A ja chwilowo straciłem serce do COINa...
Wczoraj dostałem od gry w zęby, choć - jak się wydawało - zrobiłem absolutnie wszystko, żeby zmaksymalizować swoje szanse na zwycięstwo. Była konsekwencja, było sporo gry nad stołem (
![Cool 8)](./images/smilies/icon_cool.gif)
)... Grałem rządem, krok po kroku zwiększałem Patronage, regularnie trenowałem wojsko i policję. Wreszcie udało się wskoczyć na wynik dający zwycięstwo przy najbliższej Propagandzie. Próby obniżenia mojego wyniku przez pozostałych graczy skutecznie odbijałem, przejmując kontrolę militarną prowincji poprzez trenowanie i sweepy, albo robiąc eradicate baz opiumowych watażków. Osiągnąłem stosunkowo bezpieczny poziom 38-40 pkt. Szczerze mówiąc, kontrolowałem sytuację, w zanadrzu mając jeszcze 2-3 prowincje gdzie mogłem zrobić eradicate i mnóstwo wojska na planszy. Wystarczyło tylko poczekać na propagandę. No i czekałem, czekałem... Czekałem.
Czekałem.
Czekałem....
Czekałem
Czekałem
Czekałem
Czekałem
Czekałem!!!!
Czekałem
...
... no i się nie doczekałem
W końcu możliwości kontrolowania sytuacji wyczerpały się, a Janek (Talib z toalety) ładnie skrócił mój Patronage, przejął kontrolę w kilku dzielnicach i przy okazji zrealizował swoje warunki zwycięstwa, mnie zrzucając 4 pkty poniżej poziomu wygranej. Gdy w końcu propaganda przyszła (chyba jako przedostatnia karta z grupy), jedyne co mogłem zrobić, to sciągnąć Janka z warunków zwycięstwa. Powinniśmy grac dalej, ale jakoś mi się już nie chciało.
Przyznaję, zdarzało się czasem w COINie tak, że aby wygrac, wystarczyło wyskoczyć zza pleców reszty stawki w sprzyjającym momencie i utrafić z propagandą. Tutaj miałem jednak sytuację zupełnie inną. Zbudowałem sobie świetną sytuację, ale propaganda jak na złość pojawiła się w ostatnim możliwym momencie. Ech....
No ale reasumując, to grało się bardzo, bardzo fajnie, jak zwykle świetne towarzycho, i super, że Marek do nas dołączył. mam nadzieję, że będzie wpadać regularnie. Szkoda, że nie miałem sygnału, że Maciek jednak nie wpadnie, bo - wiedząc że przyjdzie jeszcze Rafał - rozłożylibyśmy zamiast COINa T&T i Labirynta. A tak już tego COINa nie chciało nam się składac i Rafał jedynie nam towarzyszył. Szkoda że tak wyszło.
Za tydzień ja z Paweł gramy w Empire of the Sun
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
W COINy grac już umiecie, więc spokojnie sobie poradzicie bez Pawła jakby co
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)