulki do gry będę miał w przyszłym tygodniu. Jak jest z jakością kart? Nie ma problemu aby sobie zagrać z 10 partii bez koszulek? Przykładowo w takie Tyrants of Underdark bym się nie odważył patrząc na jakość kart. Chociaż z drugiej strony tam się karty cały czas tasuje, w MC już nie bardzo.
Niby tak, ale z drugiej strony AH ma trochę inny model wydawniczy - tam wiadomo, że będziesz chciał mieć całą kampanię. W MC możesz tak naprawdę pominąć każdy pojedynczy dodatek i bez kopii kart też gracze mogliby marudzić, że konkretne dodatki kupują wyłącznie dla konkretnych kart?brazylianwisnia pisze: ↑17 sie 2022, 10:13 Model w Marvel Champions jest spoko ale wolę jednak ten z Arkham gdzie dostajemy nowe karty bez powtarzania. Boli trochę że sporo więcej rodzajów kart bysmy już mieli gdyby nie powtórki.
Zaraz tam dużo. W Legendary Marvel i grach tego typu to się dopiero dużo tasuje. W mojej pierwszej partii w MC nie przetasowałem nic, natomiast w Legendary Marvel nie ma opcji aby nie tasować talii przynajmniej kilka razy, czasami to i po kilkanaście.
Po złożeniu talii powinna być sensownie przetasowana, żeby te same karty/typy kart nie wychodziły jedna za drugą. Później w trakcie gry zwykłe przełożenie talii 2-3 razy powinno wystarczać w razie gdyby trzeba przetasować.
Coś kosztem czegoś niestetybrazylianwisnia pisze: ↑17 sie 2022, 10:13 Model w Marvel Champions jest spoko ale wolę jednak ten z Arkham gdzie dostajemy nowe karty bez powtarzania. Boli trochę że sporo więcej rodzajów kart bysmy już mieli gdyby nie powtórki.
Dużo zależy od samej postaci. Generalnie postacie dzieliłbym na 3 rodzaje:venomik pisze:Ale teraz nie jestem pewien z czego ta spora różnica wynika. Kwestia mojego małego doświadczenia i niedostrzegania głębi? Kwestia tego, że niebieska talia bardzo fajnie współpracuje ze sobą oraz umiejętnością Kapitana Ameryki? Kwestia tego, że niebieska talia jest obecnie zdecydowanie najliczniejsza w tym co mam?
A wlasciwie kluczowe pytanie: co zrobić aby budowanie talii pod różnych bohaterów/różne aspekty dawały mi podobny poziom głębi co opisany wyżej Kapitan Ameryka?
Już nawet nie wspominajac, że i ten aspekt z tym samym bohaterem jest w stanie nabrać większej głębi w przyszłości (Rapid response, All for one, Reinforced Suit, )
Akurat to zależy jak liczyćFreshus pisze:No ale tak jak we wszystkich karciankach, im więcej kart, tym więcej możliwość budowania. Przez to, że tutaj każdy bohater ma te swoje 15 kart, to pula kart do budowy rośnie zdecydowanie wolniej niż w innych lcg, co sam zauważyłeś.
To ja też dorzucę swoje trzy grosze
Tak, ale to zawsze będzie uproszczone bardzo mocno względem AH. Tam zawsze budując względnie dobrą talię musisz brać pod uwagę rozkład wszystkich ikon w talii, zwłaszcza grajac solo. Ale możesz sobie pozwolić na to, bo gra nie będzie Cię krzywdzić jeśli jakieś karty będziesz miał na ręce przez kilka kolejnych tur i będziesz czekał na ich optymalne zagranie.
Masz może doświadczenie z tymi separatorami? Czy one są rozmiaru karty, czy (mam nadzieję), nieco wyższe lub szersze (żeby wystawały w pudełku)?
Jakby to powiedzieć... wysokością karta sięga dokładnie do początku napisu/nazwy z seperatora. Czyli po prostu nazwa wystaje poza kartę.
Dlatego osobiście nie polecam Standardu jako coś do nauki pod Expert. Standard ma to do siebie, że mało generuje tempa na start, mało ma dodatkowych przeszkadzajek, przez co zupełnie się inaczej gra. Grając standard ma się wrażenie, że najważniejsze jest zbrojenie się, zagrywanie swoich pernament kart, zagrania w stylu pierwsza tura avengers mansion - super, bajka itp, sytuacje na stole można olać, bo jakoś to będzie. Expert zazwyczaj nie pozwala na olewanie wszystkiego i skupieniu się na sobie, tylko od początku musimy reagować na sytuacje na stole i w wolnych chwilach coś dokładać na stół. A potem wyczuć moment, gdzie można przystąpić do ataku.venomik pisze: ↑24 sie 2022, 17:38 Kolejne rozgrywki i przyszedł czas na pierwszą porażkę.
Iron Man na agresji vs Ultron. Pierwszy raz jaki Iron Man, pierwszy raz przeciwko Ultronowi i pierwszy raz w ogóle agresją zagrałem.
Standardowo jako swieżynka testując nowego bohatera i nowego wroga na początek walczę sobie z poziomem I i II. Poszła gładka wygrana, więc druga partia już przeciwko poziomowi II i III utrona. I tu zaczęły się schody i wyszedł problem z testowaniem talii poprzez rozegranie szybkiej partii vs I i II. Te partie są zbyt szybkie. Wygrana była błyskawiczna, zwłaszcza, że sam Hulk zadał pewnie z 20 obrażeń. Minionki od Ultrona wychodziły, ale łatwo się z nimi rozprawiał sam Iron Man, który mógł atakować dwukrotnie po jednym obrażeniu (dzięki Arc Reactorowi). Tak więc gładko były zdejmowane, Ultron szybko zginął z rąk Hulka i wszystkich eventów. Talii Ultrona praktycznie nie poznałem, więc nie wiedziałem z czym będę się mierzył.
Przed drugą partią, na wyższym poziomie, spodziewałem się, że deck śmiało sobie poradzi ze wszystkim, co Ultron przygotował. Okazało się, że jednak bardzo się myliłem. Za dużo kart zadających duże obrażenia pojedynczemu wrogowi, za mało pozwalajacych je rozłożyć na więcej postaci. A przede wszystkim warto wrzucić pewne kluczowe karty w większej liczbie kopii. Jak mi Tac Team oraz War Machine spadły z rowerka jako drony to okazało się, że nie mam kompletnie jak efektywnie walczyć z minionami, które się jednak mnożą bardzo szybko.
I to chyba było najgorsze w tej partii. Jako miniony pospadały mi karty, które miały sobie z minionami radzić plus spadły mi też tech upgrady, co było bardzo bolesne. Zwłaszcza, że jako geniusz wydałem Stark Tower jako zasób![]()
Ogólnie agresja grało się nawet ciekawie, muszę zmodyfikować deck i zagrać raz jeszcze, już znając wszystkie błędy jakie popełniłem.