GRY-PLANSZOWE.pl

A Nordia nie traci aby czasem wraz z wprowadzeniem statków? Co prawda nie wszystkie statki transportują robotników, ale jeśli takowy się trafi, to właściwie wszyscy na starcie dysponują niejako specjalną zdolność Nordii.

RunMan pisze:A Nordia nie traci aby czasem wraz z wprowadzeniem statków? Co prawda nie wszystkie statki transportują robotników, ale jeśli takowy się trafi, to właściwie wszyscy na starcie dysponują niejako specjalną zdolność Nordii.

Też tak to dobieram. Moim zdaniem autor powinien wprowadzić taką „nakładkę” na panszetkę Nordia, tak jak dla Polonii i Krymu w dodatku.

No i trzeba dodać, że grając Nordią popełnilismy spore błędy. Poza tym czesto wyniki sa bardzo bliskie. W jednej partii rozkład punktowy był nastepujacy: 83 - 73 - 71 - 71 - 70 (Nordia), w następnej 102 - 95 - 94 - 92 (Nordia) - 55. Wydaje sie, że bilans frakcji jest bardzo dobry. Decydują: planszetki, umiejętności, preferencje, dyspozycja dnia oraz to czy np: chce sie "bić" lidera

Czyli to do planszetek powinniśmy mieć zastrzeżenia?

Za mała próba by tak stwierdzić ale rolnictwo zawsze jest mile widziane

Bardziej chodzi o to, że frakcje mają "swoje" planszetki a inne znowu są w sprzeczności z ich terenami i umiejetnościami. Wtedy gra się trudniej a w grupie dobrych graczy to będzie miało znaczenie

Rozmawiałem z kilkoma grupami grającymi w Scythe o tym jaka frakcja i planszetka jest u nich najlpesza. Raz się nasłuchałem jaka to Polonia i Saksonia są przegięte, inni opowiadali o wielkiej sile Nordii czy Rosji. Itd itd. To samo z planszetkami. Ja tak nie potrafię ale znam graczy, którzy wygrają wszystkim i wszędzie. Jak się planszetka „nie lepi” z frakcją to zawsze pozostają inne możliwości zdobywania punktów , które nierzadko dają wygraną.

Co fakt to fakt

Co do balansu frakcji. Bardzo często zauważałem w swoim towarzystwie, że gracze nie wykorzystali zbyt dobrze mocnych stron niektórych frakcji. Głównie to wynikało z tego, że niektóre frakcje są mniej intuicyjne i cięższe w prowadzeniu (szczególnie jak pechowo dostaniemy płytki akcji, co średnio pasują). Dlatego czasem może wynikać poczucie braku sprawiedliwości. Przewaga Polonii czy Rosji jest mocno oczywista i nikt nie ma problemu z wykorzystaniem tego.
Taka luźna myśl. Oczywiście to bardziej tyczy się mniej zaawansowanych graczy.

Hej,

Jaki jest realny czas rozgrywki dla 4 osób (3 średniomóżdżący, 1 bardziej)? I jak to wypada w porównaniu z Lewis & Clark?

Myślę, że w 2 godziny nie powinno być problemu. Z czasem można zejść do półtora.

Za 5 dni SCYTHE i oba rozszerzenia opuszczają fabrykę, dotrą do Polski w pierwszej połowie maja.

ozy pisze: ↑04 kwie 2018, 11:50 Za 5 dni SCYTHE i oba rozszerzenia opuszczają fabrykę, dotrą do Polski w pierwszej połowie maja.

Ale to nowy dodatek też czy masz na myśli dwa poprzednie?
Tak z czystej ciekawości, który to już dodruk Scythe? 2 czy 3?

Wincenty Jan pisze: ↑04 kwie 2018, 12:07 Ale to nowy dodatek też czy masz na myśli dwa poprzednie?
Tak z czystej ciekawości, który to już dodruk Scythe? 2 czy 3?

Dodruk Scythe jest trzeci. I drugi dodruk obydwu poprzednich dodatków.
Trzeci dodatek bedzie na jesien.

Czyli o licencji My Little Pony można już zapomnieć. Trochę szkoda.

No i co z tego, że nie MLP, moja 7 latka już się znudziła kucykami. Ta wersja wygląda naprawdę bardzo fajnie. Czekam na polską edycję.

No to się porobiło...
https://www.reddit.com/r/conceptart/com ... _rozalski/

pan_satyros pisze: ↑09 maja 2018, 09:53 No to się porobiło...
https://www.reddit.com/r/conceptart/com ... _rozalski/

To faktycznie może się przerodzić w problem, jeśli ludzie, których zdjęcia zostały wykorzystane krzykną, że chcieliby otrzymać tantiemy. Ciekawe jak się temat rozwinie.

Ciekawe jak się teraz wszystko potoczy.

Idąc ze skrajności w skrajność to z jednej strony może to przejść bez echa - w co wątpię, z drugiej może to nawet wstrzymać sprzedaż gier, dodatków... Ogólnie może (choć nie musi) zrobć się z tego konkretna gównoburza. Oby prawda leżała gdzieś po środku bo chciałbym doczekać trzeciego dodatku

Patrząc na te screeny to faktycznie wygląda dość grubo. Przecież to autentyczne kopie 1 do 1 w niektórych przypadkach. Ciekawe jaka będzie odpowiedź o ile jakakolwiek będzie. Dobrze by było jakby dyskusja się też rozwinęła na BGG, może wtedy Jamey się temu przyjrzy i sprawa nabierze tempa.

To jest wpis sprzed miesiąca, więc raczej przeszło bez echa.

Teraz zastanawiam się, czy parę koślawych postaci z ilustracji Scythe, na które kiedyś zwróciłem uwagę, nie są jedynymi uczciwie narysowanymi

Tak wygląda praca kreatywna w dobie cyfrowej - jeśli ktoś uważa, że w "wiekach przedcyfrowych" tego nie było to jest grubym naiwniakiem. D
igital painting w swoim założeniu opiera się o pracę na referencjach. Są to zdjęcia obrazy, próbki faktur, przykłady kompozycji. Ale ponad tym nadal jest żmudna manualna praca z wacomem (tabletem graficznym). A jeśli ciemny tłum nie dostrzegł ewidentnych odniesień do sztuki, kultury - trudno - ciemny tłum ma problem - niestety tłum za swój brak wiedzy uwielbia zemścić się "paleniem" do niedawna uwielbianych bohaterów.
To co robi Jakub to malarstw, jeśli ktoś ma wątpliwości. Środowisko jest tylko cyfrowe, wraz z jego wszystkim zaletami, związanymi z pracą wstępną. To jak bardzo ten proces jest podparty referencjami, inspiracją - czy jak teraz nagle zaczyna się pisać - "plagiatem" to odrębna kwestia. Będę bronił Rozalskiego - bo wiem jak ten proces wygląda, znam metodykę tego procesu, sam nawet stosuję. Ewidentne nawiązania i zapożyczenia w twórczości Jakuba były czytelne i nie były tajemnicą. A teraz nagle ktoś twierdzi, że król jest nagi. Digital painting ma się świetnie w obszarze kultury masowej. Uwielbiamy sobie poklikać i oglądać te hipnotyzujące "time lapsy" z powstawania obrazów cyfrowych. Te referencje fotograficzne tam są - na ukrytej warstwie/warstwach wierzcie mi. Takie mamy czasy - sztuka juz od dłuższego czasu opiera się na "przetworzeniu", na cytacie. Ot ktoś pokazał jak wygląda "kuchnia" i szok. Kuchnia malarstwa renesansowego wielkich mistrzów - wyglądała zaskakująco podobnie Powszechne było stosowanie np "camera lucida", ramek do wykreślania perspektywy... Nie palmy Jakuba - ten facet ma jeszcze wiele fajnego do pokazania.
(jest to kompilacja z moich wypowiedzi na FB)

Tak się składa, że również bawię się grafiką komputerową, lubię (czysto hobbystycznie) pobawić się tabletem i porysować - jednak istnieje wyraźna różnica pomiędzy stosowaniem innych obrazów i zdjęć jako wzorca, punktu odniesienia i pomocy (co jest całkowicie normalne - i oczywiste wręcz) a wykorzystaniem ich w zasadzie 1:1 i bezpośrednim przerysowaniu... A nawet jeśli już ktoś decyduje się na ten drugi chwyt - podanie autora oryginału / uzyskanie jego zgody na wykorzystanie przed upublicznieniem swojej pracy (zwłaszcza do celów komercyjnych) wydaje się być już nie tyle zwykłą kurtuazją co miarą uczciwości i obowiązkiem.