Strona 2 z 23

Re: Troyes

: 11 sty 2011, 14:28
autor: B
Kiedy płacisz innym graczom za kostki, to nie dostajesz ich dla siebie. Możesz z nich skorzystać do aktywacji jakiegoś miejsca na planszy, ale nigdy nie lądują u ciebie w dzielnicy. Dlatego też m.in. nie możesz korzystać z influence aby przerzucać czyjeś kostki - możesz przerzucać tylko swoje. Nawet jeśli komuś zapłacisz za możliwość użycia kostki, nie możesz jej przerzucić, ponieważ przerzucać można tylko swoje kości.
Co nie zmienia faktu że kombo jest dobre - używasz milicji żeby aktywować turniej - nie marnujesz czerwonych kostek, które leżąc u ciebie 'na dzielni' zapewniają że efekt turnieju będzie korzystny.

Re: Troyes

: 11 sty 2011, 14:58
autor: iscariot
No tak, warunek jest jednak taki, że musi być przynajmniej 1 kostka czerwona "na dzielni". Z tego co pisał rokter nie było takiej kostki u niego w kwartale. Poza tym przednie kombo!

Re: Troyes

: 11 sty 2011, 15:38
autor: rokter
Combo nie było mojego autorstwa - ja byłem tym od obiekcji ;-)

Dziekuję bardzo za odpowiedź.

Re: Troyes

: 12 sty 2011, 09:38
autor: palladinus
Z tego co pamiętam, to w końcu nie odpaliliśmy tego kombosa, bo użyłem chyba jednej mojej czerwonej, ale głowy nie dam.

Ale tak się zastanawiam, czy można kupić od kogoś dwie kostki różnych kolorów i zastosować do karty Militia jako dwa układy jednokostkowe płacąc mu 2 za każdą?

I pytanie jak to jest dokładnie w instrukcji sformłowane, w przypadku kupienia od kogoś kostek? On ja traci natychmiast czy dopiero po ich wykorzystaniu?

I czy można kupić od kogoś kostkę i nic z nią nie robić albo np. do odpalić karty, wiedząc że nie możemy jej użyć (np. kupuję od kogoś czerwoną kostkę załóżmy 6, odpalam Militie, ale nie mam żadnych żóltych)?

To co rokter w piątek Runewars i Troyes? :)

Re: Troyes

: 12 sty 2011, 10:11
autor: melee
wg mnie można różnych kolorów
ale kupować kostkę, aby ją tylko zniszczyć? na pewno da się ją zużyć w jakiś sposób: podboje, walki do domki itp.

Re: Troyes

: 12 sty 2011, 10:39
autor: palladinus
melee pisze:wg mnie można różnych kolorów
ale kupować kostkę, aby ją tylko zniszczyć? na pewno da się ją zużyć w jakiś sposób: podboje, walki do domki itp.
Zazwyczaj się da wykorzystać, ale myślę o warunkach skrajnych. A poza tym, tak jak wyżej rozmawiamy, aby odpalić turniej trzeba mieć u siebie czerwoną kostkę, a nie od kogoś kupić, więc może być to środek blokujący przeciwnika przed wykonaniem tej akcji.

Re: Troyes

: 12 sty 2011, 10:42
autor: melee
Nie wiem co jest wymagane do Milicji, ale kostki trzeba zabrać i ich użyć. Nie można użyć - nie można zabrać.

Re: Troyes

: 12 sty 2011, 11:12
autor: palladinus
Tez nie pamiętam jak dokładnie działa Militia, ale to był tylko przykład.

Chodzi o to, że karty zazwyczaj są skonstruowane tak, że trzeba spełnić jakiś warunek (użyć sumę danego kolor kostek podzieloną przez jakąś liczbę naturalną), aby wykonać akcje.

Pytanie, czy można kupić od kogoś kostkę, aby spełnić dany warunek, bez wykonania tej akcji z dowolnych powodów. Daje nam to po pierwsze możliwość zajęcia punktowanego miejsca, a po drugie możliwość kupienia od kogoś kostki, aby nie mógł jej użyć w przyszłości.

Nie czytałem instrukcji, ale generalnie kostkę wykorzystuję, ale nic za to nie otrzymuję.

Re: Troyes

: 12 sty 2011, 13:24
autor: markoo
Akcja na karcie akcji trzeba wykonać przynajmniej raz, żeby zużyć kostki albo postawić meepla na karcie.

Re: Troyes

: 12 sty 2011, 13:50
autor: B
Tak jak pisałem wcześniej, kostki kupione od innych graczy, nie lądują u nas na dzielni - kupujemy prawo do ich NATYCHMIASTOWEGO wykorzystania. Jeżeli nie możemy ich wykorzystać, to nie możemy ich kupić - proste. Natomiast gdy wykonujemy akcję polegającą na użyciu kości w celu aktywacji jakiegoś miejsca na planszy, to musimy to miejsce aktywować przynajmniej raz. Gdy dodać do siebie te dwie zasady, wychodzi jasno, że nie można komuś 'złośliwie' podkupować kostek.
Można kupować kostki różnych kolorów od graczy - np. w celu aktywacji pielgrzymki. Oczywiście wszystkie kostki kupione musimy natychmiast wykorzystać.

Re: Troyes

: 23 sty 2011, 20:15
autor: pan_satyros
iscariot pisze: W ferie (17-30.01.2011) może znajdę czas i to zrobię, ale nie obiecuję (mowa o tłumaczeniu).
I jak da radę z tym tłumaczeniem, czy nie bardzo ?

Re: Troyes

: 24 sty 2011, 11:45
autor: iscariot
Już zacząłem, może do końca ferii mi się uda. Czas pokaże.

Re: Troyes

: 27 sty 2011, 22:50
autor: iscariot
Instrukcja przetłumaczona. Proszę się częstować i zmyć głowę, jeżeli tłumaczenie nie jest poprawne - to moje pierwsze poważne tłumaczenie :)

Edit: Poprawiona została instrukcja pod względem składu i stylistyki.

Re: Troyes

: 14 kwie 2011, 16:39
autor: jerrymagu
poszukuję tłumaczenia kart, jeśli ktoś ma to bardzo proszę o informację na PRV, będę niezmiernie wdzięczny

Re: Troyes

: 16 kwie 2011, 20:33
autor: iscariot
Hmm... jeżeli Ci się podobało tłumaczenie instrukcji, to..... może w maju się uda, na razie brak czasu...................

Re: Troyes

: 18 kwie 2011, 12:37
autor: jerrymagu
iscariot pisze:Hmm... jeżeli Ci się podobało tłumaczenie instrukcji, to..... może w maju się uda, na razie brak czasu...................
Uważam żeto tłumaczenie jest bardzo dobrze zrobione. Po jednym przeczytaniu już wiedzieliśmy o co chodzi :D :D

Re: Troyes

: 04 cze 2011, 16:11
autor: pan_satyros
Pierwsza rozgrywka za nami (2 osoby). Jak na razie mogę powiedzieć, że to najlepsza gra z elementem kostek w jaką grałem, a kilka już takich było (Catany, Kingsburg, Yspahan, Stone Age). Prawie dorównują jej jedynie Zamki Burgundii. Zobaczymy czy nie zmienię zdania po rozgrywce w Alien Frontiers.
PS. PL tłumaczenie zarówno kart jak i instrukcji bardzo dobre.

Re: Troyes

: 04 cze 2011, 23:03
autor: palladinus
Grałem we wszystkie z tych trzech gier choć niezbyt intensywnie i wydaje mi się, że Troyes jest najcięższa z nich wszystkich, a Alien Frontiers po jednej grze wygląda najlżej.

Co do Troyes to jest na tyle interesująca, że wynik kostek wpływa na jakość wykonywanej akcji, a w Zamkach i AF na ich rodzaj (w AF znikomo po części).

Troyes i Zamki wydają się też ciekawsze, ponieważ zmieniają się co grę warunki początkowe, a przynajmniej mogą się zmieniać. Taka losowość bardzo urozmaica rozgrywkę.

I chyba największy wpływ na grę mają rzuty kościami w AF, bo o ile w Zamkach ciężko określić, które rzuty są dobre, a które złe, bo zależy to od losowego rozłożenia żetonów i aktualnej sytuacji na planszy, a w Troyes prawie zawsze można coś podkupić i uzbierać dobry komplet kości, to u kosmitów czasami musimy kość zmarnować (przy czym uważam, że wzięcie po raz któryś kostek paliwa, ze względu na brak innych możliwości, to marnotrawstwo).

Troyes według mnie jest z tego wszystkiego najciekawszą grą również ze względu na m.in. punktowanie za ukryte postacie, najazdy czy inne eventy, które muszą być wspólnie odpierane oraz interakcję między meeplami graczy, które można wypchnąć z pól premiowanych dodatkowymi kostkami.

Re: Troyes

: 07 lip 2011, 08:07
autor: muker
http://forum.gry-planszowe.pl/viewtopic ... 21#p282421
Parę pytań po pierwszej grze, z góry dziękuje za pomoc.

Re: Troyes

: 14 sie 2011, 00:22
autor: palladinus
Udało mi się ostatnio rozegrać kilka partii w Troyes (niestety w większości on-line) i muszę przyznać, że zaskoczony jestem tym, jak ta gra dobrze, a wręcz bardzo dobrze, chodzi na dwie osoby. Moim zdaniem, rozgrywka niczego nie traci, a bywa czasami równie ciasno na planszy jak przy partiach z większą liczbą graczy. Dodatkowo łatwiej zgadnąć jakie postacie ukrywa przeciwnik i wyścig w tych kierunkach jest bardzo zacięty.

Jedynym minusem tej gry jest to, że trudno mi znaleźć chętnych do rozgrywki, bo gra do najlżejszych nie należy, ale z drugiej strony, czym dłużej nie gram w Troyes, tym chętniej siadam do kolejnej partii.

Szczególnie mechanizm combosów mi się podoba, ale niezbyt przesadzonych jak np. w Londonie. Po prostu nie ma efektu kuli śnieżnej i większość gier jest bardzo zażarta i mocno wyrównana.

Ta gra naturalnie się intensyfikuje, z każdą upływającą rundą, a decyzje są coraz trudniejsze. Granicą jest 4 runda, gdzie wszystkie karty aktywności są już znane i w dodatku częściowo obstawione - wtedy zaczyna się prawdziwe kalkulowanie i walka o najlepsze pozycje, które zostały do zagospodarowania.

Małym zgrzytem są losowe eventy, które potrafią zneutralizować niestety granie pod swoją postać, zwłaszcza przy punktowaniu za wpływ i kostki w katedrze. Przynajmniej w naszych grach to zabolało, bo z tego co pamiętam, nie ma eventów przeszkadzających w stawianiu pracowników na kartach aktywności, co promuje np. postać Le Florentina.

Gra jak dla mnie jest bardzo bardzo dobra i jako miłośnik średniowiecza, od pierwszej rozgrywki urzekła mnie strona wizualna stylizowana na ryciny z tego okresu. Wszystkie elementy są rewelacyjnej jakości jak na ich cenę, więc szczerze polecam.

Podobne wrażenie, lecz z półki lżejszych/familijnych zrobiła na mnie gra Maharaja duetu Kramer-Kiesling. Obie gry gorąco polecam (dla odpowiedniego grona odbiorców: Maharaja dla znajomych i rodziny nieco obeznanych z planszówkami i Troyes dla zaawansowanych graczy).

Jakby co zawsze jestem otwarty na partie w te gry. :)

Re: Troyes

: 17 sie 2011, 22:17
autor: iscariot
palladinus pisze:Udało mi się ostatnio rozegrać kilka partii w Troyes (niestety w większości on-line)
a gdzie można w to zagrać online?

Re: Troyes

: 17 sie 2011, 22:25
autor: palladinus
http://en.boardgamearena.com/

jest tez francuska wersja.

Re: Troyes

: 18 sie 2011, 08:59
autor: sheva
Zaczynam doceniać tą grę, ale ciągle nie wiem na czym nabić tam najwięcej punktów :/ Taktyka grania na karty akcji oznaczone cyfrą 3 i tłuczenia na nich na szybko punktów wydaje się nieskuteczna... Mało tych punktów do zdobycia w czasie gry...

Re: Troyes

: 18 sie 2011, 10:21
autor: folko
Jakby była jedna taktyka, to by nie było dobrze ;-)
Tu sporo zależy od tego co na stole... leży :D Czyli jakie karty wychodzą ;-)

Re: Troyes

: 18 sie 2011, 11:30
autor: szmajchel
Jak wygląda interakcja między graczami w Troyes? I ile jej jest?