Teraz w pierwszej turze EGIPT, BABILON i GRECJA STAWIAJA po jednym mieście.
i nawet jeżeli jakieś miasto zostanie w BANKU to EGIPT któremu nie ma możliwości zabrać COMERCE LIDERA wykupuje ostatnie wolne miasto.
I tak oto Grecja więcej niż 3 miasta mieć nie może !!!
TEMPLE powiadasz ?? przy 3 TAXach i 4 różnych zasobach bez LICYTACJI można sobie pomarzyć o TEMPLACH jak i o MaRKETACH nie mówiąc juzo pomniejszych códach do zakończenia rozgrywki i zmiany nacji.
Powiadacie że nie opłaca się szturmować Egiptem po lądzie ?? to się mylicie. Fakt nie jest to najszybszy sposób ekspansji ale armia z kilku legionistów potrafi siać zniszczenie. A w międzyczasie EGIPT może sobie zrobić takie szacher-macher że postawi sobie ZEUSA i można atakować jego imperium z 2 fortecami na każdym księstwie które kosztują go aż 2 sety ;/ i nie musi nawet zostawiać jednego legionisty, którego, jak straci to i tak odkupi za 2 sety
TO jest jakieś wielkie nie porozumienie... Co do ataku na Kartaginę może i lepiej, ale po co atakować imperium których legioniści mają +1 do obrażeń skoro można od tak podbić najsłabsze państwo na mapie czyli Grecję.
I nadal podtrzmyam swoją TEZĘ, ze to Kartagińczycy powinni mieć silną flotę (zresztą z źródeł historycznych mieli silną) a Grecja powinan mieć swoje wojska z bonusem do ataku. Taka zmiana powoduje że grecją maszanse na cień zwycięstwa. W innym wypadku gra grecja jest to tylko dogorywanie.
Wystarczy patrzeć czego komu brakuje albo kogo kto chce zblokować. Poza tym, przecież pomimo działanai handlu i tak możan kogoś 'de facto' z niego wyłączyc.
) to robimy wjazd na stolice i obok, lupimy kilka miast (optymalnie 3 miasta i 2 swiatynie 
Wojna na dluzsza mete prowadzi do zuzycia surowcow, o wiele cenniejsze sa markety i temple'e.
trochę to zmienia postać rzeczy.