Re: Cthulhu: Death May Die (Eric M. Lang)
: 04 gru 2019, 09:56
Fascynaci planszówek - łączcie się!
https://www.gry-planszowe.pl/
Co rozumiesz przez danie co nieco w środku? Pudło core będzie na 99% takie samo jak w ks. W retailu nie będzie na pewno dodatkowego pudełka z postaciami i 3 zaginionymi epizodami. Jako dodatki (jeśli podstawka się sprzeda) dostaniesz pewnie sezon drugi i 2 dodatkowych przedwiecznych nieoznaczonych jako exclusives (Yog i Goat). Portal dorzuci też jakiś unikat z wersji ks, jak kupisz u nich po SCD. No i mam nadzieję, że będzie można dokupić kosteczki, bo ten jeden zestawik momentami śmierdzi malizną.
Generalnie co tam będzie do grania jeśli zagra się już te 10 razy po 1h rozgrywka?
Mieliśmy już sytuacje, gdy gracz musiał rzucać więcej niż 5 zielonymi kostkami. Oczywiście można sobie przerzucać, ale wolę jednak pojedynczy rzut. No i też przydałoby się, żeby mieć drugi zestaw kości czarnych, bo nie chce nam się podawać ich przez cały stół, a pracują one w trybie ciągłym. Oczywiście nie jest to must have i nie mam odczucia, że na siłę zredukowano liczbę kości, po prostu mnie się będzie z dodatkowymi grało wygodniej.Carmash pisze: ↑05 gru 2019, 08:07 Na ten moment nie miałem sytuacji, w której zabrakło kostek. Biorąc pod uwagę, że zarówno badacze jak i przeciwnicy wykonują rzuty w określonej kolejności faz i sytuacji, a wyników z pięciu stron stołu nie trzeba sumować jednocześnie, nie widzę powodu, dla którego mogło by ich zabraknąć.
nie wiem czy dobrze rozumiem pytanie, ale za każdy znacznik pożaru na badaczu rzucasz jedną kością. Możesz zignorować 1 albo 2 wound'y jak masz toughness skill.Bartoszeg02 pisze: ↑05 gru 2019, 09:07
Co do kostek to nam też już momentami brakowało (btw. jeżeli płonę to za każdy płomyk rzucam kostką czarną?) więc dodatkowy komplecik by się przydał![]()
No tak, więc za każdy płomyk rzucamy 1 czarną kostką a w pierwszym scenariuszu takich płomyczków to spokojnie zgarniałem po 5 6ted pisze: ↑05 gru 2019, 15:23nie wiem czy dobrze rozumiem pytanie, ale za każdy znacznik pożaru na badaczu rzucasz jedną kością. Możesz zignorować 1 albo 2 wound'y jak masz toughness skill.Bartoszeg02 pisze: ↑05 gru 2019, 09:07
Co do kostek to nam też już momentami brakowało (btw. jeżeli płonę to za każdy płomyk rzucam kostką czarną?) więc dodatkowy komplecik by się przydał![]()
Naprawdę optymistyczna wiadomość. DziękiTyrek pisze: ↑06 gru 2019, 10:44 A i jeszcze jedno. Patrząc na zawartość podstawową gry, która będzie sprzedawana w retailu, mam wrażenie, że to jeden z bardziej bogatych tytułów od CMON oferowanych w takiej formie. Zawartości oraz zmiennych do grania jest w pudełku całkiem sporo i powinno to zapewnić dostateczną ilość godzin gry, aby nie czuć się pokrzywdzonym, w związku z brakiem dodatkowej zawartości z KS'a.
Wygląda to na wariację odnosnie Zombicide
Coś na zasadzie: "zabij potężnego Przedwiecznego TommyGunem i dynamitem"japanczyk pisze: ↑06 gru 2019, 11:47Wygląda to na wariację odnosnie Zombicide
Cthulhu w dzisiejszych czasach to nie Cthulhu z 1920 rokuNastąpiła mocna pulpizacja mitów Lovecraftowskich, nawet w Mansion of Madness nie czujesz tego niesamowitego zagrozenia ktore powinno sie pojawiac wraz z odkrywaniem kolejnych elementów gry
To wszystko zależy czego oczekujesz od gry. Eldritch Horror jest grą zupełnie inną niż DMD a łączy je w sumie tylko aspekt kooperacyjny i Lovecraftowski pulp (świetne określenie). Eldritch traktuję tematykę zdecydowanie poważniej. DMD z przymrużeniem oka - co zresztą widać na tekstach pojawiających się w grze, w stylu "O Matko, znowu ci kultyści!". Brakuje tylko wywróconych oczulukkk pisze: ↑06 gru 2019, 11:54Coś na zasadzie: "zabij potężnego Przedwiecznego TommyGunem i dynamitem"japanczyk pisze: ↑06 gru 2019, 11:47Wygląda to na wariację odnosnie Zombicide
Cthulhu w dzisiejszych czasach to nie Cthulhu z 1920 rokuNastąpiła mocna pulpizacja mitów Lovecraftowskich, nawet w Mansion of Madness nie czujesz tego niesamowitego zagrozenia ktore powinno sie pojawiac wraz z odkrywaniem kolejnych elementów gry
Domyślałem się, że będzie coś w tym stylu, ale jakoś wydaje mi się ( z naciskiem na słowo "wydaje"), że taki Eldirth Horror jest dłuższy, bardziej skomplikowany i ciut bardziej epicki (niefigurkowo), chociaż mechanika Eldirtha według mnie jest i tak mocno prostacka ( albo za dużo różnych tytułów już rozegrałem). Wydaje mi się, że DmD to taka gra na 10 razy a potem idzie na sprzedaż. Chcę jednak mocno się mylić![]()
Moim zdaniem mechanika rozwijania postaci poprzez otrzymywanie obrażeń w poczytalność jest super (i nie spotkałem czegoś podobnego w innych grach). Bardzo fajne są też karty niepoczytalności jakie posiadają gracze - takie coś co może sporo namieszać ale w niektórych sytuacjach odpowiednio zastosowane ratuje skórę...Na pewno to nie jest gra dla kogoś, kto szuka głębi w mechanice, czy jakiś nieszablonowych rozwiązań