Strona 10 z 11

Re: Amerigo

: 05 lis 2013, 11:23
autor: Vester
Z samolotami jest trochę inaczej. Wszystkie nowe egzemplarze, bez względy na firmę czy model, na początku nie wychodzą z serwisów. Są trochę jak przedszkolaki, ktore zaliczają wszelkie choroby po kolei i biegają z glutami do pasa. A ze Dreamlinerem wszyscy sie podniecali, to urósł do ikony - za jakiś czas przestanie sie sypać i wtedy trza bedzie zmienić metaforę. :-)

Re: Amerigo

: 05 lis 2013, 12:51
autor: Vester

Re: Amerigo

: 05 lis 2013, 13:16
autor: Ink
Znam takiego jednego, który w Shogunie krzyczał brzydko na ludzi, którzy wrzucali kostki do wieży w ten sposób, to Ty. Kazał obracać rękę nad wieżą i dopiero ją otwierać, tak żeby wszystkie kostki wpadały do niej równocześnie, a nie sypały się jedna po drugiej. Według niego było to super-kluczowe dla efektów. Osobiście nie wiem, nie przywiązywałem do tego aż tak wielkiej wagi, ani nie grałem tyle w Shoguna, żeby się wypowiedzieć.

Re: Amerigo

: 05 lis 2013, 13:18
autor: Vester
To mogli dać instrukcję obsługi czy cuś...

Re: Amerigo

: 05 lis 2013, 13:23
autor: Banan2
Vester pisze:http://www.youtube.com/watch?v=Fl_-bNPDulw
Opanowałem YouTube :)
No cóż, tutaj chyba nie ma o czym dyskutować. Gdy w Szogunie do wieży wpadały kostki obu armii, to wiadomo było, że wypadną głównie kostki obu tych armii plus jakieś inne drobiazgi. No i to odzwierciadlało realia walki. Jeśli w Amerigo wrzucamy garść kostek jednego koloru, to trudno oczekiwać, żeby wypadły jakieś cudowne kombinacje. Wypadną te kostki plus jakieś drobiazgi.
Pozdrawiam

Re: Amerigo

: 05 lis 2013, 13:28
autor: kwiatosz
Zawsze można okleić k6 wynikami 3, 4, 5, 5, 6, 7, wrzucać do woreczka kostek ile trzeba, a później losować wskazanie k6 - mam wrażenie, że to prostsze niż konstruowanie od nowa wieży z dodawaniem taśmy i odwracaniem pięter.

Re: Amerigo

: 05 lis 2013, 13:35
autor: KubaP
kwiatosz pisze:Zawsze można okleić k6 wynikami 3, 4, 5, 5, 6, 7, wrzucać do woreczka kostek ile trzeba, a później losować wskazanie k6 - mam wrażenie, że to prostsze niż konstruowanie od nowa wieży z dodawaniem taśmy i odwracaniem pięter.
Wyście poszaleli. Jedna kopia uszkodzona a Wy tu od 5 stron o tym, co z tą wieżą :)

Na merytoryczne zarzuty padły odpowiedzi, na dodatek okazało się, że ekipa krytykująca grała niezgodnie z zasadami ;)

Teraz będziemy kleić wieżę? Serio?

Re: Amerigo

: 05 lis 2013, 13:41
autor: Vester
Uszkodzona jak? Ma inną geometrię pięter? Jak możesz Kuba, to wrzuć fotkę składowych Twojej wieży. Chyba, że się boisz, że ją zepsujesz... :evil:

Re: Amerigo

: 05 lis 2013, 13:46
autor: kwiatosz
KubaP pisze: Teraz będziemy kleić wieżę? Serio?
To nie ja wymyśliłem klejenie wieży, ba! ja w to nawet nie grałem. Ale z postów wyczytałem, że niektórzy na bgg to proponują, proponuję więc prostsze rozwiązanie :)

Re: Amerigo

: 05 lis 2013, 13:49
autor: KubaP
Vester pisze:Uszkodzona jak? Ma inną geometrię pięter? Jak możesz Kuba, to wrzuć fotkę składowych Twojej wieży. Chyba, że się boisz, że ją zepsujesz... :evil:
Dobrze, wieczorem wrzucę, obiecuję.

Re: Amerigo

: 05 lis 2013, 14:11
autor: melee
KubaP pisze:Na merytoryczne zarzuty padły odpowiedzi, na dodatek okazało się, że ekipa krytykująca grała niezgodnie z zasadami ;)
Na merytoryczne zarzuty nie padły merytoryczne odpowiedzi, przynajmniej nie na mój ostatni wpis. "Niezgodnie z zasadami" = niezgodnie z jedną zasadą, czy coś zmieniła ona w stosunku do podnoszonych zarzutów? Błagam, zwiększmy trochę poziom tej dyskusji o grze. Gdybym przedstawił 100 zarzutów, a później okazało się, że źle wybraliśmy na początku pierwszego gracza, to też można by napisać "Na dodatek okazało się, że ekipa grająca grała niezgodnie z zasadami".

Re: Amerigo

: 05 lis 2013, 14:39
autor: cezaras
melee pisze:
sillue pisze:- kolejność gry ma znaczenie, a bycie ostatnim jest najgorsze:
Z tym się zgodzę. Tak jak pisałem, u nas przez całą turę nie była dostępna biała akcja, stąd pewnie tak złe wspomnienia Vestera, bo dodatkowo ilości pozostałych akcji były akurat takie, że lepiej było być pierwszym (np. przy pływaniu, gdzie wiadomo że najlepiej dopłynąć do jakiegoś portu na końcu ruchu).
cezaras pisze:natomiast nie klei mi się zestawienie dwóch zarzutów z partii "warszawskiej":
a) z wieży wypadało zazwyczaj to samo co się wrzuciło
b) po drugiej rundzie nie było po co pływać (bo wszystkie miejsca na wyspach były pozajmowane).
Jakoś tak było. Wydaje mi się, że wszyscy stanęli na białym torze na niebieskim polu i za każdym razem gdy była biała lub niebieska akcja, to wszyscy pływali.
jak przez całą rundę nie było białej kostki, to nikt nie mógł stać na niebieskim polu :):)

ale naprawdę nie piszę tego, żeby jeszcze dyskutować o przebiegu Waszej partii....
tylko się zastanawiam, czy psychologia tłumu (towarzyszy przy stole) troszeczkę zniekształciła wspomnienia :)
i wierzę, że Wam wszystkim się nie podobało :)
pytanie czy byłoby tak samo, gdyby jeden z Was grał w nią z trojką FeldoGeeków :)

z innej beczki.
pisałem w tym wątku już, że rozczarowuje mnie ta konieczność pływania na początku,
że wszystkie sposoby zdobywania punktów wymagają zajęcia miejsc w portach...
i dalej nie zmieniam zdania

ale podobnie mam przy mechanicznym początku rozgrywki w Sankt Petersburga ... a lubię
ale też zawsze tłumacząc Hansę Teutonicę, mówię - i co by nie było, to tą trzecią akcję trzeba zdobyć, koniecznie i jak najszybciej. bo nie nadrobisz później tej straty. i tak trzeba grać. A grę uwielbiam....
może po prostu trzeba przywyknąć, że gra tak ma

Re: Amerigo

: 05 lis 2013, 14:45
autor: Vester
Cezaras - każdemu wydaje się, że jest obiektywny. :)

Generalnie, nawet na BGG jest mnóstwo 10-ek dla Amerigo, ale też mnóstwo głosów, że gra się dłuży od 4-tej tury. Co wydaje się mieć sens, bo jeśli wieże się wypłukują, czyli już w 3 rundzie wyrzucają średnio 5-6 PA w 1 lub 2 kolorach, to naprawdę nie ma co robić pod koniec. (co w grze rodzinnej jest zaletą, bo gdy zaczyna już boleć głowa, gra myśli za nas :) )

Re: Amerigo

: 05 lis 2013, 14:48
autor: melee
@cezaras

Tak jak pisałem, jakoś tak było. Pod koniec pierwszej tury stanęliśmy na niebieskim, druga runda to była jakaś masakra pod względem pływania. Tak czy inaczej, wydaje się że na początku trzeba wykorzystać każdą możliwą okazję na pływanie. Bez tego odbieramy sobie możliwość punktowania za budowanie w kolejnych turach.

Re: Amerigo

: 05 lis 2013, 15:00
autor: cezaras
melee pisze: Tak czy inaczej, wydaje się że na początku trzeba wykorzystać każdą możliwą okazję na pływanie. Bez tego odbieramy sobie możliwość punktowania za budowanie w kolejnych turach.
niestety się zgadzam
aczkolwiek ja sobie raz odpuściłem, żeby ruszyć się na torze progresu (po to by chwycić płytkę dającą 2 punkty akcji przy planowaniu - żeby brać droższe płytki neutralne) i się opłaciło :)
ale co do zasady ewidentnie masz rację - jak nie popływasz, to przegrasz

Re: Amerigo

: 05 lis 2013, 15:03
autor: cezaras
Vester pisze: ... że gra się dłuży od 4-tej tury. Co wydaje się mieć sens, bo jeśli wieże się wypłukują, czyli już w 3 rundzie wyrzucają średnio 5-6 PA w 1 lub 2 kolorach, to naprawdę nie ma co robić pod koniec.
moje krótkie doświadczenie nie potwierdza, ze się wypłukuje
a jeżeli się dłuży, to raczej dlatego, że pod koniec wybory są mocno ograniczone i oczywiste ... (bo pływać nie ma sensu itp.)

Re: Amerigo

: 05 lis 2013, 15:11
autor: melee
Prawdopodobnie najlepiej sprawdziłaby się tu prosta aplikacja na telefon, pokazująca wynik "wieży". Może być trudno tak prostymi mechanicznymi rozwiązaniami uzyskać taki efekt (w dodatku stabilny), o który chodziło autorowi gry (jaki by ten efekt nie był, bo dokładnie nie wiemy).

Re: Amerigo

: 05 lis 2013, 20:37
autor: uyco
zagrałem wczoraj pierwszy raz na dwie osoby. bardzo przyjemny tytuł (to mój pierwszy Feld - tak dałem sie zhype'ować :D ). wieża nie dostarczyła specjalnych aberracji, zazwyczaj wypadały wrzucane kostki plus 1, 2 i rzadziej 3 inne. dwa razy miałem sytuacje, ze wrzucałem 6/7 kostek a wypadły 3, ale tylko po to by przy kolejnym rzucie wypaść z nawiązką.

generalnie wieża wprowadza pewnego rodzaju kontrolowaną, ciekawą (przynajmniej po pierwszej rozgrywce) losowosc. można próbować ją okiełznać i zmniejszać przez zakup żetonow postępu i awans na torze kolejności - możliwość akcji specjalnej.

faktycznie 5 runda to wyczekiwanie na koniec - miałem żeton postępu, który za spasowanie dawal VP, wiec w ostatniej rundzie często z niego korzystałem. podsumowując po pierwszej rozgrywce jestem na tak.

Re: Amerigo

: 05 lis 2013, 21:00
autor: wc
uyco pisze:miałem żeton postępu, który za spasowanie dawal VP, wiec w ostatniej rundzie często z niego korzystałem.
ale on jest jednorazowy, niestety (a właściwie na szczęście) 8)

Re: Amerigo

: 05 lis 2013, 21:04
autor: uyco
ooops, tak to jest jak sie gra o 2 w nocy w środku tygodnia... :mrgreen: dobrze, ze kupiony w ostatniej rundzie.

Re: Amerigo

: 22 lis 2013, 10:51
autor: KubaP
I mamy komentarz Stefana odnośnie działania wieży:
Stefan Feld pisze:Hello! I expect the tower to function exactly as you describe it:

"I usually get 2 or 3 colors every turn to choose from (sometimes only 1, sometimes 4, but most often 2 or 3), and it usually spits out either 1 or 2 extra cubes, or holds on to 1 or 2 cubes."

That means you most often have 2 or 3 possibilities per turn (+1 for Gold). For Amerigo, which is in my opinion a "lighter" game, that is a good amount of choices.

Another concern people have is that in the final round there are no interesting decisions. To me, the art of playing Amerigo is about making the right choices in the early game. That means that you keep your options open for the last round. The game should not be decided on sailing, planing and building alone

Thank you very much and I hope you enjoy the game
Stefan

Re: Amerigo

: 22 lis 2013, 15:18
autor: Trolliszcze
Stefan Feld pisze:Another concern people have is that in the final round there are no interesting decisions. To me, the art of playing Amerigo is about making the right choices in the early game. That means that you keep your options open for the last round.
Trolliszcze pisze:Kusi mnie jeszcze stwierdzenie, że jak w piątej rundzie ktoś nie ma nic do roboty, to źle sobie ruchy rozplanował (...)
Hyyy. Ale zaraz się ktoś odezwie, że Feld nie umie we własną grę grać, hue hue.

Re: Amerigo

: 22 lis 2013, 16:20
autor: Furan
W Amerigo nie grałem, ale warto wspomnieć, że pierwsze partie w Trajana czy Zamki Burgundii również przebiegają tak, że na koniec nie ma nic do roboty/nic nie da się wykrzesać z ostatnich ruchów.

Re: Amerigo

: 05 lut 2014, 18:27
autor: Malash
Moja nieco negatywna recenzja Amerigo na ZnadPlanszy.
Może nawet nie tyle recenzja, co wrażenia i spostrzeżenia...
z kilku partii... szczegółowe...

Re: Amerigo

: 27 maja 2015, 11:03
autor: Piehoo
Mi z kolei Amerigo się podoba. Jednocześnie widzę dlaczego psychofani Felda mogą kręcić nosem. Mimo że dalej mamy "point salad", to jednak jesteśmy mocno nakierowywani co w danej fazie gry trzeba robić. (poprzez ilość kostek w wieży, jak również początkową eksplorację i późniejszą budowę).
Dla mnie jednak bardzo przyjemna, wolę taki typ euro. Całkiem fajna interakcja w wyścigu zbrojeń na wyspach. :) Zostaje na półce, mimo ogromnego pudła.

Z mojej strony:
Rozgrywka
Recenzja