Dominion (Donald X. Vaccarino)

[morris]

Polskie okładki trzymały się oryginału tylko w wydaniach Barda (daaaaawno temu), potem zawsze były inne.

Edit: A poza tym szpetna to ona by była, gdyby robił ją Matthias Catrein (popatrz np. na okładkę od Guilds)

[warlock]

Nakupowałem anglojęzycznych dodatków, pewnie z czasem będzie trzeba się przesiadać na polskie... . Ciekawe, czy IUVI będzie konsekwentnie to wydawać, nawet w przypadku słabej sprzedawalności. Bo trochę nie chce mi się wierzyć, że wydawnictwo będzie konsekwentnie wypuszczać produkty, które będą zalegać w magazynach...

[seki]

Też się obawiam, że możemy liczyć max na kilka dodatków a potem będzie pass że strony wydawnictwa. Uwielbiam Dominiona i uważam, że żadna nowsza gra nie daje tak dużych możliwości czystego deckbuildingu. Obserwując jednak komentarze innych graczy mam wrażenie, że niewiele jest osób, które doceniają Dominiona na tyle by inwestować w dodatki. Zwłaszcza, że może się uzbierać niezła kwota za kilka pudeł biorąc pod uwagę, że każde pudło to pewnie będzie coś około 150 zł.

[kozz84]

Dominion ma bardzo dobrą cenę w stosunku do zawartości pudełka.

Żyjemy w czasach, w których byle jaki Kickstarter kosztuje 1000 pln. Tutaj za 1000 pln dostajesz nieporównywalnie więcej.

[agt]

Dominion ma bardzo dobrą cenę w stosunku do zawartości pudełka.

Żyjemy w czasach, w których byle jaki Kickstarter kosztuje 1000 pln. Tutaj za 1000 pln dostajesz nieporównywalnie więcej.

Co nadal nie oznacza, że wystarczająco dużo osób będzie chciało wydać ten 1000 na Dominion.
Również część z tych, którzy Dominion lubią, woli kupić kilka różnych gier niż kilka nowych dodatków.

A przy zbyt małym zainteresowaniu ja także spodziewam się tego, o czym piszą warlock i seki.

[kozz84]

Oczywiście. Z każdym kolejnym wydanym dodatkiem cześć osób się wypisze i przestanie kupować.

Problem z wydaniem u nas Dominiona jest taki, że trzeba nadrabiać 14 lat linii wydawniczej. Inaczej się kupuje grę i jeden nowy dodatek na rok, a inaczej grę która ma już +15 dodatków. Próg wejścia jest inny (zwłaszcza, że istnieje dominion.games)

Sam chcę przejść na polskie wydanie (a mam wszystko do Menagerie), ale nie kupię nic, dopóki wydawca nie przestanie obiecywać a rzeczywiście coś wyda.

[Hrosskar]

Oczywiście. Z każdym kolejnym wydanym dodatkiem cześć osób się wypisze i przestanie kupować.

Problem z wydaniem u nas Dominiona jest taki, że trzeba nadrabiać 14 lat linii wydawniczej. Inaczej się kupuje grę i jeden nowy dodatek na rok, a inaczej grę która ma już +15 dodatków. Próg wejścia jest inny (zwłaszcza, że istnieje dominion.games)

Sam chcę przejść na polskie wydanie (a mam wszystko do Menagerie), ale nie kupię nic, dopóki wydawca nie przestanie obiecywać a rzeczywiście coś wyda.

Tylko czekając aż wydawca wyda dodatki i nie kupując nic wcześniej, zmniejszasz szansę na dodatki. Skoro podstawka sprzedaje się np. średnio, to nie ma co liczyć, że dodatki to zmienią.

[Miszon]

Dominion ma bardzo dobrą cenę w stosunku do zawartości pudełka.

Żyjemy w czasach, w których byle jaki Kickstarter kosztuje 1000 pln. Tutaj za 1000 pln dostajesz nieporównywalnie więcej.

no ale kto kupuje gry za 1000zł? Pewnie kilkaset osób w Polsce. Biznesu na tym nie zrobisz. A jak kupią podstawkę, powiedzą "takie se" (z dzisiejszego punktu widzenia w sumie nieco to prawda), nie kupią dodatków i nie zobaczą, że gra nie jest taka se, tylko genialna.

[inzkulozik]

Patrząc na stronę wydawnictwa to raczej nie wygląda aby mieli jakiekolwiek plany związane z Dominionem, a gdzie tam jeszcze wydać -nasty dodatek. Raczej należy z dużą ostrożnością podchodzić do zapowiedzi i zakładać, że chcą głównie podtrzymać sprzedaż zalegającego nakładu podstawki...

[UncleLion]

Jak miałbym wróżyć z fusów, to wydanie nowych dodatków jest bardziej prawdopodobne niż starych, właśnie ze względu na naście pudeł, które już krążą po angielsku. Tutaj ryzyko biznesowe mniejsze.
Wbrew wielu opiniom Dominion, szczególnie gdy zaczyna się eksperymentować z dodatkami, nie jest banalnym, czy jak niektórzy recenzenci sugerują, prymitywnym produktem nawet po wielu latach od wydania podstawki. Sam raczej unikam dodatków do gier - do Dominiona mam niemal wszystko. A to dlatego, że ta gra jest świetnym balansem między czymś co nie przeraża początkujących graczy a zarazem może zadowolić bardziej doświadczonych graczy. Próg wejścia nie jest wysoki a z czasem zaczyna się odkrywać, że naprawdę te 10 zestawów kart biorących udział w rozgrywce plus ewentualne landmarki, eventy itp. dają spore pole kombinowania.
Zatem pewne obawy też mam, ale z drugiej strony za obecnym wydaniem stoją osoby, które naprawdę znają branże i ryzyko biznesowe związane z takim produktem jak Dominion.

[agt]

Sam chcę przejść na polskie wydanie (a mam wszystko do Menagerie), ale nie kupię nic, dopóki wydawca nie przestanie obiecywać a rzeczywiście coś wyda.

Tylko czekając aż wydawca wyda dodatki i nie kupując nic wcześniej, zmniejszasz szansę na dodatki. Skoro podstawka sprzedaje się np. średnio, to nie ma co liczyć, że dodatki to zmienią.

True. Jednak mając prawie wszystko po angielsku, gdzie to rozwiązanie działa, trudno podjąć decyzję o kupnie nawet 4 pudeł po polsku, nie wiedząc co będzie dalej.
I koło się zamyka..

[morris]

Zatem pewne obawy też mam, ale z drugiej strony za obecnym wydaniem stoją osoby, które naprawdę znają branże i ryzyko biznesowe związane z takim produktem jak Dominion.

W wydanie tych zapowiedzianych trzech dodatków (Złoty wiek 2E, Przystań 2E i Pieśń nocy) zostało włożone już sporo pracy, więc nie sądzę, żeby wydawnictwo ot tak się z tego miało wycofać. Za wznowieniem serii Dominion stoją ludzie, którzy zostali wy... ...strychnięci na dudka przez Games Factory i musieli szukać nowego wydawcy dla swojej gry, więc sądzę, że solidnie to przemyśleli zanim złożyli obietnicę.

[seki]

To, że wydadzą te zapowiedziane dodatki to niemal pewne. Tu raczej rozchodzi się o to, że po kiepskiej sprzedaży jakiej się spodziewam nic już więcej niestety nie zobaczymy.

[Forcemaster]

To, że wydadzą te zapowiedziane dodatki to niemal pewne. Tu raczej rozchodzi się o to, że po kiepskiej sprzedaży jakiej się spodziewam nic już więcej niestety nie zobaczymy.

Może się uda. Trzeba tylko kupować;) Ja kupię!

[kozz84]

Również uważam, że szanse na wydanie wszystkiego są nikłe. Bardowi się nie udało, gamesfactory się nie udało, czemu IUVI ma się udać? Zwłaszcza, że lata świetności Dominion ma już za sobą.

[Tilgor]

Również uważam, że szanse na wydanie wszystkiego są nikłe. Bardowi się nie udało, gamesfactory się nie udało, czemu IUVI ma się udać? Zwłaszcza, że lata świetności Dominion ma już za sobą.

Moim zdaniem jest to kwestia podejścia. Wydaje mi się że nakład dominiona był słabo dostosowany do rynku.
Tłumaczenia dużo nie ma do zrobienia w dominionie wiec koszt jest stosunkowo niski. Baza klientów na dodatki jest, odpowiednio dostosować nakład i ewentualnie podnieść cenę lekko i może się udać. To na pewno nie będzie hit sprzedażowy. Można ewentualnie próbować podbić bazę klientów turniejami na eventach i to tanim kosztem, pierwsze miejsce gra, kolejne jakieś promki

[morris]

Również uważam, że szanse na wydanie wszystkiego są nikłe. Bardowi się nie udało, gamesfactory się nie udało, czemu IUVI ma się udać? Zwłaszcza, że lata świetności Dominion ma już za sobą.

Bard pewnie nie docenił gry, a po wydaniu Rogu Obfitości, który się chyba słabo sprzedawał, odpuścił. A Games Factory to nie udało się z innego powodu.

[UncleLion]

A Rio Grande to już z przyzwyczajenia pewnie wydaje bo nie dla zysku

[agt]

A Rio Grande to już z przyzwyczajenia pewnie wydaje bo nie dla zysku

Albo po prostu z sympatii dla tytułu
Wiesz, jak jest.
Jedni wydają gry bez zysku, inni spędzają życie na tworzeniu wiki..

A tak serio - w Stanach mają raczej większy rynek. A jeśli gra stawała się popularna wcześniej, kiedy nie miała konkurencji nowych gier, które są na rynku teraz, to mogła znaleźć więcej fanów.
Mimo to mam nadzieję, że sprawa nie jest przegrana, i że możliwe jest odpowiednie dobranie nakładów poszczególnych dodatków, tak by obie strony były zadowolone i niestratne

[Grellenort]

Polski gracz już wielokrotnie udowadniał, że zachodnie trendy nie przeszkadzają mu w preferencjach. Dominion to w zasadzie kolekcjonerska gra karciana, która "przeżyła" kilka, jak nie kilkanaście gier, które nosiły dumnie to miano. Nadrobienie prawie 15 (!) lat cyklu wydawniczego będzie wymagało mnóstwa wiary i dobrej woli (o $$$ nie wspomnę) od wydawcy, dlatego kibicuję mocno. Sam zamierzam od tej pory każdą nowość brać po po polsku. Moja kolekcja już od dawna jest polsko-angielska, bo w pewnym momencie znudziło mi się czekanie na nowe dodatki, więc zmiana wersji z powrotem na polską nie jest dla mnie problemem...


...tak jak nie będzie nim zmiana odwrotna w razie (odpukać) nieprzewidzianego zakończenia wsparcia w przyszłości

[NeXuS AlphA]

Ja mam poczucie, że Yuvi wydające Realm-sy czy nawet takiego Epica zbiera może przede wszystkim osoby lubiące "szybko, karcianie i przeciwko sobie". A dając gołą podstawkę na dluższy czas, trochę tego typu klienta może mieć trudno utrzymać. Bo o ile mam poczucie, trochę z takich osób mogło pójść w zakup Dominiona - toż to karciane, deckbuilding i klasyka więc może warto sprawdzić - to już operując Milicją i Wiedzmą po prostu odpadnie po kilku partiach bo to taki pasjans, gdzie każdy sobie... Bo ci co są fanami często mają już wersję anglojęzyczną i o ile będą chętni zamieniać w kolekcji wersję językową, to nie wiem czy bez poszerzenia grupy chętnych będzie to wystarczające/satysfakcjonujące do utrzymania wydawania linii. A właśnie "minimalna interakcja" była chyba najczęstszą kwestią jaką słyszałem. Rozbudzenie moglo by nastąpić poprzez wydanie dosc szybko dodatku zwiększającego interakcję. Gdy ktoś oczekiwał "nieco mniejszego pasjansa" może wcześniej zdążyć sprzedać swoją kopie niż siłą rozpędu kupić dodatek, który coś by zmienił może w tej kwestii.

[agt]

Ja mam poczucie, że Yuvi wydające Realm-sy czy nawet takiego Epica zbiera może przede wszystkim osoby lubiące "szybko, karcianie i przeciwko sobie". A dając gołą podstawkę na dluższy czas, trochę tego typu klienta może mieć trudno utrzymać.

Czyli uważasz, że lepiej było poczekać z wydaniem podstawki i wypuścić ją razem z dodatkami lub bliżej nich?

To co piszesz o profilu klienta IUVI ma uzasadnienie, o ile to głównie osoby, które już coś u nich kupiły, kupują Dominiona. A wydaje mi się, że nawet gdyby ogólnie występował taki mechanizm (co dla mnie nie jest oczywiste - ja np. przy zakupie kieruję się opisem i recenzjami gry, a nie wydawnictwem), to w przypadku Dominiona sytuacja jest wyjątkowa, bo część kupców, to osoby które już jakiś czas temu chciały kupić Dominion po polsku, a nie miały możliwości i kupiłyby go równie chętnie gdyby wydawał go Egmont czy Trefl, czy też jakieś inne wydawnictwo kojarzone głównie z grami dla dzieci.
Poza tym Dominion wyszedł w aurze długo wyczekiwanego powrotu króla - co jeszcze wzmacnia zależność, o której pisałam powyżej i rozszerza ją na tych, którzy wcześniej tytułu nie znali.

[morris]

A ja wierzę, że IUVI zaskoczy Was wszystkich, niedowiarków.

[NeXuS AlphA]

Czyli uważasz, że lepiej było poczekać z wydaniem podstawki i wypuścić ją razem z dodatkami lub bliżej nich?

Osobiście, tak. Takie nawet max 3 miesiące różnicy do pierwszego dodatku zwiększającego interakcję. Uważam że to łatwiej mogło by utrzymać dłużej klienta na przyszłe dodatki (może nie wszystkie ale zawsze...).

Jeżeli chodzi o profil klienta i ich zakup Dominiona to tak, mam wrazenie że poza osobami które są związane z Domionem od lat i wyczekują kolejnego polskiego dodatku jak kania dżdżu (ale mających i tak już często wszystko co wyszło po angielsku) to nowy duży narybek to ci co np. jako zadowoleni klienci śledzą social media wydawcy i przychylnym/ciekawym okiem patrząc co daje wydawca etc. Owszem wydanie przez Yuvi ułatwiło też osobom, takim jak ja, którzy przespali wydanie GFP (czasy Barda to już pomijam bo był to dla mnie inny okres pod względem planszowek) sięgnąć po podstawkę by się przekonać co i jak z tym Domionionem.

Spora część osób będąca nabywcami na rynku planszowym gier nie będących np. fanami suchych euro czy innych tytułów, to w moim odczuciu nie są osoby "żyjące" planszówkami, a zwyczajnie gracze, lubiący fajnie i miło spędzać czas, często że znajomymi. Choć daleko mi tu zaznaczę od razu, do twierdzeń typu "recenzenci nie sprzedaja gier" bo uważam je za nieprawdziwe i trącące bufonadą.

Sam Dominion ma to do siebie, że patrząc na podstawkę łatwiej zachęcić mi jest do ponownej rozgrywki do innych tytułów niż do niego. Już choćby właśnie do takiego Star Realms, który może w jakimś aspekcie jest "prostszy" ale daje więcej funu z interakcji.

Zresztą nawet tutaj przewija się kwestia zastanawiania się ile Iuvi tak naprawdę uda się dowieźć dodatków, jak z ich sprzedażą, że gra ma już świetność za sobą itd. itd.
A tak naprawdę największą dla mnie bolączką jest to, iż po zakupie i pokazaniu było właśnie pytanie: a czy tu jest jakaś interakcja czy ja mam tu sobie dla siebie tak po prostu rotować kartami. Ergo cała ciekawość i ogień wygasł bo z gry na grę nie było emocji.

[UncleLion]

Ciekawa jest kwestia interakcji w tej grze… autor w którymś z jego tekstów zwraca uwagę, że wbrew pozorom karty ataku itp nie są tym, czego najbardziej oczekują gracze.
Znalazło to trochę potwierdzenia w ostatniej recenzji gambita, który zwracał uwagę na zbyt dużą interakcje w podstawce