Zawsze można spasowa i wybrać opcję odświeżenia rynku lub odświeżyć rynek za stratę 4 reputacjiFojtu pisze: ↑09 sty 2024, 14:06Problemem jest jak się pojawi jeden budynek danego typu i nie masz jak przebić punktowo tak czy siak.detrytusek pisze: ↑09 sty 2024, 12:20 Może ja coś mylę ale chyba nie jest ważna liczba fioletowych tylko ich wartość punktowa, więc spokojnie można wygrać.
Prawda jest taka, że obsesje są mocno losowe. Oczywiście, że trzeba umieć grać żeby wykorzystać ewentualnego farta, ale czasem wiatr wieje bardzo mocno w oczy i nic z tym nie zrobisz. Nie zmienia to faktu, że po prostu przyjemnie się gra.
Obsesje / Obsession (Dan Hallagan)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- the_ka
- Posty: 487
- Rejestracja: 13 lis 2006, 16:35
- Lokalizacja: Jaworzno
- Has thanked: 37 times
- Been thanked: 28 times
Re: Obsesje / Obsession (Dan Hallagan)
- warlock
- Posty: 4994
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1237 times
- Been thanked: 2385 times
Re: Obsesje / Obsession (Dan Hallagan)
Zagrałem raz na trzy osoby w anglojęzyczną wersję (gra była mi tłumaczona) no i co mogę powiedzieć - nie podoba mi się ta gra
. Może jak człowiek trochę w to pogra to odczucia się polepszają, ale cóż, pierwsze wrażenie robi się tylko raz.
Obsession ma dwa problemy. Pierwszy to iluzja ciężaru - tę grę tłumaczy się jakby była jakimś Lacerdą, a gra się w to jak w Suburbię. Nie pamiętam już, kiedy ostatni raz zaserwowano mi tak bezsensowny "frontload" informacyjny, który sugeruje mega mięsistą grę, a potem wszystko jak para w gwizdek: gramy w to z poziomem decyzyjności jak w co najwyżej średniej wagi eurosku.
Drugi problem - dla mnie to jest festiwal nieprzyjemnego "randomu" w doborze czegokolwiek, od brania w ciemno kart z wierzchu talii, do otrzymywania celów (i tego jak sprzężą się z rynkiem, bo wiele z nich wymaga wyjścia konkretnych kafli) i tego, jak przyszłe karty "theme" zgrają się z tym, co już i tak robimy. No i nie rozumiem, dlaczego w talii postaci bywają karty, które robią dokładnie to samo, ale jedna z nich daje 1PZ, a druga nie. Losowość w takiej postaci jak tu kompletnie do mnie nie trafia. Jak ktoś jest "obseszynowym" wyjadaczem to pewnie powie że potrafi to obejść, ale nic nie poradzę, mnie frustruje już sama koncepcja tak zaprojektowanych elementów losowych.
No i w sumie trzecia rzecz - karty są PIEKIELNIE nudne, w kółko mieli się tu dosłownie kilka podstawowych efektów. Grałem rodziną z masą rekrutacji (a więc i losowo wpadło mi mnóstwo kart z ujemnymi pezetami, bo przecież bierzemy w w ciemno
) i widziałem sporą część talii - nie było tam nic ciekawszego od tego z czym startowałem. A tego, że w tej grze jest kilka kart z negatywną interakcją nie zrozumiem chyba nigdy. PO CO?
Na plus świetny setting i wykonanie. Sama łamigłówka parowania kafli, kart i zarządzania służbą była całkiem OK, ale wszystko co napisałem wyżej kosmicznie ściąga Obsession w dół. Drugiego razu nie będzie
.
PS: Trzeci gracz nic tu nie wnosi, to jest dwuosobówka.


Obsession ma dwa problemy. Pierwszy to iluzja ciężaru - tę grę tłumaczy się jakby była jakimś Lacerdą, a gra się w to jak w Suburbię. Nie pamiętam już, kiedy ostatni raz zaserwowano mi tak bezsensowny "frontload" informacyjny, który sugeruje mega mięsistą grę, a potem wszystko jak para w gwizdek: gramy w to z poziomem decyzyjności jak w co najwyżej średniej wagi eurosku.
Drugi problem - dla mnie to jest festiwal nieprzyjemnego "randomu" w doborze czegokolwiek, od brania w ciemno kart z wierzchu talii, do otrzymywania celów (i tego jak sprzężą się z rynkiem, bo wiele z nich wymaga wyjścia konkretnych kafli) i tego, jak przyszłe karty "theme" zgrają się z tym, co już i tak robimy. No i nie rozumiem, dlaczego w talii postaci bywają karty, które robią dokładnie to samo, ale jedna z nich daje 1PZ, a druga nie. Losowość w takiej postaci jak tu kompletnie do mnie nie trafia. Jak ktoś jest "obseszynowym" wyjadaczem to pewnie powie że potrafi to obejść, ale nic nie poradzę, mnie frustruje już sama koncepcja tak zaprojektowanych elementów losowych.
No i w sumie trzecia rzecz - karty są PIEKIELNIE nudne, w kółko mieli się tu dosłownie kilka podstawowych efektów. Grałem rodziną z masą rekrutacji (a więc i losowo wpadło mi mnóstwo kart z ujemnymi pezetami, bo przecież bierzemy w w ciemno

Na plus świetny setting i wykonanie. Sama łamigłówka parowania kafli, kart i zarządzania służbą była całkiem OK, ale wszystko co napisałem wyżej kosmicznie ściąga Obsession w dół. Drugiego razu nie będzie

PS: Trzeci gracz nic tu nie wnosi, to jest dwuosobówka.

- anitroche
- Posty: 857
- Rejestracja: 23 kwie 2020, 10:09
- Has thanked: 876 times
- Been thanked: 894 times
- Kontakt:
Re: Obsesje / Obsession (Dan Hallagan)
Jakby ktoś był ciekaw, jak ten wynalazek działa solo, to zapraszam na moje nagranie takiej rozgrywki:
"Cześć, mam na imię Ania i dzisiaj pokażę wam jak wygląda rozgrywka w wariancie solo w..."
Zapraszam na mój kanał z pełnymi rozgrywkami solo: Gram Solo na YouTube
Zapraszam na mój kanał z pełnymi rozgrywkami solo: Gram Solo na YouTube
Re: Obsesje / Obsession (Dan Hallagan)
Jestem wreszcie po 3 rozgrywkach, dwóch dwuosobowych i jedną trzyosobową. Oczywiście lekko podrasowałem grę i tak pięknie wykonaną, czyli o naklejki na służbę (klimat+) i inserty 3D do każdego pudełka (przyspiesza rozpoczęcie rozgrywki/pakowanie i daje więcej elegancji).
Dawno nie miałem gry rozłożonej na stole gdzie klimat i pasja stworzonej gry wylewa się ze wszystkiego od instrukcji po każdy element gry - tutaj naprawdę widać że autor władował w tą grę mnóstwo serducha. Za to już cenię ten tytuł. Drugie ten tytuł przyciąga do spróbowania jest takim unikatem wśród planszówek jak dla mnie.
A jak się gra powiem tak że każdy wypowiadał się dobrze z rozgrywki (testowałem na trzech osobach), co nie jest częste przy osobach grających rodzinnie, żeby po grze były jeszcze jakieś emocje. Mechanicznie jest tutaj bardzo fajne połącznie różnych mechanik które fajnie tematycznie współgrają mi to się bardzo podoba. Po dwóch rundach już raczej każdy wiec o co chodzi i każdy w rodzinnym graniu już czerpie z tej gry przyjemność, co jest na plus. Jeszcze dodam że na dwóch graczy i na trzech grało się tak samo dobrze. Drobnym plusem z gry na trzy osoby jest lepsza rotacja rynku, większa rywalizacja o usprawnia i chyba najważniejsze walka o awanse jest ciekawsza. Znowu w grze dla dwóch graczy są mniejsze przestoje. Ale nie zauważyłem żeby komuś się ta gra ciągnęła. Oczywiście warto wspomnieć że ja szukałem gry dla grania w rodzinie, rodzinnej z plusem i ta losowość w doborze gości robi grę i emocje - i grając rodzinnie czy żoną są to emocje poprawiające odbiór gry, jak również to działa świetnie tematycznie. Ale domyślam się że dla osób siadających do tej gry mocno rywalizująco może się to okazać wada. I dla nich dużo tych elementów będzie wadami, a dla mnie znowu są świetnym smaczkami do luźniejszego grania.
Co do minusów wspominanych z losowością, to ja powiem tak na początku jest faktycznie spora jednak to od nas zależy z jakich usprawnień, przysług gości będziemy korzystać oraz dobierali nowych gości. Tutaj efekty typu wybierz 2 z 4, czy 1 z 2 (z tym efektem już każdy ma jednego gościa) już dają nam pole do większej kontroli. A docelowo i tak dążymy do zbierania gości prestiżowych którzy już tylko dają nam fajne przysługi i punkty na koniec gry. Tak więc, im dalej im mądrzej się gra tym mamy więcej mechanizmów nad kontrolę losowości. Swoją droga nawet goście z ujemną punktacją mogą być kluczowi, w moim przypadku tak było że taki gość dawał niezłą przysługę co przy zagraniu go w odpowiednim momencie dał mi niezłego kopa do przodu. Tak samo z awansami też nie jest tak że jak przegrasz początkowe to jest koniec i jesteś na pozycji przegranej, przecież można iść w budowanie silnika w inne usprawnienia. Oczywiście uważam też nie można przegrać wszystkich awansów bo dają kopa do przodu szczególnie ostatnich (bo tu jest sporo punktów) i tutaj wdaje mi się że o nie warto powalczyć. Ja np. przegrałem w jednej grze 1, 2 awanse i na ostatnim kolorze, ale wygrałem 3 i przygotowałem się na ostatnie awanse (nadrobiłem na przegranych) i wgrałem najważniejsze awanse co tez dało mi ostateczne zwycięstwo.
Jeszcze wzmianka o instrukcji. Bo mnie się ona bardzo podoba jak została napisana i została przetłumaczona (jak i sama gra) na plus. Fajnie się ją czyta lubię takie klimatyczne/historyczne dodatki
jedyny małe niedopowiedzenie jest przy opisie kafli usprawnień hybrydowych, w angielskiej wersji jest opisane dokładnie że wystawnymi je stroną z podkreślaniem na rynku, a w polskiej zostało to wycięte.
Dla mnie to był mega trafiony zakup, a i mega plus że żonie się podoba
Dawno nie miałem gry rozłożonej na stole gdzie klimat i pasja stworzonej gry wylewa się ze wszystkiego od instrukcji po każdy element gry - tutaj naprawdę widać że autor władował w tą grę mnóstwo serducha. Za to już cenię ten tytuł. Drugie ten tytuł przyciąga do spróbowania jest takim unikatem wśród planszówek jak dla mnie.
A jak się gra powiem tak że każdy wypowiadał się dobrze z rozgrywki (testowałem na trzech osobach), co nie jest częste przy osobach grających rodzinnie, żeby po grze były jeszcze jakieś emocje. Mechanicznie jest tutaj bardzo fajne połącznie różnych mechanik które fajnie tematycznie współgrają mi to się bardzo podoba. Po dwóch rundach już raczej każdy wiec o co chodzi i każdy w rodzinnym graniu już czerpie z tej gry przyjemność, co jest na plus. Jeszcze dodam że na dwóch graczy i na trzech grało się tak samo dobrze. Drobnym plusem z gry na trzy osoby jest lepsza rotacja rynku, większa rywalizacja o usprawnia i chyba najważniejsze walka o awanse jest ciekawsza. Znowu w grze dla dwóch graczy są mniejsze przestoje. Ale nie zauważyłem żeby komuś się ta gra ciągnęła. Oczywiście warto wspomnieć że ja szukałem gry dla grania w rodzinie, rodzinnej z plusem i ta losowość w doborze gości robi grę i emocje - i grając rodzinnie czy żoną są to emocje poprawiające odbiór gry, jak również to działa świetnie tematycznie. Ale domyślam się że dla osób siadających do tej gry mocno rywalizująco może się to okazać wada. I dla nich dużo tych elementów będzie wadami, a dla mnie znowu są świetnym smaczkami do luźniejszego grania.
Co do minusów wspominanych z losowością, to ja powiem tak na początku jest faktycznie spora jednak to od nas zależy z jakich usprawnień, przysług gości będziemy korzystać oraz dobierali nowych gości. Tutaj efekty typu wybierz 2 z 4, czy 1 z 2 (z tym efektem już każdy ma jednego gościa) już dają nam pole do większej kontroli. A docelowo i tak dążymy do zbierania gości prestiżowych którzy już tylko dają nam fajne przysługi i punkty na koniec gry. Tak więc, im dalej im mądrzej się gra tym mamy więcej mechanizmów nad kontrolę losowości. Swoją droga nawet goście z ujemną punktacją mogą być kluczowi, w moim przypadku tak było że taki gość dawał niezłą przysługę co przy zagraniu go w odpowiednim momencie dał mi niezłego kopa do przodu. Tak samo z awansami też nie jest tak że jak przegrasz początkowe to jest koniec i jesteś na pozycji przegranej, przecież można iść w budowanie silnika w inne usprawnienia. Oczywiście uważam też nie można przegrać wszystkich awansów bo dają kopa do przodu szczególnie ostatnich (bo tu jest sporo punktów) i tutaj wdaje mi się że o nie warto powalczyć. Ja np. przegrałem w jednej grze 1, 2 awanse i na ostatnim kolorze, ale wygrałem 3 i przygotowałem się na ostatnie awanse (nadrobiłem na przegranych) i wgrałem najważniejsze awanse co tez dało mi ostateczne zwycięstwo.
Jeszcze wzmianka o instrukcji. Bo mnie się ona bardzo podoba jak została napisana i została przetłumaczona (jak i sama gra) na plus. Fajnie się ją czyta lubię takie klimatyczne/historyczne dodatki

Dla mnie to był mega trafiony zakup, a i mega plus że żonie się podoba

Re: Obsesje / Obsession (Dan Hallagan)
Dwie gry w dwuosobowym składzie. Bardzo chciałem, żeby ten tytuł mi się spodobał - żona zresztą też liczyła, że jej to siądzie. Wiele pozytywnych głosów zachęciło do zakupu. Mamy też raczej podejście nie narzekania w trakcie gry w nowe tytuły - jednak po drugiej rozgrywce zgodnie uznaliśmy, że więcej w to nie chcemy grać.
I nie jest to kwestia stricte losowości, aczkolwiek ta też jest odczuwalna. Chociażby karty sentymentów, które zdublowane mocno faworyzują tego, kto już i tak wygrał poprzednie awanse. Po prostu nie kliknęło. Rozmawiając po drugiej rozgrywce okazało się, że oboje w pewnym momencie czekaliśmy aż gra się skończy.
Dodatkowo moim zdaniem setup i składanie jest dość upierdliwy jak na ciężkość i złożoność gry - instrukcja też nie ułatwia życia.
Gra poszła na sprzedaż i czeka na entuzjaste
I nie jest to kwestia stricte losowości, aczkolwiek ta też jest odczuwalna. Chociażby karty sentymentów, które zdublowane mocno faworyzują tego, kto już i tak wygrał poprzednie awanse. Po prostu nie kliknęło. Rozmawiając po drugiej rozgrywce okazało się, że oboje w pewnym momencie czekaliśmy aż gra się skończy.
Dodatkowo moim zdaniem setup i składanie jest dość upierdliwy jak na ciężkość i złożoność gry - instrukcja też nie ułatwia życia.
Gra poszła na sprzedaż i czeka na entuzjaste

- salaba
- Posty: 762
- Rejestracja: 08 maja 2020, 14:40
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 329 times
- Been thanked: 543 times
Re: Obsesje / Obsession (Dan Hallagan)
Witaj w klubie, doszłam dokładnie do tych samych wniosków - za długa, zbyt upiedrliwa na to co oferuje. Ja mam jednak problem taki, że mam wersję EN ze wszystkimi dodatkami :.( Wisi na OLX i marne szanse, że się sprzeda zestaw... Jestem na siebie zła, że kupiłam wszystko przekonana opiniami na BGG. Znajomym nieplanszówkowym podeszło, ale oni nie kupią, bo nie grają w gry poza czasem u mnie...
---
Moja kolekcja: https://boardgamegeek.com/geeklist/291177
Moja kolekcja: https://boardgamegeek.com/geeklist/291177
Re: Obsesje / Obsession (Dan Hallagan)
Wiem już, że dodatek "Na salonach i od kuchni" zwiększa "gęstoś" gry, ale przeglądajac instrukcję zauważyłem, że ma sporo elementów, które zastępują te z gry podstawowej. Jeszcze nie zdecydowalem się na zakup, ale zastanawiam sie czy jest problematyczny w obsludze. Czy po zaaplikowaniu dodatku nie ma już powrotu do podstawki? Podstawka juz po rozegraniu pełnej gry wydaje mi się dość prosta w zasadach, przynajmniej jeśli chodzi o strukturę rundy.
Jak wrażenia?
Jak wrażenia?
- Leser
- Posty: 1858
- Rejestracja: 22 lut 2009, 23:38
- Lokalizacja: pod - Warszawa
- Has thanked: 631 times
- Been thanked: 1700 times
Re: Obsesje / Obsession (Dan Hallagan)
Nie wiem, czy dobrze rozumiem pytanie. Jeżeli pytasz o dzielenie podstawki i dodatku, to moja odpowiedź jest następująca:
Musisz trzymać oddzielnie kafle monumentów o niskich i o wysokich wartościach PZ. Nigdy ich nie mieszasz, więc nie powinno to też stanowić problemu w obsłudze.
Większość nowych kafli usprawnień działa z samą podstawką i nie ma żadnego powodu, żeby je wyrzucać. Kilka kafli nieodłącznie związanych z dodatkiem można spokojnie wywalać już w trakcie rozgrywki.
Talia ambicji działa tylko z dodatkiem, jeżeli chcesz grać samą podstawkę, to po prostu bierzesz talię z podstawki.
Najwięcej zabawy jest z kartami, ale i tu nie widzę powodu, żeby je wyrzucać w grze na podstawowych zasadach. Jeżeli jednak zapragniesz "gołej" podstawki, to nie ma zmiłuj, trzeba będzie przejrzeć całą talię.
Musisz trzymać oddzielnie kafle monumentów o niskich i o wysokich wartościach PZ. Nigdy ich nie mieszasz, więc nie powinno to też stanowić problemu w obsłudze.
Większość nowych kafli usprawnień działa z samą podstawką i nie ma żadnego powodu, żeby je wyrzucać. Kilka kafli nieodłącznie związanych z dodatkiem można spokojnie wywalać już w trakcie rozgrywki.
Talia ambicji działa tylko z dodatkiem, jeżeli chcesz grać samą podstawkę, to po prostu bierzesz talię z podstawki.
Najwięcej zabawy jest z kartami, ale i tu nie widzę powodu, żeby je wyrzucać w grze na podstawowych zasadach. Jeżeli jednak zapragniesz "gołej" podstawki, to nie ma zmiłuj, trzeba będzie przejrzeć całą talię.
I rozjarzam się na mgnienie w uśmiechu z tych, co to trzeba mieć ten polor we krwi, żeby zmieścić bez pośpiechu pozdrowienie mimo energicznego pośpiechu przecież.
- Leser
- Posty: 1858
- Rejestracja: 22 lut 2009, 23:38
- Lokalizacja: pod - Warszawa
- Has thanked: 631 times
- Been thanked: 1700 times
Re: Obsesje / Obsession (Dan Hallagan)
Zapomniałem o najważniejszej części dodatku, czyli nowych służących, ale oddzielenie kilku meepli raczej nie stanowi wyzwania. Jeżeli to całe dobro sensownie spakujesz, to nie powinno być kłopotów z graniem wraz i bez dodatku.
I rozjarzam się na mgnienie w uśmiechu z tych, co to trzeba mieć ten polor we krwi, żeby zmieścić bez pośpiechu pozdrowienie mimo energicznego pośpiechu przecież.
Re: Obsesje / Obsession (Dan Hallagan)
Mam za sobą pierwszą zapoznawczą partię (w sumie to 50%). Bardzo ładne wykonanie, wszystko wykonane premium. Insert w standardzie jest miłym dodatkiem.
Gram po obejrzeniu filmiku, instrukcję tylko przejrzałem ale nie rozumiem bicia piany o skomplikowanie gry. Wyjaśniłem żonie w 3min i popełniliśmy 1 błąd, z tego co widziałem.
Barolek i Gandalf grają w dużo cięższe tytuły a tu ich gameplay wygląda jakby trafili na fizykę kwantową. Absolutnie zbędne straszenie.
Losowość kart/celi jest ale to raczej nie gra dla kogoś kto musi wsio maksować. Sam autor jednak proponuje różne warianty dla tych co mają problem z tajemnicą punktacji czy dociągu. Wszystko fajnie można sobie dopasować pod siebie.
Gram po obejrzeniu filmiku, instrukcję tylko przejrzałem ale nie rozumiem bicia piany o skomplikowanie gry. Wyjaśniłem żonie w 3min i popełniliśmy 1 błąd, z tego co widziałem.
Barolek i Gandalf grają w dużo cięższe tytuły a tu ich gameplay wygląda jakby trafili na fizykę kwantową. Absolutnie zbędne straszenie.
Losowość kart/celi jest ale to raczej nie gra dla kogoś kto musi wsio maksować. Sam autor jednak proponuje różne warianty dla tych co mają problem z tajemnicą punktacji czy dociągu. Wszystko fajnie można sobie dopasować pod siebie.
Re: Obsesje / Obsession (Dan Hallagan)
OK pełna, poprawna rozgrywka zakończona. Wariant dłuższy. Przegrałem z żoną i to ostro :d
Na ten moment 8/10 z potencjałem na 9 dzięki dodatkom, które już zamówiłem.
Przyjemne budowanie, samo obcowanie grą jest przyjemne. Wszelkie wady dt. losowości bez trudu - dla chętnych - można sobie wyeliminować modułowością rozgrywki. Zresztą cały dodatek właśnie ku temu powstał i ponownie Koszaliński duet ewidentnie nie odrobił pracy domowej, bo oceniali integrację dodatku (wmieszać część kart, kopie z podstawki wywalić) na bazie obserwacji jak ktoś to sam robi i to chyba pierwszy raz skoro z instrukcją. Zawartość dodatkowa pozwala wyeliminować prawie w pełni losowość i rozumiem dlaczego wiele osób uznaje go za obowiązkowy.
Dodatkowo jak żonka wygrała, to się cieszy, że jakaś gra "dla niej" ;D
Na ten moment 8/10 z potencjałem na 9 dzięki dodatkom, które już zamówiłem.
Przyjemne budowanie, samo obcowanie grą jest przyjemne. Wszelkie wady dt. losowości bez trudu - dla chętnych - można sobie wyeliminować modułowością rozgrywki. Zresztą cały dodatek właśnie ku temu powstał i ponownie Koszaliński duet ewidentnie nie odrobił pracy domowej, bo oceniali integrację dodatku (wmieszać część kart, kopie z podstawki wywalić) na bazie obserwacji jak ktoś to sam robi i to chyba pierwszy raz skoro z instrukcją. Zawartość dodatkowa pozwala wyeliminować prawie w pełni losowość i rozumiem dlaczego wiele osób uznaje go za obowiązkowy.
Dodatkowo jak żonka wygrała, to się cieszy, że jakaś gra "dla niej" ;D
- Irka
- Posty: 788
- Rejestracja: 23 wrz 2022, 01:27
- Lokalizacja: CZ
- Has thanked: 1019 times
- Been thanked: 400 times
Re: Obsesje / Obsession (Dan Hallagan)
Mam podobne wrażenia jak warlock kilka postów wyżej, ale mąż bardzo lubi, więc grywamy.
Polecam naklejki polskiej firmy z Etsy. Przedstawiają poważniejsze postacie. Z nimi robi się już w pełni klimatycznie
Edit: właściwie to nie do końca klimatycznie. Nigdy nie zrozumiem, dlaczego kafle nie mają ładnych obrazków na sobie, choćby jako tło. To by dopiero była posiadłość...
Edit2. dodaję zdjęcie tych naklejek. I może mały haczyk - z tyłu są takie same jak z przodu

Polecam naklejki polskiej firmy z Etsy. Przedstawiają poważniejsze postacie. Z nimi robi się już w pełni klimatycznie

Edit: właściwie to nie do końca klimatycznie. Nigdy nie zrozumiem, dlaczego kafle nie mają ładnych obrazków na sobie, choćby jako tło. To by dopiero była posiadłość...
Edit2. dodaję zdjęcie tych naklejek. I może mały haczyk - z tyłu są takie same jak z przodu


Ostatnio zmieniony 03 mar 2025, 13:31 przez Irka, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Obsesje / Obsession (Dan Hallagan)
Udało się rozegrać partię z kompletem dodatków. Rozumiem dlaczego taki zestaw uznawany jest przez wielu za obowiązkowy.
Praktycznie wszystkie "problemy" gry znikają. Nowi pracownicy pozwalają obejść większość losowości i dodają głębi decyzyjności. Pewnie dlatego zamiast 1h graliśmy 1,5h na 2 os.
Nowe budynki, karty ok są miłe ale jednak właśnie w nowych pracownikach tkwi siła. Nowa wersja rozgrywki, bez częściowego punktowania też pewnie spodoba się eurofanom.
Jednym słowem jak losowość Cię irytuje - z dodatkami ją dopasujesz do swojego gustu.
Absolutnie jestem w szoku po obejrzeniu Koszalińskiej ekipy jak zjechali ten tytuł. Dodawanie dodatku to miała być droga przez mękę a jako nowicjuszowi w tytule (oni grali niby ze znawcą) zajęło to może 5min łącznie z wyjmowaniem nowych elementów...
Są dodatkowe monumenty SŁABSZE niż w oryginale - dla tych co narzekali na ich moc (podmieniłem, bo popieram)
Są dodatkowe postaci zrobione przez fanów, twórca podkreśla, że mocne i nie dawać wielu - nie dałem ani jednego
Jest alternatywna wersja budynku pozwalającego wywalić niechciane karty, albo wywalasz 1 co rundę albo 4 na raz robiąc imprezę - (rzecz gustu kto co woli ale gra się albo albo)
Nowe karty punktowań w większym formacie, bo gracze narzekali na brak wygody - podmieniłem
Nowa plansza bez trybu krótkiego, tylko długi + wyścig po max reputacji - podmieniłem
W czym tu niesamowita filozofia? :d
Małżonka grę bardzo polubiła, łoi mnie każdorazowo ;D Zdecydowanie bardziej forma spędzenia czasu niż pojedynek.
Praktycznie wszystkie "problemy" gry znikają. Nowi pracownicy pozwalają obejść większość losowości i dodają głębi decyzyjności. Pewnie dlatego zamiast 1h graliśmy 1,5h na 2 os.
Nowe budynki, karty ok są miłe ale jednak właśnie w nowych pracownikach tkwi siła. Nowa wersja rozgrywki, bez częściowego punktowania też pewnie spodoba się eurofanom.
Jednym słowem jak losowość Cię irytuje - z dodatkami ją dopasujesz do swojego gustu.
Absolutnie jestem w szoku po obejrzeniu Koszalińskiej ekipy jak zjechali ten tytuł. Dodawanie dodatku to miała być droga przez mękę a jako nowicjuszowi w tytule (oni grali niby ze znawcą) zajęło to może 5min łącznie z wyjmowaniem nowych elementów...
Są dodatkowe monumenty SŁABSZE niż w oryginale - dla tych co narzekali na ich moc (podmieniłem, bo popieram)
Są dodatkowe postaci zrobione przez fanów, twórca podkreśla, że mocne i nie dawać wielu - nie dałem ani jednego
Jest alternatywna wersja budynku pozwalającego wywalić niechciane karty, albo wywalasz 1 co rundę albo 4 na raz robiąc imprezę - (rzecz gustu kto co woli ale gra się albo albo)
Nowe karty punktowań w większym formacie, bo gracze narzekali na brak wygody - podmieniłem
Nowa plansza bez trybu krótkiego, tylko długi + wyścig po max reputacji - podmieniłem
W czym tu niesamowita filozofia? :d
Małżonka grę bardzo polubiła, łoi mnie każdorazowo ;D Zdecydowanie bardziej forma spędzenia czasu niż pojedynek.
- warlock
- Posty: 4994
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1237 times
- Been thanked: 2385 times
Re: Obsesje / Obsession (Dan Hallagan)
Podstawki nie trawię, ale bardzo polecam metalowe monety z tej gry (kupiłem sobie do Puerto Rico
). Mega porządne i ciężkie! Wprawdzie to są nominały 100 i 500, ale "setka" jest dyskretnie ujęta słownie na rewersie, a "pięćsetka" ma mikrooznaczenie "500" na rewersie, więc generalnie nominały w ogóle się nie rzucają w oczy
.

