GRY-PLANSZOWE.pl

Bary pisze:

toblakai pisze:Odnośnie powyższego fragmentu to Atlantydzi nie mieli jeszcze premiery i nie są dostępni w normalnej sprzedaży. Gry trafią do sklepów dopiero w czasie/po Essen - na GenConie była jedynie bardzo ograniczona liczba egzemplarzy na sprzedaż, patrząc na rozmiar US and A to jest to promil zapotrzebowania
Tak więc w tym względzie nie ma zgrzytu.

Nono, a świstak siedzi i zawija je w sreberka. Dodatek miał oryginalnie wyjść na przełomie lipca i sierpnia, także w Polsce. Obsuwy się zdarzają, życie, ale nie wmawiajmy, że białe jest czarne.

Oczywiście, tak było początkowo ogłoszone, ale obecnie stanowisko Portalu jest inne - i nie jest to zaklinanie rzeczywistości tylko informacja zaczerpnięta z vloga/podcastu (nie pamiętam gdzie dokładnie to podał Trzewik). Odnośnie dostępności to gry nie da się kupić w tej chwili w żadnym sklepie - zarówno w Polsce jak i za granicą

tomb pisze:

Trolliszcze pisze:PS. Tylko czy wynik będzie się liczyć, jeśli użyję starych zasad?

Teraz już nie, to właśnie ta tajna loża ogranicza dostęp do swojego grona.

Cholera, za dobrze kombinujecie...
btw. Cały czas myślałem, że Twój avatar to jakiś kotek, dopiero dzisiaj się przyjrzałem, co tam jest.

@toblakai - No to skoro przyznali się do obsuwy i przesunęli premierę to jednak zgrzyt był. Rozumiem, że na GenCon była limitowana ilość egzemplarzy, ale jednak była. Polak szansy na kupienie nie miał jakiejkolwiek.

Bary pisze:Cały czas myślałem, że Twój avatar to jakiś kotek, dopiero dzisiaj się przyjrzałem, co tam jest.

+ 1

tomb pisze:(Porównywanie O:NI do LCG straciło rację bytu po ogłoszeniu rozdzielności dodatków. Najbardziej obiecujący pomysł tego projektu spalił na panewce.)

Mógłbyś to przybliżyć, bo musiałem przegapić?

PS
Ja też tam widzę kotka, dłuższy czas temu zauważyłem, że to co innego, ale to świadomie wypieram.

tomb pisze:W grze takiej, jak Osadnicy, cały wic polega na odkrywaniu sposobów na punktowanie. Właśnie ogłoszono, że jeden z tych sposobów jest niezrównoważony względem innych i go ograniczono.
(...)
Dlaczego ograniczono punktowanie kart do 6? Co zmieniło się w grze, że od czasu wydania gry moc tych kart wzrosła?

Bo Trzewik przegrał partię, gdy mu Japończyk zbudował Piekarza...
Nie, serio, innego wytłumaczenia nie widzę. Na bardzo upartego zrozumiem jeszcze nerf Fortecy barbarzyńców, bo to postawione jako ostatni akt piątej rundy potrafi przypiec pięty przeciwnikowi. Ale nakładanie arbitralnego (by nie rzec z *upy) limitu na te karty, które stanowią jedną z opcji na uzyskanie przewagi oraz stawiają gracza przed ciekawym dylematem - czy chomikować i budować imperium pod kątem takiej karty w zapasie, czy wystawiać przedwcześnie, aby zgarnąć jakieś małe punkty, ale też i kartę, która może uratować skórę? A tu dup. 6 i ni hu hu więcej. To jest przykre spłycanie gry.

Dodajmy, że uderza zdecydowanie bardziej w taki Rzym - który punktuje na orgazmowaniu się własnym budowaniem - niż np. w Egipt, który z combo Sfinks + Złotnik + Basen jest szczęśliwy sam ze sobą. Jak dla mnie kolejna zmiana robiona na łapu-capu.

P.S. Jeśli ktoś zastosuje argument, iż zmiany te mają na celu ograniczenie wygrywania przez głupi fart - to ja odpowiem, dlaczego w ogóle zasiadasz do Osadników:NI? Skoro mamy bawić się w ograniczanie losowości, to może w ogóle wprowadźmy zasadę, iż Egipt zawsze zaczyna z Piramidą na ręku, Barbarzyńca z Puszczą etc.? Wtedy to dopiero będzie sprawiedliwie!

Galatolol pisze:

tomb pisze:(Porównywanie O:NI do LCG straciło rację bytu po ogłoszeniu rozdzielności dodatków. Najbardziej obiecujący pomysł tego projektu spalił na panewce.)

Mógłbyś to przybliżyć, bo musiałem przegapić?

W instrukcji do Atlantydów pojawił się wpis, że w turniejach będzie mogła brać udział talia złożona z podstawki i tylko jednego dodatku.

Galatolol pisze: PS Ja też tam widzę kotka, dłuższy czas temu zauważyłem, że to co innego, ale to świadomie wypieram.

Uff, już myślałem, że coś ze mną nie tak, a to Tomb miesza nam w głowach.

Ja się zastanawiam - czy naprawdę wielkim problemem byłoby dorzucenie tych 10-20 kart ze zmienionymi opisami do najbliższego dodatku imperialnego? Raczej target na taki dodatek pokryje się z ludźmi, którzy chcą korekt, 5 PLN do ceny nikogo nie zbawi, wszyscy szczęśliwi...

zakwas pisze:Ja się zastanawiam - czy naprawdę wielkim problemem byłoby dorzucenie tych 10-20 kart ze zmienionymi opisami do najbliższego dodatku imperialnego? Raczej target na taki dodatek pokryje się z ludźmi, którzy chcą korekt, 5 PLN do ceny nikogo nie zbawi, wszyscy szczęśliwi...

Jestem całkowicie przekonany, że to nie zadowoli wszystkich:
- część ludzi powie, że oni nie będą kupować pakietów imperialnych więc nie mogą mieć errat
- kolejna część stwierdzi, że ich erraty nie interesują a pakiet imperialny jest droższy

Samo ograniczenie wszystkich kart punktujących za kolor do 6pkt jest ekstremalne - przynajmniej ja tak to widzę w przypadku Japończyków, to był duży zastrzyk punktów dla nich. Ale cóż potestujemy to się przekonamy czy tak faktycznie jest.

Jak dla mnie nerfienie jednej strategii punktowania przy nieruszaniu innych nie ma nic z wprowadzaniem balansu.

Nie pamietam kart, ale czy nie jest tak ze barbarzyncy maja taka karte w talii frakcyjnej a inne nie. Japonczycy maja cos z punktowaniem za czerwone ale max. 3 ...

Jak dla mnie nerfienie jednej strategii punktowania przy nieruszaniu innych nie ma nic z wprowadzaniem balansu.

Serio? chyba o to chodzi w balansowaniu że "nerfii" się te wybijające się ponad resztę.

toblakai pisze:

zakwas pisze:Ja się zastanawiam - czy naprawdę wielkim problemem byłoby dorzucenie tych 10-20 kart ze zmienionymi opisami do najbliższego dodatku imperialnego? Raczej target na taki dodatek pokryje się z ludźmi, którzy chcą korekt, 5 PLN do ceny nikogo nie zbawi, wszyscy szczęśliwi...

Jestem całkowicie przekonany, że to nie zadowoli wszystkich:
- część ludzi powie, że oni nie będą kupować pakietów imperialnych więc nie mogą mieć errat
- kolejna część stwierdzi, że ich erraty nie interesują a pakiet imperialny jest droższy

Sam pierwszy w nich rzucę kamieniem!

A ja po raz kolejny przyczepię się do balansu frakcji. Ograniczenie do 6 może i jest spoko i jestem w stanie zrozumieć, że zdobycie 12-15 punktów jedną kartą kończyło się rwaniem włosów przez przeciwników... ale, ale.

Piekarz i młyn to były jedyne sensowne karty, które Japończyk mógł sobie poszukać (czy to dobierając ogromne ilości kart, czy też Wielką Wyprawą), żeby w miarę sensownie zapunktować na koniec. Niestety ich mechanizm punktowania jest najbiedniejszy i jak już ktoś napisał wcześniej - o ile są dość stabilni i jak umiesz grać to wyniki będą równe, o tyle rekordu nimi nie pobijesz.

Teraz jedna z tych kart dostaje nerfa... rozumiem, ale jakoś tak smutno mi się zrobiło jako graczowi grającego Japonią.

Tak jak ktoś wyżej wspomniał - nerf trafia też bezpośrednio w Barbarzyńców i ich punktowanie. Moim zdaniem ograniczenie na ich karcie frakcyjnej powinno być mniejsze (może 8? może 10?).

Za cholerę nie potrafię dojść, dlaczego taka Świątynia Ra, nie otrzymała nerfa. Aktywujesz to za darmo (!) i zabierasz komuś budynek. Jesteś w stanie to odświeżać Basenami Królewskimi. Po ostatniej grze, kiedy Egipt zabrał Rzymowi trzy Administracje - wymiękłem.

Świątynia Ra może przejmować darmowo budynki na całą rundę. Z kolei zmyślne combo Japonią, gdzie Dama Szpieg kradnie karty przeciwników na umowę, a Negocjator następnie buduje obce budynki już jest be. Bo nie można budować kart innych frakcji. Smuteczek - kreatywność poszła w piach.

Podpinam się pod to co zostało powiedziane powyżej - odnoszę wrażenie, że Portal nie przetestował tej gry dostatecznie i to jestem w stanie zrozumieć. Nie jestem jednak w stanie zrozumieć sztucznego ograniczania graczy i blokowania kombinacji, które sprawiają frajdę, nie uderzając zbytnio w balans. Tak samo jak nie rozumiem losowego wyrównywania gry. Bo tak to wygląda w moim odczuciu.

Uwielbiam osadników, ale im więcej gier rozgrywam, tym bardziej razi masa niedociągnięć i odczucie braku kontroli nad własnym produktem.

Ayaram pisze:

Jak dla mnie nerfienie jednej strategii punktowania przy nieruszaniu innych nie ma nic z wprowadzaniem balansu.

Serio? chyba o to chodzi w balansowaniu że "nerfii" się te wybijające się ponad resztę.

A rzeczywiście tak się wybijały?

costi pisze:A rzeczywiście tak się wybijały?

Trudno powiedzieć. Moje wyniki oscylują zwykle między 100 a 110 (podstawka) i nie ma znaczenia, czy trafi mi się karta dająca punkty za już wyłożony kolor. Ale moja połowica najlepsze wyniki wyciąga, gdy uda jej się takiego kombosa ułożyć. Tyle że rzadko daje jej to zwycięstwo.
Nasze domowe granie w stałym gronie zapewne nie jest miarodajne. Ciekawe, czyje głosy zaważyły przy wprowadzeniu tej zmiany.

Z ciekawości, być może to już było gdzies klepane w tym wątku, ale tak mię naszło - przy okazji Five Tribes była taka nagonka na tych nieszczęśnych niewolników. A przecież w Imperial Settlers są bodaj dwie lub więcej kart bezpośrednio odnoszące się do niewolnictwa (Egipt bodaj?). To jakoś przeszło bez echa? podwójne standardy.

rattkin pisze: podwójne standardy.

Tak. I może na tym koniec.

rattkin pisze:To jakoś przeszło bez echa? podwójne standardy.

Obvious troll is obvious.

To nie jest trolling, a cała sprawa związana z poprawnością itd. wisi mi i powiewa. Po prostu byłem ciekaw, jak to jest, że jednej grze się dostało, a drugiej najwyraźniej nie (chyba, że o czymś nie wiem, wtedy chętnie skorzystam z odsyłki) - i od czego to zależy. Obydwie gry są bardzo fajne.

Nie mam pojęcia, dlaczego tak różne podejście, ale gdybym miał zaryzykować jakąś teorię, to wskazałbym na profil obu wydawnictw. Days of Wonder kieruje swoje tytuły do graczy niedzielnych i rodzinnych, a Portal to jednak "games for gamers". A poza tym do wywołania flejmu wystarczy jedna osoba, która głośno krzyczy (vide Five Tribes i BGG, tam też hałas robiła garstka graczy). Może Osadnicy mieli dotychczas więcej szczęścia i jeszcze na tę jedną osobę nie trafiło.

Bo dyskusja o niewolnikach w Egipcie nieuchronnie doprowadzi do flejmu czy ono tam faktycznie istnialo, a to juz wymaa siegania do zrodel. A komu by sie chcialo...

rattkin pisze:To nie jest trolling, a cała sprawa związana z poprawnością itd. wisi mi i powiewa. Po prostu byłem ciekaw, jak to jest, że jednej grze się dostało, a drugiej najwyraźniej nie (chyba, że o czymś nie wiem, wtedy chętnie skorzystam z odsyłki) - i od czego to zależy. Obydwie gry są bardzo fajne.

W Five Tribes był biedny niewolnik zakuty w kajdany, a w Osadnikach są kolorowe i pulchne ludziki Inaczej się to odbiera chyba po prostu - chociaż akcja przy okazji premiery Skupu Żywca pokazuje, że nie jest to zasada (Osadnicy też mają swoją 'Składnicę mięsiwa' )

Zawsze mi się wydawało, że karta Egipcjan, która daje im 3 punkty, ilekroć dostają 2, byłaby pierwszym kandydatem do nerfa , a tu proszę.

A wracając do marudzenia - plik 25mb, tekst obrazkiem, a nie wektorem, w środku pewnie włożone wielkie pliki kart, a potem zresizowane do małych, tak by były artefakty i pikseloza, a tekstu nie dało się przeczytać. Kurczę, no, ja nie rozumiem jak to działa... jak można pracować w WYDAWNICTWIE i robić taką chałę? Detale mają znaczenie...

mulek18 pisze:http://portalgames.pl/pl/pliki-klaryfik ... -imperium/

Wszędzie podmieniono nazwę frakcji na słowo "frakcyjną". Dlaczego nie zrobiono tego na karcie nowe miasto w erracie?