Pawiszon15 pisze:Zobaczyłem tę grę i się masakrycznie podjarałem, tyle że... 400$ to sporo i zastanawiam się czy gra jest tego warta? Oczywiście nie krytykuję, ani nie mówię tylko się pytam osób które kupiły i mogły sobie wyrobić zdanie
Wg mnie to makabrycznie dużo. I do dzisiejszego dnia zupełnie nie rozumiem co mnie przekonało do kupna.
To chyba taka jedyna rzecz która kupiłem nie wiem dlaczego i... raczej nie żałuję.
Gra jest losowa, trudna i wredna do bólu (najczęsciej przez ta dice-bonanzę) oraz bardzo mroczna. Dwie rzeczy z trzech których bardzo nie lubię. A mimo to nie żałuję... Dziwne.
Przede wszystkim trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie czego oczekujesz po tym tytule i co Cię w nim kręci. I oczywiście Ty co lubisz w grach. I po czym oceniasz czy coś jest czegoś warte.
Sama gra jako papier + pomysł nie jest absolutnie warta takich pieniędzy. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Jest raczej prosta mechanicznie i nie ma w niej wiele zaskakujących aspektów.
Natomiast co mi się niezwykle spodobało i dodało mase kolorytu w tym tytule to to, że zasadniczo nie gramy poszczególnymi ludzmi, nie ma raczej żadnych bohaterów których rozwijasz tylko grasz i rozwijasz osadę. Postacie to zasoby, twoi wymuskani bohaterzy może natychmiast zginąć bo na kostce wypadło 2 a nie 3, a osada będzie trwać.
Tytuł to dużo kart, ładny podręcznik, trochę kartonu, plansza i tyle. 300-400zł max, a może i polowa tego. Historia i emocje odkrywania swiata są super ale nie jest to tak unikalne aby było warte 5x tyle. Inne gry tez to mają. Zasadniczo każdy ameritrash. Nie mówię, że coś jest złe, po prostu nie jest ani wybitne ani unikalne.
Jednakże rzeczą która czyni tą przepaść cenową możliwą do przełknięcia jest dołączony do niej plastik. Olbrzymia sterta formatek do wycięcia i złożenia figurek. Figurek wysokiej jakości dodam.
I tutaj jest pogrzebana większość kosztów. Tytuł i tak nie powinien przekroczyć moim skromnym zdaniem 1000zł ale po dodaniu tego plastiku zaczyna sie wszystko mieścić w granicach rozsądku.
I teraz jesli lubisz składać, jesli lubisz malować, jeśli figurki w grach cię kręcą to zmienia dużo bo ten plastik można doprowadzić do poziomu arcydzieła.
Dodatkowo jeśli potrafisz się ekscytować klimatem, napięciem, a turlanie kości wywołuje u ciebie eksytację a nie irytację to w jakiś dziwny sposób te wszystkie rzeczy się ze sobą zazębiają tworząc (razem z tą częścią bardziej euro, rozbudową osady) bardzo intrygujący tytuł który wciąga jak bagno pomimo tego, że wydaje się na początku nie ma czym.
A nawet jesli te rzeczy to nie twój klimat (tak jak nie jest to mój klimat) to okazuje się, że o dziwo ogólna przyjemność z gry jest znacznie większa niz dyskomfort wywołany elementami mechaniki których nie znoszę.
Tytuł jest wg mnie wyjątkowo dobry dla jednej osoby, a im więcej tym mniej mi się podoba. Ale to moze byc tylko mój odbiór.
Aha i jeszcze coś
Wg mnie po zabuleniu takiej kasy zostawianie tych figurek w formie szarego plastiku powinnno się kończyc linczem
Są po prostu zbyt ładne. A jesli malować to albo tygodnie malowania albo płacenie za malowanie, a to spokojnie podbije cene gry o 100%. Nie wspominając o dodatkach. Więc uważaj na to i zastanów się czy jesteś na to gotowy/odporny.
PS.
Z 2 kolegami tłumaczymy ten tytuł na polski. Mamy już zrobione 30-50%. Jesli ktoś chciałby pomóc albo przynajmniej poczytać gotową część, zrobić korektę i wskazać błędy, byłbym bardzo zainteresowany i proszę o kontakt...
Dodatki kupisz na wyprzedaży za rok najwyżej 
