GRY-PLANSZOWE.pl

Wychodzi na to, że jesteśmy narodem radośnie pstrykającym w co się da .

Coś jest chyba na rzeczy bo z Gimlim i jego kolegą udało mi się zagrać li tylko w pstrykanego Crokinole, czego niezmiernie żałuję (nie że zagrałem ale, że " li tylko" ).

Obiecuję sobie, że na następnej edycji Pionka to nadrobię bo Słowacy to naród bardzo zacny (w słowackich górach spędzam co roku kilka tygodni) i Polakom bardzo bliski czego dowodem niech będą doświadczenia Mst-a z czytaniem słowackiej recenzji

No jeśli tylko Gimliemu i eklp fištronekowi będzie się chciało spędzić kolejnych 6 godzin w pociągu do Gliwic ...

Nie wiem czy dobrze zrozumiałem (czytanie w języku naszych południowych przyjaciół jest dla mnie mordęgą) , że Autorzy uważają że Crokinole to mój prototyp... Mam nadzieję że źle to odczytałem, bo jak dobrze to muszę to sprostować
Znający lepiej język pomóżcie...

Obawiam się, że dobrze zrozumiałeś i teraz zastanawiam się czy nie łatwiej Ci będzie wymyśleć jakąś nową grę podobną do Crokinole niż napisać sprostowanie w języku słowackim.

folko pisze:Nie wiem czy dobrze zrozumiałem (czytanie w języku naszych południowych przyjaciół jest dla mnie mordęgą) , że Autorzy uważają że Crokinole to mój prototyp... Mam nadzieję że źle to odczytałem, bo jak dobrze to muszę to sprostować
Znający lepiej język pomóżcie...

Juz poprawione. Eklp nie jest bardzo dobry w polskym jezyku to moze cos mu sie prekrecilo jak ktos mu opowiadal o Crokinole a ja (mea culpa) nezauwazilem tego bladu w relacji. A jak juz sie bawime o obcych jezykach to najlepiej sie bawilem w knajpce kedy ogladalem jak dwa sasiednie slawianskie nacje gawedkuja sobie po angielsky, bo inaczej trudno im sie dogadac

Gimli pisze:A jak juz sie bawime o obcych jezykach to najlepiej sie bawilem w knajpce kedy ogladalem jak dwa sasiednie slawianskie nacje gawedkuja sobie po angielsky, bo inaczej trudno im sie dogadac

what was so funny?

a tak na serio - z tego co widzialem to tylko polacy z poludnia czuja sie swobodnie rozmawiajac z czechami/slowakami po 'slowiansku'. prawie wszyscy warszawiacy czy dalej jeszcze na polnoc jakich znam zdecydowanie swobodniej sie czuja mowia po angielsku.

Bo na północy to barbarzyńcy mieszkają

Tez sie dziwilem, ze ludzie nie rozmawiaja po "slowiansku". Przeciez Polacy, Czesi i Slowacy moga bez problemu sie dogadac kazdy mowiac w swoim jezyku i tylko ewentualne problemy z bardzo konkretnym slowem mozna wyjasniac angielskim.

folko pisze:Bo na północy to barbarzyńcy mieszkają

Powinienem strzelić focha Jestem z Suwałk a dalej na północ w przypadku polskich terenów to niewiele jest (mhmm Trójmiasto jest chyba odrobinę wyżej )

Są wątki (np. o Mazurkonie), w których tereny na północ od Warszawy są zdecydowanie faworyzowane.

mst pisze:Są wątki (np. o Mazurkonie), w których tereny na północ od Warszawy są zdecydowanie faworyzowane.

nie patrz na mnie - to nie ja jestem adminem z dzikiej polnocy

No właśnie - mamy jednego admina z dzikiej północy, drugiego z zaangażowanego centrum a co z reprezentacją rozrywkowego południa?

mst pisze:No właśnie - mamy jednego admina z dzikiej północy, drugiego z zaangażowanego centrum a co z reprezentacją rozrywkowego południa?

Wychodzi na to ze cala Polska pracuje na was, zebyscie mogli byc 'rozrywkowi' i grac w te swoje gierki.

Dzięki

Swoją drogą to chyba wszyscy już bardzo czekają na kolejną edycję Pionka bo wątek poprzedniej niezwykle się ożywił.

Off Topic
bazik napisał:

a tak na serio - z tego co widzialem to tylko polacy z poludnia czuja sie swobodnie rozmawiajac z czechami/slowakami po 'slowiansku'.

Ponoć kiedyś język polski zmieniał się "w sposób ciągły" od zachodu na wschód i od południa na północ (tzn. w Wielkopolsce był zblizony do niemieckiego a na kresach wschodnich do ruskiego). Ujednolicił go dopiero obowiązek szkolny, a przede wszystkim wpływ radia i później telewizji.
End Off Topic

Pochodzę ze Szczecina i dogadywałem się już po słowiańsku z Czechami, Słowakami, Słoweńcami, Chorwatami, Serbami i Ukraińcami. Jak się chce, to można.

jak sie chce to mozna i rysujac hieroglify. ale po co skoro latwiej po angielsku? :-p

Czemu łatwiej? W czasie Pionka, a konkretnie w fazie nieoficjalnej (w knajpie znaczy ) graliśmy w polsko-czesko-słowackim towarzystwie w kilka gier i problemu nie było. Nie było nawet podczas partyjki w Kakerlakensalat (graliśmy po czesku )

Wszystkim stęskoninym Pionka polecam odwiedziny strony Pionka, gdzie co tydzień pojawia się krótki artykulik opisujący przygotowania do kolejnej edycji! Są też linki do relacji i galerii - jest co czytać i oglądać!

http://www.pionek.gry-planszowe.pl

ja tylko taką propozycję mam:
aby na identyfikatorze były również inne dane - nie tylko nick. ja bym to widział tak:
na środku na górze NICK, na dole po lewej IMIĘ, a po prawej na dole MIASTO.
fajnie by było zobaczyć od razu z kim się gra i skąd on jest

na stronie pionka nie mogłem dodać komentarza bo nie mam nigdzie konta tam wymaganego.

westwood napisał:

graliśmy w polsko-czesko-słowackim towarzystwie w kilka gier i problemu nie było

A próbowaliscie zagrać w kalambury?

MichalStajszczak pisze:westwood napisał:

graliśmy w polsko-czesko-słowackim towarzystwie w kilka gier i problemu nie było

A próbowaliscie zagrać w kalambury?

To mogłoby być ryzykowne. Bo jak tu pokazać "szukać w sklepie"

macike pisze:To mogłoby być ryzykowne. Bo jak tu pokazać "szukać w sklepie"

Tak, tak. Proponuje wszyskym polakom ostrozne uzywac slowa szukacz v Slowacji i Czechach. Zwlasca w polnocnej Slowacji (Orava) moze przy uzyciu "Szukalem te kobiete" dochodzicz do dwujznacnego mrugania okem sluchajacych tubylcow