Strona 78 z 264

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 30 paź 2017, 08:10
autor: Bary
lunatykuku pisze:Dwa zestawy podstawowe do Shadespire:
Spoiler:
Klasa!

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 30 paź 2017, 10:11
autor: lunatykuku
Jeśli chodzi o podkład, to zdecydowanie odradzam markowe gw, czy army paintera. Świetnie sprawdzają się takie zwykłe z marketu budowlanego (np. Den Braven- suoer color, albo ja ostatnio używam Deco color). Trzymają się świetnie, dają ładną powierzchnię pod malowanie i kosztują tyle, że za cenę jednego by citadel można kupić trzy :P

Farby na start... Ciężko polecić jedną firmę. Ja na ogół mam bardzo mieszaną paletę (Citadel, Vallejo, Vallejo Air, p3, Army painter), bo różne farby mają nieco inne właściwości i oczywiście kolory. Na początek można jednak zainwestować w jakiś zestaw (Army Painter, lub Vallejo, bo wychodzą najtaniej) i zobaczyć, czy w ogóle będzie Cię kręciło malowanie ;)

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 30 paź 2017, 10:26
autor: Banan2
lunatykuku pisze:Jeśli chodzi o podkład, to zdecydowanie odradzam markowe gw, czy army paintera. Świetnie sprawdzają się takie zwykłe z marketu budowlanego (np. Den Braven- suoer color, albo ja ostatnio używam Deco color). Trzymają się świetnie, dają ładną powierzchnię pod malowanie i kosztują tyle, że za cenę jednego by citadel można kupić trzy :P
Pozwolę sobie się nie zgodzić z taką tezą :) Wypróbowałem farby marketowe i one po nałożeniu były zbyt "śliskie". Tzn pierwsza warstwa nakładanej potem farbki trochę spływała po figurce. Z kolejnymi warstwami nie było problemu. Było to dość upierdliwe :wink: Co do ceny. W przypadku puszki 400 ml różnica może być niewielka. W markecie taka puszka to ok. 22 PLN. Puszka AP w dobrym sklepie po dobrych rabatach to ok 29 PLN. A komfort malowania po podkładzie AP jest zdecydowanie większy.
Pozdrawiam

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 30 paź 2017, 11:23
autor: sewhoe
Co klient to inna opinia. Korzystam z marketowych podkładów i bardzo fajnie mi się na nich pracuje. Miałem też podkłady Valejo (czarny) i też sobie chwaliłem. Kupiłem podkład Army Paintera (biały) i szroni dziadostwo niemiłosiernie. Po pierwszym razie miałem do czyszczenia masę figurek, bo zazwyczaj podkładuję hurtowo. Potem próbowałem na pojedynczych figurkach w różnej temperaturze, przy różnej wilgotności i odległości - efekt - zawsze zostawał szron na figurce. :(

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 30 paź 2017, 11:26
autor: lunatykuku
Może trafiłeś akurat na jakąś felerną, lub za mało potrząsałeś przed podkładowaniem? ;) Moje kosztują ~13 zł i działają. Oczywiście nikogo nie zmuszam, każdy maluje na czym chcę, po prostu zaznaczam, że jest taka opcja.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 30 paź 2017, 11:28
autor: Banan2
sewhoe pisze:Co klient to inna opinia.
:)
sewhoe pisze:Korzystam z marketowych podkładów i bardzo fajnie mi się na nich pracuje. Miałem też podkłady Valejo (czarny) i też sobie chwaliłem. Kupiłem podkład Army Paintera (biały) i szroni dziadostwo niemiłosiernie. Po pierwszym razie miałem do czyszczenia masę figurek, bo zazwyczaj podkładuję hurtowo. Potem próbowałem na pojedynczych figurkach w różnej temperaturze, przy różnej wilgotności i odległości - efekt - zawsze zostawał szron na figurce. :(
No to ciekawostka .... Używam białego AP i nie ma z nim żadnego problemu.
Pozdrawiam

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 30 paź 2017, 11:29
autor: Banan2
lunatykuku pisze:Moje kosztują ~13 zł i działają.
Za 400 ml?
Pozdrawiam

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 30 paź 2017, 11:49
autor: Daetorian
Dla mnie top podkładów to Diall z casto szary 400 ml, chyba 13 zł a mega mi się na nim maluje i mam wrażenie, że starczy na dłużej niż np 400 ml AP.

Co do podkładów AP/Citadel itp to kupuje np ultramarine blue jak mam cała armie do pomalowania czy zombie flesh jak malowałem Zombicide. Oszczędza czas.

Za AP trzeba zapłacić 40 zł + więc moim zdaniem jest to po prostu zdzierstwo.

A żeby nie być gołosłownym to Drzewiec n podkładzie z marketu:
Spoiler:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 30 paź 2017, 12:18
autor: IseeWinner
lunatykuku pisze:Jeśli chodzi o podkład, to zdecydowanie odradzam markowe gw, czy army paintera. Świetnie sprawdzają się takie zwykłe z marketu budowlanego (np. Den Braven- suoer color, albo ja ostatnio używam Deco color). Trzymają się świetnie, dają ładną powierzchnię pod malowanie i kosztują tyle, że za cenę jednego by citadel można kupić trzy :P

Farby na start... Ciężko polecić jedną firmę. Ja na ogół mam bardzo mieszaną paletę (Citadel, Vallejo, Vallejo Air, p3, Army painter), bo różne farby mają nieco inne właściwości i oczywiście kolory. Na początek można jednak zainwestować w jakiś zestaw (Army Painter, lub Vallejo, bo wychodzą najtaniej) i zobaczyć, czy w ogóle będzie Cię kręciło malowanie ;)
Deco Color Acryl Primer ?

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 30 paź 2017, 12:23
autor: sewhoe
Banan2 pisze: No to ciekawostka .... Używam białego AP i nie ma z nim żadnego problemu.
Pozdrawiam
Dla mnie znaczy to, że mają nierówną jakość i można trafić na taką puszkę jaką ja mam. Na figurkach pojawia się szron i jedyne co mi pozostaje to kąpiel w DOTcie. :( Podobnych opinii naczytałem się o białym podkładzie z GW, więc zdecydowałem się na AP, ale zadziałało prawo Murphiego ;)
O dziwo z białym marketowym za 15 PLN miałem więcej szczęścia i w miarę daje radę. Krycie bez rewelacji, więc muszę delikatnie na dwa razy, za to nie szroni.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 30 paź 2017, 14:25
autor: lunatykuku
Banan2 pisze:
lunatykuku pisze:Moje kosztują ~13 zł i działają.
Za 400 ml?
Pozdrawiam
Tak, za 400 ml.
Daetorian pisze: Deco Color Acryl Primer ?
Mój jest oznaczony jako lakier, seria 'decoration'.

Białe spraye to ogólnie jest loteria zależna od partii. Wpadki zdarzają się zarówno u Citadela, Army Paintera jak i budowlańcowych, dlatego ja białego unikam. Jeśli zależy Wam na jasnych odcieniach, to polecam podkłądować na czarno, a później robić preshading białym/ jasnoszarym. Sporo pomaga w malowaniu.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 30 paź 2017, 14:40
autor: IseeWinner
Tak pytam, bo widzę, że ta firma produkuje mnóstwo różnych podkładów. Są nawet specjalnie z przeznaczeniem do plastiku.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 30 paź 2017, 18:15
autor: vojtas
Banan2 pisze:Używam białego AP i nie ma z nim żadnego problemu.
Ja również nie miałem jeszcze problemów z AP. <puk, puk>

Jestem zdania, że warto mieć jakieś tanie niepomalowane figurki (np. żołnierzyki z Allegro) do testowania podkładów w sprayu. Ba, AP w swoim poradniku PDF to wręcz rekomenduje ("ALWAYS test on one model first!").

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 05 lis 2017, 18:14
autor: lerhit
Muszę przykleić figurki do podstawek i nie wiem jakiego kleju lepiej użyć: uniwersalnego czy modelarskiego. Co zalecają eksperci?

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 05 lis 2017, 19:22
autor: Gothik
A z czego te figurki i podstawki? Jak wszystko z plastiku, to kleju modelarskiego; jeśli którykolwiek z tych elementów jest z metalu/żywicy, to superglue powinien być w użyciu.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 05 lis 2017, 19:49
autor: lerhit
Posiadłość Szaleństwa plastik 100%. Dzięki :)

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 07 lis 2017, 11:21
autor: Daetorian
moja pierwsza styczność z figurkami z GW:

WH Quest SOH
Spoiler:
Trzeba przyznać, że jakość figurek dużo lepsza niż standard(FFG) planszowy.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 07 lis 2017, 11:55
autor: IseeWinner
Daetorian pisze:moja pierwsza styczność z figurkami z GW:

WH Quest SOH
Spoiler:
Trzeba przyznać, że jakość figurek dużo lepsza niż standard(FFG) planszowy.
Ja pozwoliłbym sobie na użycie słowa "przepaść" w odniesieniu do porównania jakości pomiędzy FFG i GW.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 07 lis 2017, 12:54
autor: sewhoe
IseeWinner pisze:
Daetorian pisze:moja pierwsza styczność z figurkami z GW:

WH Quest SOH
Spoiler:
Trzeba przyznać, że jakość figurek dużo lepsza niż standard(FFG) planszowy.
Ja pozwoliłbym sobie na użycie słowa "przepaść" w odniesieniu do porównania jakości pomiędzy FFG i GW.
GW, to firma robiąca figurki i do nich gry. FFG to firma robiąca gry i do nich figurki. :)

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 13 lis 2017, 23:05
autor: shaigan
Malowanie żółtym kolorem to jest jakaś masakra. Używam starych citadelek i vallejo. Czy może P3, albo army painter lepiej kryją, może nowe GW? Muszę coś unowocześnić. W sumie tylko zbroja zrobiona, ale zajęła czas przeznaczony na całość (mocno prześwietlone aż taka żarówka nie wyszła).
Spoiler:
Jeszcze fix tego co odpadło po grze, przykleić podstawki i trzeba będzie polakierować:
Spoiler:
Nigdy nie myślałem że będę ich malował, nie kupiłem figurki od GW po End of Times, a starych metalowych krasi i o&g mam setki. Czas się pogodzić z losem.
Spoiler:
Podoba mi się ta gra, do tego stopnia że to chyba będę miał pierwsze pomalowane do końca figurki. Może trochę sterylnie, bo ja tylko umiem copy/paste, ale fajniej się gra.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 13 lis 2017, 23:15
autor: Iesthir
shaigan pisze:Malowanie żółtym kolorem to jest jakaś masakra. Używam starych citadelek i vallejo. Czy może P3, albo army painter lepiej kryją, może nowe GW? Muszę coś unowocześnić. W sumie tylko zbroja zrobiona, ale zajęła czas przeznaczony na całość (mocno prześwietlone aż taka żarówka nie wyszła).
P3 kryją tak samo słabo. Żółty i Czerwony są notoryczne jeśli chodzi o słabe krycie. Malowałem starymi Cytadelkami i P3 i obydwie kryją tak samo słabo. Być może nowe Cytadelki są lepsze.

Generalnie przy malowaniu żółtego najlepiej zacząć od mieszanki żółty+fioletowy lub żółty+brązowy i po kolei budować warstwy do żółtego.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 14 lis 2017, 03:41
autor: costi
Żółty jest przerąbany bez względu na producenta ;)

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 14 lis 2017, 08:29
autor: sewhoe
Też nieraz męczyłem się z żółtym. Obecnie dostępny Averland Sunset z GW kryje bardzo przyzwoicie IMHO.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 28 lis 2017, 19:34
autor: sqb1978
Czy ktoś może poradzić jak rozcieńczyć farby, które przeleżały parenaście miesięcy? Fraby "Citadel Colour" od Games Workshop.
Obecnie ich konsystencja jest taka, że pędzel tylną częścią wbiję, ale mieszać się nie da.

Czy to się da odratować (kilkanaście kolorów) i jeśli tak to czym i jak rozcieńczać?

Konkretnie chodzi o te:
Spoiler:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 28 lis 2017, 19:47
autor: woytas
Kiedyś słyszałem o gorącej wodzie, ale czy to działa to nie wiem. Robisz to na własną odpowiedzialność.
Kupuj Vallejo, nie będziesz mieć tego problemu.