jeśli ten USRÓJ to jedyny problem to może nie róbmy linczu..

aż tak mi to nie przeszkadza, bardziej mnie zdumiewa brak profesjonalizmu w Bardzie
Valarus, grę będę miał do końca tego tygodnia
Tego niestety nie wiedziałem. Planszę do 1989 w wersji GMT widziałem raz, dawno temu, a TS GMT ma szwagier, więc porównać mogłem. Cieszę się, że i w GMT są zmiany w dobrym kierunku.Valarus pisze:Czy ktoś miał możliwość porównania planszy wersji GMT 1989 z wersją Polską? Bo porównywanie do ZW moim zdaniem niewiele daje - plansza GMT z 1989 jest o wiele lepsza niż plansza z polskiej wersji Deluxe ZW. Jest między nimi jednak spory odstęp czasowy, więc ciężko zestawiać.
No to chyba nie jest błąd, bo w pkt 6.2.4 napisano: "Dodatkowo wynik jest modyfikowany o: • +1 za każde sąsiadujące pole kontrolowane przez gracza, • -1 za każde sąsiadujące pole kontrolowane przez przeciwnika PP na testowanym polu nie modyfikują wyniku rzutu."Atamán pisze:Na karcie Mur Berliński jest tekst: "W swoim najbliższym teście poparcia w NRD Komuniści ignorują modyfikator za sąsiadujące państwa kontrolowane przez Opozycjonistów." Nie ma czegoś takiego jak modyfikator za sąsiadujące państwa przy teście poparcia, łatwo się więc domyślić, że chodzi o "sąsiadujące pola kontrolowane przez Opozycjonistów", błąd jednak jest błędem.
Ech, a chciałem coś pozytywnie wnieść...Valarus pisze:tam jest napisane PAŃSTWA, a nie pola,
No też ja właśnie o tym. Sam błąd - jak to błąd - zdarza się. Oczywiście fajnie gdyby wyciągać wnioski na przyszłość (po ZW już były oczywiste), ale imho da się go przeżyć. Nie wpływa na grywalność, jedynie na estetykę. Ale z ukrycia błędu (bo raczej tłumaczenia, że kostki znalazły się na napisie przypadkowo nikt nie kupi), to już Bard może (i powinien) się ostro tłumaczyć. Błąd można wybaczyć (niektórym wydawnictwom po wielokroć - jeśli tylko robią dobre gry (patrz: Portal)), ale ściemę i dziecinne oszustwo/kłamstewko już niespecjalnie.Vandal pisze:Nie będzie żadnej sieczki, tak jak napisał Ataman i ja wcześniej, błąd nie utrudnia w żaden sposób rozgrywki.mig pisze:Ale tłumaczenia się z tych kostek, to czekam z niecierpliwościąSzykuje się niezła sieczka
Oj, będzie się działo
Szykuje się jedynie niesmak dziecięcego podejścia do tematu i tak jak niesmaki po ZW, znowu parę osób więcej zadrży ręka zanim zrobią preorder kolejnego tytułu - co z punktu widzenia wydawcy produktu hobbistycznego nie jest pożądane.
A nie odwrotnie raczej? Bo mam wrażenie, że fakt wielkiej premiery i współpracy z TVP spowodował chęć ukrycia błędu. Pytanie jednak, czy teraz, już po premierze będzie jakiś odzew na ten temat.mig pisze:Ciekawe, czy fakt posiadania poważnych partnerów (TVP, IPN), będzie na Bardzie wymuszał jakieś zachowania w celu złagodzenia wtopy. Bo pewnie z taką ściemą niespecjalnie chcą być kojarzeni.
No być może. Nie mam też pojęcia na ile partnerzy przejmują się tym co dalej się z takimi patronackimi produktami dzieje. Szczerze mówiąc byłem zaskoczony (bardzo pozytywnie), że ze strony jednego z partnerów (IPN) pojawiły się jakieś merytoryczne uwagi. Zawsze miałem wrażenie, że instytucja cieszy się, bo może pokazać, że wspiera w ramach swojej misji jakieś ciekawe, nieszablonowe projekty (i ma dodatkową reklamę/PR) i na tym jej zaangażowanie w projekt się kończy. Ale może po prostu miałem złe doświadczania ze swojej wspólpracy z tego typu podmiotami.rzabcio pisze:A nie odwrotnie raczej? Bo mam wrażenie, że fakt wielkiej premiery i współpracy z TVP spowodował chęć ukrycia błędu. Pytanie jednak, czy teraz, już po premierze będzie jakiś odzew na ten temat.mig pisze:Ciekawe, czy fakt posiadania poważnych partnerów (TVP, IPN), będzie na Bardzie wymuszał jakieś zachowania w celu złagodzenia wtopy. Bo pewnie z taką ściemą niespecjalnie chcą być kojarzeni.
Dla mnie zmiana bez sensu. Całkowity abstrakt. O ustrój polityczny którego państwa chodzi? Wszystkich? Jednego? Którego? Jakąś średnią mam wyciągać? To się kupy nie trzyma.rzabcio pisze:Mnie zmiana początkowo okrutnie zdziwiła, koszerny planszówkowicz wewnątrz mnie buntował się przeciwko takiej ingerencji w grę. Po chwili rozważań i poczytaniu opisu pól stwierdziłem, że to jednak ma sens. Informacja od Barda, że to inicjatywa IPNu całkowicie uspokoił moje obawy, co do zasadności takiej zmiany.
Mnie taki aspekt lokalizacji w ogóle nie przeszkadza. Zazwyczaj są to bardzo trafione pomysły. Tutaj mnie zaskoczyło, że inicjatywa zmiany nie wyszła od wydawcy, tylko od "partnera".rzabcio pisze:Co, jak co, ale dla IPNu branża planszówkowa nie jest znowu taka nieszablonowa.
Mnie zmiana początkowo okrutnie zdziwiła, koszerny planszówkowicz wewnątrz mnie buntował się przeciwko takiej ingerencji w grę. Po chwili rozważań i poczytaniu opisu pól stwierdziłem, że to jednak ma sens. Informacja od Barda, że to inicjatywa IPNu całkowicie uspokoił moje obawy, co do zasadności takiej zmiany.
Ale IPN nie "firmuje logo" na grach, tylko je tworzy.mig pisze:No, TVP też już sporo gier firmowało swoim logo (Czas Honoru, Altenatywy, Tajemnice Ojca Mateusza i pewnie coś tam jeszcze). Ale sądzę, że nadal wśród wspieranych przez nich inicjatyw (podobnie jak w IPN) planszówki stanowią raczej margines i ciekawostkę przyrodniczą
Co nie zmienia faktu, że jest to tylko wąski wycinek działalności nie tylko IPN ale też całego BEP. Sądzę, że większość pracowników IPN nie widziała żadnej planszówki IPNowskiej na oczy, już nie mówiąc o zagraniurzabcio pisze:Ale IPN nie "firmuje logo" na grach, tylko je tworzy.mig pisze:No, TVP też już sporo gier firmowało swoim logo (Czas Honoru, Altenatywy, Tajemnice Ojca Mateusza i pewnie coś tam jeszcze). Ale sądzę, że nadal wśród wspieranych przez nich inicjatyw (podobnie jak w IPN) planszówki stanowią raczej margines i ciekawostkę przyrodniczą
jax pisze:Dla mnie zmiana bez sensu. Całkowity abstrakt. O ustrój polityczny którego państwa chodzi? Wszystkich? Jednego? Którego? Jakąś średnią mam wyciągać? To się kupy nie trzyma.rzabcio pisze:Mnie zmiana początkowo okrutnie zdziwiła, koszerny planszówkowicz wewnątrz mnie buntował się przeciwko takiej ingerencji w grę. Po chwili rozważań i poczytaniu opisu pól stwierdziłem, że to jednak ma sens. Informacja od Barda, że to inicjatywa IPNu całkowicie uspokoił moje obawy, co do zasadności takiej zmiany.
To bardzo dobre spostrzeżenie jest, rzeczywiście nie ma to większego sensu na dłuższą metę. No ale nic tam, jak widać większości osób to nie przeszkadza. Za to teraz mi się przypomniało, że niektóre karty przecież odnosiły się do placu Tiananmen i widzę, że całkowicie je podminiono - np. karta 53., w oryginal Li Peng, u nas Giennadij Ziuganow. Coraz więcej frywolnych zmian jak widze.jax pisze: Dla mnie zmiana bez sensu. Całkowity abstrakt. O ustrój polityczny którego państwa chodzi? Wszystkich? Jednego? Którego? Jakąś średnią mam wyciągać? To się kupy nie trzyma.
Ale gra nie dotyczy głównie Polski, ba, wręcz przeciwnie, często Polska po 2-3 turach przestaje mieć większe znaczenie i się o niej prawie do końca gry zapomina. Ciężko więc założyć, że chodzi w nim właśnie o Polskę.Aftar2 pisze:Dotyczy ten tor głównie Polski, więc jest idealne na nasz rynek:)
Twoja logika jest nieźle zakręcona. Dla Rebela wydawanie gier też jest marginalnym zadaniem - głównie sprowadzają planszówki, propagują je, organizują Gramy i GR na innych konwentach. Na pewno też w Rebelu znajdzie się kilka osób, które niewiele wiedzą o planszówkach. Ale chyba nikomu rozsądnemu nie przyszłoby do głowy, że wydawanie gier jest dla nich "nieszablonowym" działaniem i że jedyne co robią to dawanie logo na grach, prawda? Wybacz, ale to jakiś absurd.mig pisze:Co nie zmienia faktu, że jest to tylko wąski wycinek działalności nie tylko IPN ale też całego BEP. Sądzę, że większość pracowników IPN nie widziała żadnej planszówki IPNowskiej na oczy, już nie mówiąc o zagraniu
No, chyba, że w ramach "firmowych" prezentów na Dzień Dziecka czy na wigilię IPN daje je dla dzieciaków pracowników
A o tym słyszałeś?Dla mnie akurat trochę oderwane od tematu w angielskiej wersji były wydarzenia na placu Tiananmen:)
ale chyba zapominasz, że to dalej gra planszowa mówiąca o wydarzeniach w tej części świata. GMT wydaje masę tytułów historycznych, bądź z historią powiązanych i wydarzenia z placu pasowałyby, gdyby przedstawiono szersze spektrum działań. Ciekawe jaki odsetek ludności Polski, Węgier, czy Czechosłowacji w tamtych czasach miał dostęp do tych wydarzeń, żeby to miało wpływ na nasz region. My mamy teraz do tego dojście, wtedy było trochę trudniej.clown pisze:A o tym słyszałeś?Dla mnie akurat trochę oderwane od tematu w angielskiej wersji były wydarzenia na placu Tiananmen:)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Pomnik_ku_ ... 80%99anmen
I zgadzam się co do tego, co napisał Valarus i jax. Moim zdaniem spłaszczono zupełnie całość rozgrywających się na świecie wydarzeń. To, że akcja gry dzieje się w Europie, nie znaczy że nie miały na nią wpływu wydarzenia na świecie. Zamiast lekcji historii daje się prztyczka w nos.
Poza tym sam motyw okładki który sugeruje, że sama Solidarność rozwaliła komunę w Europie Wschodniej to gorzki żart i szyderstwo z ludzi, którzy walczyli z komuną w innych krajach.
I tutaj się mylisz - miało, i to duży. Ten wpływa nazywa się: radio. Ktoś kiedyś powiedział, że radio jest najważniejszym wynalazkiem czasów rewolucji i ja się pod tym podpisuję. Algierczycy pacyfikowani przez Francuzów dzięki odbiornikom radiowym wiedzieli, że FLN nadal istnieje. Wietnamczycy chowali radia przed przyjściem VietCongu, ci ostatni szczególnie polowali na nie. O RWE nawet nie wspomnę. Kawał historii.Ciekawe jaki odsetek ludności Polski, Węgier, czy Czechosłowacji w tamtych czasach miał dostęp do tych wydarzeń, żeby to miało wpływ na nasz region. My mamy teraz do tego dojście, wtedy było trochę trudniej.
Oczywiście jest to zarzut nie tylko do polskiego wydawcy. Ale np. wydanie niemieckojęzyczne powinno mieć Mur Berliński na okładce nie sądzisz? Zamiast przesady wolę uniwersalność. Taką, jak ma np. ZW - genialna i uniwersalna.Argument o okładce i motywie z Solidarnością jest mocno nietrafiony, a przynajmniej nietrafiony jeżeli skierowany przeciwko polskiemu wydawcy, bo jak dla mnie w PL wersji okładka została stonowana, żeby nie kuć tak w oczy jak w angielskiej wersji. Tam masz typowy pojedynek: Solidarność vs ZSRR i twarz dziwnego faceta, która za wielką wodą mało komu coś mówi.
Uczą, tylko nie należy pozwalać na manipulacje. Ziuganow zamiast Penga? Bo debil w Polsce nie sprawdzi kto to był Li Peng, a Ziuganowa zna? Śmiech na sali.Jeżeli według Ciebie ten tytuł daje prztyczka w nos, zamiast lekcji historii, to w takim razie nie ma takich gier, które uczą.
clown pisze: Uczą, tylko nie należy pozwalać na manipulacje. Ziuganow zamiast Penga? Bo debil w Polsce nie sprawdzi kto to był Li Peng, a Ziuganowa zna? Śmiech na sali.