Poka pudło i karty pomocy
Ciezko mi uwierzyc ze były dwa druki jak na materialach promocyjnych to feralne ś nie ma dobrego fonta
Poka pudło i karty pomocy
Nie pracował ten sam zespół - duże Gloomhaven zaczęło być tłumaczone jako projekt fanowski, który został zauważony i "wykorzystany/przejęty" przez Albi, autorów polskiej wersji było wielu:Bruno pisze: ↑17 sie 2021, 10:26 Bardzo to przykre, co piszecie o błędach w polskim wydaniu... Zastanawiam się, z czego one wynikają - w końcu, rozumiem, że nad Szczękami pracował ten sam zespół, co nad dużym GH, co do którego nie było chyba pretensji... Dlaczego więc akurat tu błędy się pojawiły?
Polskie Albi dostało krótkie terminy na tłumaczenie/redakcję?
Szkoda!
Niestety faktycznie jedna karta pomocy (z 4) nie ma przetłumaczonego PLAYER REFERENCE (na samym dole) jednak cała treść karty jest przasetłumaczona, to jest z postaci Topór - nie przeglądałem jej wcześniej. Ma też jak widać inny kolor.
Na pewno tutajGolfang pisze: ↑17 sie 2021, 12:25Niestety faktycznie jedna karta pomocy (z 4) nie ma przetłumaczonego PLAYER REFERENCE (na samym dole), to jest z postaci Topór - nie przeglądałem jej wcześniej. Ma też jak widać inny kolor.Gdzie jest to feralne Ś? U mnie na pudełku w słowie "mieście" - jest ładny font.Spoiler:
Kurde - to ja myślałem że szukamy chaszczy zamiast literki Ś - no nie zwróciłem uwagi na froncie na tę chudszą literkę. Z tyłu jednak mam ładnie Ś
Zerknij na cały opis przyciągnięcia. ;-)
Ale jak to? przecież są dobre te ę, ś, ć... nie rozumiem czego Ci w nich brakuje? Jak tak się patrzy to może są delikatnie chudsze - ale ja tego nie zauważyłem nawet.
Może mi się zdaje, dlatego pytam. Wydawały mi się takie chudsze
Nie zdaje Ci się. Ewidentnie widać, że polskie litery są inną czcionką...
Albi potwierdziało na Facebooku, tutaj link.
W cenie 330 złotych uważam, że się nie opłaca. Na rynku mamy pełne gloomhaven, które znajdziesz za 130-170 złotych więcej, a zapewnia 4x więcej zawartości. To jest lekkie do wejścia i szybko rozkładalne, ale przy aktualnym stanie i cenie jest nieopłacalne.annak2 pisze: ↑17 sie 2021, 14:07 Cześć. W obliczu tych alarmujących sygnałów z postów wyżej, mam do was pytanie/prośbę o sugestie - czy warto w takim razie kupować teraz Szczęki Lwa (mam okazję nabyć nową za jakieś ~330 zł), czy lepiej poczekać na kolejny (nie najbliższy) dodruk potencjalnie eliminujący zauważone błędy w druku. Przypuszczam, że taki dodruk nastąpi nie wcześniej niż w pierwszej połowie 2022 r., więc to dosyć odległy termin. Czy zauważone dotychczas błędy znacząco utrudniają rozgrywkę, czy to raczej kwestia estetyki i można przymknąć na nie oko?
Raczej to Ty jesteś fartowny. Wczoraj oglądałem jeden egzemplarz, który miał niestety te wszystkie błędy, na które wskazał sinbad78. Od siebie (a w zasadzie od kuzyna - właściciela gry) dodam jeszcze notoryczne używanie innego nazewnictwa na kartach i w instrukcji (np. w instrukcji - "Olbrzymie obciążenie", a karta nazywa się "Olbrzymi ciężar").Golfang pisze: ↑17 sie 2021, 11:45albo ja jestem mega fartowny i mam dobry egzemplarz, albo Ty jesteś pechowy i dostałeś taki badziewsinbad78 pisze: ↑17 sie 2021, 11:11 - Pudło - Brak polskich fontów
- Instrukcja str.4 - zdublowana treść dotycząca kart
- Karty pomocy - treść polska zmieszana z nieprzetłumaczoną angielską
- Księga scenariuszy - pojedyncze przypadki zdublowania stron lub odwrotnego ich "wszycia"
- Liczne literówki - w instrukcji, glosariuszu.
- Różne kolory na kartach.
Spójrz jeszcze raz na karty pomocy w sekcji przyciąganie i przeczytaj całe od początku do końca
Zupełnie się nie opłaca. Taką cenę możnaby ewentualnie rozważyć gdyby nie miało już być dodruków.
Masz wszystkie fakapy wskazane przez przedmówców.Golfang pisze: ↑17 sie 2021, 12:25Niestety faktycznie jedna karta pomocy (z 4) nie ma przetłumaczonego PLAYER REFERENCE (na samym dole) jednak cała treść karty jest przasetłumaczona, to jest z postaci Topór - nie przeglądałem jej wcześniej. Ma też jak widać inny kolor.Gdzie jest to feralne Ś? U mnie na pudełku w słowie "mieście" - jest ładny font.Spoiler:
Niestety masz rację - chociaż te chude polskie literki mi jakoś nie przeszkadzają... nie zauważyłem ich nawet jak specjalnie czytałem tekst szukając błędnych polskich czcionek.
Nie mogę się nadziwić, tej gry jak przyszła od tłumacza chyba nikt w ogóle nie czytał.Jednak karta pomocy z nieprzetłumaczonymi z ang. słowami - to faktycznie niezły fucku
Z pewnością czytał. I z pewnością nie raz. Tylko, że przy takiej ilości tekstu to jest zadanie powyżej możliwości jednej osoby. Od niemal 20 lat pracuję w branży wydawniczej. I przez ten czas widziałem wielu „racjonalizatorów i usprawniaczy procesu wydawniczego”, którzy uważali, że zatrudnienie zawodowego korektora to zbędny wydatek. Koniec końców wszyscy oni dowiadywali się, że oddanie materiałów do korekty opłaca się finansowo. Mniejszy rachunek jest za korektę niż za ponowny druk.