Na początek Tinners' Trail. W sumie dziwna gra. Z jednej strony niegłupia, z drugiej nie rzuca na kolana. Na pewno nie jest przesadnie ciężka. W pierwszej partii wydaje się dosyć chaotyczna - każdy coś tam sobie robi i trudno przewidzieć co się opłaci w przyszłej turze (bo ceny ustalane są losowo). Poza tym nie miałem poczucia większego planowania i przyjmowania jakiejś strategii. Miałem świetną pierwszą turę, potem było już różnie. Ostatecznie wygrał Piotr (proszę o przypomnienie ksywki, bo nie kojarzę) z 74 pkt., ja miałem 72, Zephyr i Vidocq - poniżej 60.
Potem zagraliśmy w tym samym składzie w Euftrat i Tygrys. Udało mi się wygrać, choć w połowie gry było ryzyko, że zaraz skończą się skarby (a miałem wtedy krucho z czerwonymi - całe 2 punkty). Na szczęście rozpętanie dużej wojny w centrum zrobiło swoje i potem udało mi się ładnie odkuć. Przyznaję, że miałem też trochę szczęścia w kafelkach. Najlepsze było, jak w turze Piotra patrzyłem na swoje kafelki i myślałem "po co mi te 5 niebieskich, będę musiał je wymienić w swojej turze". Po czym Piotr wywołuje konflikt na niebieskich i atakuje mnie. Bazowo 6 do 2. Dokłada 1 niebieski zza parawanu, tak dla zasady. Po czym ja dokładam swoje niepotrzebne 5
![Mr. Green :mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
![Laughing :lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)
Po skończonej partii złożyliśmy grę i razem z Piotrem i Zephyrem zaczęliśmy się zastanawiać, w co by tu zagrać. I wyszło, że w ... Eufrat i Tygrys
![Mr. Green :mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
![Cool 8)](./images/smilies/icon_cool.gif)
Na koniec partyjka w Mr. Jacka z Samurem. Graliśmy z dodatkiem Powóz. W sumie o powozie to na początku zapominałem, ale potem raz pomógł mi trochę z rozdzieleniem postaci na widoczne i niewidoczne. Grałem detektywem i początkowo sam pomogłem Mr. Jackowi na pozostawianie większości postaci widocznych. Potem było już lepiej i jeden z podejrzanych (ten policjant z gwizdkiem) zbliżył się za bardzo do wyjścia, więc przesunąłem dziennikarza, żeby zapewnił mu widoczność. W szóstej rundzie podejrzany był już tylko wspomniany policjant i konserwator latarni. I tu się mocno zastanawiałem, czy wcześniejszy pęd policjanta w stronę wyjścia to było szykowanie się do ucieczki, czy tylko blef Samura. Na szczęście nie musiałem zgadywać, bo udało mi się ustawić obu podejrzanych w pozycjach "widoczny" i "niewidoczny" (Samur nie mógł tego zmienić ostatnim ruchem w turze), dodatkowo nieźle otoczonych przez inne postaci. A że w następnej turze to ja zaczynałem, złoczyńca i postrach Whitechapel wylądował za kratkami.
Niniejszym dziękuję współgraczom za udane spotkanie
![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)