Najgorszy zakup gry

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9480
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 511 times
Been thanked: 1449 times
Kontakt:

Re: Najgorszy zakup gry

Post autor: MichalStajszczak »

mst pisze:Zawsze ktoś musi być pierwszy i zakupić nowości bez spróbowania.
Ale później musi je jeszcze rozpakować :D

Ciekawe, ilu gier z pierwszej setki BGG nie ma jeszcze na liście najgorszych zakupów? Wydaje mi się, że nie ma Carroma i Crockinole, ale chyba mało jest takich, którzy je kupili.
Awatar użytkownika
piechotak
Posty: 401
Rejestracja: 17 gru 2007, 21:56
Lokalizacja: Białystok
Has thanked: 19 times
Been thanked: 24 times

Re: Najgorszy zakup gry

Post autor: piechotak »

Jeżeli w okolicy nie ma klubów, gdzie można pograć to zawsze zostają jeszcze wersje komputerowe planszówek. Oczywiście nie sprawdzisz wtedy, jak reaguje towarzystwo z którym grasz, ale jest możliwość zapoznania się z mechaniką.
Wracając do tematu "najgorszy zakup gry": Mr. Jack - sucha, niezbalansowana, krótka i jakaś nijaka taka. Robiłem do niej kilka podejść, czekając aż zaskoczy, pojawi się jakiś błysk geniuszu. Mr. Jack nie zabłysnął i poszedł na wymianę za Thurn und Taxis (ale to już historia na temat "najlepsza wymiana gry" ;))
Awatar użytkownika
mistrz_yon
Posty: 705
Rejestracja: 26 kwie 2005, 11:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 158 times
Been thanked: 252 times
Kontakt:

Re: Najgorszy zakup gry

Post autor: mistrz_yon »

W moim przypadku byly to dwie mega-produkcje FFG: Arkham Horror i Descent. Na szczescie obie udalo mi sie sprzedac/wymienic.

Jedyne co z pamietam z AH, to zetony, wspolczynniki, zielone ramki, czerwone ramki w polaczeniu z gwiazdka i jakies wchodzace w natrectwo zagladanie do instrukcji przy praktycznie kazdej akcji: tu w prawo, tam w lewo, trzy, siedem, pietnascie, itd. Grania podjelem dobrych kilka prob, ale po ktorejs kolejnej stwierdzilem, ze to absolutnie nie dla mnie.
A Descent rozczarowal mnie juz instrukcja. Jako ze mialem spore doswiadcznei RPGowe, wiec takie jakies quasiRPG mnie kompletnie odrzucilo. Kiedy chcialem to poprowadzic sensownie (czyli tak zeby gracze nie widzieli ksztaltu lochu, wielkosci, rozkladu pomieszczen itp), to sie okazywalo, ze mi pudelko i zawartosc zupelnie niepotrzebne... bo wychodzilo zwykle RPG... a plansza nawet przszkadzala. No i serduszka mnie oslabily :)

Obie gry kupilem na poczatku swojej planszowkowej pasji. Dziwi mnie tylko ich popularnosc i ciagle ukazywanie sie dodatkow. Zreszta od tamtych czasow alergicznie reaguje na duze pudelka z FFG ;)
Awatar użytkownika
Andy
Posty: 5130
Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
Lokalizacja: Piastów
Has thanked: 77 times
Been thanked: 192 times

Re: Najgorszy zakup gry

Post autor: Andy »

piechotak pisze:Wracając do tematu "najgorszy zakup gry": Mr. Jack - sucha, niezbalansowana, krótka i jakaś nijaka taka.
Rany boskie! :shock:

Cóż: de gustibus...
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
Jabol
Posty: 207
Rejestracja: 28 kwie 2008, 22:32
Lokalizacja: Warszawa

Re: Najgorszy zakup gry

Post autor: Jabol »

Jak na razie nie mogę powiedziec abym grał w jakąś wielką liczbę gier ale parę już mam na koncie i jak na razie zdecydowanie najsłabiej wypada Wysokie Napięcie. Jak dla mnie dramat. Zero emocji, zero dynamiki, nudne to niewiarygodnie... Nie wiem, może coś po prostu robiliśmy nie tak ale gra wogóle nie przypadła mi do gustu. Wśród moich znajomych najlepszą usłyszaną na jej temat opinią było "może byc". Nic więcej. Dałem jej trzy szanse i podziękowałem. I do tego jeszcze to żałosne wykonanie.
Każdy w końcu kiedyś zaczyna...
Awatar użytkownika
Sztefan
Posty: 1690
Rejestracja: 01 wrz 2006, 17:18
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3 times

Re: Najgorszy zakup gry

Post autor: Sztefan »

MichalStajszczak pisze:
mst pisze:
Ciekawe, ilu gier z pierwszej setki BGG nie ma jeszcze na liście najgorszych zakupów? Wydaje mi się, że nie ma Carroma i Crockinole, ale chyba mało jest takich, którzy je kupili.
Akurat Carrom jest daleko poza pierwszą 100 BGG ;) No i nie zasługuje na miano najgorszego zakupu ;) To co prawda mój zdecydowanie najdroższy wydatek planszowy (jeżeli przyjmiemy, że to gra plaszowa), ale za dużo w Carroma grałem. Według BGG już ponad 100 partii. Najwięcej ze wszystkich gier i to wliczając Brawla w któego gra się 1 minutę (i drugą minutę zbiera karty ;)

Na przykłąd takie Puerto Rico kosztowało mnie kilka razy mniej, ale grałem całe 7 razy. Tym samym Carrom był drogi, ale w przeliczeniu na rozegrane partie wychodzi mi korzystnie.

By pozostać w temacie. Mój najgorszy zakup to chyba Hellas. Zagrałem raz i nigdy więcej. Niespecjalne udane były też Inwigilacja i MachinaII. Nie wciągnęło mnie też Wings of War. Z gier z czołowych miejsc BGG spaliłem się na Książętach Florencji - jedyna gra Lacerty, która mi niespecjalnie podeszła.
Awatar użytkownika
B
Posty: 795
Rejestracja: 01 cze 2007, 21:08
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Has thanked: 5 times
Been thanked: 6 times

Re: Najgorszy zakup gry

Post autor: B »

Kiedy chcialem to poprowadzic sensownie (czyli tak zeby gracze nie widzieli ksztaltu lochu, wielkosci, rozkladu pomieszczen itp)
No tak się kończy naprawianie czegoś, co nie jest zepsute.
Bardzo podobały mi się zawsze biadolenia RPGowców że przecież bez sensu że bohaterowie widzą że za tą ścianą leży napój, że powinni go widzieć dopiero wtedy gdy tam zaglądną za tą ścianę itd itd - i potem narzekają że nie da się grać bo za długo idą tury, za dużo pilnowania kto gdzie co i jak... nie ma co robić z descenta rpga, tak samo nie ma co robić z memoira symulacji. Gra daje rady jeśli tylko przełknąć cenę i czas rozgrywki (dla wielu osób nie do przełknięcia i się nie dziwię).
Na BGG było sporo dyskusji takich o descencie i zgadzam się z tym że już samo mówienie o 'prowadzeniu' descenta to pomyłka - to nie jest RPG, nie ma mistrza gry. Jest gracz który steruje potworami i on niczego nie prowadzi (poza odczytywaniem akapitów) tylko próbuje wymordować frajerskich bohaterów. Grę 'prowadzi' w takim samym stopniu co i bohaterowie. 'Wiedza tajemna' której nie mają bohaterowie (scenariusz) ulatnia się już po pierwszej rozgrywce danego questa i nie ma co nawet chować przed graczami tej mapki (bo po co?) To jest taktyczny hack&slash, wyrąbywanie sobie drogi przez potwory, zdobywanie skarbów i wykończenie bossa. Dla mnie radocha z tej gry to współpraca i koordynacja działań bohaterów, snucie taktycznych planów i jak najlepsze wykorzystywanie wrodzonych talentów postaci oraz dobre wykorzystanie sprzętu który ze sobą niosą - i z drugiej strony knucie planów jako Overlord, montowanie kombosów z pułapek i potworów w celu stłamszenia herosów.

Tyle ode mnie, myślę że każda z dużych gier FFG jest dobrym materiałem na 'najgorszy zakup gry', ze względu na długi czas rozkładania gry (tysiące żetoników i figurek), jeszcze dłuższy czas gry (2-3h to superszybkie rozgrywki!) oraz cena. Niektórzy mają jeszcze alergię na instrukcje z FFG (nie są idealnie zaplanowane ale nigdy nie miałem problemów z nimi). Niektóre gry po prostu nie dają rady (TI3 bez dodatku). Ja właśnie skończyłem pierwszy scenariusz z Tomb of Ice (wtopiłem jako overlord) i nie mogę się doczekać jutrzejszej powtórki :)
Awatar użytkownika
Bialogwardzista
Posty: 123
Rejestracja: 22 paź 2008, 09:14

Re: Najgorszy zakup gry

Post autor: Bialogwardzista »

Osadnicy z Katanu nie sa juz najgorsza gra jaka kupilem, jest nia niestety nowa polska produkcja 'Żołnierze Wykleci' gra karciana o walce ostatnich partyzantow z AK z UBekami w poznych latach czterdziestych. Niestety poza szczytna, tragiczna tematyka i niektorymi naprawde dobrymi, klimatycznymi ilustracjami ta gra nie prezentuje nic wiecej. Wykonanie kart jest odpychajace a mechanika niegrywalna. Podkreslam ,ze pierwszy raz w zyciu widze gre z mechanika niegrywalna.

Pomimo mojej calej sympatii dla ideii powstania gry musze odlozyc sentymenty i wystawic opinie niedostateczny. Naprawde Wielka Szkoda, ze tak wyszlo zwlaszcza, ze ministerstwo kultury dawalo na to pieniadze - mozna bylo wlozyc choc odrobine wysilku w zasady by byly grywalne.
Awatar użytkownika
Senaszel
Posty: 776
Rejestracja: 03 cze 2006, 21:54
Lokalizacja: Poznań

Re: Najgorszy zakup gry

Post autor: Senaszel »

Dobrze ze to mowisz bo chcialem na to wydac pieniadze
ale i tak pewnie to zrobie zeby poczuc ten klimat
ktory bije od samych ogolnikow na temat gry.

Smutno ze to zepsuli :(
Wingmakers
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9480
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 511 times
Been thanked: 1449 times
Kontakt:

Re: Najgorszy zakup gry

Post autor: MichalStajszczak »

Bialogwardzista pisze:pierwszy raz w zyciu widze gre z mechanika niegrywalna.
szczęściarz

Wprawdzie gry nie znam, więc nie mogę na jej temat wyrazić własnej opinii, ale mam podejrzenie, że autorzy gry mieli pomysł na tematykę, nie mieli za to pomysłu na grę :(
Awatar użytkownika
Qlaqs
Posty: 493
Rejestracja: 17 lut 2008, 18:38
Lokalizacja: Toruń
Has thanked: 7 times
Been thanked: 14 times

Re: Najgorszy zakup gry

Post autor: Qlaqs »

Bausack - nagorszy zakup.

Moze i komus pasuje ale od tego tytulu wole Polarity i Jenga Extreme.

Jak ktos chce kupic to pisac PW. Lezy po jednej partyjce na szafie i sie kurzy.
Moja skromna kolekcja to co mam, czego chce sie pozbyc i to co w drodze!
Awatar użytkownika
bajcik
Posty: 44
Rejestracja: 29 gru 2008, 23:08
Lokalizacja: Lodz

Re: Najgorszy zakup gry

Post autor: bajcik »

Lat temu chyba ze 20 kupiem Komandosow (wyd Ertrob) - cudenko. Tydzien pozniej kupilem cos o batmanie tego samego wydawnictwa i niestety byla to kupa.

Drugi nietrafiony zakup to "W imieniu ziemi". Nie wiem, gra moze i fajna, ale miala pare stron zasad i nikt nie chcial ze mna w to grac :cry:
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3391
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1055 times
Been thanked: 2066 times

Re: Najgorszy zakup gry

Post autor: Ardel12 »

W moim wypadku niskobudżetowa gra Zostań prezydentem.Może i gra jakoś logicznie prezentuje to co się dzieje w naszych wyborach(jeśli polska polityka może w ogóle być logiczna),ale mnie totalnie odrzuciła. W gruncie rzeczy gra wyprana jest z emocji, w ogóle brak w niej klimatu i po pierwszej rozgrywce trafiła na półkę, z której już nigdy nie była zabierana ponownie.DNO!

Teraz czekam na Android gra która może spełni moje marzenia o grze z bardzo dobrym klimatem przebijającym ten z AH
Awatar użytkownika
Lord_Kristof
Posty: 110
Rejestracja: 17 lut 2008, 12:39
Lokalizacja: Kraków / Rochester / Canterbury
Kontakt:

Re: Najgorszy zakup gry

Post autor: Lord_Kristof »

Do miana najgorszego zakupu póki co pretenduje "Ghost Stories". Tak daremnej gry nigdy nie widziałem, można grać i grać i grać i nadal nie zobaczyć nawet Wu-Fenga, a co dopiero go pokonać... Nie dla mnie coś takiego, nie mam zdrowia do ciągłych przegranych.
"Na Sygnale" było raczej chybione, bo może i fajne, ale na krótko, ale poza tym chyba najgorszy jest "Diabelski Krąg" dość ładna graficznie, ale kompletnie niegrywalna: brak balansu, nadmiar zasad i żetonów. Tyle że kupiłem go dawno temu i zapewne za jakieś śmieszne pieniądze, więc nie żałuję - szczególnie że kartoniki z tej gry długo wykorzystywałem do różnych celów, od RPGów do autorskich planszówek.
Any time spent with games is time well spent!
http://www.bestiariusz.pl
Dość to popularne, więc w sumie czemu nie: moja kolekcja gier
Awatar użytkownika
BloodyBaron
Posty: 1308
Rejestracja: 15 sie 2007, 12:25
Lokalizacja: War Shau - czyli szał wojny? :)
Been thanked: 1 time

Re: Najgorszy zakup gry

Post autor: BloodyBaron »

Lord_Kristof pisze:Tak daremnej gry nigdy nie widziałem...
ładne określenie: daremna gra ;)
_________
Moje gry
Omar
Posty: 113
Rejestracja: 19 gru 2006, 14:01
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Najgorszy zakup gry

Post autor: Omar »

Jakiś czas temu napisałem że dotychczas nie kupiłem gry, którą uważałbym za słabą i do najgorszych zakupów zaliczałem gry które po prostu wychodziły rzadko z szafy.
To się zmieniło i oto gra które według mnie były marnowaniem czasu i pieniędzy:

* Ghost Stories: Tragedia! Po bardzo dobrych SoC i Pandemic ( Nie rozumiem czemu w polsce gra średnio się podoba) myślałem że gry kooperacyjnej nie można popsuć. Teraz wiem że bardzo łatwo to zrobić. Wystarczy do gry dołożyć dużo kart o podobnym działaniu i obserwować frustacje grających. Oczywiście czuje że zaraz przegramy i że duchy nawiedzą miasto, ale jest mi to kompletnie obojętne po odkryciu już kolejnej nudnej karty. Monotonia i zero emocji. Takie wrażanie miałem ja i wszyscy współgracze. Dam oczywiście grze jeszcze kilka szans ale jak się nie spodoba to nie będę się mezył i gra dołączy do "cmentarza" gier niegranych.

Do tej kategorii może też niedługo dołączyć Colloseum i Pirates Cove (tak..nie podoba mi się :twisted: ).
Colloseum: Niby wszystko jest, ale czegoś brakuje. Poza tym nie chce mi się ciągle obserwować do czego każdy gracz zbiera by mu w tym przeszkadzać. Jestem też świadom tego że jak mi się nie chce to innym pewnie też nie. Jak na lekką grę zbyt ciężka. Jak na cięższą grę wymaga obserwacji przeciwników, której mało kto jest się w stanie podjąć.
Pirates Cove: Gdzie ta przyjemność?? Lubię piratów ale nawet oni nie są w stanie mnie przekoncać że w PC się fajnie gra.
ODPOWIEDZ