Strona 75 z 181
Re: [Katowice]Czwartkowe wieczory planszówkowe(stała miejscówa:)
: 22 sty 2010, 10:54
autor: Parmenides
Witam. Wiem już o wczorajszej wtopie... Dzisiaj spotykam się z Hołkiem i Magdą, we wtorek jest spotkanie zarządu, więc mam nadzieję, że uda się nam szybko załatwić sprawę zamka. Niestety ŚKF to też taki "mały moloch" i wszystkie decyzje zapadają strasznie wolno. Już słyszę głosy w stylu: wymiana kluczy to spore wyzwanie logistyczne itd.
Aba, masz dobry pomysł. Chcę dziś przeforsować następujące rozwiązanie: do czasu wymiany zamka wymontowujemy obecny i używamy tylko drzwi wejściowych do klubu. Dam znać, czy takie rozwiązanie wchodzi w grę.
Kończę właśnie przeprowadzkę i od przyszłego tygodnia wracam do regularnych spotkań. Jeśli wciąż będą problemy z zamkiem w przyszłym tygodniu możemy to olać i pojechać do mnie - 10min. od klubu. Zamontowałem sobie sztabowy stół do gier wojennych więc 10 osób spokojnie się przy nim mieści

Re: [Katowice]Czwartkowe wieczory planszówkowe(stała miejscówa:)
: 22 sty 2010, 11:14
autor: Aba
Jak coś to ja chętnie kupię kłódkę za 10 zł i łańcuch za 5 zł

.
Re: [Katowice]Czwartkowe wieczory planszówkowe(stała miejscówa:)
: 22 sty 2010, 12:17
autor: Cirrus
Czyli choroba wybrała dobry moment na atak, a już myślałem że przez głupi kaszel do klubu nie pójdę

Re: [Katowice]Czwartkowe wieczory planszówkowe(stała miejscówa:)
: 22 sty 2010, 13:35
autor: Van
Aba pisze:Ja tylko napiszę że wczoraj nie dało się wejść do klubu i że następnym razem wezmę wiertarkę bo jeśli przez rok nie da się zamku wymienić no to znaczy że trzeba samemu go wymienić. I tyle bo się cisną na usta brzydkie słowa.
I w końcu nie udało się wejść?

przyszli, nie weszli i poszli bez grania?
Re: [Katowice]Czwartkowe wieczory planszówkowe(stała miejscówa:)
: 22 sty 2010, 13:43
autor: kruker
a może jakiś zamek szyfrowy? Ale taki współczesny, a nie a'la zamek do rowera. Nie będzie problemów logistycznych z kluczem.
Aba, dzięki jeszcze raz za info. Przynajmniej nie musieliśmy jechać na marne
Re: [Katowice]Czwartkowe wieczory planszówkowe(stała miejscówa:)
: 22 sty 2010, 13:50
autor: Aba
Van_Hoover pisze:Aba pisze:Ja tylko napiszę że wczoraj nie dało się wejść do klubu i że następnym razem wezmę wiertarkę bo jeśli przez rok nie da się zamku wymienić no to znaczy że trzeba samemu go wymienić. I tyle bo się cisną na usta brzydkie słowa.
I w końcu nie udało się wejść?

przyszli, nie weszli i poszli bez grania?
Raczej pojechali w 3 do Silesia Center na partyjkę Endeavor, Alhambry i obejrzenie Prophecy.

Re: [Katowice]Czwartkowe wieczory planszówkowe(stała miejscówa:)
: 22 sty 2010, 15:07
autor: Biled
Parmenides pisze:we wtorek jest spotkanie zarządu, więc mam nadzieję, że uda się nam szybko załatwić sprawę zamka. Niestety ŚKF to też taki "mały moloch" i wszystkie decyzje zapadają strasznie wolno. Już słyszę głosy w stylu: wymiana kluczy to spore wyzwanie logistyczne itd.
No jeśli uda im się dostać do środka we wtorek... zamek chyba jest całkowicie zepsuty, bo dzisiaj ekipa też nie potrafiła go otworzyć. I bardzo dobrze, w końcu zarząd będzie musiał z tym zrobić porządek.
A jeśli nie zrobią porządku to Aba bierz wiertarkę, sami sobie otworzymy

Re: [Katowice]Czwartkowe wieczory planszówkowe(stała miejscówa:)
: 22 sty 2010, 16:32
autor: Pastorkris
Aba pisze:Van_Hoover pisze:Aba pisze:Ja tylko napiszę że wczoraj nie dało się wejść do klubu i że następnym razem wezmę wiertarkę bo jeśli przez rok nie da się zamku wymienić no to znaczy że trzeba samemu go wymienić. I tyle bo się cisną na usta brzydkie słowa.
I w końcu nie udało się wejść?

przyszli, nie weszli i poszli bez grania?
Raczej pojechali w 3 do Silesia Center na partyjkę Endeavor, Alhambry i obejrzenie Prophecy.

Czyli chyba tylko ja stałem ponad godzinę

na mrozie czekając i wierząc że ktoś przyjedzie i mnie uratuje... Czy z racji takich sytuacji mogę kogoś prosić o numer telefonu, abym w razie tragedii nie musiał stać i marznąć tyle czasu
?
Aba?
Re: [Katowice]Czwartkowe wieczory planszówkowe(stała miejscówa:)
: 22 sty 2010, 16:36
autor: aZiss
Aba pisze:
Raczej pojechali w 3 do Silesia Center na partyjkę Endeavor, Alhambry i obejrzenie Prophecy.

W trzech pojechali ... ja spod klubu zadzwoniłem do Zet'a i dojechałem.
Powinniście mieć wywieszkę awaryjną "Kierunek SILESIA".
____________________
Chciałem podziękować za entuzjastyczne przyjęcie Prophecy.
Zapisy na kolejne partie można prowadzić w tym miejscu

Re: [Katowice]Czwartkowe wieczory planszówkowe(stała miejscówa:)
: 22 sty 2010, 17:45
autor: Gregorius
Nie wiem w jaki sposób otwieraliście te drzwi ale dziś rpgowcy mili ten sam problem tyle ze po 15 minutach otworzyli
Re: [Katowice]Czwartkowe wieczory planszówkowe(stała miejscówa:)
: 22 sty 2010, 20:06
autor: Van
Pewnie nasikali na zamek. Oni mają +5 do lockpicka.
Re: [Katowice]Czwartkowe wieczory planszówkowe(stała miejscówa:)
: 23 sty 2010, 02:39
autor: Zet
Czyli skoro RPGowcy otworzyli, to lipa z wymianą zamków - no przecież działają, nie ma potrzeby wymieniać

Re: [Katowice]Czwartkowe wieczory planszówkowe(stała miejscówa:)
: 23 sty 2010, 11:00
autor: Gregorius
Niestety raczej tak.
Van może nie nasikali na niego ale podgrzali go i dało rade, widocznie trochę wody dostało się do zamka i zamarzł.
P.S. mam prośbę Aba weź w czwartek TOMB'a może znajdę jeszcze chętnych i w końcu uda się w niego zagrać.
Re: [Katowice]Czwartkowe wieczory planszówkowe(stała miejscówa:)
: 23 sty 2010, 12:13
autor: Aba
Osobiście złamie swój klucz z drugiej strony jak taka sytuacja się powtórzy - całkiem serio pisze.
Na ten temat nie powinno być w ogóle dyskusji - klucz złamany z jednej strony i jakieś dziwne otwieranie z drugiej?
Na co my płacimy te składki że przez rok zamku nie da się wymienić?
Chyba że dla kogoś to jest za trudna sprawa logistyczna?
Re: [Katowice]Czwartkowe wieczory planszówkowe(stała miejscówa:)
: 23 sty 2010, 14:39
autor: Cirrus
Aba pisze:Osobiście złamie swój klucz z drugiej strony jak taka sytuacja się powtórzy - całkiem serio pisze.
W szkole wystarczyło włożyć szpilki i sala była zamknięta przez tydzień, ah te gimnazjum...
Swoją drogą ja sobie czwartek zrekompensuje jutro-
http://www.gry-planszowe.pl/forum/viewt ... f=4&t=9594
Był ktoś tam? Wybiera się?

Re: [Katowice]Czwartkowe wieczory planszówkowe(stała miejscówa:)
: 24 sty 2010, 10:56
autor: kruker
Van_Hoover pisze: Oni mają +5 do lockpicka.
buahaha
Aba pisze:
Na co my płacimy te składki?
jakie składki

?
a tak serio to może faktycznie kłódkę albo zamek szyfrowy założyć?
Re: [Katowice]Czwartkowe wieczory planszówkowe(stała miejscówa:)
: 24 sty 2010, 15:17
autor: Gregorius
Ja tam nie mówię nie ale dziwnym zbiegiem okoliczności tylko my nie potrafimy otwierać zamka. I delikatnie mówiąc WYMIATAMY

Re: [Katowice]Czwartkowe wieczory planszówkowe(stała miejscówa:)
: 24 sty 2010, 23:41
autor: Zet
No to trzeba doprowadzić do tego, żeby inni też nie umieli otworzyć zamka

W tym tygodniu nie pojawię się przez pracę, ale w przyszłości, zanim w ogóle przyjdę, to będę dzwonił do osoby otwierającej, czy dzisiaj akurat udało się dostać. To pomoże mi uniknąć sterczenia jak głupek.
A zamek w klubie ma się otwierać nie po 30 minutach prób, nie po 5 minutach tylko: od PRZODU, BEZ ŻADNYCH kłopotów, w ciągu KILKU SEKUND. Za to płacę.
Re: [Katowice]Czwartkowe wieczory planszówkowe(stała miejscówa:)
: 25 sty 2010, 00:02
autor: Necrofob
Zet, ty miałeś Cosmic Encounter, napisz mi czy jest to coś warte, bo się łamię czy to, czy Rise of Empires...
Re: [Katowice]Czwartkowe wieczory planszówkowe(stała miejscówa:)
: 25 sty 2010, 00:10
autor: Aba
Gregorius pisze:Ja tam nie mówię nie ale dziwnym zbiegiem okoliczności tylko my nie potrafimy otwierać zamka. I delikatnie mówiąc WYMIATAMY

I to jest argument żeby nie wymieniać zamka ze złamanym kluczem? No to gratulacje.
Re: [Katowice]Czwartkowe wieczory planszówkowe(stała miejscówa:)
: 25 sty 2010, 00:50
autor: Zet
Necrofob pisze:Zet, ty miałeś Cosmic Encounter, napisz mi czy jest to coś warte, bo się łamię czy to, czy Rise of Empires...
Kwestia potrzeb

Jak dla mnie CE to trochę przerost formy nad treścią.
Re: [Katowice]Czwartkowe wieczory planszówkowe(stała miejscówa:)
: 25 sty 2010, 09:45
autor: Gregorius
Aba pisze:Gregorius pisze:Ja tam nie mówię nie ale dziwnym zbiegiem okoliczności tylko my nie potrafimy otwierać zamka. I delikatnie mówiąc WYMIATAMY

I to jest argument żeby nie wymieniać zamka ze złamanym kluczem? No to gratulacje.
Aba gdzie ja mowie żeby nie wymieniać, mówię tylko że to my jesteśmy zajebiści i ciągle mamy problemy z zamkiem jako jedyni w klubie.
Re: [Katowice]Czwartkowe wieczory planszówkowe(stała miejscówa:)
: 25 sty 2010, 11:29
autor: Parmenides
Ok., zakończmy wreszcie tą dyskusję... Aba ma oczywiście 100% racji – zamek należy jak najszybciej wymienić i tyle. Dziś jeszcze raz przypomnę Magdzie aby jutro załatwiła tę sprawę.
Niestety, jak już wcześniej pisałem klubowicze są strasznie leniwi, nikt nie chce się angażować, zamiast tego wolą cieszyć się z faktu, że po podgrzaniu zamka i 15min. zabawy udało im się wejść... bez komentarza...
Aba popieram Twój pomysł, następnym razem otwieramy klub tak, jak każdy normalny zamek – od przodu, jeśli się nam nie uda próbujemy do skutku. Jeśli przy tej operacji przypadkiem złamiemy klucz... trudno, widać zamek był zepsuty...
Re: [Katowice]Czwartkowe wieczory planszówkowe(stała miejscówa:)
: 25 sty 2010, 14:39
autor: Aba
Gites

Re: [Katowice]Czwartkowe wieczory planszówkowe(stała miejscówa:)
: 25 sty 2010, 20:37
autor: Pastorkris
No to skoro temat zamka zakończyliśmy to może umówimy się wstępnie na czwartek, co?
Biled, zauważyłem, że masz
Fury of Dracula 
Może weźmiesz? Pewnie znajdzie się chętny by przyjąć rolę Księcia Ciemności

a i z obsadzeniem drużyny chyba nie będzie problemów.