Yamataï (Bruno Cathala, Marc Paquien)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Re: Yamataï
Nigdy go nie miałam. Miałam tylko raz tego co daje 1 pp za trzy monety. Z nim też mi się nie udało wygrać. Wygrał ten gracz, który miał laskę, która podwaja pp.
- kaszkiet
- Posty: 2848
- Rejestracja: 03 maja 2013, 13:06
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 317 times
- Been thanked: 579 times
Re: Yamataï
Ale zaraz, zaraz. Może źle graliście? Specjalista pomnaża punkty za żetony prestiżu (wachlarze), a nie wszystkie punkty. Wachlarzy jest 24, co przy nieprawdopodobnej sytuacji zebrania wszystkich przez jedną osobę posiadającą tego specjalistę, daje mu maksymalnie dodatkowe 24 punkty i tyle.Quille pisze: bo po przemnożeniu pp razy dwa przeciwnik wygrał w cuglach.(..) kiedy przeciwnik dostaje 2x tyle pp co ja. Bo to oznacza, że muszę ich zebrać dwa razy tyle co on, a to nie jest dla mnie wykonalne.
- warlock
- Posty: 4994
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1237 times
- Been thanked: 2385 times
Re: Yamataï
Dam sobie uciąć rękę, że przemnażacie przez dwa nie punkty z wachlarzy, a wszystkie punkty na koniec gryRobiłam co mogłam, zbierałam kasę (miałam ponad 100), miałam gościa, który daje 1 pp za 3 kasy i wszystko i tak o kant d... potłuc, bo po przemnożeniu pp razy dwa przeciwnik wygrał w cuglach.


Re: Yamataï
Nie, mnożymy tylko punkty z wachlarzy. Ostatnio dało to jednemu graczowi 20 pkt (bo 10 wachlarzy x 2) i te plus 20 pkt przeważyło. Drugi gracz też miał ok. 10 wachlarzy, ale to nie wystarczyło. Za to gdyby ten drugi miał tego specjalistę, to pierwszy miałby -10 pkt, a drugi +10 pkt. Czyli zrobiłaby się różnica 20 pkt, tylko w drugą stronę.
Moim zdaniem w grze nie ma za bardzo szans na zebranie 2x więcej wachlarzy niż przeciwnik, a tylko to wyrównałoby tą różnicę i zablokowało efekt tego specjalisty. Próbowałam to kilka razy zrobić w grze dwuosobowej, ale się nie da. Mogę mieć max o kilka wachlarzy więcej, ale nie dwa razy więcej.
Moim zdaniem w grze nie ma za bardzo szans na zebranie 2x więcej wachlarzy niż przeciwnik, a tylko to wyrównałoby tą różnicę i zablokowało efekt tego specjalisty. Próbowałam to kilka razy zrobić w grze dwuosobowej, ale się nie da. Mogę mieć max o kilka wachlarzy więcej, ale nie dwa razy więcej.
Re: Yamataï
No to nie masz rękiwarlock pisze:Dam sobie uciąć rękę, że przemnażacie przez dwa nie punkty z wachlarzy, a wszystkie punkty na koniec gryRobiłam co mogłam, zbierałam kasę (miałam ponad 100), miałam gościa, który daje 1 pp za 3 kasy i wszystko i tak o kant d... potłuc, bo po przemnożeniu pp razy dwa przeciwnik wygrał w cuglach.![]()

- Dr. Nikczemniuk
- Posty: 2821
- Rejestracja: 19 paź 2016, 13:39
- Has thanked: 446 times
- Been thanked: 318 times
Re: Yamataï
Kiedyś też miałem problem z Tzolkinem bo nie wiedziałem jak grać efektywnie by kosić więcej punktów.
Teraz już wiem, ale i tak muszę się nadumać by ten plan efektywnie zrealizować.
I takie właśnie gry lubię najbardziej, gry w których droga do zwycięstwa w cale nie jest taka oczywista.
Teraz już wiem, ale i tak muszę się nadumać by ten plan efektywnie zrealizować.
I takie właśnie gry lubię najbardziej, gry w których droga do zwycięstwa w cale nie jest taka oczywista.
Kto nie widzi ciemności, nie będzie szukał światła.
Re: Yamataï
OK, z Tzolkinem się zgodzę. Pierwszą partię we trójkę skończyliśmy z wynikami: -3, 0 i 12 
Trochę nam zajęło rozkminienie tego jak zrobić ponad 50 a potem ponad 70.
Ale w Tzolkinie nigdy nie było takiej sytuacji, że ktoś np. zbuduje dany budynek albo monument, to na pewno wygra.
A w Yamatai wygląda to tak, że jak ktoś ma tego specjalistę, to zawsze wygrywa. Nie wiem, może działa efekt psychologiczny i jak widzę, że przeciwnik go ma, to już "wiem", że gra jest ustawiona i nie daję z siebie wszystkiego? Choć tak jak mówię, za drugim, trzecim i którymś razem jeszcze walczyłam, przyjęłam strategię na budowanie budynków, na zbieranie kasy - i nic to nie dało. Teraz jak widzę, że ktoś go kupił, to najchętniej bym wstała od stołu (oczywiście tego nie robię), bo mam wrażenie, że szkoda mojego czasu
Dlatego przyznam, że chęć grania w Yamatai spadł w tym momencie do 0 i zastanawiam się czy trzymać w kolekcji grę, w którą nie chcę grać.

Trochę nam zajęło rozkminienie tego jak zrobić ponad 50 a potem ponad 70.
Ale w Tzolkinie nigdy nie było takiej sytuacji, że ktoś np. zbuduje dany budynek albo monument, to na pewno wygra.
A w Yamatai wygląda to tak, że jak ktoś ma tego specjalistę, to zawsze wygrywa. Nie wiem, może działa efekt psychologiczny i jak widzę, że przeciwnik go ma, to już "wiem", że gra jest ustawiona i nie daję z siebie wszystkiego? Choć tak jak mówię, za drugim, trzecim i którymś razem jeszcze walczyłam, przyjęłam strategię na budowanie budynków, na zbieranie kasy - i nic to nie dało. Teraz jak widzę, że ktoś go kupił, to najchętniej bym wstała od stołu (oczywiście tego nie robię), bo mam wrażenie, że szkoda mojego czasu

Dlatego przyznam, że chęć grania w Yamatai spadł w tym momencie do 0 i zastanawiam się czy trzymać w kolekcji grę, w którą nie chcę grać.
- warlock
- Posty: 4994
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1237 times
- Been thanked: 2385 times
Re: Yamataï
To ile wachlarzy zbiera Twój przeciwnik w ciągu gry
?
Moja dziewczyna wykręciła kosmicznie dużo punktów ze specjalisty dającego 1 PZ za 3 monety
. Tylko musisz wtedy pójść konsekwentnie w zbieranie mnóstwa kasy.

Moja dziewczyna wykręciła kosmicznie dużo punktów ze specjalisty dającego 1 PZ za 3 monety

Re: Yamataï
Tak jak napisałam wyżej. W ostatniej rozgrywce 10 wachlarzy, czyli 20 pp. Koleżanka poszła w budowanie w górach i w okolicy świątyń i tori. Ja poszłam w kasę. Uzbierałam ponad 100. Więc ok. 30parę punktów miałam za kasę (ze specjalistą, który dawał 1 pp za 3 kasy). I tak nie wygrałam. Bo ja budowałam zwykłe budynki, żeby zbierać kasę, za świątynie i tori nie ma kasy. A ona zbudowała kilka świątyń i tori, plus blokowała miejsca wokół nich swoimi zwykłymi budynkami (bo jej priorytetem były wachlarze) i wyrównała moje punkty za kasę budynkami. I byłby względny remis, ale punkty za wachlarze, które u niej zostały przemnożone razy dwa przeważyły. Czyli jak się nie obrócić d... zawsze z tyłu 

- Olgierdd
- Posty: 1837
- Rejestracja: 23 lut 2010, 15:25
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 85 times
- Been thanked: 93 times
Re: Yamataï
Punktów prestiżu zdobywa się kilka w ciągu gry, więc specjalistka, która je podwaja sprawia, że zdobywa się ich od kilku do kilkunastu. W moich grach rzadko ktoś zdobywał ich 10, nie mówiąc już o dwóch graczach. Dużo więcej da się wykręcić specjalistą na pieniądze, więc skoro te kilka dodatkowych punktów prestiżu wywołuje w Tobie taką rezygnację, to łatwo odnieść wrażenie, że coś robicie nie tak.
- warlock
- Posty: 4994
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1237 times
- Been thanked: 2385 times
Re: Yamataï
To budowała i kilka świątyń, i kilka tori i kilka zwykłych budynków i jeszcze oczyszczała teren wokół tych tori na stawianie własnych budynków?
To co Ty robiłaś w tym czasie? 


- Olgierdd
- Posty: 1837
- Rejestracja: 23 lut 2010, 15:25
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 85 times
- Been thanked: 93 times
Re: Yamataï
Problemem nie jest 20 punktów prestiżu, bo jak wskazałaś jeszcze więcej zdobyłaś na pieniądzach, tylko to, że oddałaś czerwone budynki.Quille pisze:Tak jak napisałam wyżej. W ostatniej rozgrywce 10 wachlarzy, czyli 20 pp. Koleżanka poszła w budowanie w górach i w okolicy świątyń i tori. Ja poszłam w kasę. Uzbierałam ponad 100. Więc ok. 30parę punktów miałam za kasę (ze specjalistą, który dawał 1 pp za 3 kasy). I tak nie wygrałam. Bo ja budowałam zwykłe budynki, żeby zbierać kasę, za świątynie i tori nie ma kasy. A ona zbudowała kilka świątyń i tori, plus blokowała miejsca wokół nich swoimi zwykłymi budynkami (bo jej priorytetem były wachlarze) i wyrównała moje punkty za kasę budynkami. I byłby względny remis, ale punkty za wachlarze, które u niej zostały przemnożone razy dwa przeważyły. Czyli jak się nie obrócić d... zawsze z tyłu
Re: Yamataï
Budowałam zwykłe budynki, zbierałam kasę, zbierałam żetony, żeby werbować pozostałych specjalistów (miałam ich ze dwa razy więcej). No sorry, wszystkiego nie da się robić...
Byłam przekonana, że wygram i faktycznie w punktacji prowadziłam. Dopóki nie przemnożyłyśmy punktów za wachlarze. U mnie chyba było 6 albo 8. U niej 10, czyli 20 punktów. No i tadam się zrobiła od razu różnica 12-14 punktów, czyli wcale nie tak mało.
Byłam przekonana, że wygram i faktycznie w punktacji prowadziłam. Dopóki nie przemnożyłyśmy punktów za wachlarze. U mnie chyba było 6 albo 8. U niej 10, czyli 20 punktów. No i tadam się zrobiła od razu różnica 12-14 punktów, czyli wcale nie tak mało.
- warlock
- Posty: 4994
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1237 times
- Been thanked: 2385 times
Re: Yamataï
Wiesz co, chętnie zobaczyłbym zdjęcie jakiejś karteczki z punktacją
. Ile było punktów w poszczególnych kategoriach.
Przecież jeśli często i masowo zbierasz żetony pod specjalistów, to robisz przeciwnikowi miejsce na ekspansję. Jakbyś wymusiła na przeciwniku oczyszczenie wysp to sama mogłabyś postawić kilka prestiżowych budowli
.
Czerwone budynki są przecież drogie, ja nie do końca kumam jak doprowadziłaś do sytuacji, w której ktoś nastawiał ich naprawdę dużo
.

Przecież jeśli często i masowo zbierasz żetony pod specjalistów, to robisz przeciwnikowi miejsce na ekspansję. Jakbyś wymusiła na przeciwniku oczyszczenie wysp to sama mogłabyś postawić kilka prestiżowych budowli

Czerwone budynki są przecież drogie, ja nie do końca kumam jak doprowadziłaś do sytuacji, w której ktoś nastawiał ich naprawdę dużo

Re: Yamataï
Nie, to właśnie nie było problemem. Bo moja kasa zrównoważyła punkty za budynki specjalne i wachlarze za nie. Problemem było to, że po przemnożeniu szala się wyraźnie przechyliła. Gdyby tego specjalisty nie było w grze, to bym wygrała. Gdybym ja go miała, to bym też wygrała.Olgierdd pisze:Problemem nie jest 20 punktów prestiżu, bo jak wskazałaś jeszcze więcej zdobyłaś na pieniądzach, tylko to, że oddałaś czerwone budynki.
Inna sprawa, że nie "oddałam", tylko grałam tak, jak pozwala przeciwnik. W momencie gdy przeciwnik kupuje tego specjalistę, to wiadomo od razu, że będzie budował budynki specjalne, będzie budował wkoło nich i w górach, bo za to ma punkty, które potem podwoi.
Poza tym co z tego, że zbudowałam dwa albo trzy budynki specjalne, jak nie dostałam za nie kasy, przeciwnik je wykorzystał budując obok i zgarniając wachlarze, a ja dostałam za te budynki marne kilkanaście punktów na koniec.
Re: Yamataï
No niestety wywaliłamwarlock pisze:Wiesz co, chętnie zobaczyłbym zdjęcie jakiejś karteczki z punktacją. Ile było punktów w poszczególnych kategoriach.
Przecież jeśli często i masowo zbierasz żetony pod specjalistów, to robisz przeciwnikowi miejsce na ekspansję. Jakbyś wymusiła na przeciwniku oczyszczenie wysp to sama mogłabyś postawić kilka prestiżowych budowli.
Czerwone budynki są przecież drogie, ja nie do końca kumam jak doprowadziłaś do sytuacji, w której ktoś nastawiał ich naprawdę dużo.

Musiałam zbierać żetony, żeby mieć jakiegoś specjalistę, który mi pomoże wygrać. Niestety w pierwszej turze odkrył się ten co podwaja pp i jacyś lipni. Więc trzeba ich było "wykupić", żeby zrobić miejsce na innych. Czekałam właśnie na tego, co daje 1 pp za 3 kasy.
Jak przeciwnik czyści wyspy, to on zbiera żetony i ja nie mam szans na żadnego specjalistę. Tak źle i tak niedobrze.
Ja buduję budynki zwykłe, kładę łódki, na wyspie obok przeciwnik wykorzystuje te łódki, co ja dałam plus swoje i robi budynek specjalny. Oczywiście, że czerwone budynki są drogie, ale jak się wykorzysta to co już jest na planszy, to jest łatwiej.
- warlock
- Posty: 4994
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1237 times
- Been thanked: 2385 times
Re: Yamataï
Zrób ustawiony eksperyment. Zagraj dwie-trzy partie tak, że przeciwnik pozwoli Ci kupić tego specjalistę w pierwszym-drugim ruchu (wyłóżcie go na planszę). I zobacz, czy wygrasz w każdym przypadku
.

Re: Yamataï
Myślałam o tym. Albo o tym, żeby usunąć tego specjalistę z gry. Jednak szczerze mówiąc na razie odeszła mi ochota, żeby w tą grę grać, bo się poczułam wczoraj jakbym walczyła z wiatrakamiwarlock pisze:Zrób ustawiony eksperyment. Zagraj dwie-trzy partie tak, że przeciwnik pozwoli Ci kupić tego specjalistę w pierwszym-drugim ruchu (wyłóżcie go na planszę). I zobacz, czy wygrasz w każdym przypadku.

- rattkin
- Posty: 6518
- Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 382 times
- Been thanked: 933 times
Re: Yamataï
Bingo.warlock pisze:Zrób ustawiony eksperyment. Zagraj dwie-trzy partie tak, że przeciwnik pozwoli Ci kupić tego specjalistę w pierwszym-drugim ruchu (wyłóżcie go na planszę). I zobacz, czy wygrasz w każdym przypadku.
- Olgierdd
- Posty: 1837
- Rejestracja: 23 lut 2010, 15:25
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 85 times
- Been thanked: 93 times
Re: Yamataï
Jeżeli w pierwszych ruchach przeciwnik bierze tę specjalistkę, której wartość w umiejętnościach i punktach wynosi zero, to moim zdaniem najlepszą kontrą jest granie właśnie na prestiż, zamiast prześcigać się gdzie indziej.
- warlock
- Posty: 4994
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1237 times
- Been thanked: 2385 times
Re: Yamataï
Ziemia się po trzykroć zatrzęsie, a słońce wstanie na zachodzie.Quille pisze:A jeśli wygram, to co?
Chcesz się przekonać, czy gra jest zepsuta. Pokazałem Ci, jak możesz to przetestować

Ostatnio zmieniony 28 lip 2017, 13:38 przez warlock, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Yamataï
Próbowałam. Wtedy mamy mniej więcej równo wachlarzy, ewentualnie ja mam dwa, trzy więcej (bo przeciwnik też nie jest w ciemię bity i robi wszystko, żeby te wachlarze zdobywać), plus mniej więcej po równo punktów z reszty - kasy, budynków, specjalistów itp. No i na koniec jest względny remis, mniej więcej po tyle samo wachlarzy (różnica max kilku - 2-3), tylko że przeciwnik ma je punktowane razy dwa. Muszę mówić do czego to prowadzi?Olgierdd pisze:Jeżeli w pierwszych ruchach przeciwnik bierze tę specjalistkę, której wartość w umiejętnościach i punktach wynosi zero, to moim zdaniem najlepszą kontrą jest granie właśnie na prestiż, zamiast prześcigać się gdzie indziej.

Re: Yamataï
Ja na 99% już wiem, że jest zepsuta, bo to nie może być przypadek że zawsze wygrywa osoba, która ma tego specjalistę. Ale ok, mogę zrobić eksperyment jako "gwóźdź do trumny". Jak się tylko zbierze ktoś do grania i będzie chciała brać udział w takiej ustawionej grze...warlock pisze:Ziemia się po trzykroć zatrzęsie, a słońce wstanie na zachodzie.Quille pisze:A jeśli wygram, to co?
Chcesz się przekonać, czy gra jest zepsuta. Pokazałem Ci, jak możesz to przetestować. Jakie z tego wyciągniesz wnioski to Twoja sprawa.
- veljarek
- Posty: 1201
- Rejestracja: 07 sty 2009, 19:50
- Lokalizacja: Warszawa - Ochota
- Has thanked: 6 times
- Been thanked: 29 times
Re: Yamataï
Mam dokładnie takie same doświadczenia z tą grą.Quille pisze:Ja na 99% już wiem, że jest zepsuta, bo to nie może być przypadek że zawsze wygrywa osoba, która ma tego specjalistę. Ale ok, mogę zrobić eksperyment jako "gwóźdź do trumny". Jak się tylko zbierze ktoś do grania i będzie chciała brać udział w takiej ustawionej grze...warlock pisze:Ziemia się po trzykroć zatrzęsie, a słońce wstanie na zachodzie.Quille pisze:A jeśli wygram, to co?
Chcesz się przekonać, czy gra jest zepsuta. Pokazałem Ci, jak możesz to przetestować. Jakie z tego wyciągniesz wnioski to Twoja sprawa.
_______________
Nie wystarczy grać w gry, trzeba jeszcze grać we właściwe gry
Nie wystarczy grać w gry, trzeba jeszcze grać we właściwe gry