Gry z pierwszymi Nemezis były ciekawe i czuliśmy (mimo początkowo ubogich zasad i mechanik) ten feeling z gry podstawowej. Wygrywaliśmy je po w miare ciekawych bojach.
Pierwsza porażka jednak pojawiła się dość szybko bo już w rozdziale 3cim. Zgodnie z zasadami powtórzylismy ten rozdział i udało nam się pokonać maszkare za drugim podejściem. Powtórne rozegranie rozdziału pomaga również na przyszłość poprzez dodatkową możliwość ulepszenia rynku. Wygraliśmy rozdział 4 dość gładko po którym przyszedł rozdział 5 (Demon Udręki) i był to nasz peak pod względem Fun'u i cała kwintesencja rozgrywek w podstawowego AE gdzie wygraliśmy rzutem na taśme. Gdybyśmy po tej grze zakończyli przygode z tym tytułem to wrażenia były by bardzo dobre.
Nie pamiętam dobrze jak przebiegł rozdział 6. Co wiele o nim może mówić

I przechodze teraz do kwestii, która najbadziej wpłyneła na rozczarowanie tym tytułem. Czyli rozdział 7 oraz 8 finałowy.
Dla Magów jakich udało nam się skomponować okazały się one dla Nas praktycznie nie do przejścia. I tak na prawde przechodziliśmy Je ułatwiając (cheatując) sobie gre na różne sposoby. Odrodzone Wszechostrze tak nam dało w ciry że po 20min, zresetowaliśmy rozgrywke i zaczeliśmy od początku starcie. Przy ostatnim Nemezis wydawało się, że wszystko idzie w miare dobrze do momentu jak w jednej turze powalił trzech magów na raz

Co oznaczało porażke... Cofneliśmy te ture, żeby nie zaczynać od początku (Bylismy troche już zmęczeni ty pojedynkiem a wizja grania jeszcze raz na lekko zmodyfikowanym rynku nas nie bawiła). Po cofnięciu tury ustawialiśmy talie tur zawsze tak jak chcieliśmy (Czyli symulowaliśmy idealne ułożenie losu) i wygraliśmy z sytuacją gdzie iasto miało 2hp, 3 magów po 1 hp i jeden 3 ^^ Przypominam, że zasymulowaliśmy idealne ułożenie rynku na 4 kolejki.
Zastanawiamy się czy tak słabo poszło nam projektowanie naszych Magów, czy może tak beznadziejnie rozwijaliśmy rynek, że starcia z 2 ostatnimi Nemezis były dla nas męką. Na BGG można przeczytać komentarze, że jednym z minusów tej gry jest niski poziom trudności. Mamy inne odczucia.